Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według Was dużo zjadłam na śniadanie?

Polecane posty

Gość gość

Czy spożywacie mniejsze porcje . Dwie parówki z szynki do tego łyżeczka musztardy, dwie duze kromki chleba posmarowane serem topionym trójkątem hochland i herbata z cytryną i łyżeczka cukru. Potem jem obiad kotlet drobiowy i salata że śmietana i dwie gałki ziemniaków , Potem jem jogobelle albo jakieś ciastko lub owoc i potem kolacja jajecznica z jednej cebuli i trzech jajek i dwie kromki chleba i herbata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mało warzyw i nie ma orzechów. Generalnie jesz normalnie - jak większość z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dużo, ja zjadłam dwie kromki chleba IG. Posmarowane cienko masłem, serkiem kanapkowym i 2 plasterki szynki konserwowej i herbata z łyżeczką cukru i syropu malinowego. Już jestem glodna. Za 30 minut wypije błonnik z dwoma szklankami wody i zjem jabłko i banana;-) po 3 godzinach zjem talerz kalafiorowej z ziemniakami, potem znowu jakiś owoc . Koło 15-16 duża porcja warzyw na patelnię (azjatyckie, duszone) z drobiową kiełbaską doprawie curry;-) wieczorem wypije znowu błonnik;-) i zjem owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i ja wyżej z 8:51. Karmię piersią i chce schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że z takim odżywianiem nie jesteś w ciąży? Serek topiony? Mega syffff, przeczytaj skład. Parówki? No comment Cukier do herbaty :o jeszcze pewnie herbata czarna? Ciastko? Jogobella? Ołł nołł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie warzywa? Owoce? Soki? Wodaaa??? Gdzie błonnik? Gdzie wapń? Magnez? Potas? Masakra jesz... Aż mi nie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żebyście się nie zes.rali, matko jedyna.. Autorko, jesz normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od tej chwili znów się odchudzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorka podała przykład. Nie powiedziane że codziennie je akurat parówki i serek topiony. A raz kiedyś to normalne jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo nie jesz, ale dużo cukru. Warzywa do każdego posiłku, pieczywo razowe,zamiast ciastka - graść migdałów lub kilka fig suszonych. Polecam naprawdę zamienić zwykły cukier na ksylitol, a topiony serek na twarożek i będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to 3 duże posiłki i tylko rozciągają żołądek. Raczej bym to rozbiła na 5 mniejszych. No i do każdego warzywa. Warzywa to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pije wodę żywiec zdrój ale czasem wypije szklankę tymbaru czy hortexu do obiadu. Gdzie warzywa no ziemniaki ,Dużo salaty zielonej do obiadu. Czasem zjem princesse kokosową jakis wafelek ale nie codziennie To co jesz na śniadanie? Przykładowo ? Skoro parówki do niczego ser topiony też. Jem też ser żółty czasem bułkę z pasztetem i pomidorami albo ogórkiem , jajecznicę , kanapki z jajkiem ugotowanym rzodkiewka itp zależy jaki dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Codziennie jak chodzę do pracy to śniadanie najczęściej: kawa z mlekiem, chleb razowy z ziarnami, z serem albo mięsem, zawsze jakieś liście na kanapke np szpinak, rukola, kiełki. Czasem naleśniki , czasem owsianka z róznymi dodatkami, czasem jem np kawałek wczorajszej domowej pizzy albo pierogi. W weekendy jajeczka :). moje ukochane śniadanie to sadzone jajka na szynce z sałatką z pomidorów. nie warto popadać w jakąś paranoję na temat zdrowego odżywiania tylko świadomie wybierać produkty takie jakie lubimy: zamiast buły - dobre pieczywo, zamiast margaryny - masło, jajka 1 lub 0, zamiast syfnej wędliny - pieczone domowe mięso . Patrz z ilu gram mięsa zrobiona jest wędlina: musi go być więcej niż waga docelowej wędliny np 100 g wędliny zrobiono ze 120 g mięsa. Warto patrzeć na skład tego co kupujemy. Proste zasady zakupów: krótki skład, bez syropu glukozowo-fruktozowego, oleju palmowego (i "roślinnego" na etykiecie - bo to znaczy ze producent nie ma się czym chwalić), wzmacniaczy smaku. Te kilka zmian i naprawdę będzie poprawa w samopoczuciu. Mówię z doświadczenia mojego i mojej rodziny (mąż z wysokim cholesterolem, ja problemy trawienne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można sobie zrobić serek wiejski z papryką, rzodkiewką,ogórkiem do tego ciemny chleb, może jogurt naturalny z bananem i płatkami jaglanymi,orzechami. Śniadanie to nawet niech jest takie duże ale tą kolacje pomniejsz. Jak robisz tą jajecznice to też dodaj tam trochę warzyw a jak potrzebujesz do tego chleb to chociaż sałatę tam daj. Rozpychasz sobie trochę żołądek takimi porcjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poscicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że nie jemy mięsa w piątki? Czy ilościowy? bo jesli chodzi o mięso to i tak jem je góra 3 razy w tygodniu. ilosciowo - nie mogę zmniejszać bo słabo mi jest z głodu zawsze. Jem co 2-3 godziny - jak niemowlak :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze ? Dla mnie to jest mega duzo ,,, w zyciu nie zjadlam tyle na sniadanie jedna oarowka i jedna kronka chleba to okn,,, chcesz schudnac to nie jedz serkow topionych i smietany ktora gdzies tam dodalas zamien na jogurt naturalny ... owocow moim zdaniem zdecydowanie za duzo wiecej warzyw . Owice nardziej w godzinach porannych na pewno nie wieczorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpisze na niektóre zdania, chociaż z resztą postów mogę się zgodzić. xx gość dziś Dużo nie jesz, ale dużo cukru. x Gdzie ty widzisz dużo cukru? 2 łyżeczki cukru dziennie plus owoc, jogurt owocowy, ALBO ciastko, gdzie autorka nie napisała jakie ciastko. Nie policzyłam ci cukru w parówce, bo akurat tego ukrytego wszyscy jadają więcej, a zdecydowana większość z was roczniakowi serwuje tyle cukru dziennie, co autorka zjadła tego jednego dnia. xx gość dziś Od jogobelli się odwal, akurat to są chyba najlepsze jogurty na rynku. Pewnie wpierdzielasz jogurty naturalne, aż miło. Pocieszę cię, taki sam syf jak jogurty owocowe. xx gość dziś A po co orzechy? Przecież te składniki są w każdy dobrym oleju. xx gość dziś Jeśli mogę coś podpowiedzieć. To pieczywo z ziarnami nie jest wcale takie fajne jak się wydaje. Ziarna są moczone w jakimś świństwie, żeby nie pleśniały. Jak masz problemy trawienne, to lepiej nie. Tak samo ciemny chleb. Większość jest farbowana. xx gość dziś Po pierwsze, to nie są duże porcje. Po drugie jogurt nat. jak pisałam wcześniej to też syf. Zrobiony ze sztucznego mleka. Ciemny chleb, też pisałam wyżej. xx Autorko. Jak kupujesz parówki czytaj skład. Im mniej konserwantów i soi tym lepiej. Soja nie jest zdrowa, a jest genialnym wypełniaczem i spulchniaczem. Ja już nie kupuję parówek drobiowych, biorę wieprzowe i to też raz na pół roku. Jakie parówki uważam za wstrętne jeszcze? Berlinki. Tyle soli, co mają berlinki, tego nie miała żadna parówka jaką kiedykolwiek jadłam. I etykiety, czytać etykiety. Skład jest pisany od największej zawartości danego składnika, do najmniejszej. xxx Gdybyście się chciały mnie uczepić. Jestem osobą, która leczyła się jedzeniem. Jedzeniem można doprowadzić się do ciężkich chorób jak i z nich wyjść. Gdybym posłuchała lekarza, kiedy zdiagnozował mi chorobę i nie miała w głowie, że mięso jest ohydne, to bym nie przytyła przy tej chorobie 20kg. A jadłam normalnie, niedużo, a nawet można powiedzieć zdrowo. Tylko co z tego jak nie to, co powinnam przy tej chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli mogę coś podpowiedzieć. To pieczywo z ziarnami nie jest wcale takie fajne jak się wydaje. Ziarna są moczone w jakimś świństwie, żeby nie pleśniały. Jak masz problemy trawienne, to lepiej nie. Tak samo ciemny chleb. Większość jest farbowana. Chleb piekę sama, na zakwasie żytnim. Problemy trawienne mam po białym pieczywie ze sklepu. mój mi służy akurat. Ale masz rację, łatwo się oszukać na pieczywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do naturalnego jogurtu - mozna znaleźć jogurt bez mleka w proszku i tzw białek mleka w składzie - po prostu mleko i bakterie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to bardzo duzo i juz nie nawet problem z parowkami i serem a iloscia weglowodanow. ogolnie w dzien 4 kromki chleba i dwie galki ziemniakow to bardzo duzo i to rozpycha zoladek bardzo. Ogolnie tez radzilabym odstawic caly nabial a z jajek jesc tylko bialka. Ale jesli juz chcesz jogurt to postawilabym na naturalny/grecki i dolozyla sama miodu, cynamonu i jakiegos lekkiego owoca jak borowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kolejna, która wyskakuje z jogurtem. Niesamowita różnica kaloryczna na jednej łyżce, kiedy da się śmietany 12%. Poza tym w surówce musi być trochę tłuszczu, żeby się witaminy przyswoiły. Dla porównania. 100g oleju to 900kcal, a 100g śmietany 12% to 140. A tak nawiasem lepiej zjeść 100kcal dziennie więcej z nieprzetworzonego jedzenia i zafundować sobie troszkę więcej ruchu, niż niskokaloryczne dziadostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i dobrze. Możliwe, ze reagujesz źle na jakiś ulepszacz. Albo ogólnie pszenica ci nie za bardzo służy. xx gość dziś Są? Widocznie się niedawno pojawiły, bo jeszcze 2 lata temu ich nie było, tak jak produktów mlecznych bez laktozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie dużo. W życiu nie wcisneła bym w siebie dwóch parówek z taką ilością chleba. Jak już te parówki z z jedną kromką pełnoziarnistego albo razowca i to bez dodatków. Strasznie dużo tych węglowodanów jesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jadły Wasze matki w ciąży z Wami, karmiąc piersią i żyjecie. Nie pos...rajcie się ze strachu piertolone pokolenie przewrażliwionych milenalsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje śniadanie: 5-6 białych kromek chleba z pasztetem , wędlina, serkiem almette na to dżem. To jem ok godz 7. Ok 10 kolejna taka porcja. Później sport obiad, podwieczrek i kolacja. Jem bardzo dużo i nie zawsze zdrowo. Nie będę jadła kielek, ziarenek, ciemnego pieczywa, bo po prostu nie lubię. Pije ok 3l dziennie. Poza tym pracuje, jak większość z nas. Waze 62kg przy 173(tak, przy takim jedzeniu to mało, choć za chwilę posypia się głosy Boże jaki odyniec) Zapomniałam dodać, ze jestem mama 4letnich trojaczek. Więc ruchu mi nie brakuje. Pozdrawiam osoby, które jedzą jak ptaszyny, jak i te, które wpiieppprzajja. Na zdrówko :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie bierze pod uwage, ze autorka moze miec ponad 175 cm, a rad moga udzielac osoby mierzace 156 cm;)Tez mam taka kolezanke ona ms 156 cm i jada dwa posilki dziennie, tyle jej wystarcza, ja mam 165 i na diecie jadlam pojemnosciowo co najmniej 2 razy tyle co ona i jeszcze chudlam 1 kg tygodniowo.Waze 53 kg. Ona ciastko ktore kupuje w kawiarni dzieli na dwie czesci i jeszcze zjada polowe z tej czesci. Kazdy ma inne zapotrzebowanie energetyczne. Jak jadla tyle co mniej wiecej ja to tyla rownioutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jedyna aktywność życiowa związana jest z wyjściem do roboty i powrotem i przekładaniem papierków z biurka do szuflad to faktycznie jesteście zmuszone jeść humus, jarmuż, kiełki, odtłuszczone jogurciki latając z kalkulatorkiem kcal żeby brzuch nie wylewał się na kolana ;) tak się złożyło, że prace mam mobilną w handlu, do bazy zawijam się raczej tylko na obiad, ranki rozpoczynam 12 minutowym biegiem dla podkręcenie metabolizmu, więc jak w następstwie tego zjem jajecznice z 4 jajek na szyneczce z pomidorkami i chlebem razowym to ledwie wytrzymuje do 2 śniadania :) obiad też jem mniej więcej taki jak autorka, kawy i batonika sobie nie odmawiam, gdyż to co kalorycznie nabije kcal w trakcie dnia spale na popołudniowym treningu na siłowni/na sali fitness. A te kościotrupy jedzące trawe wiecznie nie mają energii, nie dziwie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na słonia to maluśko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×