Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osob nie zarabiajacych duzo, jak udaje wam sie odlozyc pieniadze?

Polecane posty

Gość gość
Ja tak robię. Jak mi zabraknie sprzedaje bizuterie albo inaczej dorabiam XXX no tak, przecież mozna sprzedac biżuterie z komunii na szybko w lombardzie po taniości. Co tam. Ważne że na moim oszczędnościowym koncie zostaną dwie stówki odłożone z wypłaty. No ale biżuterii mam tyle że co miesiac moge ja wyprzedawac przecież :O Jak wyprzedam komunijną biżuterie to potem sprzedam pierścionek zaręczynowy potem obrączke męża a na końcu swoją. A co mam zrobić kiedy już mi sie skończy biżuteria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:45 w punkt :D ja na oszczędnościowe przelewam tylko to, co mi zostanie ze starej wypłaty, gdy dostane nowa. Jak można 1/4 pensji przelewać na oszczędnościowe i w razie potrzeby z niego nie korzystać, tylko cos wyprzedawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także morał z tego taki: jak zabraknie ci na nowy ciuszek z wyprzedaży a nie masz kaski (lub ją gdzieś kitrasisz), to sprzedaj biżuterię :D a jak sprzedasz nerkę to mozesz sie nawet obkupić na takiej wyprzedazy na cała zimę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:45 jak biżu się skończy, to okradnij teściową ze świecidełek i na chlyb bydzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam niewiele ale co miesiąc zawsze jakąś kwotę zaoszczędze, po prostu żyje skromnie. Oszczędzanie to takie moje hobby, nic mnie tak nie cieszy jak patrzeć jak rosną moje pieniądze na koncie, bardziej mnie to cieszy niż markowy ciuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 ile jestes w stanie uzbierac rocznie? Wyjazdu na wakacje tez sobie odmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.05 W zeszłym roku odłożyliśmy z mężem 10 tys zł - jak na nasze zarobki to myślę, że to jest dużo, mamy 2 dzieci. Na dzieci i męża nie żałuję pieniędzy ale na siebie nie lubię ich wydawać. Ja mam na tyle dobrze, że kosmetyki, ubrania kupuje z niechęcią, nie cieszą mnie. Niestety lubię kupować nowe sprzęty do domu - tv, głośniki, meble. Wakacji nie spędzamy jakoś wow, jeździmy na działkę nad jeziorem lub do wujków nad morze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie lubie dziadować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrezygnowac z drogich drpbnostek: kawy, jedzenia na miescie, kupowania tysiaca ciuchow i kosmetykow p*****l do domu. Jak widze lale z hybryda termomixem w kuchni i ekspresem za 2 tysiace, ktora narzeka, ze ma malo kasy to mi sie noz w kieszeni otwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:45 co to znaczy dla Ciebie dziadowac? jesli kogos nie stac to co ma zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tez przelewamy ok 1/4 dochodow na konto oszczednosciowe i tych pieniedzy nie dotykamy. No chyba ze trzeba wymienic telewizor, lodowke, pralke czy samochod :P ale takie sytuacje nie trafiala sie co miesiac :) Na jedzenie nam nigdy nie brakuje, na drobne przyjemnosci i wyjscia tez nie, jesli sie zdarza ze braknie to na fanaberie typu nowa torebka, nowe firanki do salonu, nowa gra do konsoli... takie wydatki spokojnie moga poczekac na nastepny miesiac... i czekaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam oszczedzam na jedzeniu. Wystarczy przejść się po smietnikach i na dwa posiłki na dzień się uzbiera. Picia też nie kupuje, pijemy wodę z kranu. Idę do Tesco z baniakiem i nalewam parę litrów. Swojej marnować nie będę. Kapiemy się wszyscy w jednej wodzie. Najpierw córka, potem synowie razem potem ja i Maz. Czasem Jeszcxe teściowa skorzysta jak akurat jest. Tego oszczedzania ona nas nauczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczedzanie nie ma sensu bo zycie ma sie tylko jedno i to "jutro", na ktore sie oszczedza kosztem zycia teraz, moze NIGDY nie nadejścć (Ileż to ludzi umiera nagle rocznie na przeròżne choroby, czy ginie w wypadkach... ale wszystkim sie wydaje, ze takie rzeczy to tylko innych dopadają). Zdrowie, dach nad glową i chleb na stole - o to trzeba dbać. Reszta jest bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 2 tys., zaraz po wypłacie przelewam 500 zł na konto oszczędnościowe. Z reszty pokrywa wydatki na jedzenie, zajęcia dziecka (300 z), ubrania, lekarzy, leki itp. Drobne zakupy z ok 100 - 200 zł też staram się z tego robić. Wiadomo że czasem się nie uda, ale często się udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:38 ale jesli zwolnia cie z pracy i w tym samym czasie bedziesz musiala sie opiekowac kims bliskim, bo jest chory - to wtedy kasa sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:38 Nie masz racji. Mialam znajomego, ktory latal to tu to tam za pieniedzmi, chcial robic i zarabiac jak najwiecej, inwestiwal, rozwijal. Mial wiele planów. Zginal w wypadku. Ja mam teraz takie przemyslenia, ze lepiej zyc skromniej, odkladac jakis grosz i zyc w spokoju, ale zyc.Nie gonic tak za pieniadzem tylko po to zeby wydac na przyjemnosci. To wszystko jest nic nie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co wy jecie jak zarabiacie 2 tys a 1 tys odkładacie? Aż mi niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nic nie jem, 1 posiłek dziennie kasza +warzywa, woda ,herbata, kawa i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:53 o tym samym pomyślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś rano jadłam 2 parówki i kropkę chleba, na obiad prasowe ziemniaki, pod wieczór bigos; Wczoraj sałatkę śledziowa na śniadanie, kanapkę z serem żółtym, ryż z sosem grzybowym, wieczór rybe Przedwczoraj: sałatkę z sałaty lodowej, Ogórka, pomidora i sera feta, kanapkę z szynka, kefir, zupę pomidorowa z makaronem i pierogi ruskie Środa: kefir, 2 parówki z pomidorem i grahamka; zupa pomidorowa z makaronem, mielony, ziemniaki, surówka z kapusty kiszonej; Wtorek: kanapka z mięsem kielbasianym i papryka, kefir; zapiekanka makaronowa z kurczakiem, zupa jarzynowa Poniedziałek: kanapka z mięsem kielbasianym, paczek, ziemniaki, kotlet, buraki W międzyczasie jem owoce (mandarynka, pomarańcze, banany, jabłka, gruszki), jakiś jogurt, coś słodkiego jak mi się zachce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 2,5 około netto, na siebie i dziecko... potrafie odłozyc nawet z 900 zł.. Jak to robię? nie mam przede wszystkim zadnych kredytów, nigdy nic nie biore na zande raty, unikam jakichkolwiek zobowiazan, typu super telefon za 1 zł plus abonament. Mam stary telefon co kupiłam w lombardzie za 70 zł juz kilka lat, doładowuję moze ze dwa razy na mc po 5 zł. Jak sie popsuje jakis sprzet to szukam uzywanych. ciuchy głównie lumpeks, jedzenie w dyskoncie. nie mam samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja mam 2,5 około netto, na siebie i dziecko... potrafie odłozyc nawet z 900 zł.. Jak to robię? nie mam przede wszystkim zadnych kredytów, nigdy nic nie biore na zande raty, unikam jakichkolwiek zobowiazan, typu super telefon za 1 zł plus abonament. Mam stary telefon co kupiłam w lombardzie za 70 zł juz kilka lat, doładowuję moze ze dwa razy na mc po 5 zł. Jak sie popsuje jakis sprzet to szukam uzywanych. ciuchy głównie lumpeks, jedzenie w dyskoncie. nie mam samochodu. xxx no okej..chwała ci za to że aż tyle umiesz odłożyć... alle tak sobie myślę ze w sumie masz kiepskie życie... ciuchy z lumpa, tanie jedzenie, ciagle autobusy...no niby można ale pytanie czy w zyciu o to chodzi aby tylko było jakoś tam czy jednak aby było fajnie... nikogo nie krytykuję tylko głośno myślę czy tak powinno wyglądac zycie..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w sumie mam moze nieco kiepskie, ale np. strasznie nienawidze kupowania lumpów, i mi obojetne zupełnie gdzie to zrobie... ostatnio nawet poszłam zobaczyc do Carry czy sa jeszcze wyprzedaze... I tak mi sie nie podobały te ciuchy, dziwne rozmiary, brzydkie i jeszcze drogie... :( a w tych galeriach jest tak duszno, ze myslałam ze zemdleję, lumpeksy sa na ogół lepiej wentylowane.. Ja sobie cenie z rozrywek zwłaszcza internet, dostep do filmów za free, wielu ksiązek a jedzenie... dzis zjadłam bułke z serkiem białym, pietruszka, do tego dwie małe frankfurterki, potem jogurt i 150 g b dobrego placka, troche coli, na obiadokolacje makaron z sosem pomidorowym i udkiem z kurczaka z warzywami, jeszcze pewnie wypije piwo... nie narzekam na jedzenie strasznie, ale fakt ze często musze opanowac pokuse zeby nie kupic sushi czy łososia- czasem to kupuje, ale b rzadko, a lubię.. najmniej przyjemne chyba to jezdzenie autobusami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym złego? normalne polskie życie. dzięki temu zawsze jej aktywa rosną pod inwestycje tempem 10 800 zł/msc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@18:23 Na takie przypadki losowe można się ubezpieczyć - kosztuje to mniej niż oszczędzanie, a w razie czego rezultat jest o wiele lepszy niż ten z kwoty na koncie oszczędnościowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tfu nie 10 800/msc a na rok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zarabiam 2000 i odkładam połowę. Jem chleb biały i masło za 2 zl z Tesco, czasem w sezonie pomidora lub ogórka i nic więcej. Do picia kranówa. W lecie podkradam sasiadom warzywa z działki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nikt raczej nie mowi o nie wiadomo jakich kwotach na kontach osczednosciowych. Pisalam wczesniej ze odladamy co miesiac ok 1/4 naszych dochodow, ale przeciez od czasu do czasu te pieniadze sa potrzebne... staramy sie utrzymac caly czas taka zelazna rezerwe 6-cio miesiecznego dochodu ale wszystko co ponad to wydajemy w miere potrzeb : jezdzimy na wakacje, na narty, mamy dwa samochody, co jakis czas trzeba je wymienic i juz sumka na koncie sie uszczupla ;) Nie znam nikogo kto oszczedza dla samej idei oszczedzania, oszczedza sie po to zeby nie trzeba bylo brac kredytu jak sie zepsuje samochod, pralka czy lodowka... albo jak sie zamarza wypasione egzotyczne wakacje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masło za 2 zl z Tesco, x nie masz widac zadnego pojecia o cenach w Polsce... Teraz juz w biedronce nawet najtańsze masło jest po 5 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:34 Nie wiem dlaczego śmieją się z ciebie te panny? Nie przejmuj się nimi. Efekt jest taki, że tu masz kasę, a one ... czasem;). To co robisz jest przedsiębiorcze. Ja nauczyłam się tego dawno temu. Jeżeli widzę, że będzie dużo wydatków, dorabiam - sprzedaje stare rzeczy, ubrania, elektonikę i inne pierdelety ... no zawsze się coś tam wymyśli. Kiedyś kiedyś miałam kasy jak lodu i kupowałam na potęgę - teraz odgracam dom. Brawo dla ciebie - trzeba umieć konbinować ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×