Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ew ka z z

Co sadzicie o takim zachowaniu meza...

Polecane posty

Gość Ana435
Gość 10:27 W samo sedno:-) Myślę, że autorka ma kompleksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana435 dziś Gość 10:27 W samo sednousmiech.gif Myślę, że autorka ma kompleksy.. XXX Aha, skonczyly sie argumenty, trzeba zaczac siac ferment, podkoloryzowac postac szarej autorki poprzez intrygi i insynuacje. Pomysl co ty bys zrobils na miejscu autorki. Najpierw mialas te prace obiecana, wlasciwie to tak jakby to byla tez twoja firma, bo maz jest pelnoprawnym wspolwlascicielem. A potem okazuje sie, ze twoja szwagierka obija sie tam i mozliwe ze robi wyrzuty twojemu mezowi i tesciowi ze robia cos za jej plecami, dajac do zrozumienia ze ty nie jestes mile widziana. Jesli to nie prowo to czekam az autorka wezmie to na klate, pojdzie do tej pracy w poniedziałek, i bedzie sie zachowywac profesjonalnie, pytac, uczyc sie, ale zachowywac sie jak rowny rownemu a nie podwladna szwagierki, i nie bedzie za nia robic ani tym bardziej sprzatac, niech zrobia sobie grafik na sprzatanie tej lazienki i hollu, ale kazda niech sprzata swoje biurko. Problem tylko z papierami. Ale to tez jest do opanowania, bo autorka na poczatek w ramach zapoznania sie co gdzie, jakie dokumentu itp, moglaby i korona z glowy by jej nie spadla poukladac te papiery zgodnie z ich przeznaczeniem, pchowac w jakies teczki, poopisywac, alfabetycznie, chronologicznie. Ale jasno zakomunikowac "sluchaj X ja to chetnie poukladam, zorientuje sie przy okazji i naucze co i jak, zeby potem wiefziec gdzie szukac, poopisuje, bo przeciez jak moj maz dowiedzialby sie, ze ja nie wiem gdzie co jest i jeszcze gdyby sam nie mogl czegos znalezc to chyba by nas tu wysmial obie za chaos w dokumentacji. Ja uloze opisze i bedzie sie juz skrupulatnie uzupelniac te teczki, segregatory, to i nam bedzie latwiej i przede wszystkim naszym szefom, bo jak beda czegos szukac to sami znajda bez problemu". I tyle. Komunikat i robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Jeżeli firma dobrze prosperuje to znaczy, że dziewczyna daje radę. :-) Ja prowadzę firmę wspólnie z mężem i uwierz mi też czasami mam bałagan na biurku ale taki kontrolowany, dokładnie wiem gdzie co mam.:-) Najważniejsze jest żeby poprawnie wypełnić dokumenty a nie ułożyć pod linijkę. :-) Dziewczyna będzie mieć urwanie głowy z autorką, która jest totalna laiczka.Będzie musiała ja uczyć wszystkiego od podstaw, patrzeć na ręce żeby nie popełniła błędów. Nie rozumiem po co brać się za coś o czym się nie ma zielonego pojęcia. :-( Po to żeby mąż nie zrzedzil , że nie pracuje zawodowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana435 dziś Skoro firma dobrze prosperuje, to logiczne, ze np rozrastajac sie zatrudnia nowe osoby. Kazdej niezaleznie czy to autorka czy inna osoba nalezaloby poswiecic iles tam czasu na wdrazanie. Bo nawet jesli ktos kiedys pracowal w biurze, to i tak mogla to byc zupelnie inna organizacja dokumentacji i inna branza, wiec kazdy jest laikiem. Kazda firma moze miec inne oprogramowanie do fakturowania lub prowadzenia ksiegowosci czy kadr, ale nawet nie miec i robic kadry recznie, lub wspolpracowac z biurem rachunkowym. I tak nalezy pokazac, gdzie co jest, co do kiedy trzeba zlozyc, wyslac, wypelnic, oddac, przekazac. Pokazac rytm dnia pracy. Wiem co pisze, bo pracowalam bodajze juz w 10 firmach, raz jako sales representative, glownie obdzwanianie bazy, drukowanie umow, sprawdzanie klientow w bazie, ale ktos musial mi pokazac program na ktorym pracowalismy. Raz jako pracownik dzialu kadr i plac, tez musieki mi pokazac co gdzie kiedy, platnika zusowskiego znalam, ale programu symfonia do ksiegowosci juz nie, i wielu innych rzeczy, bo branza specyficzna, firma deratyzacyjna, innym razem jako handlowoec w agencji reklamowej, chociazby pokazanie mi gdzie sa wzory umow, jaka mamy oferte, innym razem w firmie leasingowej przy weryfikacji umow, trzy rozne programy na ktorych pracowalismy, masa tabelek do uzupelnienia, raport taki i siaki, rytm dnia pracy, dokumenty do uzipelniania, trzeba bylo wkuc cale zasady leasingu jaki to proces etc., innym razem w biurze obslugi klienta, program w ktorym trzeba bylo wprowadzac dane kloentow, ich odpowiedzi, ich zamowienia, wsio, innym razem w duzym call center, tez trzy rozne programy, sposob prezentacji oferty, wymogi proceduralne, a jak masz jeszcze awans, tez wszystko jest nowe, musisz nauczyc sie kolrjnych programow, procedur, stosowania nowych narzedzi, etc. Roznica tylko taka, ze duza korporacja ma scisle określony system szkolen i potem testy, i jak juz usiadziesz samodzielnie za biurko to musisz znac min 90% swoich obowiazkow, i je wykonywac bezblednie, zas w malej firmie po prostu ktos ci tlumacxmzy i pokazujr juz na "zywym ciele" jednoczesnie pracujac. Ja tam kibicuje autorce, ale faktycznie ma problem z mezem, bo cos dziwnie sie zachowal wyskakujac tak do niej, albo sam pomimo ze jest współwłaścicielem czuje sie zdominowany przez ojca i dostal od niego "reprymende" wiec wyladowal sie na zonie, albo sa tam jeszcxe inne przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12, 10 Swietna rada, żeby zacząć nową pracę z pozycji gwiazdy i listy żądań :) Jak wy sobie radzicie w pracy to ja nie wiem.. Ja np. na swoim stanowisku nie mam wystarczająco dużo zadań dla dwóch osób, co nie znaczy, że się obijam. Jakby ktoś mi chciał dorzucić do biura jakąś potrzebującą pracy żonę, to bym się zwyczajnie zwolniła natychmiast, bo to żadna atrakcja siedzieć w pracy, w której nie masz co robić i przepychać się z koleżanką, która jest bardziej potrzebna- co by było nieuchronne w takiej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie!!! Oni wcale nie potrzebują nikogo dodatkowego do biura! Autorka trula mężowi ze chce tę pracę więc ją z litości za darmo wcisnal. Ale plan autorki jest prosty - wytykać za plecami tamtej jej błędy i nierobstwo, poduczyć się jednocześnie od niej a potem ją wygryzc z roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam nic przeciwko, gdy firma zatrudnia nowe osoby, ale tutaj widać, że tam nie mają żadnego pomysłu na autorkę, po prostu zatrudniają ją, bo autorka potrzebuje pracy, a nie dlatego, że firma potrzebuje pracownika. Stąd pewnie ta nerwowość i konflikt. Możliwe, że autorka się tam z czasem odnajdzie albo nawet znajdzie dla siebie jakąś niszę robiąc coś innego niż autorka. Ja np przyszłam pracować na stanowisku X, a skończyłam robiąc zupełnie coś innego, bo była akurat potrzeba w firmie żeby zająć się rzeczami z dziedziny Y. Autorko, nie słuchaj tych rad, nie idź z nastawieniem, że będziesz się drzeć za kudły w walce o pozycję należną z racji bycia prawowitą małżonką właściciela. Nikt cię nie będzie za to szanować i jeszcze obrzydzisz wszystkim swoją osobę wywołując wiejski konflikt na linii bratowa - żona w miejscu pracy.. Teść i mąż będą tym rzygać za przeproszeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ewka z z z wczoraj Ale dlaczego ja mam jej ustapic miejsca pracy w firmie mojego meza i tescia ? Dlaczego ja mam np.szukac dalej a ona ma miec pewna posade...? Uwazam,ze maz powinien chciec dobrze dla swojej zony a nie dla szwagierki. Gdybym ja miala jakas firme i bym zatrudnila szwagra i swojego meza to wiadome,ze bym dla meza chciala jak najlepiej i by mial wiecej do gadania niz ktos tam... xxx No przecież tym wpisem autorka wyraźnie określiła o co jej chodzi! Tamta ma wypieprzac bo to autorka jest wazniejsza, to jednak jest właścicielem, to jej się wszystko należy i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12, 10 Swietna rada, żeby zacząć nową pracę z pozycji gwiazdy i listy żądań usmiech.gif Jak wy sobie radzicie w pracy to ja nie wiem.. XXXX Nie moja wina, ze czytajac moja wypowiedz dopisujesz sobie i koloryzujesz. Gdzie niby napisalam, ze ma byc jak gwiazda i miec zadania od szwagierki? Zacytuj prosze. Bo to ze napisalam ze ma sie zachowac jak rowny rownemu to noemalne, bo szwagierka nie bedzie jej przelozona tylko wspolpracownica, a jakbys umiala cxytac ze zrozumieniem, to dostrzeglabys slowa o tym, ze korona by jej (autorce) z glowy nie spadla gdyby przez pierwszy tydzien sama uporzadkowala i poukladala dokumenty korzystajac na tym bo nauczylaby sie gdzie co i jakie dokumenty sa w przeplywie. A to ze napisalam, ze maja po rowno.sprzatac? No chyba logiczne, nikt tu za sluzaca robic nie bedzie, ani szwagierka dla autorki ani autorka dla szwagierki. To ze ktos jest nowym pracownikiem to nie znaczy ze trzeba go gorzej traktowac albo nim pomiatac, ale ty chyba z tych.co tak ludzi traktuja albo sama dawalas z siebie robic podnozek na poczatku kazdej pracy, ze masz taki poglad gdy ktos pisze ze nowy pracownik tez musi sie sam szanowac i nie dac soba pomiatac, ale jednoczesnie pilnie sie uczyc i na poczatku odwalic czarna robote (tu akurat porzadek w dokumentacji) A teraz pomysl, jesli tam naprawde jest choas w dokumentach, a maz autorki pojedzie do biura i czegos nie znajdzie, bo np jest niedziela, szwagierki nie ma, wroci do domu i kto oberwie za balagan w papierach, pierwsze co to pretensja do autorki ze siedzi tam i nawet glupiego porzadku w papierach nie zrobila, nie, maz autorki nie zadzwoni do szwagierki z awantura tylko do swojej zony. Stad ona nie moze tam siedziec jak ameba i czekac na co jrj laskawie pozwoli szwagierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co piszesz te bzdury? Autorka nie idzie tam pracować tylko pokazać która synowa ma większe prawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pisze, bo traktuje wszystkich tu forumowicxow jak i autorke powaznie. Jesli to nie troll napisal, to co ktos zacytowal kilka postow wyżej, tylko faktycznie autorka to jest to prowokacja lub autorka faktycznie jest glupia jak but, gwiazdeczka od siedmiu bolesci. Ale majac wiare w ludzi, zalozylam ze to troll napisal tak roszczeniowy tekst a nie sama autorka. No ale, w sumie o czym mowimy, to kafeteria :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Uwazam tak samo jak ktos w wypowiedziach powyzej,ze ta xyz wkurzyla sie bo teraz wyjdzie na jaw to ,ze pracy jest na max 4 h a reszte czasu sie obija,przez to moj maz czesto po 12 h fiz.pracy i pracy w terenie przychodzil do domu i wysylal emaile,umowy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Wszyscy wiedza,ze ta firma wytrwala i sie rozwija dzieki mezowi... On pozyskuje takze klientow. Najbardziej zastanawia mnie fakt dlaczego kiedys mnie nie przyjal mimo,ze to obiecywal? Dlatego bo wtedy ona byla po studiach i szukala pracy a ja jedynie po maturze ? A teraz to juz zmienili zdanie,bo ...? Chcialam dodac ,ze maz wzial z firmy duzo pieniedzy na nowy dom...i w zwiazku z tym,ze potrzebny byl kredyt to zatrudniona jestem u jego kolegi w podobnej firmie,ale tam nie pracuje.U siebie nie mogl mnie zatrudnic,bo bank moglby sie zorient.ze to rodzinna firma itd. Ja sama nie wiem juz co o tym myslec. Gdy nie szukalam pracy bylo zle. Gdy szukam to tez zle bo mam byc na umowie tej fik cyjnej i u nikogo mam nie zatrudniac sie. Pozniej mam isc tam do nich do pracy,a mi jasno mowi,ze jak dostaniemy kredyt to moge szukac pracy wtedy po studiach gdzie chce itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Wszyscy wiedza,ze ta firma wytrwala i sie rozwija dzieki mezowi... On pozyskuje takze klientow. Najbardziej zastanawia mnie fakt dlaczego kiedys mnie nie przyjal mimo,ze to obiecywal? Dlatego bo wtedy ona byla po studiach i szukala pracy a ja jedynie po maturze ? A teraz to juz zmienili zdanie,bo ...? Chcialam dodac ,ze maz wzial z firmy duzo pieniedzy na nowy dom...i w zwiazku z tym,ze potrzebny byl kredyt to zatrudniona jestem u jego kolegi w podobnej firmie,ale tam nie pracuje.U siebie nie mogl mnie zatrudnic,bo bank moglby sie zorient.ze to rodzinna firma itd. Ja sama nie wiem juz co o tym myslec. Gdy nie szukalam pracy bylo zle. Gdy szukam to tez zle bo mam byc na umowie tej fik cyjnej i u nikogo mam nie zatrudniac sie. Pozniej mam isc tam do nich do pracy,a mi jasno mowi,ze jak dostaniemy kredyt to moge szukac pracy wtedy po studiach gdzie chce itp A moze teraz mi kazal przychodz.na kilka godz.bo go boli ,ze jestem w domu i mi chce znalesc zajecie? A ta dziewcz.wkurzona,bo wie ze jej bede patrzyc na rece itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się idiotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore baby już sobie tysiąc rzeczy dopowiedziały i cały serial napisały o tym, czego to autorka nie chce zrobić, jaka to zawistna i zakompleksiona. Normalnie wiejskie plotkary, co to jak czegoś nie usłyszą, to se dopowiedzą. Rozumiem, że wy jak dostałyście pracę, to słowa nikomu nie pisnęłyście aż do końca próbnej umowy? Nie no, rzeczywiście, straszną tajemnicę firmy dziewczyna zdradziła. To mąż autorki i szwagierka robią jakieś krzywe akcje i burzę w szklance wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana435
Zapytaj męża nie nas dlaczego wtedy Cię nie zatrudnili.:-) Może ta dziewczyna ma ukończone studia o kierunku ekonomia, marketing, rachunkowość lub podobne. Normalne więc, że posiadała większą wiedzę na ten temat niż ktoś kto był tylko po maturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Nadal nie wiem co robic,mam dylemat czy isc tam czy podziekowac tesciowi i mezowi i sobie darowac.... Boje sie,ze ona wszystko bedzie robila sama,mnie do niczego nie dopusci,nic nie pokaze,by udowodnic,ze nie jestem tam potrzebna. . . Nie wiem jak sie zachowywac .. . Mam dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie jakieś normalnej pracy za pieniądze kasetki nie tylko patrzysz jak tyłek wsadzić do firmy teścia i ferment w rodzinie robić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jesteś zatrudniona fikcyjnie w firmie kolegi męża to kto płaci twój ZUS???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Zus placi moj maz. Dlatego stwierdzil,ze zus placi z firmowego konta i wypadaloby to odpracowac t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Nie chce siac zadnego fermentu. Mam dylemat czy isc tam do nich czy nie ? I co powiem mezowi?ze odwawiam tej propozycji,bo.... ? Bo sie boje ,ze jestem szwagierce nie na reke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
A z drugiej strony meczy mnie pytanie dlaczego ja mam sie bac szwagierki i jej mysli ... Przeciez ona nie jest wlascicielka. Dowiedziala sie ze mam przyjsc to nie powinna zametu siac i pretensji miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, ale przeżywasz... I co ci zrobi ta szwagierka?Strzeli z liścia? Nie wyolbrzymiaj zanim się nie przekonasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
I nie rozumiem dlaczego nikt na ta xyz nie psioczy mimo,ze ona nie ma dzieci,ma auto i moze wszedzie dojechac i ma studia ukonczone,a mimo to nie szukala pracy. Doslownie widac bylo jak czekala na rozwoj firmy i na to az ktos bedzie tu potrzebny. Dlugo sie uczyla zanim stala sie tam samodzielna.Duzo robi nadal tam moj maz i on wlasnie chcial bym ja go odciazyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ewka z z z dziś Zus placi moj maz. Dlatego stwierdzil,ze zus placi z firmowego konta i wypadaloby to odpracowac xxx Jak to wygląda technicznie? Jak można opłacać z konta firmowego ZUS pracownika który jest zatrudniony w innej firmie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że schiza autorki z dnia na dzień rośnie - weź leki krytyki bo zapomniałas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to wygląda technicznie? Jak można opłacać z konta firmowego ZUS pracownika który jest zatrudniony w innej firmie??? XXX O matko, tak trudno zrozumiec, ze ktos ja zatrudnia na papierze i powiedzmy zusu i podatku wychodzi 1300 zl do zaplaty, to maz tamtemu wlascicielowu daje do lapy te 1300 zl, ale z firmowego konta to wyciaga z bankomatu??? Przeciez nikt nie jest idiota zeby przelewac ze swojego firmowego do zusu za pracownika z innej firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewka z z z
Dokladnie jest tak jak ktos wyzej napisal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×