Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra chciała pieniądze za ubranka

Polecane posty

Gość gość

Od kilkunastu lat wymieniałyśmy się z siostrą ubrankami i rzeczami dla dzieci i nigdy żadna z nas nie oczekiwała za to żadnej finansowej rekompensaty. Aż do wczoraj. Spotkałyśmy się u naszej mamy ,Przywiozłam siostrze wielką torbę ubrań po moim 10- latka dla jej 8-latka. Siostra obejrzała, powiedziała, że bierze ,bo jej podobają. A potem wyciągnęła kilka sztuk dla mojego 5 - latka i zaczęła wyliczać, spodnie 60 zł bo jej syn miał na sobie tylko raz,bluza 30 itd. Minęło chwilę za nim zrozumiałam o co jej chodzi. Złożyłam te ciuszki z powrotem i powiedziałam , że dziękuję ale nie mam pieniędzy i nic nie biorę. A ubranka, które Przywiozłam po swoim synku niech weźmie i niech sobie jej synek korzysta . Dodam tylko, że siostra nie ma problemów finansowych. Z mężem zarabiają dużo więcej niż my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omg Masz okropną siostre! przeciez ty tez jej dajesz, a jej juz te rzeczy sa niepotrzebne Jaka wredna maupa! Ty sie bardzo elegancko zachowalas. brawo! jak nie bedzie chciala od cb, to kupi czy skads zdobedzie. jak nie bedziesz chciala od niej, to ona to sprzeda na olx lub komus odda. bez łaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba bylo wyluczyc za swoj wor ubran. Sierot nie sieja, robia sie same. Btw prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty zachowałaś klasę, brawo. Co do siostry, cóż.... sama wiesz co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu wydajesz rzeczy po starszym synu skoro masz młodszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w to wierzę. Lata temu, gdy nie było jeszcze pojemników na odzież używaną, moja ciocia kiedyś zadzwoniła, czy chciałabym odkupić od niej kurtkę. Zapytałam, którą, za ile itd. A w pewnym momencie ona mówi "bo jak nie chcesz jej kupić, będę musiała wyrzucić na śmietnik". Oczywiście nie kupiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddawałam jej rzeczy, bo wychodziłam z założenia, że zanim mój 5 -latek dorośnie to jeszcze jej syn zdąży pochodzić. Powiem tak , jest mi bardzo przykro i przeżyć tego do dziś nie mogę. Gdyby nie to że byłyśmy u mojej mamy to rozmawiałyśmy inaczej ale nie chciałam psuć mamie przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u Was w rodzinie dzieci noszą jedno po drugim i tak z 3 czy 4 dzieciaków? To albo macie mega grzeczne i czyste dzieci albo bardzo dużo ubrań, których nie zdążyli założyć. Ja mam 1 syna i nigdy od nikogo nie brałam ani nie kupowałam ubranek. Zawsze nowe, ale starałam się kupować nie za dużo, żeby zdążył założyć i szybko nie wyrósł. Jak coś poplamił to było do biegania do ogrodu. Także nie mam za dużo rzeczy do wydania, a co dopiero żeby miało nosić dziecko 3 czy 4 w rodzinie. Ubrania też niszczą się od prania, nawet jak są dobrej jakości. Niestety syn jak założy raz do szkoły to są praktycznie do prania, zwłaszcza spodnie. Jak wyrośnie, to te, które wyglądają w miarę, wrzucam do pojemników caritasu, a zniszczone, poplamione wyrzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jednak jestes glupia. Ludzi traktuje sie.ze wzajemnoscia! A siostra jest tak durna, ze nie zrozumiala twojego postepowania, uznala ze ona moze wymagac kasy za ubranka a ty nie. Dlatego ja po takim tekscie to bym jej powiedziala "tak? Kasy chcesz? A ja mam ci w takim razie oddac za darmo'? O nie moja droga, to w takim razie to kosztuje tyle i tyle, a jak nie chcesz kupic to wyrzuce albo oddam do caritasu"' Krotko, zwiezle i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, że ja tak nie potrafię chamsko i bezpośrednio. Wiem,głupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jesteś głupia. Nie zniżaj się do takiego poziomu to zachowasz szacunek do siebie a to cenniejsze od każdych pieniędzy i chwilowej, wątpliwej satysfakcji z "odpłacenia pięknym za nadobne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowałaś się ok no to pierwszy raz. Jeśli jej dasz coś jeszcze zamiast zachować dla młodszego to będziesz głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że siostra sobie to przemysli i jakoś ten temat poruszy, przeprosi, wyjaśni. Wyglupila się a Ty zachowałas klasę. Jabz kolei mam córki i ubrań po nich mnóstwo a nie mam komu oddawać. Najlepsze próbuję odsprzedawac na allegro, za grosze wystawiam, żeby tylko nie wyrzucać a codzienne ubranka wystawiam za darmo na ogloszeniach a czasami do kontenera wrzucam jak wypisują mi glupoty. Gdybym miała kogoś bliskiego to oddawalabym z przyjemnością, nawet gdyby tamta osoba nigdy nic mi nie dała. Przecież to już nie jest mi potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam nadzieję, że siostra to jakoś wyjaśni. Ja jej nigdy nie żałowałam ani zabawek ani ubrań dla dzieci. Ona mi chyba też nie aż do wczoraj. Ale mało tego powiedziała mojemu 5 -latkowi, że ma super pistolet na strzałki, którym jej syn się już znudził. Młodemu się oczy zaświeciły, a ona do mnie mówi, że za te pistolet dali 230 zł i mogą nam go odsprzedać za 200 zł. Ciśnienie mi się podniosło strasznie, bo musiałam najpierw wyjaśnić młodemu, że to pistolet kuzyna a nie dla niego a potem na boku poprosiłam by nie robiła takich rzeczy. Zaczynam się zastanawiać czy siostra nie ma jakiś problemów. Generalnie to dobra dziewczyna ale charakter ma ciężki i czasem mi wytnie taki numer, że mi się żyć odechciewa, ale to moja siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli do tej pory dawaliscie sobie rzeczy to po prostu z nią pogadaj. Zapytaj czy ma jakiś problem z kasą i tyle. Jak jesteście blisko to można pogadać. Bo może faktycznie coś się wydarzyło a Ty niepotrzebnie bierzesz to do siebie. Szkoda relacji dla takich niedomówień. Ps. I U mnie w rodzinie też każdy każdemu daje ciuchy i zabawki. Ale np. Wózek kuzynka wprost powiedziała że był drogi i chciałaby go sprzedać. Uważam że to normalne ze coś chce dac a coś sprzedać byle mówić wprost i traktować sie sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej pory raczej nie było niedomówień. Co do drogich rzeczy to sytuacja była też zawsze jasna. My mieliśmy do nich np. wózek, potem ten wózek sprzedałam i oddałam jej pieniądze. Oni z kolei korzystali z naszej spacerówki czy fotelika i też nigdy nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ja tez dawalam mojej siostrze po moim starszym synu. A tez mam jeszcze mlodszego i ona tez okazala sie kilka razy zolza. Np raz mi powiedziala, ze moge sobie wziac ubrania dla niemowlaka w wiekszosci moje gdy mial sie moj najmlodszy urodzic jesli jej syn mi pozwoli. Dodam iz mial wtedy 4 latka. Innym razem gdy akurat bylismy u niej na imieninach, ja w mocno zaawansowanej ciazy, zaproponowala mi zeby poszla na strych poszukac sobie nosidelka samochodowego i pieluch tetrowych, dodam iz rowniez dostanych ode mnie. Nie musze mowic ze majac brzuch do kolan i 20 kg na plusie zrezygnowalam z wchodzenia po rozkladanych schodach na strych.  Teraz jestem madrzejsza i wole sprzedac uzywane ubranka na allegro a za te pieniadze kupic malemu kilka nowych ubran.  Mojej siostrze mowie dziekuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 2.04.2018 o 13:30, Gość gość napisał:

Autorko, jednak jestes glupia. Ludzi traktuje sie.ze wzajemnoscia! A siostra jest tak durna, ze nie zrozumiala twojego postepowania, uznala ze ona moze wymagac kasy za ubranka a ty nie. Dlatego ja po takim tekscie to bym jej powiedziala "tak? Kasy chcesz? A ja mam ci w takim razie oddac za darmo'? O nie moja droga, to w takim razie to kosztuje tyle i tyle, a jak nie chcesz kupic to wyrzuce albo oddam do caritasu"' Krotko, zwiezle i na temat.

fajnie powidziane tylkok wiesz jak czlowiek jest w szoku to nawet nie wie jak sie nazywa a co wypalic tak piekna asertywna riposta... chcialabym byc tak asertwyna odwazna i madra.... autorko rozumiem cie tez bym tak samo postapila jak ty zachowalas sie bardzo elegancko i z klasa co jendak nie zmienai zdania ze dalas sie wykorzystac przez chciwa i pazerna siostre. Co do przyszlosci wyliczaj jej tez ceny za ubranka i nie dawaj sie wiecej , bron i chron wlasna rodzine i siebie sama przed takimi charpami jak twoja siostra. Swoja droga az zal siostra nazywac to cos... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 2.04.2018 o 17:58, Gość gość napisał:

Ja też mam nadzieję, że siostra to jakoś wyjaśni. Ja jej nigdy nie żałowałam ani zabawek ani ubrań dla dzieci. Ona mi chyba też nie aż do wczoraj. Ale mało tego powiedziała mojemu 5 -latkowi, że ma super pistolet na strzałki, którym jej syn się już znudził. Młodemu się oczy zaświeciły, a ona do mnie mówi, że za te pistolet dali 230 zł i mogą nam go odsprzedać za 200 zł. Ciśnienie mi się podniosło strasznie, bo musiałam najpierw wyjaśnić młodemu, że to pistolet kuzyna a nie dla niego a potem na boku poprosiłam by nie robiła takich rzeczy. Zaczynam się zastanawiać czy siostra nie ma jakiś problemów. Generalnie to dobra dziewczyna ale charakter ma ciężki i czasem mi wytnie taki numer, że mi się żyć odechciewa, ale to moja siostra.

Czyli to nie byl jedyny wypadek, ze siostra chciala na tobie zarobic.  Zauwazylam rowniez, ze wedlug tego co napisalas to pomimo, ze za darmo jej oddjesz ubranka to ona je najpierw zlustrowala i potem laskawie powiedziala, ze przyjmie poniewaz jej sie podobaja- odnioslam wrazenie, ze uwaza twoje ubranka za tanie badziewie, ale jakos jej sie spodobaly wiec zrobila ci laske i je wziela, ale jakby sie nie spodobaly to powiedzialaby ci zebys sobie je z powrotem wziela.  Podejrzewam, ze doszla do wniosku, ze jej dziecko nosi super drogie ubrania, a twoje tanie dziadostwo i nie ma porownania wiec powinnac jej za ubrania placic poniewaz ona wydaje wiecej na te ktore dla dziecka kupuje niz ty na swoje.  Ona ci do tej pory dawala cuda istne, a nie ubranka, a ty jej tylko takie tam i w sumie to ona ci robila przysluge, ze je w ogole brala.  Dodam, ze wcale nie wystawila cen siostranych jezeli juz, ale 230 na 200 to powiedzialabym, ze dziekuje, kupie dziecko nowe, ale wystaw na allegro to sobie troche dorobisz.- tak bym powiedziala.

Zrozumialabym zachowanie siostry gdyby brakowalo jej pieniedzy, ale nawet wtedy bierze sie bardziej symbolicznie tzn moze 50-100 za cala torbe, a nie pojedyncze liczenie sztuki.  Biznes chce skrecac na tobie przy tych cenach jakie podajesz.  

Ja ubranka dzieci oddawalam po rodzinie i juz.  DZiewczynki wiec niektore rzeczy to nawet i trzy ponosily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

To twoja siostra, zapytaj wprost co się stało? Może mają problemy finansowe? Nawet jeśli tak to ma niezły tupet tak wyjeżdżać ale znasz ja nie od dziś, myślę że jak sb wyjaśnicie sprawę to jakoś to przełkniesz. Po co dusić w sb uczucia z koleżanką miałabym dylemat ale z siostrą możesz chyba pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To temat sprzed roku matolice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym się spytała z udawaną troską, że co się stało takiego, że dziadują do tego stopnia by siostrę naliczać na używane ciuszki? Ale by jej się głupio zrobiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×