Ch..wa sytuacja w pracy, nowy szef,kapus zastępca,spotkałyście to?

spotkaliście sie w swojej pracy z sytuacją gdy "nieformalny zastępca nowego szefa" bez struktury, etc ma parafowac pisma do szefa bo nie ma podobno czasu na zapoznanie sie z nimi a ma zaufanie do takiej osoby.. Do tego taki "zastępca" notorycznie donosi na kolezanki, bez żadnego informowania nawet ze cos nie tak wg zdania tej osoby, wiec te osoby lądują na dywaniku bez swiadomosci ze cos nie tak.. co mozna zrobic w takie sytuacji? zwłaszcza jezeli taka osoba poza strukturami wpływa na planowana juz prace wprowadzajac dezorganizacje, i przewlekajac wszystko na ostatnia sekunde.. Do tego szef wypowiada sie w stylu: dlaczego nie wykonujecie polecen takiego "zastpępcy"? jak sie bronic? czy ządać na pismnie takich poleceń czy co? przecież w czasie kontroli taka osoba co za nic formalnie nie odpowiada moze sie wymigać? jak to sie kończy z waszego doswiadczenia?