Czy roczne dziecko musi umiec mowic pojedyncze slowa?

Moj syn wlasnie skonczyl rok. I moja mama mi truje, ze on nie mowi. Potrafi powiedziec tylko mama, am mniam, na psa i ogolnie zwierzeta wola takim okrzykiem swoim gol gol. Gdy sie cieszy, to wola gaka, czasami zawola ne ne ( nie) i kreci glowa i mowi cos na wzor tak ( gak) . Glaska i tuli maskotki i nas( sam siebie tez glaska i wola aja). Jak sie uderzy, wola ała. Ogolnie rozumie, co sie do niego mowi, potrafi wykonac proste polecenia ( np. Daj klocki). Jesli cos chce, pokazuje palcem. Potrafi bic brawo, robi papa. Jak zapytam, gdzie jest obraz ( i inne sprzety w domu), to patrzy w odpowiednia strone i pokazuje palcem. To samo z domownikami- nie umie powiedziec tata, ale wskaze go jak zapytgo, to samo tyczy sie starszej siostry i chomika. Starsza siostra fakt, mowila wiecej w jego wieku. A pamietam ze i wtedy moja matka sie czepiala, ze to za malo. Jak to wyglada u Waszych roczniakow?

Nie musi. Najwazniejsze, ze rozumie. Na wizycie w 13mcu mnie pediatra wlasnie o to pytal. Czy mala rozumie i czy mowi takie podstawy jak mama, dada, baba.

To mój to chyba mniej kumaty jest. Mówi mama, tata, ma określenie którym nazywa siostrę,bierze telefon, przykłada do ucha i mówi alo, i zdaza mu się powiedzieć pojedyncze słowa ale to przez przypadek i tylko jednorazowo, na zasadzie wypsnelo mi się ( z 3 razy to było ) np- patrzy na moją komórkę, pokazuje na nią palcem, i krzyczy " mogę ?", albo pytam go kto jest na zdjęciu a on mówi " ja ". Ale to tak jak mówię były jednorazowe akcje. Jak coś chce to pokazuje palcem na przedmiot. Robi papa tylko. Cieszy się jak dziki jak siostra wraca z przedszkola. Reaguje na imię. Ucieka mi i się odwraca czy go gonie. Reaguje na " am " - jedzenie . I jak coś weźmie do paszczy i każe mu otworzyć żeby to wyjąć to wie o co chodzi. Ale nie kuma np gdzie jest lampa etc .