Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość After24

Załamał mnie fakt, że jest znacznie więcej wdów i wdowców

Polecane posty

Gość After24

Nie dość, że w relacjach damsko-męskich mam gorzej w życiu ze względu na fakt, że jestem kobietą (ból przy pierwszym razie, ciąża, poród, karmienie, mniejsza siła fizyczna), to jeszcze nawet, jeżeli spotkam tę swoją drugą połówkę, to jest większa szansa na to, że on umrze pierwszy. I nic przed tym nie uchroni. Moja babcia ma koleżankę, która miała męża 12 lat młodszego i on umarł przed nią!! Ma też schorowaną znajomą, która ma wszystkie możliwe choroby układu krążenia, waży 120 kg, jeździ na wózku inwalidzkim, a jej szczupły i sprawny fizycznie mąż zmarł przed nią!! A jak patrzę na życie tych wdów, to strach mnie bierze, mają po 80-90 lat, siedzą same w domu. Ich życie to wegetacja. Co z tego, że średnio kobiety żyją ok. 10 lat dłużej?? To nie życie, to wegetacja!! Ja tak nie chce! Jak ja bym chciała mieć gwarancję, że umrę wcześniej niż mój ukochany...Płakać mi się chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko masz jakies straszne podejście. A co w tym strasznego że pozyjesz sobie sama? To też ma swoje dobre strony. Niektóre kobiety zresztą już są tak zmęczone życiem z facetem przez tyle lat że nawet im lepiej jak potem są same. A niektóre to tyle przez nich przejdą że wręcz ulge czują tylko się do tego rzadko przyznają. Ty myślisz że Twoje życie z facetem to jakaś romantyczna bajka będzie czy co? Życie to czesto melodramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość After24
Taka starsza wdowa to żywa skamielina. Nie ma już znajomych. Jakoś mnie przeraża fakt, że małżonek gryzie ziemię, a ona musi się męczyć i rozpaczać po śmierci ukochanego. Obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
After24 to projekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie w życiu czeka na nas tyle pułapek ze lepiej jest się nie urodzić :/ ciągle coś, co rok to gorsze problemy na nas czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż jest o 19 lat młodszy i na 100% mnie przeżyje. Tez jakoś nie mam ochoty zostać wdową w wieku 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak serio wolałabyś umrzeć przed mężem? Bo to da się załatwić samemu ;-) w drugą stronę niestety mniej zależy od naszej woli. Moja babcia np. ma 89 lat i żyje już 15 lat dłużej niż jej mąż - podobno miał być na całe życie, w praktyce był na nieco więcej niż połowę jej całego dotychczasowego życia (pobrali się w wieku ok. 23 lat). Babcia rozpaczała po jego śmierci, ale nadal - mimo chorób, starości i samotności bo na zamążpójście już przecież nie liczy - chce żyć, cieszy się spotkaniami z rodziną itp. Przez te 15 lat zdążyła poznać swoje wnuki, spędzić 15 razy święta itd. - autorko czy wolałabyś będąc na jej miejscu umrzeć przed mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×