Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majeczka222

Bolesne wspomnienia

Polecane posty

Gość Majeczka222

Cześć piszę tu, ponieważ może ktoś z Was ma lub miał podobny problem i daje sobie radę... Gdy miałam prawie 17 lat zostałam sama w domu mój ojciec wraz z bratem poszli nad rzeke niby łowić ryby oczywiście to była tylko przykrywka żeby znowu się nachlać i potem w domu robić awantury ale mimo wszystko się ucieszyłam, że będe miała chwile spokoju. Oglądałam TV potem wyszłam na dwór na świerze powietrze i zobaczyłam że ktoś wchodzi na drugie podwórko gdzie kiedyś mieszkaliśmy i stoi przy drzwiach po chwili szedł w stronę furtki więc ja też wyszłam i krzyknełam że tam nikogo nie ma i żeby przyszedł tutaj. Po chwili przyjechał rowerem pod furtke przy której stałam i czekałam żeby dowiedzieć się o co chodzi. Znałam tego chłopaka nie raz go widziałam w towarzystwie mojego brata nie raz mówił mi CZEŚĆ jak mnie zobaczył na zakupach wydawał się wporządku. Pierwsze co powiedział czy jest mój brat w domu odpowiedziałam że nie że niedawno poszedł z ojcem nad rzeke powiedziałam mu gdzie może go znaleść po czym zadał drugie pytanie kiedy brat odda mu wkońcu kase bo ma dość się uganiać za nim, zdziwiłam się bo nic nie wiedziałam o jakiej kolwiek pożyczce i to samo mu powiedziałam, trochę się wystraszyłam ponieważ nie wyglądał na pijanego ale zachowywał się dziwnie. Jak mu powiedziałam że o niczym nie wiem złapał mnie za ręke i zaczął ciągnąć w strone drzwi wtedy zaczełam krzyczeć co robi i żeby mnie puścił i uspokoił się, nie reagował. Kątem oka widziałam że sąsiad z naprzeciwka widział co się dzieje ale też nie zareagował może dlatego że moja rodzina nie żyła z nim w zgodzie. Mimo tego że się szarpałam on zbytnio tego nie odczuł bo jestem drobną dziewczyną i wiadomo że chłopak zawsze ma więcej siły od dziewczyny zaciągnął mnie do korytarza byłam przerażona, powiedział, że on już nie będzie za moim bratem jezdził że ma lepszy sposób który go czegoś może nauczy. To były jego ostatnie słowa po czym popchnął mnie na szafe i mnie zgwałcił na koniec powiedział, żebym tylko spróbowala pisnąć komu kolwiek chodz słowo to wróci. Ciężko mi było udawać ale ojciec z bratem jak wrócił niczego nie zauważyli ale z czasem wszystko we mnie wybuchło jak przyjechał mój chłopak powiedziałam mu o wszystkim powiedziałam żeby nikomu nie mówił ale nie posłuchał mnie i powiedział mojemu bratu co się stało po czym on powiedział, że sobie to zmyśliłam. Mój chłopak namawiał mnie żebym poszła z tym na policje że będzie ze mną ale w głowie miałam cały czas jedne słowa PIŚNIJ KOMU KOLWIEK CHODZ SŁOWO TO WRÓCE, odmówiłam nic z tym nie zrobiłam marzyłam tylko o tym żeby o tym zapomnieć. Z czasem widziałam, że mój chłopak też przestaje mi wierzyć ale nie wiem czy naprawde tak było czy tylko ja tak to widziałam, powiedział, że musze żyć dalej a nie stać w miejscu i rozpamiętywać, tak też zaczełam robic i robie do dziś są takie dni co śmieje się itd ale jak jestem sama znowu to do mnie wraca i mam załamanie mimo tego że mam już prawie 19 lat zmieniłam miejsce zamieszkania, wyszłam za mąż. Czy jest tu jakaś dziewczyna która miała podobną sytuacje i sobie z tym poradziła i mi może poradzić co mam zrobić żeby wkońcu o tym zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×