Lęk przed nowym dniem.

Dopiero zaczął się dzień, otwieram oczy i czekam aż w końcu się skończy. Głupia sytuacja bo w zasadzie powinnam kipić szczęściem. Mam małe dziecko, męża, nie pracuje... A jednak mam dość mojego życia. Mam ochotę uciec w pracę ale nie mogę, mam ochotę spędzić dzień z mężem, ale się nie da. Mam ochotę pobyć z dzieckiem, ale już przytłacza mnie mój nastrój, wiem, że nie będzie dobrze....

Tez tak miałam do momentu gdy sie okazalo ze jestem poważnie chora. Teraz cenie kazda minutę zycia. Dostalam pstryczek od Boga by nie marudzić jsk nie ma się powodu. Przezylam koszmar związany z choroba. Za niedługo kontrola i znów potworny stres,ale moje życie calkowicie sie zmienilo! Jak nie masz powodów to nie narzekaj bo moze być 1000 razy gorzej... Ciesz sie zdrowiem fizycznym i pracuj nad psychicznym, bo nie wiesz ile masz czasu...

masz do doopy zycie, nie wytrzymalabym z dzieciakiem u nogi i mezem... masakra. wj***las sie :o

Dodam tylko jeszcze ze jestem po 30 i nigdy na nic nie chorowalam. Pewnego dnia po prostu benc i świat faktycznie sie zawalil. Jak powiedzial lekarz kazdy z nas ma w sobie jakas bombe

Możesz mieć depresję. Musisz iść do lekarza.

lęki nienawisc pochodzą od demonów a radosc milosc od ducha sw

może masz za dużo obowiązku

vczyli jednym słowem daleko jestes od boga zacznij sie modlic https://www.youtube.com/watch?v=AaewVYN6GVY