Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mezczyzna moze kochac lub myslec o jednej kobiecie do konca zycia

Polecane posty

Gość gość
wczoraj ja byłem mężem osoby z Bordeline. To co napisałeś jest prawdą. Nadmienie ze zona miała stwierdzone zaburzenie przez psychiatrę. Poczatek znajomości bajka, odrazu sie zakochalismy w sobie. Pozniej byla zaczęła mowic o zareczynach, wiercila dziurę w brzuchu przez rok. Oswiadczylem się, później slub i wesele. Po pół roku małżeństwa usłyszałem pierwszy raz chce rozwodu. 2 miesiace później zdradzila mnie emocionalnie ze swoim bylym. Oczywiście ja bylem wszystkiemu winien. Później byla chwila spokoju i kolejna zdrada, tym razem fizyczna. Oczywiscie moja wina. Probowałem to jeszcze odbudowac ratować z dnia na dzień powiedziala mi ze mnie nie kocha i chce rozwodu. Odszedłem.... Zniszczyla mnie psychicznie do tej pory dochodze jakos do siebie..... Osoby z Bordeline widza tylko 2 kolory czarny i biały wiec albo jesteś jego najlepszym przyjacielem albo zajadłym wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś uważa że kogoś kochał, a przechodzi mu po kilku miesiącach, a po roku już prawie nie pamięta. Jest w innym związku i już mu się wydaje że kocha tę drugą, a tak naprawdę jest zadowolony bo ma seks, to nie jest to miłość. Albo to co było wcześniej nie było miłością, po prostu. x Sa ludzie, którzy nie rozpamiętują przez cale życie porażek miłosnych. Mozna zakochać się po paru miesiącach a nadal pamiętać byłą miłość. Człowiek nie jest stworzony do miłości monogamicznej. Przecież przez cale życie kocha się wiele osób, rodziców, rodzeństwo, przyjaciół, byle czy byłych i nikt z tych osób nie wytyka, ze pokochało się jeszcze jednego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest masochista...truizm,ale życie toczy się dalej i bardzo dobrze. Poza tym to nie oznacza,że "niesfinalizowana" miłość byłaby najlepsza opcja. To raczej idealizacja. Sądzę,że to niemożliwe. Czasami,po iks latach ,ścieżki ponownie się zbiegają i wtedy to już zależy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×