Czy bycie gejem może być wystarczającym argumentem

uzasadniajacym nie pójście na ślub siostry? Nie mam ochoty na uczestnictwo w takich imprezach, w ogole. Nie cierpie. Ostatni raz na jakim slubie bylem to jako dzieciak w podstawowce lub gimbazie z rodzicami u kuzynki. Potem sie wszystko zmienilo, doroslem. Juz jako dorosly, bylo wiele okazji, m.in. kuzynów czy kuzynek, ale zawsze odmawiałem, nie przyjmowalem, unikalem. Jednak za rok bedzie to moja starsza siostra z ktorą relacje tez nigdy nie byly dobre.

Mój brat jest gejem i chodzi na wszystkie rodzinne imprezy, więc nie, to nie jest żaden argument. Nie chcesz, nie idź, przecież nikt Cię nie zmusi, dorosły jesteś. Nie lubisz wesel? Idź tylko na ślub.

Nie lubie ślubów i wesel.

Ale na ślub wypada iść. To tylko 40 minut. Nie rozumiem dlaczego jesteś taki zdziczały? To Twoja siostra! Jeśli aż tak jej nie lubisz, to po co w ogóle pytasz o radę? Powiedz jej wprost - nie gadam z toba i nie będe na ślubie, bo nie mam ochoty.

Dlatego ze glowa u mnie jeszcze pracuje dobrze. Jesli czaisz o czym pisze. Nie lubie sobie nerwu i stresu dowalac jesli nei musze.

Faktycznie, straszny stres - założyć gajer i iść do kościoła. Wstrząsające przeżycie.

Bo to jest kwestia wiary, a nie wesela, czy ślubu.

Nie, to jest kwestia szacunku do drugiej osoby.