Dlaczego tak nienawidzicie kobiet ktore rodzily lub chca rodzic przez cc

Nie ma takiego pojęcia jak rodzić przez cc (zaplanowane). To jest po prostu operacja wcześniej ustalona. Dziecko wyciąga lekarz i tyle, nie ma mowy o żadnym rodzeniu.

Jedne wybierają ból przez kilka lub naście godzin, rozcięte krocze i szwy w tym miejscu, problemy z podsikiwaniem, życiem seksualnym. Inne chcą iść na łatwizne, zabieg trwający 15 min, bliznę na brzuchu, dłuższy okres dochodzenia do siebie ...ale i tak to mniej bolesne i drastyczne niż poród naturalny :) A potem tak samo jak te co rodziły w bólu są dobrymi mamami i cieszą się z macierzyństwa :)

http://www.3xmama.pl/2018/08/01/cesarskie-ciecie/ radzjlabym trochę poczytać.

nie ma czegoś takiego jak poród przez cesarskie cięcie to powinno nazywać się wyjęcie dziecka nie inaczej bo co innego to jest, a już napewno nie poród i uprzedzam od razu, nie nienawidzę kobiet które miały cc z różnych względów, ale cc nie ma nic wspólnego z porodem

Wiadomo nie można klasyfikować bo cięcia są z różnych powodów ale też nie wiem co oznacza wyrażenie - poród przez cięcie - ciecie to cięcie a wyjęcie to czesto wyszarpnięcie. Pracuję w szpitalu i najbardziej zdziwiła mnie kobieta która 10 razy upewniała się przed cięciem czy aby na pewno jej dziecko nie będzie zaszczepione - przedtem podpisała odpowiedni dokument, że nie życzy sobie szczepień, bo chyba niby tak wszystko ma być zgodne z naturą ...... no ale cięcie było na życzenie, to przecież takie naturalne.

Z tego samego względu, z którego niektórzy ludzie nienawidzą każdego, kto jest inni niż oni sami albo ośmiela się robić inaczej niż oni. Wszak oni są wzorcem jedynego słusznego życia i postępowania, jak również posiedli wszelką wiedzę i całą mądrość tego świata począwszy od rodzenia dzieci poprzez zimowe wejścia na K2 aż po fizykę kwantowa. Dlatego trzeba to olać. To ich problem.

Typowe baby...nienawidzą siebie nawzajem bo ośmielają sie mieć inne zdanie od ,,jedynego słusznego".Nic dziwnego że męzczyźni wolą już umrzeć w samotnosci niż męczyć się z tak pizgnietymi ścierwami jak wy.Życzę wam,by wasze bahcory zdechły w jak najgorszych mękach,a wy zebyście zostały skopane przez własnych mężów.

A ja miałam cesarkę po 14 godzinach porodu, 2 godzinach skurczy 2 fazy. Rozwarcie 10 cm bez znieczulenia bo nie było anestezjologa dostępnego. Cesarkę zrobiono mi bo nie było postępów a jak się później okazało dziecko pchało się bokiem główki ... Także prawie takie 2 w jednym. Rzeź. I żałuje ze się nie udało naturalnie jak już się człowiek meczy tyle godzin a potem idzie pod nóż jednak. Dziecko dopiero dostałam po 24 h bo nie było miejsca na porodówce. A po SN siedzi się z bejbi 2 godz. Po cesarce nie. Nie uważam ze cesarka to coś prostszego. Wstanie jest bolesne. Cewniki, kroplówki, antybiotyki. I zajmij się dzieckiem z wenflonem w dłoni. Ja miałam dość... Jednym plusem jest brak nacięcia krocza, ale nie wiem czy to jest aż tak straszne.

Co za debil pisze ze cc to nie porod??to chyba facet moze tak myslec Sa 2 forny porodu cc i sn wikipedia.

Cc to operacja tak mówiła położna na szkole rodzenia. Dla mnie cc jest gorsze niż SN ale co kto lubi.

A ja bede miec cc na zyczenie..tylko raka obcje rozwazam.

Rodziłam naturalnie. Wcale nie uważam się za lepszą czy gorszą od innych matek. To raczej kwestia charakteru kobiet, niektóre muszą się jakoś dowartościować...

Ja po cc siedzialam z baby caly czas , dostalam baby odrazu na klate Cewnik? Blagam 15 sekund zakladania , mi w szpitalu polozna powiedziala ze to zabieg jakich robia dziesiatki w ciagu dnia ( nie mialam cc w Polsce ) Blizna ciagnie troszeczke kilka dni , szwy samorozpuszczalne, RODZILAM w srode , do domu poszlam w piatek rano . Polecam , w porownaniu z moim pierwszym sn gdzie po oxy po braku akcje porodowej po 27 godz wyciskali mi dziecko DZIEKUJE