Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ew ka z z

Co sadzicie o takim zachowaniu meza...

Polecane posty

Gość gość ew ka z z

Witajcie,nie wiem co mam o tym wszystkim myslec...czy to ja popelnilam jakis blad czy to maz sie czepia niepotrzebnie. Maz i jego tato maja firme 20 osobowa. Pracuja tam fizycznie,zatrudnili dwa lata temu taka zone brata mojego meza do biura.Dziewczyna nie miala doswiadczenia,ukonczyla studia i szukala wtedy pracy,a oni ja zatrudnili.Nauczyla sie i jest ok.Maz widzial ze ja tez mam problem ze znalezieniem pracy,bo studiuje w weekendy, O Prace na jedna zmiane ciezko ,a popoludnia odpadaja bo nie mamy nikogo kto popilnuje dzieci. . Niedawno maz mi powiedzial,ze rozmawial z ojcem i chca mnie zatrudnic na 4 do 6 h dziennie i odciaze ta dziewczyne troche. Zgodzilam sie i mialam tam zaczac od pon. Dzisiaj spotkalam ta dziewczyne w sklepie i cos tam mowila ze m ia la dzis duzo roboty a ja przy okazji zagadalam tak w zartach -,,od poniedzialku to j u z bedziesz miala pomoc i towarzystwo ..bo xyz chyba ci mowil ze dolacze do ciebie ? Wspomnial ci j uz cos ? '' - cos w tym stylu baknelam. A maz do mnie zadzwonil przed chwila ze ania dowiedziala sie tego ode mnie a nie od niego i ojca...ze co ja narobilam itd . Krzyczal i wylaczyl tel.... Co r o b i c ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z
Zawsze lubilam ta dziewczyne,mialysmy wiele tematow i nic do niej nie mialam... Ale dzis sie zdenerwowalam,ze ona juz po spotkaniu ze mna zadzwonila do tescia i do m ojego meza z pretensjami dlaczego jej nie powiedzieli itd.i ze dowiedziala sie ode m nie. A maz na mnie obrazony,ze powinnam gebe zamknac a nie papakac itd itel wylaczyl. Potraktowal mnie jakbym dopuscila sie karygodnego czynu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co byscie zrobily na moim miejscu?czy ja zachowalam sie niewlasciwie ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic bym nie zrobiła . twój maż to histeryk i lepiej sie zastanów czy naprawdę chcesz u niego pracować . bo jeśli z takiego głupiego owodu tak sie zachowuje to jak sie zachowana kiedy jako pracownik będziesz miała prawdziwe problemy z np. ogarnięciem swoich obowiązków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jeśli mąż cię nie uprzedził że masz z nią na ten temat nie rozmawiać to ja nie widzę tu twojej winy. To raczej jego wina że tej dziewczyny nikt nie uprzedził o dodatkowej osobie do pracy. Ona miała prawo się wkurzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z zz
No tak mogla sie wkurzyc.bo nie wiem i nie rozumiem jak dlugo by zwlekali ... Kiedy by jej to powiedzieli?w ten sam dziem czy co... Maz sie wkurzyl ,ze ja sie wygadalam. No ale nie mowil mi przeciez nic ze mam milczec. W sumie ja tam bym sie nie wkurzyla gdyby mi np szwagierka powiedziala przez przypadek ze dolaczy do mnie za kilka dni.... Napewno bym sie nie obrazala. Przeciez ja nie chce jej zastapic ani wykurzyc z tej pracy. To jak mam sie zachowywac gdy maz wroci do domu ? Nic juz nie mowic ? Bo pogorsze syt.czy co...? Z jednej strony ta praca pomoze mi wyrwac sie z domu itd nabyc doswiadcz. Ale boje sie nerwowej atmosf.ze jak cos powiem to bedzie ze jestem ja ta zla. Zauwazylam ze maz do obcych nie krzyczy a do mnie zawsze ma uwagi i wytyka ze np cos powiem lub zrobie zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Szef powinien ją uprzedzić, że od poniedziałku przychodzi ktoś nowy - to tajemnica jakaś? 2. Dziewczyna nie powinna w żadnym wypadku wyjeżdżać do SZEFA z pretensjami - kimże ona jest, żeby dzwonić i zwracać im uwagę? wiele rzeczy może jej się nie podobać, ale takie akcje są kompletnie nie na miejscu nawet jeśli jest rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad informacja, ze dziewczyna wyjechala do szefa z pretensjami? Moze po prostu zapytala. A maz autorki masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z
Dokladnie. Tak wlasnie uwazam jak osoba powyzej. Nie powinna miec pretensji,bo nie ma o co wg mnie.Oni jej nie mowili nie wiadomo dlaczego.Bali sie jej reakcji,ze tak zwlekali...? Widocznie czuje sie zagrozona lub nie wiem...? Nie rozumiem tej sytuacji. Ale denerwuje mnie to dlaczego ona ma tam pracowac a ja mam sie wycofac ... Wycofac sie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż i teść prowadzą firmę i oni decydują kogo i jak poinformować o zmianach w firmie. Jeszcze nie jesteś tam zatrudniona a to że luźno rozmawiacie w domu nie daje ci prawa do paplania o tym na ulicy. Jeśli mąż ci powie że za pół roku spokojnie zwiększy ceny o 100% bo na lokalnym rynku ma monopol też zaczniesz o tym paplać by klienci poszukali sobie innej firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Nie wiem czy miala pretensje ze jej jeszcze nie powiedzieli,ze mam dolaczyc od pon.czy poprostu zapytala tescia.nie wiem jaki charakter miala ta rozmowa... Mowie,ze spotkalam ja tam w sklepie zagadalysmy sie,pozniej zadzwonil do mnie maz z pretensjami jakbym zbrodnie popelnila. To gdy przyjdzie do domu to.... Nie odzywac sie? Nawiazac do tego tematu? Czy.... ? Co byscie zrobily? Ja to wyczuwam jakby ta dziewcz.mnie tam nie chciala bo dobrze jej tam samej...? Sama juz nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Do osoby powyzej- naprawde nie bylam swiadoma,ze mam zakaz mowienia o tym ze do niej przyjde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O takich rzeczach się nie mówi, może tamtą się opieprza w pracy i postraszyli ja ze przyjmią kogoś na jej miejsce, narazie na parę godzin a jak się poduczy to na stale i cały plan w p**du

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Nie.nie straszyli jej. Byli i sa z niej zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze wychodzę z założenia, że z rodziną na temat pracy, płacy, i problemów z mężem mówić trzeba jak najmniej. O dzieciach chętnie porozmawiam, ale też języka pilnuję. Dobrze na tym wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie poruszaj tematu, zachowuj się normalnie. Mąż nie ma prawa na Ciebie krzyczeć, spokojnie - ale nie pozwalaj mu na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Tak siedze teraz i rozmyslam,ze to chyba zly pomysl ta praca z mezem,bedzie w pracy zdenerwow.a jak cos powiem nie po jego mysli lub za jakies moje potkniecie bedzie mi sie obrywac..? Moze lepiej sama cos poszkam lub jeszcze poczekam az ukoncze studia.... Zanim ta ich firma powstala to maz obiecywal mi ta prace ...pozniej ja jakos podjelam sie pracy gdzie indziej bo u niego nie byl nikt potrzebny...po kilku mies.okazalo sie ze szukaja do biura i wtedy przyjeli tam szwagierke ,ktora ukoncz.studia i byla bez pracy. Dlugo sie klocilam z mezem,ze ta prace obiecywal mi,a on odpowiedzial ,ze przyjeli ja ,bo nie miala pracy,a ja wtedy mialam i stwierdzil,ze praca z zona to zly pomysl... A w tym tyg po kilku mies.od tamtej pory zmienil zdanie,ze moge tam pracowac,juz moze pracowac z zona itd. I ze widzi,ze ciezko mi cos znalesc i poki nie ukoncze studiow i nie znajde czegos w moim kierunku to moge u nich pracowac... Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
I najbardziej jestem zla na to,ze tamta dzis wypadla na ta poszkodowana ,a ja to ta zla papla. A maz mogl jej przeciez powiedziec cos w stylu mielismy ci jutro powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są nie zakładała tu już takiego tematu?? Kiedyś?? Bo coś pamiętam jakbyś coś pisała w tamtym czasie. Ale nie ważne. Ja myślę że mąż to gowniarz. Jeśli mogę spytać to on wogole mówi ci ile zarabia?? Jakieś to twoje małżeństwo bardzo dziwne. Albo tak wszystko brzmi dziwnie. Tak wyjechać z gęba.... Do osób sprawdzających. Niezależnie od tego co autorka powiedziała do tej dziewczyny to jej mąż nie ma prawa z morda do niej wrzeszczeć. Uważam że każda sprawę da się spokojnie wyjaśnić. Tak robią to ludzie kulturalni o wysokim IQ. Głupki się wyzywaja na innych bo nie potrafią rozmawiać argumentując tylko emocje wychodzą i to nie adekwatne do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może mąż cie wciska tam abyś miała jakieś zajęcie, może jej nie być to na rękę bo mniej zarobi no i bedzie miała konkurencję, a to może być różnie i może okazać się że jesteś lepsza,zdolniejsza,mądrzejszy, może ona jednak robi jakieś błędy i ty będziesz mogla to zrobić lepiej,szybciej,widać że dziewczyna użyła swoich wpływów aby się Ciebie pozbyć i zrobiła to najlepiej jak potrafiła! -zapytaj się męża w jaki sposób ona to przedstawiła że tak drastycznie Cie zjechał,wydaje mi się że nie będziecie przyjaciółkami raczej konkurentkami i bedzie ci robiła piekielko z miłą chęcią, c zaś pokaże, radze abyś nie była dla niej taka naiwna i słodka, pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osób sprawdzających. Niezależnie od tego co autorka powiedziała do tej dziewczyny to jej mąż nie ma prawa z morda do niej wrzeszczeć. Uważam że każda sprawę da się spokojnie wyjaśnić. Tak robią to ludzie kulturalni o wysokim IQ. Głupki się wyzywaja na innych bo nie potrafią rozmawiać argumentując tylko emocje wychodzą i to nie adekwatne do sytuacji. x Dokładnie, zgadzam się. Autorko na Twoim miejscu podziękowałabym za tą pracę, właśnie miałaś przedsmak tego, jak to będzie wyglądać, najmniejszy błąd i szwagierka będzie donosić, a mąż będzie wyładowywał na Tobie swoje emocje(poleciłabym mu psychologa, jak sam nie może sobie z tym poradzić). Nie pchałabym się tam, gdzie mnie mnie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Tez tak mysle,ze moze sie boi,ze bede sie bardziej starala od niej. Czesto jak tam wpadalam na pol godz czy wiecej ,by wydrukowac cos na studia to ona siedzi i nic nie robi,kremuje rece lub oglada cos na youtubie,a wokolo np porozrzucane dokumenty,chaos,a mi by bylo tak glupio nic nie robic bedac w pracy...z nudow bym nawet biuro ogarnela porzadki kurze segregacja itp. Moze ona sie tego boi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
A moze faktycznie wcisnal mnie tam na sile,a ona zla,ze jej luz sie skonczy,bo nie bedzie sama w pokoju i bedzie miala druga,ktora na rece patrzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem pewna Ze ona ciebie nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ja zjebał nie jako mąż tylko jako szef. Na szefa w innej pracy też miała by się obrazić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Ale dlaczego ja mam jej ustapic miejsca pracy w firmie mojego meza i tescia ? Dlaczego ja mam np.szukac dalej a ona ma miec pewna posade...? Uwazam,ze maz powinien chciec dobrze dla swojej zony a nie dla szwagierki. Gdybym ja miala jakas firme i bym zatrudnila szwagra i swojego meza to wiadome,ze bym dla meza chciala jak najlepiej i by mial wiecej do gadania niz ktos tam... Napewno gdybym byla na miejscu mojego meza to bym tej dziewcz.powiedziala cos w stylu wyluzuj moja zona przyjdzie ci pomoc,chociaz na te 4 max 6 h bo jest co robic .a mialem ci powiedziec ale zapomnialem bo taki zalatany jestem... A on zamiast jak postapic to uznal ze ona ma racje ,a mi sie oberwalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Szef też nie ma prawa wrzeszczeć na pracownika i wyzywać się na nim. Może mu zwrócić uwagę i skrytykować go , ale ma obowiązek go szanować. Pracownik to nie popychadło. Żona tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Zgadzam sie z powyzsza wypowiedzia. To co mam zrobic ? Sama dobrowolnie zrezygnowac ? Nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego ja mam jej ustapic miejsca pracy w firmie mojego meza i tescia ? Dlaczego ja mam np.szukac dalej a ona ma miec pewna posade...? Uwazam,ze maz powinien chciec dobrze dla swojej zony a nie dla szwagierki. Gdybym ja miala jakas firme i bym zatrudnila szwagra i swojego meza to wiadome,ze bym dla meza chciala jak najlepiej i by mial wiecej do gadania niz ktos tam... Napewno gdybym byla na miejscu mojego meza to bym tej dziewcz.powiedziala cos w stylu wyluzuj moja zona przyjdzie ci pomoc,chociaz na te 4 max 6 h bo jest co robic .a mialem ci powiedziec ale zapomnialem bo taki zalatany jestem... A on zamiast jak postapic to uznal ze ona ma racje ,a mi sie oberwalo. x Po reakcji Twojego męża chyba wiesz co robić. Skoro mąż chciałby dla Ciebie lepiej, niż dla szwagierki, to już dawno byś tam pracowała, pisałaś że miałaś inną pracę, co za problem był się zwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Wlasnie. Gdy maz i tesc zakladali ta firme i kupowali maszyny ,remontowali duza hale itd.to ja wtedy pracowalam na produkcji na 3 zmiany i maz wiedzial,ze nie bylam z tej pracy zadowolona,mialam rowniez problem gdy byla druga zmiana i oddawalam pol wyplaty opiekunce do dzieci i wracalam gdy juz spaly i nie widzialam ich praktycznie caly tydz. Maz to widzial co sie dzialo. Brat meza tez tam pracuje i zalatwil u nich swojej kobiecie sprzatanie - placa jej wyjatkowo duzo 100zl za 1,5 h pracy .Maz mi tego sprzatania nie zaproponowal ,zas wyprzedzila mnie druga szwagierka. Moze wyjasnie- maz ma dwoch braci ,jedna zona brata sprzata gdy nikogo tam nie ma,a on tam pracuje ,zas druga jest w biurze- jej maz pracuje w innym miescie.Mam nadzieje,ze rozumiecie. Moj m Zajety byl rozwojem firmy,a ja wiodlam los samotnej matki ,ktora wymieniala sie z opiekunka. Maz czasami tylko poszedl z dziecmi do lekarza lub zaprowadzil do przedszk. I szkoly. Gdyby chcial dobrze to kazalby mi sie zwolnic i przyjsc do nich.mogl by mnie np zatrudnic jako np na staz lub na czarno,cokolwiek. Wiedzial ,ze jestem dokladna i sumienna.Nie chwalac sie na studiach mam same 5tki. Jestem obowiazkowa. A oni zatrudnili tamta dziewcz.mimo ,ze mi mowil - gdy firma sie rozwinie to i ty bedziesz miala prace itd. Zatrudnili ja na staz ,pozniej na umowe. A mnie i tak dyrektorka zwolnila z pracy,tlumaczac to tym,ze mialam problem,by pracowac na 3 zmiany i wzielam L 4 na dzieci gdy byly chore.Szukalam pracy bez skutku.dostawalam propozycje na produkcje lub sklepy.Postanowilam wiec udac sie na studia,dobrze mi idzie,znalazlam prace w drogerii,poczatkowo bylo to 6 h ewent.5 h,pozniej kierowniczka wciskala mi zmiany od 12 stej wzwyz lub wieczory,wiec potrzebna byla opiekunka.Maz rozwijal firme i ciezko pracowal i powiedzial zebym rzucila ta prace bo na opiekunke wszystko prawie idzie. Pozniej widzial ,ze szukam pracy,ale najlep.do max 16...Nagle kilka dni temu stwierdzil zebym do nich przyszla.Zaczelam ogladac kursy komp.o exelu itd.ucieszylam sie,ze do czasu ukoncz.studiow bede miala zajecie,a pozniej sie zobaczy. No a reszte historii juz znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×