Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niemama

Prawie 15 lat staram sie o ciaze.

Polecane posty

Gość gość
Starałam się o ciążę 2 lata. Wiem-śmiejecie za długo. Ale zaszłam bo przestałam o tym myśleć i wyluzowalam. Tego Ci życzę autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys czytalam, ze natura wie co robi I jezeli organizm przez wiele lat odrzuca ciaze to nie warto starac się za wszelka cenę bo dziecko może urodzić się chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemama
Gratuluje i dziekuje. 2 lata to super czas, wszystkie pieniadze bym oddala by sie udalo. Chcialabym wyluzowac i zajsc, teraz juz tak naprawde nie staram sie, nie wyliczam dni bo wiem, ze naturalnie nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kobietę 43-letnią, która urodziła niedawno śliczna, zdrową córcie, po prawie 20 latach małżeństwa i wielu nieudanych próbach. Przede wszystkim jesteś pod wielką presją, to na pewno nie ułatwia sprawy. Życzę Ci spełnienia marzeń o macierzyństwie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję,u nas też była stwierdzona niepłodność idiopatyczna , także 6 iui, laparoskopia strasznie nie chciałam podchodzić do ivf , mąż mnie namówił i się udało został nam tylko synek więcej zarodków nie było ,potem zrobiliśmy iui i szykowałam się do kolejnego ivf musieliśmy wszystko od początku zaczynać, zaczęłam badania i okazało się że jestem w ciąży , najśmieszniejsze jest to że po drugim porodzie wpadliśmy więc mamy troje dzieci największe moje skarby.Wiec trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a modliłas sie stosowałas naprotechnologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to prowokacja. Wielokropki to znak rozpoznawczy stałej prowokatorki -'pisała na uczuciowym, ale tam od razu ja demaskują, wiec przeniosła sie tutaj. W dodatku została wplątana bratowa - jedna ze stałych poza teściowa/synowa/szwagierka, postaci w prowokacjach na tym dziale. I to dość nieudolnie - zaszła w 7 ciąże i bez żenady opowiada każdemu, ze idzie ja usunąć??:O takie cos to raczej nie jest temat do rozpowiadania i u nas nielegalne, poza tymi 3 legalnymi powodami, wiec prowokacja jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak to ciezko. Tez sie staralam dlugo. Nie trac wiary. Moja mama urodzila w wieku 45 lat. Albo zaadoptuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko, sama staram sie o dziecko juz 3 lata. Również mam stwierdzoną niepłodność idiopatyczna: ze mna i mezem, z biologicznego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Rozumiem Twoje uczucia, bo przechodzę przez to samo... poczucie niesprawiedliwosci, zazdrosci i zalu. Ja nie zdecydowałam sie na inseminacje i invitro ze wzgledow religijnych. Pozostalo mi zaufanie Bogu. Rozwazam rowniez adopcję. Czy myslalas ewentualnie o takim rozwiązaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemama, jeśli to jednak nie prowo, to może dogadaj się ze szwagierką na adopcję ze wskazaniem? Może urodzić to siódme i "oddać" tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemama
To nie jest prowokacja, szwagierka nie chodzi, nie rozpowiada wszystkim o tej ciazy, to jest poczatek, ja dowiedzialam soe w sumie przypadkiem od tesciowej, potem ona nam powiedziala oficjalnie bo ja zapytalam. Mieszkamy jakies 150 km od granicy i u nas wiele dziewczyn jezdzi za granice na aborcje to tyøko kwestia kasy... moze i to racja, ze taka adopcja ze wskazaniem bylaby rozwiazaniem ale nie wiem w ogole jak o to poprosic. Jak zaczac z nia temat skoro ona jest nastawiona na jedno, nie chce rodzic i koniec. Nawet jakbym chciala jej za to zaplacic to nie mam zbytnio kasy. Moglibysmy sprzedac naszego grata samochod za 20 tysi bo wiecej nie mam. A poza tym czy do adopcji ze wskazaniem musze miec kwalifikacje? Okolo 5 lat temu staralismy sie o adopcje ale odrzucili nas po rozmowie z psychologiem, kazali mi isc na terapie i przerobic temat zwiazany z brakiem dziecka, dopiero po tym mielismy wrocic do osrodka adopcyjnego. Noe wrocilismy, poszlam na terapie po czym ja przerwalam bo bylo tp dla mnie za ciezkie.... wtedy tez powzielismy decyzje, ze sprobujemy drugie in vitro. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosccccc
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×