czy moja synowa ma rację? Odrzucając moją pomoc

synowa zatrudnila opiekunke do dziecka, w tym czasie odpoczywa (tak mowi), doksztalca sie lub robi cos w domu/wie ze ja mam juz emertyure a mnie nie poprosi. bo powiedziala ze sie wtracam.a jak jej matka sie wtraca to nic? jej matka nie mieszka tak blisko jak ja ...moze to przez to

nie rozumiem dlaczego nie generujac zadnych zarobkow, jeszcze bierze na opiekunke podczas gdy sama jest na urlopoe wychowawczym. co robi gdy dziecko spi?ja w jej wieku wszystko wtedy robilam pralam, sprzatalam. 2 godziny to mozna zrobic wszystko

A CO CIE TO CO ONA ROBI NA SPANIU DZIECKA, TY RURSKO STARE,OBCHODZI??? moze nawet pierdziec w kanape nic ci do tego. ohydna i wscibska babo dobrze ze cie puscila kantem!!! zajmij sie soba

Bo skoro obie sie wtracacie, a matke widzi rzadziej niz ciebie, to i tak czesciej ma ciebie z twoim wtracaniem. Tymbardziej nie zatrudni ciebie zeby miec na codzien kontrole, krytyke i pouczanie na jeszcze wieksza skale. Wniosek? Obie sie wtracacie staddo opieki synowa zatrudnila obca osobe. A czy syn nie zyje? Czy sa po rozwodzie? Bo piszesz tak jakby go nie bylo, a przeciez jesli sa razem i dotyczy to ich wspolnego dziecka to jest to ich wspolna decyzja, wiec to syn i synowa zatrudnili opiekunke a nie sama synowa.

Razem zatrudnili, ale to jej wina bo ona jemu powiedziala ze nie daje rady inaczej po co by zatrudniali? Tylko ze zarabia obecnie tylko syn. Nie pisze o synu celowo bo ona nim kręci i przestawia, zmienil sie odkad sa razem i wlasciwie jest juz inny. od poczatku bylam przeciwna temu zwiazkowi ona wydawala sie za slaba do niegoi, leniwa w porownaniu z nim co widac teraz. siedzi w domu a opiekunke bierze

Wcale sie nie wtracam, po prostu czasem chce cos powiedziec co uwazam, jak ja bym cos zrobila. ostatnuo strzepalam jakies paprochy z ukladanki wnuka (takie drobne jakies okruszki) to siue obruszyla ze jestem wielka pani i okruchy u niej strzepuje i ze to jest niekulturalne a ja nie zrobilam nic specjalnie

Zawsze tak mam ze otrzepuje cos jak widze ze zakurzone . to jest odr***** ona to potraktowala jako atak na siebie i aluzje ze jest u niej balagan a ja nic takiego nie mowilam

no bo to JEST chamskie, babo. Wyobraz sobie ze synowa przychodzi do ciebie, znajduje zakurzony przedmiot i bierze go bez pytania i strzepuje kurz. Nie twoj dom malpo zebys sie tam za porzadki brala. nieproszona jeszcze. nie dziwie sie twojej synwoej ze woli obcej zaplacic :/ obca jej krytykowac nie bedzie, wtracac sie tez nie bedzie a jakby tak robila to mozna ja zwolnic

To kiepsko wychowalas syna,skoro to taka ameba, ktora ona kreci. Ale tygo wychowalas na duupe wolowa bo to ty nim chcialas krecic cale zycie, a tu masz, przyszla inna, mlodsza i nim kreci. No coz, a ty swoim mezem nie krecilas?czy moze sluchal sie mamusi i robil jak ona chciala a nie ty lub wy? Bo jesli jednak robil to co ty chcialas a nie twoja teściowa, to ty okropna bylas, najgorsza, paskudna osoba ktora smiala krecic swoim mezem i odsuwac od niego matke, twoja wina, zmienilas swojego meza, jak tak moglas zrobic, jestes przez to potepiona,okrutna osoba. Wstydz sie!

Męża nie miałam, to znaczy miałam ale krótko i jak synowie ieli kilka lat to byl rozwod

menda

kto menda. synowa?

zniowu to samo pisze łupa. znajdz se gacha