Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chodzikowa

Ile po porodzie zaczęłyście robić cokolwiek w domu?

Polecane posty

Gość gość
@15:04 To się nazywa chora nadgorliwość wynikająca z zaburzenia manii sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczacie, ale ja również nie mogłam nawet dwójeczki na spokojnie zrobić w kiblu. Trudno, żeby nie spadł komfort naszego życia - bo tu nawet nie chodzi o sprzątanie, gotowanie, ale zwykłą swobodę - mąż wyciszył jeden pokój i mały mógł se ryczeć do woli. Aż się nauczył nie wymuszać nic płaczem, a dawał znak dopiero jak był głodny, miał pieluszkę mokrą etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny temat. Wcale nie uważam inne za nadgorliwe. Sama jestem zmuszona żyć z bandą brudasow, nie da się ich niczego nauczyć. Jak ja nie zrobię to nikt nie zrobi. Staram się nie robić za nikogo ale żuć w budzie nie lubię więc muszę sama sprzątać kuchnie, łazienkę itp. Niestety. Pewnie po porodzie czeka mnie to samo... Choć mężowi powiedziałam, że łazienka ma lsnic gdybym przed porodem jej nie wymyla to pewnie będzie jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żùć w budzie. Fajna literówka ci się przytrafiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po cc wyszłam na 4 dobę, na 6 dobę wsiadłam w samochód i pojechałam na zdjęcie szwów. Z małym została teściowa, bo mąż musiał tego dnia iść do pracy. mąż wziął tacierzyński i 3 tygodnie bylismy razem, a teraz jak idzie do pracy no to już zaczęła się normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 2 cesarce wyszłam chyba w 4 dobie, niby z małym było wszystko w porządku, ale ostatniego dnia zauważyłam, że dziwnie wygina tułów. Z nerwów, żeby czymś zająć głowę zrobiłam generalne sprzątanie choć wcale nie było potrzebne. Dziecko spokojniutkie, sama w domu bo mąż z naszym dwulatkiem zabrał się do teściowej na jeden dzień, gdyby coś to pod telefonem. Oj dostałam smary od położnej, trochę mi się sączyło ze szwów. Wszystko skończyło się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się zgadza bo to do mnie napisałaś z 15:04 to choroba ale lubię mieć po swojemu posprzatane.Chociaż i tak jest lepiej bo kiedys przed pracą odkurzałam i o 5 -6 rano żeby przyjść do czystego mieszkania chociaż mieszkałam sama , teraz mogę przez tydzień odkurzacza nie włączać ale za to potrafię zmywać podłogę pare razy dziennie jak jest teraz ten syf na dworze. Wiem ze to chore ale nikt przez to nie cierpi z moich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to mozliwe zeby dziecko ryczalo tak bez przerwy bez powodu, malo jedzac i zupelnie nie spiac?a podobno co drugie tak ma.skad sila bez snu?dorosly wytrzymuje tydzien na ciaglym czuwaniu.a jak matki sobie radza zupelnie nie spiac?pewnie usiasc moga-na karmienie a poza tym musza chodzic z dzieckiem.po domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skąd siły, czasem wydaje mi się że to niemożliwe żeby dziecko tak plakalo ale sama byłam świadkiem jak maluszek płakał non stop. To było dziecko znajomej ale z jakiegoś niewiadomego powodu płakał nieustannie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy z takich placzacych wiecznie czy moze ryczacych bo sa rozne rodzaje placzu wyrastaja potem rzucajace sie na ziemie i kopiace wszystkich przedszkolaki a potem bezczelne, pyskujace nastolatki?a ze spokojnych niemowlat spokojni, mili i grzeczni ludzie?jest zaleznosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz po wyjściu ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×