Na emigracji jest się tylko odludkiem

Polacy sami się izolują a potem płaczą, że nie mają nikogo. Sami ludzie do was nie przyjdą jak nie zachęcacie wyglądem i macie maniery z rynsztoka.

gość dziś gnij na wygnaniu osrusie. Jestes tam gdzie kurz na moich butach. Piepszone faking forejnersy ze sterta zdjec z majorki. Jak dobrze ze nie ma juz was w mojej kochanej Polsce.

tylko że przyjaźnie to dwu stronna ulica, jak jeden zabiega i się stara a drugi nie to na hooj to? ile razy można dzwonić, pytać, próbować a druga strona tylko biernie czeka? mnie to wkur/wia i takich znajomości po prostu NIE CHCE

Masz k****o dzwonic kiedy znajomy chce sie spotkac a jak nie to wyp/ierdalaj do jukeja tam kazdy siedzi w swojej nieotynkowanej norze z dwoma kurkami. W pl ja mam grilla ognisko kiedy chce z kumplami a imprezy z disco polo co weekend.

w PL "przyjaźnie" opierają się na 3 rzeczach: 1. Chlanie 2. Religia 3. Obrabianie doopy innym/Plotkarstwo, KONIEC. Hooj w doope takim cwelom.

Wiesz to z twojego goownianego doswiadczenia w jukeju pedale? Pozazdroscic :D

Cwele mieszkaja w uk. W pl na szczescie jest normalnie.

w PL Chlanie Kościół i wieczne narzekanie

ludzie to kur/wy a polacy to kur/wy x10

Jak zwykle ten zasraneic , ktory sie tu od lat udziela pisze te swoje zale. Tak mu cudownie w polsce,z e musi nam o tym opowiadac; A prawda jaka jest kazdy widzi. Co do znajomosci z Polakami , ktorzy zostali... to uwazam , ze jesli nie przetrwaly naszej emigracji to nie ma za czym plakac. Jedna strona nie jest w stanie ich pielegnowac. Poza tym ja to widze co sie dzieje z Polakami, dostali 500 na dzieci, czyli co niektore moje znajome maja kase dodatkowa. Moglyby mnie odwiedzidc, ale szkoda im na bilet zapewne, albo lubia swoje zadupia, albo moze tv kanal 1 je przekonal ze za granica chodza ludzie z kalasznikowem, nie wiem. Ale nie obchodzi mnie juz to, bo takie znajomosci mam gdzies. Te , ktore przetrwaly ok.

Polacy w PL to w większość zaściankowany ciemnogród. Tak kozakują ale sami nie przyjadą tylko czekają na sponsoring, taka tam zielona wyspa.

mieszkam za granica moi najbardziej zyczliwi znajomi to polacy ludzie na ktorych moge liczyc ktorzy maja jakies pasje i zainteresowania. Probowalem sie zaprzyjaznic z anglikami ale u nich to wyglada tak ze jak nie robisz im laski jak typowa polka to maja cie gdzies. Znam takze cala mase zyczliwych ludzi w pl na ktorych zawsze moge liczyc. Za to cala masa tych durnych polek w uk to by mnie utopila w lyzce wody z tymi swoimi angielskimi chlopakami.

Trudno przyglupie zebym zwalal na siebie to jakie sa polaczki i za co ich nienawidze i dlaczego pier/dole znajomosci z nimi czyli sqrwialy alkoholizm (ja nie pije), obrabianie sobie doop nawzajem za plecami czyli falsz i tchorzostwo i np traktowanie kobiet jak przedmiotow do tylko wyroooochania i tak moglbym jeszcze wymieniac

Dokladnie, przez taki syf ktos normalny staje sie aspoleczny.

jaka ironia mowienie o polakach ze traktuja kobiety jak przedmioty do wy..uchania jednoczesnie gdy anglicy was tak traktuja to zadnej to nie wadzi :) Takie pie..rzenie idiotek ktore marudza jak to musza tyrac na polskich facetow w domu jednoczesnie robia z siebie sluzace dla ryzych angoli i to juz jest norma co za hipokryzja. Jak przestaniecie zyc w swiecie swoich pieprzenietych wyobrazen o sobie to mozemy porozmawiac jak ludzie bo wszedzie ludzie mysla o polkach przez was szmaty ze sa najlaptwiejsze bo dla kazdej z was to niby zaszczyt rozlozyc nogi przed jakims ryzym angielskim ciulem.

W PL jest miodzio. I pelno rozrywek niedostepnych w uk. UK to sracz dla nadwiślańskich przygłupów którzy ledwo wiążą koniec z końcem i chlastaja sie wsrod ciapatych. Jak się cieszę że już tam nie mieszkam w tym muzułmanskim kalifacie.

Mieszkałem w UK 1,5 roku. Język angielski dobry, Język niemiecki dobry, język holenderski dobry, wykształcenie wyższe, brak zasiłków, brak nałogów, brak oszczędności, wiek 40 lat, prawo jazdy ABD. Pochodzę ze średnio zamożnego domu. Żyłem tam sam.Moje podsumowanie: jeśli ktoś wyjeżdża z Polski gdzie był biedny finansowo i mieszkał na tzw.klepisku to w UK będzie mu trochę lepiej, ale jeśli mieszkasz w normalnym domu to UK zaskoczy cię wielkie zacofanie technologiczne!!!!!W Polsce wszystko załatwisz na odległość mailem lub aplikacją. Pojęcie mody w UK nie istnieje - tam nadal są lata 90-te , jak w PRL!!!Przykład lotnisk w UK : Luton wygląda przy polskich lotniskach jak aeroklub w nieskoszonej trawie:D Moim marzeniem było zobaczyć największe w Europie lotnisko Heathrow - jak zobaczyłem lastryko i salceson na podłodze, to zapytałem w informacji czy faktycznie jestem w dobrym miejscu. Generalnie wczesny Gierek:DNa lotnisku celnicy angielscy nie mają pojęcia co to jest strefa Schengen!!!Londyn: poszedłem w poniedziałek do centrum światowego biznesu City, chciałem poczuć się jak na Wall Street - usiadłem w kawiarni gdzie przesiadują biznesmeni, każdy biznesmen miał segregator, pomyślałem że to księgowi i jak zerknę przez ich ramię w ten segregator to zobaczę liczby i wykresy - gdzie tam, zobaczyłem czcionkę o rozmiarze 16 i szkolenia z asertywności :D - tam nikt nie trzyma w reku tabletów ! tam dalej są segregatory ! jest rok 2015 !!!Poszedłem do Harrodsa i zobaczyłem krzywo przyciętą dyktę nieumiejętnie pomalowaną na biało:D - towar jak w Polsce 15 lat temu !Przypomnę tylko, że piszę to z perspektywy średnio zamożnego domu w Polsce.BABCIA MI MÓWIŁA ZAWSZE: wnusiu inteligentny człowiek nigdy nie jest gruby - w UK przestałem patrzyć seksualnie na kobiety - po prostu nie da się na nie patrzyć - gust nie pozwala!!!Transport w UK jest bardzo bardzo drogi!!!Na zakupy modowe najlepiej skoczyć na weekend do Polski , no chyba że chcesz wyglądać jak twój dziadek na zdjęciach czyli retro to kupuj w UK:D Wszystko na wieszakach w UK jest noszone i powypychane:D - standardem jest, że ludzie kupują ubrania na tydzień bądź dwa i oddają. Fakt, że pewnie i w Polsce to się zdarza , ale w UK to standardAnglicy są bardzo słabo wykształceni, po pierwsze nie stać ich na to , po drugie nie chce im się bo to strasznie mało ambitni ludzie.Pracowałem jako szef zmiany w magazynie i Anglicy myśleli że przyjechałem z BBC:D kiedy zaczynałem opowiadać o podróżach i jak wygląda świat:DHigiena: Anglicy nie myją naczyń generalnie, jeśli myją to albo opłukują tylko wodą lub myją z użyciem płynu, ale wtedy już nie opłukują!!!!. Normalnym jest rano w poniedziałek widom mężczyzn w garniturach z ubłoconymi nogawkami i nie dlatego, że przed chwilą wpadł do błota tylko tak chodził przez poprzedni tydzień:D - nikt się nie dziwi:D:DSłużba zdrowia: jestem mężczyzną, moim lekarzem rodzinnym jakiego przydzieliła mi przychodnia została pani ginekolog.Standardem jest, że na wszystko lekarz przepisuje zwykły "paracetamol" lub wodę z solą. Służba zdrowia nie istnieje - dlatego Polacy szukają polskich lekarzy - nie chodzi o brak znajomości języka, ale o elementarną znajomość anatomii.Drogi: jeśli ktoś powie, że tam to mają dopiero drogi - to w Polsce mamy super drogi - w UK to chropowaty, krzywo rozlany asfalt z dziurami.Język: jeśli uczyłeś się w Polsce angielskiego amerykańskiego to będziesz miał spory problem ze zrozumieniem brytyjskiego. Nie myśl sobie, że w pracy czy na ulicy usłyszysz piękny język rodem z telewizyjnych brytyjskich wywiadów. Brytyjski angielski to bełkot:D składający się z pierwszych 2-3 sylab wyrazu - to taka ciągła czkawka!!!Podsumowanie: W UK wszystko jest na sznureczek i na gwoździk czyli byle jak:D To kraj byle jakości, ale nikomu to nie przeszkadza:D Nikomu nic tam nie przeszkadza, dlatego jedzenie tam nie smakuje bo nie przeszkadza, osrane gacie u kobiety (osobiście widziałem raz w tygodniu):D nikomu nie przeszkadza, a nazywa się to wolnością. W urzędzie pracy pani angielka zapytała mnie czy Polska jest w Europie:D!!!!! Jeśli zamieszkasz w UK zmienisz się w tym względzie, że wszystko będziesz miał gdzieś - i dotyczy to każdego aspektu życia. Nazywają to wolnością - ja nazywam to bylejakością

gość dziś Tak, teraz mieszkasz w polskim zacofanym katolickim ciemnogrodzie, to nie żaden awans.

Wole katolicki niz twoj muzulmaski w uk swinio.

Do kosciolka zapier/dalaj udawac swietego :D myslisz cwelu ze boga oszukasz? :D

Za granicą polak jest 2ga kategoria człowieka a w PL jest 3cia kategoria, nie trudno wybrać mniejsze zło.

O rany, znowu opisal historie swojego zycia. No sorki, ale ja gdybm musial teraz wrocic do polski na stale, po prostu bym sie zle czula. Tylko glupi moze sie oszukiwac i uwazac ze w polsce jest lepiej. Tez mysle ze ludzie , ktorzy pojechali zarabiac tylko i wylacznie i wrocili wybudowujac dom na pokaz moga byc zadowoleni. Mnie takie cos nie interesuje. ja wyjechalam dla lepszego i normalnego zycia, nie dla zycia na pokaz.

Bo nic nie umialas w PL :D

A Ty co umiesz? Moze Ci dobrze placa za pisanie na kafe to dlatego nie wyjezdzasz ? A moze boisz sie wyjsc z domu ?

Ja umiem dlatego mieszkam u siebie. A ty wsrod obcych.

Lepsze zycie za granica buehehe, zart tysiaclecia. Co jest lepszego za granica oprocz pensji no slucham przyglupy. Tam zycia nie ma, znajomych, rodziny, rozrywek. Tylko je/banie w pracy potem dom i tak w kolko. A w weekend na fostersa wyjdziecie. W pl mamy termy, wyciagi narciarskie w tatrach, piekne lasy na biwak, wedkowanie na muche, piaszczyste plaze i gofry. A u was? rozrywka wylacznie dla bogatych i ciapatych. Gnijcie tam nieudacznicy.

Ja nic nie umiałam ? Dobre. Bardzo dużo umiałam, studia skończyłam , ale to akurat mam gdzieś . Zarobki mnie nie satysfakcjonowały i generalnie beznadzieja. Teraz mam lepsza pogodę. Właśnie w Polsce to można się tylko napić że zgryzoty . Ja co weekend spędzam super czas, na brak znajomych też nie narzekam. Te wspaniałe plenery itd to gruba przesada w Polsce , bo pogoda jest do d**y. A jeśli ty uważasz że w innych krajach jest gorzej to jesteś imbecylem .

W zyciu trzeba byc odludkiem zeby uniknac problemow, zycie wtedy jest piekne, cisza, spokoj :) i wszystko w temacie

Tylko tchórze unikają problemów. Takie życie to wegetacja.

Polglowku, juz to gdzies czytalam. Co to znaczy dobra praca? Masz definicje? Zawsze mialam prace, ale nie satysfakcjonowala mnie. Zazdrosc, zawisc , obrabianie d**y w Polsce znasz to? Tu tego nie ma. No moze czasami. Ale ty juz nie bredz, bo naprawde wszyscy w Polsce swietnie zyja, dlatego tez pewnie wyjezdzaja? No no, smiala teoria.