Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 34 lata, jestem singielka i nie chcę być w zwiazku, czy jestem normalna?

Polecane posty

Gość gość

Za dwa miesiace skończę 34 lata, nie jestem w żadnym stałym zwiazku bo nie chcę, nie mam takiej potrzeby po prostu. Ale sypiam z facetami, mam tzw. przyjaciół z benefitami bo to lubię, to mnie kręci. Nie znoszę z nikim mieszkać, opiekować się nim, żyć jego problemami, spotykać jego rodzinę, nienawidzę tzw. obiadków u teściowej, żadnych komuni,wesel i innych tego typu uroczystości. Lubię być wolna, kocham ten dreszczyk emocji gdy nie wiem z kim będę się spotykać niezobowiazujaco za np. miesiac czy dwa. Mam super pracę i dobre zarobki, kupiłam właśnie pierwszy dom. Jest mi bardzo dobrze tak jak jest, jestem szczęśliwa, nie mam instynktu macierzyńskiego. Problemem jest moja rodzina która ciosa mi kołki na głowie, że powinnam się ustatkować, poznać kogoś na stałe, wyjść za maż bo " będę kiedyś żalować". Rok temu zakończyłam kilkuletnie narzeczeństwo i poczułam wielka ulgę jak ten zwiazek się zakończył bo odzyskałam moja wolność. Mieszkam w zachodnim, europejskim kraju a więc żadne zaściankowe opinie mnie nie interesuja, tu gdzie jestem wielu ludzi żyje tak jak ja. Jedynie rodzina w Polsce naciska. Co o tym myślicie, czy ktoś jest w podobnej sytuacji? Ktoś posłuchał bliskich czy samego siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce sie zakochac
Jeżeli Tobie z tym dobrze,to wszystko jest ok. Rób tak jak uważasz za słuszne-tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pasztetem moralnym. Zbiornikiem na spermę. Wywłoką pospolitą prostacką. Ale jak ci z tym dobrze, to sobie bądź ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasztetem moralnym? Haha, piękne określenie, może być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego konkretnie zazdrościsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 ..ui na godzinę i wiadra spermy na śniadanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowicie tak jakby ona nie miała przyjemności z seksu i robiła to pod przymusem. Tak jej dobrze to niech sie tego trzyma i nie ulega presji rodziny. To TWOJE życie. Czasem uszczesliwi się wszystkich wokół tylko nie siebie, Noe warto ulegać presji otoczenia... Powiedz rodzinie ze tak Ci dobrze i zrobisz ze swoim życiem co chcesz. W końcu odpuszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja sprawa. Twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam prawie 34 i jestem bezdzietną panną, ale dla mnie twoje zachowanie jest obrzydliwe. Jesteś gorsza od prostytutki. Bo prostytutki śpią z obcymi facetami żeby mieć co jeść bo innej pracy nie mają. A ty to robisz choć nie musisz ale c**a cie tak swędzi i jesteś darmowym worem na spermę... Zresztą nie wierzę że to prawda. Prowo na 99% Poza tym choroby weneryczne... Dla mnie to nienormalne żeby spać z obcym chlopem i co chwila inny, a moze ma syfa i nie wiadomo w ilu doopach juz byl... Ja mam stałego kochanego mężczyznę który jest zdrowy i dla którego bylam pierwsza... Nie mogłabym isc do wyra z obcym chlopem nie znając jego seksualnej przeszłości i czy mnie czym nie zarazi. Rzygac sie chce na takie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiesz kochac jest to jakis niedowlad emocjonalny, ja mam milosc a nie musze mieszkac ani chodzic na obiadki do tesciowej, mozna polaczyc wszystkie pragnienia, co do nowych kolesi jestes totalnie niewybredna, ja musze czuc fascynacje, przecietny nic nie wzbudza, a ty bierzesz jak leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jakoś ten zdrowy kochany mezczyzna nie chce sie z tobą ożenić tylko traktuje cię jak darmowy worek na spermę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sluchaj ich. Nie wiedza jak mozna byc szczesliwym samemu. Mam 45 lat, meza (bez dzieci bo nigdy ich nie chcialam) I chcialabym byc wolna jak ty... w wieku 35 lat uleglam presji otoczenia i wyszlam za maz. A teraz tak bardzo chcialabym byc wolna. Wracac do domu kiedy sie chce, przelezec sobote w lozku bez ciaglych pytan czy jestem chora, miec fajny niezoboeiazujacy sex (to akurat mam, ale na noc musze wrocic do domu..). Nie daj sie zwariowac, ja powoli pracuje nad rozwodem, ale tak zeby jak najmniej zranic meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam.. zwykle prowo i tyle. Szkoda strzępić ozora na takie dyrdymały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0:51 Czy ja napisałam,że chodzę do łóżka z obcymi facetami? Mam stałych przyjaciół i tyle, w życiu nie miałam z nieznajomym tzw. one night stand, nie bzykałam się po kiblach czy krzakach, nie sypiałam z żonatymi, z rodzeństwem moich znajomych, z kolegami z pracy, z szefami,itd. W tym wszystkim mam swoje zasady i wiem co to zabezpieczenie przed ciaża i chorobami. Dla mnie obrzydliwe jest to,że ludzie w zwiazkach, w małżeństwie się zdradzaja, zero zasad i honoru, znam przypadki gdzie żona z dwoma małymi dziećmi ( 1 rok i 2 lata) w domu a maż do kochanki. I dlatego ja nie chcę mieć takiego życia, nie chcę męczyć się w małżeństwie dla zasady, bo tak trzeba, bo katka leca, bo nikt ci szklanki wody nie poda... Co do Twojego faceta to nie badź wcale taka pewna,że będziesz jego pierwsza i ostatnia i tak jak ktoś zauważył - skoro tak kocha to dlaczego się nie oświadcza? Czyżby czekał podświadomie na lepsza partię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:00 Skad wiesz,że jestem niewybredna?! Jak zwykle jakaś chora nadinterpretacja! Nie sypiam z każdym i właśnie zdźiwiłabyś się jaka jestem wybredna! Dla mnie też musi być chemia aby z kimś iść do łóżka. Co do tego unikania obiadków to nie wierzę,że da się tego uniknać, po prostu zawsze sa jakieś relacje i zobowiazania rodzinne i trzeba w nich od czasu do czasu uczestniczyć. Dla mnie moja rodzina jest najważniejsza ale naprawdę nie mam ochoty męczyć się z cudza. Już to przerabiałam z eksem, co niedziela do mamusi a w tygodniu jeszcze obowiazkowo jeden dzień na odwiedziny u jego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1:23 Uff...w końcu ktoś podobny do mnie. O taka opinię mi chodziło. Ja jestem tzw. wolna dusza i nikomu nie daję się zmaknać,omotać, nikt nie ma prawa zabrać mojej wolności. Moja była szefowa też taka jest, teraz to już wiekowa pani i ona mi od dawna powtarza aby nie wychodzić za maż bo to jest pułapka (kobieta jest zamężna od 53 lat i ma dwoje dzieci). Ona żałuje małżeństwa i tego, że ma dzieci bo widzi teraz ich tarapaty życiowe i to ja unieszczęśliwia. Ona mi tak radzi bo mówi, że mam podobny charakter jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi? Zyjcie jak chcecie. Ja idę się zaraz przytulić do mojego starawego mezusia, który już dawno śpi. Ja też jestem starawa jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dymanko bezcelowe
teraz baby to zwykłe puszczalskie KUR,WY, tak chciały feministki i tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam lubie takie "wolne" co dają doopy i nie chcą związku, sam miodzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×