Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JUDITH9008

Namolna i nieuczciwa teściowa

Polecane posty

Gość gość
JUDITH9008 dziś baby z wiochy nie mają zainteresowań.PO 2 to PROWO i to denne.Lepsze bywały.Judith jedziesz sobie z palca pod prowokację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Jem kupę i obornik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze będzie autorko. Najważniejsze żebyście trzymali się razem. Teściowej i szwagierki nie zmieniasz. Taka rodzina pokrecona delikatnie mówiąc. Z czasem będziesz luźniej pkdchodzila do problemów z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Odpowiedzialam na każde pytanie... Nie narzekam tutaj na brak kasy czy brak pracy, tylko na "wtracanie sie" osob trzecich i wchodzenie w czyjes zycie z butami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz autorko, wymyśl coś mądrzejszego,kuupy duupy się twój dramat nie trzyma. Próbujesz tu wciskać kit tylko musisz wiedzieć że czytają cie osoby którym intelektualnie nie dorastasz do pięt,te które ci radzą to łykają ten kit jak pielikany,podobne są do ciebie. Umyj buzię,duupcię i idz lulu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Jem kupę z Glenem b

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ciebie chce popryskać to szefunio tez mu daje wolne ha ha ha kabareciara:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
przyznaję, to prowo, a wy łykacie pelikany hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jakie to gospodarstwo. Moze male. Sa takie ze da sie pracowac jeszcze gdzies. Autorko, skoro dom w calosci zbudowsl maz to gdzie wczesniej mieszkaly tesciowa i siostra? Piszesz ze obie siostry tez dostwly ziemie, zostaly splacone to czemu maz musial przygarniac siostre i matke? Starsza poszla do meza? Albo cos tutaj jest zmyslone albo maz to pupa wolowa. Sam zbudowal dom, splacil siostry. Mial 3 czy 4 pokoje z kuchnia i łazienka. A jak zalozyl rodzine i wprowadzila sie zona to mamusia wydzielila im 1 pokoj i zadnej szafki w kuchni mimo ze dom zbudowal maz za wlasne pieniadze. A maz musial dobudowac kolejne pietro zeby miec gdzie mieszkac z zona i dziecmi... To kto jest u siebie tesciowa czy maz. Albo naciagane albo maz maminsynek ze na cos takiego zgodzil sie. Jakby facet bronil autorke to matka i siostra nie pozwolilyby sobie na takie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Myśl głową a nie tym co masz w majtkach,ja wiem ze to prowokacja ale nikt mnie nie przekona że jeden facet obrobi dom,wokół domu i pojdzie jeszcze zwodowo pracować, spadłaś na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Odp 22:34 Gospodarstwo jest małe. Dlatego mąż musi pracować...inaczej byśmy mieli ciężko. Z kredytem na karku, malym dzieckiem i drugim w drodze... W życiu bysmy z tej ziemi nie wyzyli. One w trakcie budowy mieszkały w starym domu (jego "szczatki" sa po drugiej stronie placu). Mowi, ze pomagaly w polu itd w trakcie budowy, zameldowal je u siebie- nie widzę tutaj nic zlego, w koncu to matka i siostra... Jakie by nie były, to jednak najblizsza rodzina... Tym bardziej mi przykro, że zostalam tak od poczatku potraktowana :-( z jednej strony faktycznie, od razu po slubie stalam sie intruzem niszczacym ich spokoj domowy...a z drugiej, bylam jednak wybranka tego, ktory jest właścicielem domu, więc różnie to mozna odbierac. No nic. Było minelo.... Tylko dlaczego teraz, kiedy mamy oddzielne, samodzielne mieszkanie (tyle, że nad nimi) moje prawa nie sa respektowane... Wiem, że to poplatane, ale ciężko jest opisac bite 5 lat, różne rzeczy i różne syt mialy miejsce.. Mi jest po prostu przykro, bo naprawdę się staram i staralam, żeby nikt nie mial do mnie pretensji. To ja naciskalam na męża, żeby rozliczyl sie z nimi do konca, bo myslalam, że może w tym jest problem... Nie wiem, nie rozumiem. Tak jak wspomniałam, w moim rodzinnym domu mieszkaly 3 rodziny i kazdy mial swoja przestrzeń i swoja prywatność :-( a tutaj- ciagle pretensje, że zabralam jego (męża) i że im nie pomaga...a jak ma pomagac jak ma swoich problemow od groma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.39 Mieszkam na wsi niedaleko miasta i wiem jak wyglądają niektóre gospodarstwa.sa za male zeby z nich przezyc i trzeba dorabiac etatowa praca. Mam tu na mysli male uprawne pola. Zwierzeta to wiecej pracy. Sasiad pracuje po 8 h na trzy zmiany. Jak idzie na popoludnie to robi rano cos traktorem w polu. Jak wraca z rana to jest o 14.30 w domu i po 15 czasem znow na pole. Fakt ze prace ma fizyczna ale bardziej taka ze siedzi i czeka w gotowosci na wezwanie i dopiero wtedy musi cos zrobic a takto tylko obchod.w kazdym razie zazwyczaj nie napracuje sie. Takze da sie. A ty nie mysl wiecej bo ci to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
A poza tym... Poruszona zostala kwestia, ktora też mnie trochę boli: że mimo, iż mąż postawil dom, to my musieliśmy budować kolejne mieszkanie, żeby mieć gdzie spokojnie żyć... Ale to chyba kazdy wie- jak dal stały meldunek, to nikogo nie wyrzuci. Zreszta sama bym nie umiała nikogo wyrzucic. Ja bym (mam nadzieję) miała jakiekolwiek skrupuly i trochę honoru i w syt, kiedy brat by sie ozenil, sama staralabym sie usamodzielnic :-( no cóż... Kazdy w życiu popełnia bledy... Mieszkałam kilka lat w duzym mieście, z dala od rodzicow, to mi sie zachciało pokochac rolnika- teraz mam za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to maz dal matce wieczyste uzytkowanie o ktorym byla mowa wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
I dodam ,że jem obornik z tej miłości, a w przerwach wymyślam prowokację na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wujek ma gospodarstwo i dorabialbz ciocia swego czasu poza nim. Wiec sie da pracowac na gospodarstwie i w innej pracy. Ludzie z miasta tego nie zrozumieja. Pykna 8 godzin przez 5 dni w tygodniu i sa "zarobieni". Na kafe nie ma co szukac pomocy. 95% osob wylewa tu zolc w nich zalegajaca. I wszedzie widzi prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko się da tylko nikt nie myśli że ten człowiek od wszystkiego kiedyś zle skonczy.Ale co tam głupiej babie,rozłoży nogi dwoje dzieci,siedzi w chałpie,klepie w klawiaturę a chłop na okrągło na obrotach,wsiowe myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyyyioo
Autorko - silujac sie z nimi nie wygrasz, bedzie tylko gorzej. Nie wazne czy masz racja czy nie schowaj dume do kieszeni i wycisgnij reke. Zapros je do siebie porozmawiaj. Powiedz ze wszystkim Wam ciezko, rozplacz sie jesli dasz rade, nasz szczera. Powiedz ze chcesz z nimi lepszych kontaktow. Nie moga byc az takie zle. Szarpanoevsie nie przyniesie pozytywnych skutkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale problemy, wieś tańczy i śpiewa Córce użyczył am piętra domu, bo wynajmowali i szkoda mi było wnukow. wchodziłam na ich piętro kiedy potrzebowałam, czy byli w domu czy nie.Do ich sypialni gdy w niej byli nie pchałam się, bo i po co. Oni też nie mieli skrupoloe i po całym domu latali, czasami musiałam im powiedzieć, że ich jest góra i won z mojego garażu, pralni, piwnicy. Do głowy mi nie przyszło, że nie mogę w ich pokoju zostawić czegoś pod ich nieobecność, problemów nie było ani kłótni, wybudowali się i wyprowadzili, mam święty spokój i jestem w końcu u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Odp: 9:18 Proszę mnie nie obrażać! Caly czas pracowalam, na zwolnieniu jestem dopiero od nie całego miesiaca! Mam skończone dwa kierunki studiow i podyplomowke, wiec nie pozwolę sobie na takie traktowanie! Synek chodzi do zlobka, za który place ja, nie mąż! A skoro mieliśmy gdzie sie dobudowac- bo kazdy w miarę ogarniety wie, że jest wtedy o wiele mniej formalności-to dlaczego nie? Nawet numer mieszkania jest osobny. A ze drugie dziecko? Po 5 latach małżeństwa? Nie wiedzialam, że to przestepstwo. Żałuję, że w ogóle cokolwiek tutaj napisalam. Dziekuj***ardzo wszystkim tym, którzy byli dla mnie serdeczni, i nawet jesli zwrócili mi uwage i dali cenne, krytyczne rady, to zrobili to z taktem :-) i trollom tez dziekuje i gratuluje kultury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a czy maz zwraca im uwage przy tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JUDITH9008 dziś U was na wsi jest żłobek? u mnie NIE a ty jesteśw domu i oddajesz dziecko do żłobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUDITH9008
Jest... To taka hmmm,większa wieś :-) gminna. chyba logiczne, że dziecko chodzilo do żłobka, zanim poszlam na zwolnienie, teraz jest ze mna w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wywloko spadaj i nie piertolic o teściowej, wymyśl coś nowego podyplomowko od pierdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A.M.E.N.T !!!!!!!! myślę że masz autorko niesamowitą wyobraznię,aż trudno uwierzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka wyobraźnię, ona tylko o teściowej piertolic jak poparzona, ciągle to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie,jej bujna yobraznia jak dowalić choć na kafie tesciowej bo w oczy dostałaby w p.....k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy teściowa każe ściągać majtki i sprawdza czy dopa wymyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem (49)teściową i nie wyobrażam sobie mieszkać z dziećmi,dokąd jestem samodzielna w moim domu.Kiedy będzie potrzeba pomocy,sprzedajemy z mężem dom,jest atrakcyjny,w w pieknym miejscu,kupujemy malutkie mieszkanie a reszta kasy przeznaczona na pomoce domowe.Myślę że wystarczy ,nie będziemy na to żałować. Moje malutkie mieszkanko bedzie do podziału,niech sobie synowe wydłubują oczy,ha ha ha.Nie wyobrażam sobie z obca mi kobietą dzielić moją intymnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×