Dieta warzywno owocowa czesc 3

Dnia 12.01.2020 o 18:11, Gość Suga(r) napisał:

Polecam bardzo sałatkę warzywna, z majonezem z kalafiora, dla mnie pychota. Robisz ja z gotowanych warzyw marchwi, pietruszki selera i i świeżego jabłka. Kalafiorantezngotujesz, blendujesz i przyprawiasz Sola, pieprzem i czarna solą (ona ma posmak jajka). Na samej takiej sałatce mogłabym być 2 tygodnie

o super, bardzo dziękuję, mam tę sól, także dziś na pewno spróbuję <3

Dnia 12.01.2020 o 18:11, Gość Suga(r) napisał:

Polecam bardzo sałatkę warzywna, z majonezem z kalafiora, dla mnie pychota. Robisz ja z gotowanych warzyw marchwi, pietruszki selera i i świeżego jabłka. Kalafiorantezngotujesz, blendujesz i przyprawiasz Sola, pieprzem i czarna solą (ona ma posmak jajka). Na samej takiej sałatce mogłabym być 2 tygodnie

pyszna ta salatka, taka domowa:) ja jeszcze wkroilam kiszony ogorek

Ah, tak, zapomniałam o ogórku, też tam był to nic, tylko życzyć Ci smacznego :)) 

Witajcie. Jeśłi pozwolicie to dołacze do Was, dzis zaczynam post-myśle o 14 dniach-zobaczymy jak to będzie...

A jak Wy się macie?

Pozdrawiam

Witaj! Pewnie, im więcej nas tym lepiej dziś zaczynamy 14 dzień, daje sobie minimum drugie tyle do przejścia, bo ciężko idzie, dluzy się bardzo. Na studiach przed sesją ciężko się pości, ale wytrzymam te 4 tygodnie. 

Gość ona - napisz coś więcej, jakie jest Twój cel w poście, bardziej detoks, czy może jednak waga?

CZeść Suga(r).

jednak od jutra zaczynam, bodziś ani się nei zwazyłam, ani nic nie wzięłam do pracy do jedzenia, więc w lodówce miałam serek to zjadłam,żeby nie paść

Od jutra na 100% na poczatek planuje 14 dni,a ile będzie to sie w trakcie okaze...postem chce sie oczyścić, bo po swietach i obżarstwie, jestem niezywa jakaś i licze przy okazji na spadek wagi, a mam z czego, bo waga pewnie 77  przy wzroście 10, więc jak uda się wyrzucić ta 7 to byłoby git...

kupiłam warzywka i zrobie sałatkę polecana przez Ciebie...

a Wy co ciekawego jecie na poście?

To czekamy na Ciebie jutro :)) 

Jadam bardzo monotonnie, ponieważ mieszkając w akademiku mam słabe (delikatnie mówiąc) warunki do gotowania, jadam same surowe warzywa zamykając się głównie na paprykach, pomidorach, ogórkach, merchewkach i jablku

Tak jak obiecałam -to jestem i zaczynam mega zmobilizowana i pełna optymizmu,że dam rade, bo waga dzisiaj mnie nie oszczedziła bo 78,6 pokazała  boze chyba 10 lat temu tyle ważyłam, ehhh, cóż czasu nie cofne, więc dzo dzieła i chyba pozostane dłużej niz 14 dni...na dzis jabłuszko, marchewka i papryka w pracy, w domu sałatke zrobie z kiszonej kapusty i warzywną, bo wczoraj juz czasu nie było...

Suga(r) a Ty jak się czujesz? pijesz zakwas buraczany?

Pozdrawiam

hejka dziewczyny, trzymamy sie :) tez mi jakos ten post wyjatkowo opornie idzie, ale jestem pewna, ze wytzrymam, bo tak mi sie wspaniale cera poprawila, ze zal przerywac :) wlasnie sobie wsuwam brokuly na cieplo i salatke ze szpinaku i kiszonego ogorka, dzis na zielono :)

Ile Lynka planujesz postu? bo juz chyb a2 tyg Ci stukneło?super,ze cera Ci sie poprawiła, widac,że to działa i warto

Cześć dziewczyny

Mam problemy ze snem, nawet post tu nie pomaga, więc to u mnie działa na minus, jak sypiam po trzy godziny. Ale się nie poddam, jeszcze minimum te dwa tygodnie, też się zapuscilam, post uważam za taką karę za te lakomstwo. 

Ona - zakwas buraczany pijam, uwielbiam jego smak

Moja cera też, skóra robi się delikatniejsza

Suga r tak mało snu i taka mała kaloryka, to nie czujesz sie słabo? 

skóra i cera sie poprawia tzn ,że oczyszczanie organizmu funkcjonuje i to najwazniejsze...

u Was juz pólmetek...

Sugar, ja Tez nie śpię najlepiej  miałam takie 2-3 noce, ze dobrze zasnęłam, a teraz to nadal leżę i zasypiam po dluuugim czasie. 
planuje minimum 21 dni, ale nie wykluczam przedłużenia lub skrócenia postu, będę się obserwować. 
osobiście polecam post tak minimum 20 dni, bo wtedy są trwalsze efekty, nie wiem, jak mi tam dalej będzie szło, oby lepiej. 
co do zakwasu to pije pol szklanki rano, kupiłam z Kochanowa gotowy, ktoś gdzieś polecał, ale nie przypadł mu do gustu, Wiec czasami „zapominam” się go napić

Ja ukisiłam swój i całkiem dobry wyszedł...najlepiej zaplanowac mniej i sobie dokładac jak sie dobrze czujemy, bo od razu 42 dni to wydaje się długo...ja bardzo dawn temu byłam 3 tygodnie i super się czułam i schudłam 9 kg, ale pózniej zaprzepaścicłam to, teraz podeszłam do tego inaczej i w głowie poprzestawiałam, więc mam nadziejej,ze będe trwała w zdrowym zywieniu 

Czyli nie tylko ja tak słabo sypiam

Może kolejne tygodnie będą dla nas łaskawsze

Wbrew pozorom słabo mi nie jest, ale chodzę niewyspana. 

Półmetek, czy nie, ale wcale łatwo nie było... a tak szczerze, to dopiero 1/3 za mną, jeśli dotrwam do końca 

4 minuty temu, Gość Suga(r) napisał:

Czyli nie tylko ja tak słabo sypiam

Może kolejne tygodnie będą dla nas łaskawsze

Wbrew pozorom słabo mi nie jest, ale chodzę niewyspana. 

Półmetek, czy nie, ale wcale łatwo nie było... a tak szczerze, to dopiero 1/3 za mną, jeśli dotrwam do końca 

Podziwiam. Masz takie ambitne założenia, oby się udało🦾 ja wg planu jeszcze chyba 6 dni, ale coś czuje, ze nie będę się go trzymać, tylko jeszcze nie wiem, w która stronę to pójdzie. 

2 godziny temu, Gość Ona napisał:

Ja ukisiłam swój i całkiem dobry wyszedł...najlepiej zaplanowac mniej i sobie dokładac jak sie dobrze czujemy, bo od razu 42 dni to wydaje się długo...ja bardzo dawn temu byłam 3 tygodnie i super się czułam i schudłam 9 kg, ale pózniej zaprzepaścicłam to, teraz podeszłam do tego inaczej i w głowie poprzestawiałam, więc mam nadziejej,ze będe trwała w zdrowym zywieniu 

Ona, 9 kg w 3 tyg to świetny wynik, trzymam kCiuki, żebyś go powtórzyła

Cześć dziewczyny

I jak Wam post mija? Trzymacie się restrykcyjnie i czy wszystko w porządku? 

Dzisiaj miałam ciężki dzień pod względem postu, ciągły głód i ochota na jedzenie za mną chodziła, no szok po prostu, może jutro będzie lepiej? 

Miłego wieczoru dla Was

16 godzin temu, Gość Suga(r) napisał:

Cześć dziewczyny

I jak Wam post mija? Trzymacie się restrykcyjnie i czy wszystko w porządku? 

Dzisiaj miałam ciężki dzień pod względem postu, ciągły głód i ochota na jedzenie za mną chodziła, no szok po prostu, może jutro będzie lepiej? 

Miłego wieczoru dla Was

Hejka, może być... byłam wczoraj na domowce, byla pizza i inne zakazane pysznosci, jestem okropna, bo naklamalam, ze mam chory zołądek i piłam tylko herbatki :( ale nie chcę mowic niektorym ludziom, ze jestem na poscie, bo zaraz zadaja dziwne pytania i naklanija na "tylko kawałeczek", bo nie rozumieja idei postu, a ja nie chce przez pol imprezy sie wszystkim tłumaczyc. takze chory brzuch zalatwil sprawę. 

trzymam się bardzo restrykcyjnie /poza tą zieloną herbatą;)/ i zrzuciłam 6,3 kg - szybki spadek wyhamował po pierwszym tygodniu, ale i tak jestem dość zadowolona, wciąż przeglądam się w lustrze i widzę poprawę sylwetki i cery. mój pierwotny plan zakładał, że ostatnim dniem postu będzie 22.01, ale zobaczymy.

Sugar, jeśli masz nadala taką ochotę na jedzenie, to może rozważ zkończenie postu?, ponoć to oznaka, że organizm już jest czysty i potrzebuje czegoś z zewnątrz.

Cześć Lynka

Czasami takie klamstewko jest lepsze, od wielokrotnego powtarzania tego samego, że nie możesz, ważne, że szybko podzialalo, wiele osób nie rozumie idei postu i tak chyba będzie zawsze

Nie mam aż takiej potrzeby oczyszczania organizmu, bo często powtarzam kilku tygodniowe posty, ale tutaj zależy mi na smuklejszej sylwetce, to tak naprawdę jest łatwiejszy start dla mnie do pełnowartościowe diety. 

Mam nadzieję, że jak zakonczysz post, to jeszcze przez jakiś czas będziesz do nas zaglądać na wychodzeniu

Sugar, czyli już dziś apetyt Ci dał spokój. super!

Jasne, że będę zaglądać, zwłaszcza, że można sobie miło pogadać na tym wątku :)

miłej końcóweczki weekendu życzę!

Osobiście polecam Wam ketony malinowe!  Ostatnio zamówiłam i dostałam dodatkowe opakowanie! Link: https://tiny.pl/t86rr

Jak tam dziewczyny? 

Dzisiaj już Półmetek, choć nie wiem, czy zrobię pełen. Dwa dni temu czułam się okropnie, choroba mnie łapała, złamała się i wypiłam barszczu niepostnego. Jednak po tamtym dniu i tak ciągnę dalej, bo szkoda mi czasu, który wytrwalam.

A jak u Ciebie Lynka? 

Mam wrażenie, że Ona jednak zrezygnowała choć może się mylę? 

U mnie tak sobie, będę jeszcze kontynuować, bo jeszcze trochę chce powalczyć o cerę, a potem bym żałowała, ze nie pociągnęłam np. 3 dni dłużej. Wyskoczył mi jakiś liszaj na brodzie, jest wstrętny i piecze. Zastanawiam się teraz, czy to skutek niedoborów, czy oczyszczanie i nie mam pomysłu. 

Sugar, jeśli czujesz się kiepsko wytrzymaj jeszcze kilka dni i jak Ci się nie poprawi, to przerwij post. Fajnie jest realizować cele i trzymam kciuki, ale oby nam ten post bokiem nie wyszedł z nadmiaru ambicji  

Mimo postu i tak zawsze może coś wyskoczyć, niestety post nie zwalczy wszystkiego. Weglug mnie nie ma się czym przejmować

Wiem, nic na siłę, ale jednak słabo się tak poddać na półmetku

Może jeszcze tydzień wspólnie pociagniemy

Ja bardzo chętnie jeszcze chwilkę pociągnę, zwłaszcza, ze mnie dodatkowo motywuje Twoja silna wola:) 

Haha, dokładnie, damy radę

Czesc wszystkim. Melduje 10 dzien. Na razie idzie jak z platka. Cel 40 dni-oczyszczenie i z checia zrzuce pare kg pozdrawiam 

Witaj, Felina

Jeśli idzie łatwo, to tylko się cieszyć, trzymam kciuki i udanego wieczoru