Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto tu się zachował dziwnie?

Polecane posty

Gość gość

Poszłam do kolegi, który niby mnie podrywa. Przyszłam, on po mnie wyszedł, on mi mówi, ze juz dwa piwa wypił rzucił parę komplementów, zaczeliśmy grac w grę, on dzwoni do współlokatorki, żeby kupiła wino i na koniec tej rozmowy mówi do niej "kocham Cię" (chyba za tą przysługę) a ja mu siedzę przed nosem i wszystko słyszę. Choć potem mówi, ze to nie jest jego zadna nowa miłość tylko tak sobie gadają. Potem on wymyśla, ze będziemy grac razem ze wspólokatorką, on mówi, że nie lubi tej gry, ona pisze smsy do kogoś a ten mój kolega GRA ZA NIĄ i za siebie. I jakos bardzo sie stara aż wyszło, że ona wygrała. Potem gadki szmatki. Jakoś tak wyszło, że poszłyśmy z tą współlokatorką do pubu na godzinę. Potem dołączył kolega. A ona podczas tej rozmowy mi mówi, że ona nie chce tego kolegi, lubi go, ale jako faceta ona go nie szanuje, bo mało zarabia itp. Potem wracamy. Z kolegą normalnie śpimy, jakieś przytulenia. Rano siedzimy sobie dłużej w pokoju. W końcu on wychodzi a tam lokatorka i on sie jej pyta jak ona sie czuje. Potem coś gadają i ona mówi "ona się nie szanuje, ja bym tak nie mogła" i nie wiem o kim to było czy o mnie, czy o innej dziewczynie, która tu miesza ale akurat jej nie było. Potem on idzie coś zjeść i mówi czy idę, ja sie źle czułam i powiedziałam, ze to mi zaszkdozi i wolę tu posiedzieć. widac było, że on chce byśmy we trójkę siedzieli w kuchni. Skrzywił sie troche, że nie chcę tam iść. (i nie wiem czy to było niegrzeczne z mojej stony) Ona tam oglądała jakiś filmik i on przyszedł do mnie ogladac filmiki tego człowieka. Jakby chciał sprawdzić czym ona sie interesuje. Potem jeszcze zaproponował czy idę na jakieś tam wydarzenia, bo ON ZE WSPÓŁLOKATORKĄ się wybiera za parę dni. Niby sie zgodziłam, ale jednak źle się poczułam i mu to napisałam a on "my mamy podobnie" (że niby też źle sie czują) ale "pewnie i tak PÓJDZIEMY" Wydało mi się dziwne, że tak w liczbie mnogiej mówi. I czy ja przesadzam, czy to wszystko było normalne? W jakiś sposób czułam sie upokorzona...ciągle jakby podkreslał jaka fajna ona jest i jak sie dobrze rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ja jestem za bardzo skupiona na sobie i zazdrosna? Bo ewidentnie czułam, że on skupia się bardziej na niej niż na mnie. smutno jakoś mi się zrobiło. Ale jestem też nadwrażliwa i może sobie wkręcam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłupiałam już i nie wiem jak to interpretować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zróbcie trójkąt i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc nie pozostaje ci nic innego jak czekać być może między nimi coś jest na rzeczy, może być tak, że on by ją chciał, ale ona bardziej się nim bawi, imponuje jej, że on o nią zabiega cóż... jak to się mówi... związek to dwie osoby, trójka to już tłok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona kurczę jest materialistką i nawet użyła wobec nie go słowa "p***a" (jak byłysmy same) A ja nie patrzę na kasę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest też taka opcja, ze on chciał żebym była zazdrosna. Jakie chore gry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×