Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyrzuciłam syna z domu nie daje sobie rady

Polecane posty

Gość gość

To było dwa tygodnie temu, on ma 18 lat bez miesiaca, wyrzuciłam bo chlał , wyzywał mnie i groził. Po którymś tam razie , powiedziałam ze juz go nie wpuszczę i chociaż wyłam pod drzwiami, nie wpuściłam. Chciałam dac mu nauczke i poszedł do babci- w tym samym mieście. Myślałam że sie dogadam z babcią , tymcasem ona sie z nim pieści, śniadanka, obiadki, wnusiu to wnusiu tamto, wnusiu masz na fryzjera, jak nie wróci tak jak sie z nią umówił to go ochrzani, ale pozwoli znów wyjść. Ostatni weekend nie wrócił do babci na noc w ogóle, wyłaczył telefon. Ja szpitale, policja, izba wytrzezwień. On wraca do domu babci o 10 i beztrosko stwierdza " u dziewczyny byłem" Babcia sie podarła na niego, strzeliła kazanie, ale nie powiedziała won - masz jeszcze ojca-proś tate może pozwoli ci sie u siebie zatrzymac . Tak! Proś! Bo jak ojciec chciał z nim porozmawiac to syn nie miął casu, kupił mu doładowanie do telefonu żeby zadzwonił i mame / mnie / przeprosił i zeby dzwonił do męża. Nie zadzwonił. Dobrze mu u babci, bo babcia go nie łapie jak leci na dno. A ja łapałam, choćby tym cholernym wywaleniem z domu. Obecnie znalazł sobie przyjaciela, bezrobotnego alkoholika lat 40 i u niego przesiaduje. Ja już nie daje rady, tęsknie za nim ,ale nie mogę sie ugiąc . To on ma przeprosic, obiecac poprawę i prosić o powrót do domu, ale jak wspomniałąm- u babci mu dobrze. Zero obowiązków, żarcie pod nos, ciuchy uprane, tyle dobrego ze do szkoły chodzi-ale tylko jest obecny ,nic poza tym. Z półrocza 6 luf nie poprawionych, na koniec roku 7 zagrożeń. Nie chodzi do nauczycieli nie pyta. Ja ludzie juz nie daje rady , mam straszne myśli samobójcze, życie temu dziecku poświęciłam a on mi leci w dół z predkością światła. Do tego babcia stale chodzi i jojczy "jak można dziecko wyrzucić swoje"- na pewno jojczy i przy nim. No to jak on ma chcieć mnie przepraszac? Ona nie rozumie że czasami trzeba kochac twardo... Niech mi ktoś pomoże, coś doradzi, bo czuję że za moment oszaleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję .... Musisz to przeczekać,nie wiem jak długo. Może miesiąc, może rok. Wiem że napewno bedzie ci kiedyś za to wdzięczny. O ile babcia go nie nabuntuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy u syna sie to wszystko zaczelo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że znalazł dach nad głową. Rok albo 2 lata temu też chłopaka wyrzucili z domu, i kiedy mieszkał w lesie, ktoś go zamordował. Wyj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to było wiadome że znajdzie dach nad głową bo ma i babcie i tatę. Przeciez w ciemno bym go nie wyrzucała. Zaczeło sie dwa lata temu, po drodze były sprawy w sądzie, ma teraz kuratora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz mieszkasz sama to ja mogę przyjść do ciebie i myszkę poklikać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 jakbyś nieletniego wywaliła z domu to już masz socjalke z policją i bekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mnie to obchodzi . Każdy ma swoje problemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem pedagogiem w szkole średniej i powiem ci , że gratuluje odwagi. Skoro wiedziałaś , że syn ma gdzie się zatrzymać (zapewne zakładałaś że będzie mu tam gorzej i szybko zrozumie co robił nie tak ) to podjęłaś słuszna decyzję. O alimenty oczywiście może Cie podac o ile sie uczy a nie, zapisuje do szkoły bo wtedy sąd nie przyznaje wszak to wymuszenie. Powinnaś jak najszybciej poszukać pomocy psychologicznej, a nawet psychiatrycznej skoro piszesz o myślach samobójczych. Syn zrozumie, ale nie teraz, ani nie za miesiąc. On zrozumie za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile syn ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 0/10 jakbyś nieletniego wywaliła z domu to już masz socjalke z policją i bekasz. x ależ ja czekam z niecierpliwością na te policję i to beknięcie, bo wtedy go wezma gdzieś na ten miesiac, do jakiegoś ośrodka, może by coś zrozumiał. Tymczasem on nic nie zgłasza, babcia nie zgłasza. Kurator wie-nie zgłasza, a nawet mówi że dobra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 niecale a ty go wygonilas , zamiast dobrze wychować to ty go wyganiasz . Niezle , syn ci pojdzie na dno przez ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za miesiąc bedzie mieć 18 pisała na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata temu się zaczęło-policja i kurator?Miał 16 lat? To co robiłaś do tej pory, że w takie bagno się wpakował, dziecko trzeba wychowywać od małego, żeby mu takie głupoty nie przychodziły do głowy, niezła patologia musi być u ciebie w domu, że taki młody, a tak się stoczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś oto nowe pokolenie, syf, kiła i mogiła, cewl nie dożyje 30stki raczej, wina kogo........ FEMINISTEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu nie wiem co bym zrobiła, dramat. Patrzę na mojego sąsiada lat 30 dzień w dzień, zaczynał jak twój syn, mamusia nie wywaliła, chociaż ojciec chciał. Ojciec umarł, syn nie pracuje, wiecznie pije, okrada matkę, ostatnio sprzedał jej telewizor na picie.A ona nadal go nie wywali bo to jej jedyne dziecko. I kurka myślę ,że powinna to zrobić dawno dawno temu , kiedy jeszcze żył jej mąż. Być może facet by sie ogarnął. Wyobrażam sobie jak musisz czuć sie rozdarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
efekty bezstresowego wychowania, trzeba było trzymać krótko od małego, a teraz patologia, aby jeszcze komuś coś nie zrobił kundel, jak można takie gòwno wychować? szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże wy jesteście jacyś chorzy, albo macie po 15 lat, ewentualnie małe słodkie zapatrzone w was brzdące. Dziecku można dać najstaranniejsze wychowanie, ciepło miłość, bezpieczeństwo, zaufanie,a przychodzi okres dorastania, towarzystwo i często kończy sie jak u syna autorki. Naprawdę w mojej szkole, na 9 klas, niemal 50 osób z normalnych rodzin sprawia tego typu problemy. I uwaga, ciekawostka, są to głównie dziewczęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to nawet sugerował psycholog w poradni rodzinnej, tzn straszyć że tak zrobię, a jak straszenie nie poskutkuje, a ma bezpieczna , acz gorszą przystań - to wywalać. Miało być tak pięknie, miał syn zrozumiec, a tu mi babcia wszystko pitoli swoim skakaniem nad nim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 w takim razie tylko idiotki decydują się na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Syn jeszcze w gimnazjum. Powtarzał klasę, teraz też niewiem czy zda.. Ma kuratora, wracaw weekend nad ranem albo przed południem.. Do szkolychodzi w kratkę. Frekwencja50%. Jak karze mu się wynosić z domuto ma to gdzieś. Jestem na lekach psychoyropowych bo bym oszalała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, 50 osób sprawia problemy, chyba,że to szkoła z patologicznego osiedla..... Mój syn też jest nastolatkiem, ma 16 lat i nie sprawia problemów, kolegów też ma normalnych. Jeden się lepiej uczy, jeden gorzej,ale nie ma takiej patologii żeby policja czy kuratorzy wkraczali. Jak dzieciak ma źle w domu, to szuka szczęścia na ulicy wśród kolegów jemu podobnych i jak to się kończy wiemy. I ja wcale syna nie trzymałam krótko, miał zawsze co chciał, np. xboxa czy laptop, wyjazd na obóz, ale jak był czas na lekcje, to były lekcje. Ma też zajęcia pozalekcyjne- basen, siatkówkę, bardziej go ciągnie w stronę sportu. Nie zdarzyło mi się abym przyłapała go pijanym czy aby palił, a nikt w domu nie pali ani nie pije, więc łatwo byłoby wyczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry. Będzie lepiej. Wyszaleje się i ogarnie. Musisz w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo i nie ogarnie... mało to dorosłych żuli łazi naćpanych czy pijanych dzień w dzień i jakoś się nie ogarniają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krzywda mu się nie dzieje. Wie że go kochasz i moze na ciebie liczyc ale na Twoich warunkach. Babcia z nim długo niewyttzyma zobaczysz... Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x Mozesz sobie wierzyć bądz nie, ale mój miał to samo. I nagle wpadł w towarzycho i wszystko poszło sie pitolić. Nikomu nie życze, bo wtedy właśnie zaczyna sie obwinianie rodziców- tak jak Ty miedzy wierszami obwiniasz. A rodzic wie że chciał jak najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już w tym wieku pije to bedzie pił . Mój były mąż tez przychodził do domu pijany jako nastolatek rodzice nic z tym nie robili jeszcze wspierali i do tej pory wspierają nieroba i alkoholika.Tlumaczenie a może on ma depresje żenada . Wcale nie jest mi żal takich ludzi tylko niszczą życie innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być dobrej myśli.Takie czasy. Dużo d, ie iakow tak się zachowuje. Nie radzą sobie z emocjami nie potrafią odreagować. W Józefowie na oddziale psychiatrycznym miejsc brakuje tak dużo nastolatków nie radzi sobie z życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka robi to samo! W piątek miała być o 23, dzwoniłam o północy a telefon wyłączony, przyszła przed siódmą i w ogóle zdziwiona o co mi chodzi. 17 lat ma. W szkole czasami bywa, a tak raz w tygodniu się przejdzie. Miesiąc temu była sprawa w sadzie bo złapali ją z trawka, dostała nakaz terapii na którą nie chodzi. Nie wiem co dalej, cały czas jadę na prochach uspokajających. A przecież wszystko było ok i tak nagle od wakacji się zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś baby to mają jakiś defekt umysłowy, czym większa patologia to tym bardziej im zależy, nie ważne czy syn, chłopak, mąż, brat, głupie pipy, patologie się odcina w peezdu i to za pierwszym razem, nie ma zmiłuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×