Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie we dwojkę. Bez dzieci. Jakie sa wady i zalety ?

Polecane posty

Gość gość
Różnica jest taka ze obiektywne odp moga dac tylko te osoby co maja dzieci. xxxx Nie zgodzę się. Opinia o swoim własnym życiu nigdy nie będzie obiektywna. I w czym jest gorsza opinia bezdzietnego o jego własnym życiu od dzietnego? Ja jestem bezdzietna i mogę ocenić woje życie, jakie widzę w nim wady a jakie zalety. Moje życie podoba mi się takie jakie jest i nie potrzebuje do szczęścia dzieci. Widzę różne aspekty swojego życia, w których mogłoby być lepiej, ale żadnego z tych aspektów nie poprawiłaby obecność dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minusy i plusy jak we wszystkim, bo i w chorobie plusy się znajdzie, w ajgorszym nieszczęściu jak się chce zalety się dojrzy. I tak jest z bezdzietnością -wybrakowaniem, nie przeżyciem tego, do czego kobieta jest m.innymi stworzona, zubożenie życia, egoizm, pustka, samotność, często chytrość, bo osoby bezdzietne są bardzo często wstrętnie chytre. Skupiają się na pracy.Inni po przyjściu do domu zajmują się rodzina, a taka gęby nie zamyka, bo innych tematów nie ma. Plusy więcej kasy, tona pewno, czas wolny aż do znudzenia, na pewno lepsze ciało, bo każda ciąża niszczy, choć przy db grach i staraniach kobieta z dziećmi jest nadal bardzo atrakcyjna. Więcej po prostu nie umiem już dopisać, nie jestem w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, że jesteś bezdzietna i piszesz o sobie i o swoim życiu? Czy jednak masz dzieci i byłaś taka zanim dałaś się zapłodnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pustkę to ty masz we łbie, idiotko z 10:04.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:18 uderz w stół a nożyce się odezwą. Napisałam też o zaletach, wiem, że czujecie właśnie to o czym pisałam.Mozecie szczekać, zloscic się, ale tak jest i myśli tymi kat.90proc społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że czujecie właśnie to o czym pisałam xxx :-D :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozecie szczekać, zloscic się, ale tak jest i myśli tymi kat.90proc społeczeństwa. xxx Jaka statystyka! Sama ją robiłaś czy są na to jakieś badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam koleżankę.Dzieci nie mają bo chytrusy.Kasy w bród ale szkoda na inne citroen, bo przecież to co na leczenie w skarpetę by włożyli...Pracę ma lekką, fajna, robię to samo i kocham to co robię.Ona ciągle o tym pieprz...Pracuję 22godz.tyg i narzeka. W domu gnje, jedyny temat to praca. Robią się z mężem dziwni, chytrzy zawsze, ale teraz to żenada. Ona się denerwuje że ludzie żyją jak zyja-maja dzieci, rodzinę, że nie chce mi się ciągle słuchać jej nudzenia o pracy. Wakacje żenada, zawsze tak się srają żeby wybrać jak najtańszą ofertę, np.Egipt bez napojów bo zaoszczędzą 200zl...Pieprzy ciągle jeszcze o kasie i gorszy się jak dzieciątek koleżanki mówią że nie mają oszczędności. Takie puste, bezwartościowe życie.Do tego egoistką, męża stłamsiła, jest znerwicowana, skupioną na sobie, dzieci nie lubi, po prostu nie da się takiej osoby ani lubić ani pozytywnie kojarzyć. Ot co.Jej wybór, ale anonimowo mogę tu sobie to wyrzucać.Ma przesrane życie.Tyle.Ani z tej kasy nic nie ma, ani z tego życia, siedzi i się krzywi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No i? Co to wnosi do tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie potrafisz znaleźć analogii o czym tu pisać:)W ogóle bezdzietni to tacy posrance na swoim punkcie przewrażliwieni.Sa wyjątki i znam sympatyczne bezdzietne, ty taka na pewno nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko w tych czasach wychować wartościowego człowieka. Takiego kultu pieniędzy i ciała jak teraz to chyba jeszcze nie było... Dziecko musi mieć telefon za 3 tys bo inaczej będzie czuło się gorsze. Dziecko dorośnie i będzie mieć kompleksy bo wszędzie zdjęcia przerobione photoshopem i będzie chciało sobie robić zabiegi plastyczne (dziewczyna) albo faszerowac się sterydami żeby mieć wielka klate (chłopak). Wszędzie golizna, porno, głupota, promowanie prostytutek i debilow, oglupianie od małego. Podziwiam ludzi którym się chce jeszcze wydawać dzieci na ten coraz bardziej zdemoralizowany świat... A na końcu wasze dziecko i tak umrze, wasze wnuki tez (o ile wasze dziecko się rozmnozy w ogóle) wiec i tak i tak NIC PO WAS NIE ZOSTANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie te głupi stereotyp, że jak ktoś nie ma i nie chce dzieci to: - ciągle imprezuje - jeździ po świecie - uprawia seks non stop w każdym miejscu w domu - robi karierę i ma kupe kasy - jest pusty i egoistyczny Ja nie chce dzieci i nie imprezuje, nie zwiedzam świata, nie robię kariery, nie uprawiam seksu wszędzie i o kazdej porze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja tak samo. Tylko robię karierę i jeżdżę po świecie - to zresztą jest też część mojej pracy. Imprez nie lubię, wieczory wolę spędzać w domu, a święta na wyjazdach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z racjonalnego punktu widzenia, dla jednostki, bilans zysków i strat związanych posiadaniem potomstwa jest ujemny. Gdyby nie podstępna natura = instynkt, nikt o zdrowych zmysłach nie decydowałby się rodzić dzieci. To nieracjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:04 taka osoba jak ty powinna się bardzo mocno zastanowić zanim się rozmnozy ale cóż pewnie już na to za późno... Mam nadzieję tylko że twoje dzieci nie przejmą od ciebie toku rozumowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:34 dzieci nie mamy. Chytrzy napeno nie jesteśmy. Ba czynnie pomagamy w domu dziecka angażujemy się w instytukcje charytatywne.... Co miesiąc przeznaczamy jakąś kwotę żeby pomóc komuś. Nie imprezujemy jeździmy po świecie bo lubimy ty nie lubisz? Kariery nie musimy robić. Uwielbiamy spędzać czas we dwoje... nie gnijac ;)Mamy mnóstwo tematów nie dotyczących pracy i pełno znajomych w tym dzieciatych. Lubimy dzieci bardzo a one nas. Nie mamy ich dlatego że jesteśmy bardzo odpowiedzialni i wiemy że nie chcemy sprowadzać niewinnej istoty na ten jakże zły świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I tak jest z dzietnością – egoistycznym rozmnożeniem się dla zaspokojenia zwierzęcego instynktu. Zubożenie życia, kręcącego się teraz tylko wokół niuniusia, egoizm, czas stracony na podcieranie tyłków i wycieranie nosów, najczęściej roszczeniowość i chamstwo, bo rodzicom – zwłaszcza madkom - po zobaczeniu 2 kresek zaczyna się wydawać, że oni i ich niuniuś są centrum wszechświata. Skupiają się tylko i wyłącznie na dziecku. Po wyjściu z domu gęby taka nie zamyka, ale jedynym jej tematem są kupki i zupki. Do tego jeszcze frustracja brakiem kasy, którą trzeba ładować w potomstwo, zniszczonym ciałem, wiecznym zmęczeniem. Można dopisać dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś gość dziś I tak jest z dzietnością – egoistycznym rozmnożeniem się dla zaspokojenia zwierzęcego instynktu. Zubożenie życia, kręcącego się teraz tylko wokół niuniusia, egoizm, czas stracony na podcieranie tyłków i wycieranie nosów, najczęściej roszczeniowość i chamstwo, bo rodzicom – zwłaszcza madkom - po zobaczeniu 2 kresek zaczyna się wydawać, że oni i ich niuniuś są centrum wszechświata. Skupiają się tylko i wyłącznie na dziecku. Po wyjściu z domu gęby taka nie zamyka, ale jedynym jej tematem są kupki i zupki. Do tego jeszcze frustracja brakiem kasy, którą trzeba ładować w potomstwo, zniszczonym ciałem, wiecznym zmęczeniem. Można dopisać dużo więcej. x przykre, że wokół takich ludzi się wychowałaś i miałaś taką matkę, a teraz jako dorosła osoba obracasz się wśród takich znajomych. Nie stać cię, żeby mieć normalne koleżanki, znajome, na poziomie? czy dobierasz ich do swojego poziomu, bo normalni ludzie uciekają od ciebie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No cóż, świat madek taki jest, nie uciekniesz od tego i żaden poziom tego niestety nie zmieni, czego ten temat dobitnie dowodzi. Przykre, że rodzicielstwo coś takiego z ludzi robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś gość dziś I tak jest z dzietnością – egoistycznym rozmnożeniem się dla zaspokojenia zwierzęcego instynktu. Zubożenie życia, kręcącego się teraz tylko wokół niuniusia, egoizm, czas stracony na podcieranie tyłków i wycieranie nosów, najczęściej roszczeniowość i chamstwo, bo rodzicom – zwłaszcza madkom - po zobaczeniu 2 kresek zaczyna się wydawać, że oni i ich niuniuś są centrum wszechświata. Skupiają się tylko i wyłącznie na dziecku. Po wyjściu z domu gęby taka nie zamyka, ale jedynym jej tematem są kupki i zupki. Do tego jeszcze frustracja brakiem kasy, którą trzeba ładować w potomstwo, zniszczonym ciałem, wiecznym zmęczeniem. Można dopisać dużo więcej. x przykre, że wokół takich ludzi się wychowałaś i miałaś taką matkę, a teraz jako dorosła osoba obracasz się wśród takich znajomych. Nie stać cię, żeby mieć normalne koleżanki, znajome, na poziomie? czy dobierasz ich do swojego poziomu, bo normalni ludzie uciekają od ciebie...oczko.gif W PUNKT! TAKA NIBY MĄDRA A OBRACA SIĘ WSRÓD TAKICH LUDZI :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj To co było wadą życia bez dzieci? Potrafisz to określić? Ale nie z punktu widzenia Ciebie jako matki, tylko co wtedy, będąc osobą bezdzietną myślałaś o swoim życiu xxx Super sie zylo, na luzie i beztrosko. Czasem czulam, ze nie daje z siebie zawsze 100% swoich mozliwosci, obserwujac "dojrzalszych" znajomych. Np. mimo dobrej pracy nie mialam motywacji, zeby oszczedzac i madrze inwestowac, wydawalam raczej na biezace rozrywki, podroze itd. Ale nie byloby to moim jakims glownym "minusem" zycia bez dzieci. Bardziej chodzi o to, ze zawsze chcialam miec dzieci. U mnie nie bylo to pytanie "czy" tylko "kiedy", wiec gdy przyszedl odpowiedni moment zalozylismy rodzine. Gdybym na tamtym etapie nie zaszla w ciaze - wtedy na pewno traktowalabym to jako minus, byloby mi ciezko sie z tym pogodzic i mialabym poczucie ze cos mnie ominelo. Choc przypuszczam, ze bym sie z tym w koncu pogodzila, jak z kilkoma innymi marzeniami poza moim zasiegiem, i zylabym szczesliwie. Ale podkreslam, ze to dotyczy mnie, bo jak mowie - zawsze chcialam miec dzieci. Ktos kto ich nie pragnie, nie musi tego tak odczuwac i moga zyc jak najbardziej szczesliwi, nigdy nawet nie probujac miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Z racjonalnego punktu widzenia, dla jednostki, bilans zysków i strat związanych posiadaniem potomstwa jest ujemny. Gdyby nie podstępna natura = instynkt, nikt o zdrowych zmysłach nie decydowałby się rodzić dzieci. To nieracjonalne. x Podstępna natura? Natura podstępna? Sorry, ale każdy gatunek tak naprawdę żyje dla rozrodu. Człowiek też. Prawda jest taka, że jesteś organizmem żywym, ściślej mówiąc zwierzęciem i podlegasz prawom natury w tym temacie tak jak każde zwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Z racjonalnego punktu widzenia, dla jednostki, bilans zysków i strat związanych posiadaniem potomstwa jest ujemny. Gdyby nie podstępna natura = instynkt, nikt o zdrowych zmysłach nie decydowałby się rodzić dzieci. To nieracjonalne. x Podstępna natura? Natura podstępna? Sorry, ale każdy gatunek tak naprawdę żyje dla rozrodu. Człowiek też. Prawda jest taka, że jesteś organizmem żywym, ściślej mówiąc zwierzęciem i podlegasz prawom natury w tym temacie tak jak każde zwierzę. xxx A ja się z tego wypisuję. Nie będę żyć dla rozrodu :-) I nie będę płodziła kolejnych "zwierząt", które również będą żyły tylko dla rozrodu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda motywacja do pracy nad sobą jest dobra. Jednych dzieci motywują a innych wręcz przeciwnie. I tych, którzy przestają dbać o siebie i swój rozwój, kiedy na świat przychodzą dzieci jest większość. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. xxx Tylko ze to nie jest kwestia statystycznej wiekszosci lub mniejszosci, ale indywidualnych decyzji i priorytetow. Dla osob, ktore zaniedbuja swoj wyglad czy rozwoj, nie ma to az takiego znaczenia, bez wzgledu na to czy mialyby dzieci czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.19 wczoraj u nas jest tak samo. Synek jest naszym szczęściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda motywacja do pracy nad sobą jest dobra. Jednych dzieci motywują a innych wręcz przeciwnie. I tych, którzy przestają dbać o siebie i swój rozwój, kiedy na świat przychodzą dzieci jest większość. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. xxx Tylko ze to nie jest kwestia statystycznej wiekszosci lub mniejszosci, ale indywidualnych decyzji i priorytetow. Dla osob, ktore zaniedbuja swoj wyglad czy rozwoj, nie ma to az takiego znaczenia, bez wzgledu na to czy mialyby dzieci czy nie. xxx Po prostu wiekszosc osob po 30/40 powoli zaczyna sie zaniedbywac i rowniez wiekszosc osob w tym wieku ma rodziny. To jest na pewno korelacja, ale niekoniecznie zwiazek przyczynowo-skutkowy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od ludzi. Jezeli ktos nigdy nie mial potrzeby zeby miec dzieci, nie bedzie widziec zadnych negatywow, tylko same pozytywy. Jezeli ktos chcialby miec dzieci, a nie moze, to wtedy bedzie czuc pustke, smutek, itp. PUNK WIDZENIA ZALEZY OD PUNKTU SIEDZENIA. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co mówią, że tylko dzietny może się obiektywnie wypowiedzieć w tym temacie, bo wie jak to być bezdzietnym i wie jak to jest mieć dzieci. Osoba, która zawsze chciała mieć i z różnych powodów czekała z rozmnażaniem (była to dla niej kwestia "kiedy" a nie "czy") nigdy w pełni nie zrozumie osoby, która dzieci nie ma i i nigdy ich mieć nie chciała. Dla wielu z Was życie przed dziećmi było fajne a życie z dziećmi stało się jeszcze fajniejsze. Analogicznie osoby nie chcące i nie mające dzieci już mają fajniej :-) bo od początku maja to czego chcą - bezdzietne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, są zalety.Wada to dziecko.Dlatego ich nie mamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiemy krowy rozplodowe ze macie p********e z bachorami.Wasza sprawa więc się od nas odp********e.My nie będziemy mieć p********e jak jak Wy.każdy ma wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×