Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Obchodzenie imienin

Polecane posty

Gość gość

Witam mamusie, czy obchodzicie imieniny? ja niby mam dzisiaj, ale dla mnie to jakies takie nienaturalne to swieto, niby swieto. Dzien jak co dzień, a niektórzy z mojej rodzi po prostu przychodza (bo według starego zwyczaju na imieniny sie nie zaprasza) i ja musze ich gościć. U mnie w rodzinie taki zwyczaj sie przyjął, natomiast mój mąż kompletnie tego nie rozumie, bo u niego nie ma zwyczaju chodzenia po ludziach pod pretekstem imienin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obchodzimy. Moje imię nie ma imieniny i mąż nie wie nawet kiedy ma. Obchodzimy urodziny. Nie była bym zadowolona gdyby ludzie tak nachodzili. Ale to ja. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obchodzę właśnie imieniny - nie lubię obchodzić urodzin. Imieniny są dla mnie mniej żenujące jeżeli chodzi o przyjmowanie prezentów - w sensie każdy przychodzi z jakimś drobiazgiem, a nie z niewiadomo jakim prezentem i ja to lubię. Poza tym imieniny mam w maju - także grill jest super opcją, a urodziny w poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie obchodzenie urodzin jest naturalne, a imienin sztuczne. Poza tym nie wszyscy wiedzą kiedy ktos ma urodziny, można więc ograniczyć do naprawde bliskich osób. Natomiast imieniny sa ogłaszane w kalendarzu i kazdy sie dopytuje. Dla mnie to takie komunistyczne święto. Dobre były w czasach gdy ludzie nie miel w domach telefonów i było jasne, ze w tym dniu mozna do kogos wpaść, spotkac sie tez z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co kto lubi, jedni wolą imieniny, drudzy urodziny. Jednak bez względu na to, które owe " święto" wypada, to nie można zwalać się komuś tak po prostu. To nie prl, kiedy naturalnym było wpadanie bez zapowiedzi, bo telefonów nie było, bo ludzie pracowali do 15.00, bo w weekendy lub po pracy siedzieli w domach, no bo co innego było robić w tamtych czasach? Teraz są telefony komórkowe, ludzie pracują w tygodniu do 17.00 albo często zmianowo, albo delegacje, albo siłownia, fitness,basen, zajęcia językowe, albo wypad na miasto, albo chcą druga połówka robi niespodziankę i zabiera swego męza/zonę na romantyczną kolację, do kina lub teatru, i można pocałwać klamkę wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie w zupełności. Tylko moi goscie , mieszkaja przez plot i widza czy jesteśmy w domu, a chowac sie nie będę. Znowu dzisiaj przylezą, widzą, że nikogo innego nie ma więc chyba jasne, że nie robię imprezy. oni to po prostu lubia i wydaje im sie, ze są tachy szlachetni, ze pamietaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, w twojej rodzinie biologicznej/tej, która cię wychowała, a ty i mąż stworzyliście nową odrębną rodzinę i macie prawo mieć swoje zasady, zwyczaje i tradycje. Ja rozumiem twojego męża, bo sama byłam w takiej sytuacji ze swoim pierwszym mężem. Koszmar, nie dość, że zwalali się jego rodzice z rodzeństwem do nas na jego imieniny czy urodziny, ot tak bez zaproszenia, a nie zawsze urządzaliśmy, to nawet jak urządzaliśmy i zapraszaliśmy np na 17tą to oni i tak przyjeżdzali na 14tą, bo u nich w rodzinie tak jest. A goowno mnie obchodzi jak jest u nich. Kiedyś pamiętam urządzaliśmy urodziny naszego synka, zapeosiliśmy gości z jego strony i mojej na 17tą, oczywiście przyjechali na14tą, i jeszcze oburzeni, że nic nie jest gotowe, że tort powinnam już podać. Szlag mnie trafił, ale nie dałam się wtedy, siedzieli o suchym pysku przy herbacie te trzy godziny, na stół wystawiłam wszystko na 17tą, razem z tortem, cxyli na tę godzinę w której byli już wszyscy. Kiedyś chciałam zrobić mężowi niespodziankę, zabrać go do restauracji i kina, i już miałam zarezerwować stolik i kupić bilety ale chyba czuwał nade mną anioł, bo coś się wydarzylo i tego nie zrobiłam. No i co? 14ta wybiła a oni pod drzwiami już. A myśmy mieli wyjść na miasto wtedy. No i nie wyszliśmy, a tak to by jeszcze przepadły bilety do kina. Nie musze mowic, ze oczywiście maż uważal, że jego rodzicom trzeba we wszystkim ustępować, nie musze też mwić, że przerobiłam wszystko co.się dało, żeby chłop przejrzał na oczy, ale jak ktoś jest mamincycem z bardzo grubą pępowiną, do tego nierobem i alkoholikiem skrzywdzonym biednym misiem, cały świat zawsze winny tylko nie on, to siłą rzeczy od dawna jest moim BYŁYM mężem. Teraz mam drugiego normalnego męża, ale ten na szczeście szanuje nasze nowe zasady, zwyczaje i tradycje, nie sugerujemy się ani nie ulegamy zwyczajom ani z jego strony ani z mojej. Ale też długo ucxyły się tego jego.siostry, są dużo.starsze i ubzdurały sobie, że najmłodszy braciszek będzie żył jak sobie tego życzą siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nikt ci nie każe się chować. Domniemam, że ty dziś nie pracujesz (małe dziecko, macierzyński, L4, bezrobocie - kij z tym, twoja sprawa), więc poczekaj, aż maż wróci z pracy, daj mu się ogarnąć w toalecie na szybkie siku, weź go pod pache i w długą, czy to do autobusu czy do auta, zapakujcie swoje szanowne tyłki, jak macie małe dziecko to wszystko sobie już uszykuj na kilkugodzinny wypad i pojedzcie gdzieś na wycieczkę, na ogródki piwne, na.spacer po lesie, na lody do kawiarni, do kawiarni dziecięcej z bawialnią, etc,cokolwiek. Wróćcie na późny wieczór, tak przed 21.00 albo po 20.00, uśpijcie dziecko, sami wskoczcie w piżamy, weźcie chipsy i obejrzyjcie film przy zgaszonym świetle. W końcu musisz zrobić taki "myk" bo inaczej będziesz miała najazd rok w rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie obchodzę imienin, bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja obchodzę tylko urodziny moich dzieci bo szkoda mi czasu i pieniędzy na takie fanaberie jeszcze kiedyś przyjdzie czas na zabawę a teraz wolę skupić się na macierzyństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sie przyjeło , ze urodziny to obchodza dzieci :) Tak do 18 zakonczonej hucznie :) Dorosli ludzie owszem, obchodza urodziny, ale te powiedzmy okragłe ;P 30, 40 itp. A tak to imieniny sa na topie :) Zwłaszcza, ze u mnie jak u kogos wyzej urodziny sa w poscie, a imieniny w maju :) Jedynie mąz ma przechlapane, bo imieniny ma w Wigilie i naprawde nikt oprócz tesciowej o nich nie pamięta.. Takze robimy wspolna impreze imieninowo-urodzinowa ( maz ma urodziny w maju ) z grilem , na świerzym powietrzu własnie w maju :) Co do gosci to nieproszonych nie mamy.. zawsze zapraszamy jesli cos robimy.. W tym roku jedziemy sobie zamiast impry na Majorke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do gosci to nieproszonych nie mamy.. zawsze zapraszamy jesli cos robimy.. W tym roku jedziemy sobie zamiast impry na Majorke usmiech.gif XXX No i bardzo dobrze :). A u autorki jej niezapowiedziani goście już pocałowaliby klamkę :). Albo zastali ją w drzwiach z walizkami, gdy ta śpieszy się na samolot. Naprawde współczuję autorce takich nalotów. Człowiek w pewnym momencie może czuć się zaszczuty. Choć może u autorki te najazdy to tylko dwa razy do roku (imieniny i urodziny) to ja swego czasu miałam najazdy i w tygodniu i w weekendy, co śmieszne, owa nalatująca nas rodzinka to siostra mojego meża, która sama nie cierpi gości bez zapowiedzi i potrafi takich odwołać z trasy gdy zadzwonią, że jadą do niej. A sama do nas tak wpadala i jeszcze focha strzelila kiedy jej wyłuszczyliśmy co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obchodzę. Szerokim łukiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obchodze zarowno imienimy jak i urodziny. to nasza rodzinna tradycja i kultywuje ja w swojej. okazji do zabawy i spotkan nigdy nie za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia888
U mnie w rodzinie się nie obchodzi, ale w rodzinie męża już tak. I to hucznie, okazja do spotkania się, zawsze jakaś imprezka rodzinna, zastawiony stół i prezenty. Ostatnio teść obchodził imieniny i kupowaliśmy mu zegarek, ten model https://www.e-zegarki.pl/zegarek-meski-fossil-grant-fs5210 i to też fajnie podrasowuje stylizacje ;), bardzo się ucieszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×