Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomocy była żona mojego męża wnosi sprawe o podwyższenie alimentów

Polecane posty

Gość gość
Zarabiać? Ja dokładam o wiele więcej pieniędzy, a przede wszystkim czasu niż mój były mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to nie było dziecko swoje ukochane które sprowadziło się na ten świat to nie jedna matka by opuściła. ...Bo jest to praca 24h na dobę ,wiem wiem przesadzam ale matka musi być w pogotowiu cały czas .Gdy wychowuje sama to każde wyjście czy to do kina czy wyjazd to pierwsze jest co z dzieckiem .Nie mówiąc ile to pracy z praniem prasowanie pomoc przy lekcjach, wysłuchanie. ...a ojciec raz w miesiącu prześle kasę może dwa weekendy się spotka na kilka godzin i załatwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki niemowląt to już wgl zarabiają. Niemowlę karmione piersią to koszt tylko pampersów i płynu do kąpieli, wychodzi 60 zł + jakieś ubranka a one biorą kilkakrotność tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jak ty i twój drugi mąż zajmujecie sie dzieckiem, to i wy powinniście je utrzymywać. Pozbawiłaś ojca dziecka, okradasz go z pieniędzy i jeszcze ryja drzesz?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem alimenty powinny być liczone wprost proporcjonalnie do wychowania. Jeśli jest opieka naprzemienna to płaca po równo, jeśli ojciec bierze dziecko to wychowuje go 4 dni w miesiącu, a matka 26 dni, przy założeniu, ze miesiąc ma 30 dni. Zatem jeśli koszt utrzymania dziecka wynosi 1200 zł to ojciec powinien płacić 1040 zł, a matka 160 zł. Moim zdaniem to jest sprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie 850 to byłoby mało. Mam dwie córki, 8 i 16 lat. Uczą się w społecznej szkole. Poza tym płacę za basen, naukę gry na pianinie/gitarze, język angielski. Kupuję bilety miesięczne. Dowoze do szkół autem, więc paliwo też więcej niż do pracy. Ubrania, buty, dzieci rosną. Teraz były choinki, już planowane wycieczki na wiosnę, zaliczki po 200zł. W ferie jal nie kino to łyżwy a gdzie jedzenie, opłaty. Ja mam męża, wydaję na dzieci na pewno wiecej niż 3400 miesiecznie, opieki nie wliczam. Mundur harcerski nawet ostatnio kupilam za 220 zł, ciągle coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a na co tego czasu brakuje z powodu opieki nad własnym dzieckiem? Na qrwienie sie po knajpach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No jasne, powinnam dać sie mu tłuc po łbie żeby dziecko miało tatusia i siedzieć cicho :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o kwotę - o to czy dużo czy nie dużo bo to przecież sąd zasadza w zgodzie z dokumentami (wydatki, zarobki, potrzeby dziecka itd...) jeżeli autorko pytasz czy była żona może żądać podwyższenia alimentów - odpowiedź brzmi - tak. jest na to nawet paragraf, że co dwa lata chyba można. jeżeli kwota alimentów była niezmienna od x lat, była ma na dziecko większe wydatki, a byłemu mężowi zarobki się poprawiły to po rewizji dokumentów najprawdopodobniej sąd zarządzi podwyżkę alimentów. a czy tak zrobiła sugerując się tym że zapłaciliście rok z góry no to już inny szczegół. poza tym chodzi o dobro córki. bo alimenty są przecież na dziecko nie na byla a wychowanie kosztuje i nie ma, że na pół bo jeżeli dziecko jest malutkie i poza matką nie ma z nim kto zostać to jak ta kobieta ma iść do pracy? to przykład tylko. a co tam między nimi to inna kwestia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem chyba jakąś wyrodną matką chyba, bo ja nie wydaje więcej niż 500 zł na syna, nie wiem jak wy to robicie, co im kupujecie, no ja nie potrafię tak dużo wydać a syn w przedszkolu ma często wycieczki, zapisałam go na piłkę nożną, naprawdę nie wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a moim zdaniem sprawiedliwie byłoby gdyby matkom, których nie stać na utrzymanie dziecka (z lenistwa, głupoty lub alergii na pracę) zabierać dzieci i oddawać ojcom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:45 a policzyłaś jedzenie, koszty utrzymania, itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie moga pogadac po prostu szczerze? Czy tak zle z nimi jest ze tylko przez sad sie komunikuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.47 Tak i napewno nie wychodzi więcej ale teraz tak pomyślałam, że jak się ma dziecko to przecież trzeba wynająć droższe( większe) mieszkanie i to chyba to jest główny koszt ale też niektórzy mają w spadku dom czy mieszkanie i wtedy ten koszt wynajęcia mieszkania z dodatkowym pokojem dla dziecka odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam żadnego ojca, który chciałby po odejściu od matki wychowywać swoje dziecko. Taki ojciec woli szukać nowej dziuni, płacić alimenty i oczywiście psioczyc jakie to wysokie alimenty płaci choćby dawał na dziecko jedynie 300 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież na logikę matka (tutaj mówię o malutkim dziecku jako przykładzie). daje nawet więcej. skoro dziecko malutkie a ona do pracy nie ma jak iść to jest załóżmy -1500 zl minimalnej w plecy tak? więc jak to się ma do choćby 850 zl? połowa czego to niby ma być? a przepraszam ma przecież 500plus i jakieś dodatki - no doprawdy szał. normalnie splendor i luxus. jak wraca do pracy to super może alimenty całe wydać na dziecko tylko a jak nie może? to musi wyżyć z dzieckiem - tak policzcie sobie - 2 osoby za 850zl. wiadomo, że nie ma facet jej sponsorowac ale jako matka jest niezbedna dziecku zwłaszcza jeśli ona przejmuje nad nim opiekę. z pracą bywa różnie. same jesteście matkami to wiecie jak jest. chorobowe, zwolnienia - samotna matka nie ma z kim dziecka zostawić albo podzielić z ojcem opieki. sensowne prawda? a dziecko z bylym tez sobie chyba zrobili razem a nie ona jemu na złość? jakis szacunek dla matki dziecka choc minimalny moze co? i zgadzam się ma się to nijak do nawet 1 niedzieli dochodzącego tatusia z dzieckiem w tygodniu. bo go nie ma przy kapaniu, chorobie, czytaniu bajek, odrabianiu lekcji. ale przeciez nikt tego tak nie przelicza. każdy facet dostaje alimenty zgodne z jego przychodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tej osoby co chce kalkulacji to tak na szybko: 400 zl rachunki prąd gaz widać ogrzewanie remonty domu. Co i tak uważam za mało Jedzenie przekąski napoje 450 zl. Dziecko codziennie coś do picia zabiera do szkoły co też kosztuje. Tu jakieś lody wafelki itp Ubranie buty 150 zl miesięcznie Wczasy letnie 100 zl licZąc 1200 na rok nocleg dojazd wyżywienie rozrywka na miejscu Koszt paliwa dojazd na zakupy zajęcia dodatkowe 50 zl Szkoła składki ubezp komitetu wycieczki 50 zl Rozrywka mimo basen urodziny koleżanek 50 zl Leki 30 zl Kieszonkowe 30 zl Wyprawka szkolna przybory plecak strój na w-f 50 zl Korepetycje np angielski 200 zł mies. To już prawie 1500 a gdzie to o czym zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli od lat nie było podwyzki alimentów to na bank sąd je podwyzszy. poza tym 850 zl to nie jest duzo, ludzie głupie spodnie to 200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś podpisuję się pod tym i pod poprzednia wypowiedzią również. pracuje głównie z facetami i mamy kilku rozwodnikow-alimenciarzy. jest to bardzo przykre słuchać jak potrafią już pomijam te byłe bo nie znam ale na dzieci narzekać np. teksty bo sobie gowniarz wymyślił - kurs jakis czy coś tu pada - i muszę oczywiscie ja płacić. albo w kwestii widzenia w weekendy, że ma wieczorne plany (tu pada cos szalonego typo piwo i mecz) tylko widzenie z dzieciakiem odbebni. w ogole padlam kiedys jak jeden mnie zapytał czy moje dzieci też sa takie nadpobudliwe bo jego to ma chyba adhd bo nie chce robic tego co on mu każe. spokojnie siedziec czy stać jak tatus czaruje kelnerki w barze np. faceci wstyd! chociażby z tego powodu - braku zainteresowania własnym dzieckiem - jestem za tym żeby zdzierac z nich ile się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to kupuj mądre spodnie. Są po 60 zł!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same ubranie i buty na sezon to 1000 zł, do szkoły przybory, książka, kino, zajęcia dodatkowe, na pewno jakieś leki czasami, fryzjer, dentysta, może już kosmetyk, a gdzie jedzenie, napoje, bilet, nie mówię o rachunkach. Do tego komorka, laptop czy inny sprzęt, wakacje, ferie, wyjścia z kolegami i ze szkoły, może jeszcze dziecko ma jakąś pasję albo wymaga opieki lekarskiej. Mówimy o nastolatce, wydatki duże. Śmiało może wnosić i dostanie podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.08 też tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo przedszkola która nie wie na co wydajemy :-) za kilka lat się dowiesz. Przedszkole to inny etap, mniej kosztowny rzeczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na troje dzieci 16, 13,12 lat dostaje 1200 zł i sama sprawuje nad nimi opieke. Tatuś widuje ich raz w mcu na 3 godzinki. Na sprawie o podwyższenie alim.sie wybronil bo miał adwokata i argumentował ze 200 zl na jedzenie na jedno dziecko to wystarczy. Do tego kłamał ile to na dzieci nie wydaje, ile im ubrań nie kupuje...te sądy to śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mnie jest tak na tego 5 latka: Przedszkole 100 zł tam ma 3 posiłki, w domu je tylko kolacje- 100 zł; wycieczka w przedszkolu 25 zł; rachunki powiedzmy 100 zł, buty 4 pary x 50 zł= 200 zł na rok, czyli powiedzmy 20 zł, ubrania 50 zł, leki 20 zł. Czyli 500 zł nie wyszło. Mam jeszcze niemowlę 4 miesięczne: pieluszki Dada 60 zł, płyn do kąpieli 20 zł, leki 50 zł, ciuszki do 100 zł m-c i tu mi wychodzi do 300 zł na niemowlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 12 latke raczej nie kupisz spodni za 30 zł, a jesli kupisz to sorry ale szaty jakies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to Ci wpsolczuje, bo to muszą być jakieś szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku kupuje na 12 latka spodnie po 30 zl, czesto z wyprzedazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie wspolczujesz bo to normalne bawelniane dresy, ciągle prane i nic im się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No spodnie można kupić z Pepco za 25 zł ale można też z lepszego sklepu na wyprzedaży np z 60 zł na 30 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×