Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wolne niedziele. Dlaczego was to boli, że są zamknięte sklepy?

Polecane posty

Gość gość
Gdzie niby te kasjerki narzekają ? Cieszą sie bo maja wolne niedziele i nie muszą użerać sie z takimi jak wy za 10 zł /godz . Dostały to o co walczyły z związkami . Narazie to tylko wy tu narzekacie bo wam sklepy zamknęli na jeden dzień w tygodniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasjerki są takie roszczeniowe bo po prostu zazdroszczą ludziom po studiach, którzy zarabiają i są szanowali, ale pamietajcie, że oni musieli na to najcześciej zapracować nauką i kilkuletnimi studiami, albo i studiach podyplomowych itd. , więc nie przyszło im to ot tak, bo niektóre uczelnie czy kierunki wymagają jednak poświęceń. Nie ma tak, że nalezy się lepsza praca, do tego trzeba włożyć trochę wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:28- no to przeczytaj temat uważniej ( nie tylko ten). Narzekają między innymi, że chamsy klienci, praca ciężka itd. bo one by chciały najchetniej bez wysilku miec super prace i lekka i byc szanowana osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mojej rodziny to byla jedyna niedziwlba tania rozrywka.. Nie będę teraz mogla jezdzic bo z fwojka dzieci pksem taka wyprawa to niestety dramat. Nie mam jak zrobic prawja cwaniary z malymi dziećmi u piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No ty akurat do wykształconych nie należysz wiec juz sie tak nie podniecaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie to nie dramat, przy takiej ladnej pogodzie nawet nieprzyjemnie spedzac niedzieli w galerii handlowej, chociaz w zimie pewnie bedzie to bardziej odczuwalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:59 Czy jeśli finalnie nie ukończyłam studiów bo urodziłam dziecko ale zdążyłam zaliczyć 6 semestrów na PWR, znam 2 jezyki obce, jestem bardzo oczytana to jestem wykształcona czy nie? Nie mam prawka bo mieszkalam cale życie w mieście wojewodzkim a tam jest dobra komunikacja. Od 3 lat mieszkam niestety 30 km od tego miasta i nie miałam glowy do tak przyziemnych spraw jak prawko. Mając dzieci nie mam jak iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne macie myślenie. W moim rejonie dziewczyny pracujace w marketach, to w 2/3 dziewczyny po studiach. Serio. Mieszkam w małej miejscowości 2 g jazdy od miasta wojewódzkiego. Wyjeżdża około 80 procent młodzieży po maturze na studia. Około 1/3 wraca do rodzin. Wiadomo,ze wszyscy nie wyjadą pracować w większych miastach, bo niedługo cześć Polski by się wyludnila, gdyby wszyscy zostawili w wielkich miastach. I tak te co wróciły(wracają do rodzin) pracują w marketach i w CH. A wiecie czemu? Bo tam zarobią więcej niż u prywaciaza.stanowiska w urzędach u nas po znajomościach są załatwianie, więc tam praca odpada, jeżeli nie masz kogoś z rodziny już tam pracującego. U prywaciaza zarobi się najniższa krajowa. W takiej biedronce można zarobić prawie 2 tys. Wracający po studiach zakładaja własne działalności, ale to wiadomo, nie wszyscy. I dlatego dziwię się wam, jak wąskie macie horyzonty. Polska to nie tylko Warszawa. Są różne miasta, miasteczka.. A na szacunek zasługują wszyscy, nawet osoby ze średnim czy zawodowym wykształceniem. Pracują to płacą podatki jak wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbawiły mnie te argumenty, że zamknięcie sklepów nikomu nie szkodzi, bo można kupić na zapas. Otóż nie, nie kupisz na zapas, po prostu kupisz mniej/ wcale. Gdybym udała się do CH w niedzielę, to bym wydała parę stówek, kupiła jakiś ciuch, buty czy kosmetyki. Skoro nie mogę, to nie kupię nic na zapas ani w zamian, będę chodzić w tym co mam w szafie i jeść, to co mam w lodówce. Po prostu statystycznie mniej razy idziesz na zakupy i to musi mieć odbicie w wydatkach/ zyskach. Nie wiem jak u Was, ale "moje" CH od jakiegoś czasu zaczęło straszyć - idę do mango - nie ma, szukam sklepu z butami Ecco i zastanawiam się co jest nie tak z moją pamięcią, a tu po prostu nie ma.. Coraz więcej ścianek z dyktuje z reklamami w miejscach, gdzie kiedyś były sklepy. To już co prawda w zeszłym roku zauważyłam, ale.. Generalnie wszyscy mogą się obejść bez sklepów w niedzielę, ale ciekawe jak to się odbije na gospodarce. Cóż, zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde niektorzy z was "widzieli kase samoobslugowa w DE??? SZOK. Przeciez takie kasy sa NORMALNOSCIA, CODZIENNOSCIA w Warszawie od wielu, wielu lat. Nawet nie pamietam od ilu. Z dziesiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niektorych hipermarketach w Warszawie, jak np. Tesco, juz obecnie wiekszosc klientow sama sobie skanuje towary, bo na nielicznych otwartych kasach siedza siedemidziesiecioletnie babcie i do ich kas stoja same babcie w podobnym wieku, wiec obsluga trwa tam pol godziny na jednego klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.36 I co z tego?? Kasa samoobsługowa?? No niech będzie. Ale dalej co ma piernik do wiatraka?? Ile masz kasjerek w sklepie na zmianie?? 2 może 4. Jeżeli większy sklep odpowiednio jest więcej dziewczyn. weź taki Kaufland. Na 10 stanowisk kasowych na etacie są na zmianie 3 kasjerki. Reszta są to dziewczyny pracujące na sklepie, czyli około 50 dziewczyn na zmianach wszystkich. Mogą być sobie te kasy samoobsługowe nawet wszystkie na sklepie. Co nie znaczy, że sklep sam zamówi towar, sam to na półki wyłoży czy zrobi przeceny i promocje. A jeszcze towar po terminach ważności też z półek sam się nie ściągnie. Pomysl trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, ja mysle, ze ci ktorzy sa za zakazem handlu, sa po prostu ZAWISTNI. Jak ja nie moge kupowac, to niech inni tez siedza w domu. Inaczej by wam nie przeszakadzalo, ze sklepy sa otwarte. Kto chce to kupuje, kto nie - ten sobie siedzi na "zielonej trawce" - albo na zamarznietej trawce (zima), albo na blotnistej trawce (jesienia). Jesli sklepom sie oplaca miec otwarta placowke - niech otwieraja, byle pracownikom dobrze placili. Jak zaplaca 250% to niech otwieraja, ich sprawa. Zakupy tobi kto chce - tez jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ktore pracuja w handlu, ktory BYL otwarty w niedziele. Chcialbyscie pracowac 7/7 jak do tej pory jesli stawka za niedziele bylaby 250% zwyklej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie: Kiedy kobitki ze sklepow odziezowych robia teraz zakupy? W sobote pracuja. Podobnie jak przez cztery dni w tygodniu. W niedziele maja zakaz robienia zakupow. Czyli w ten jeden dzien ktory PiS im zostawil na ich prywatne zakupy i na ich prywatne wyjazdy musza ogarnac wszystko: dom, zakupy dla dziecka, zakupy meblowe, swoje ubranie, szukanie butow, sprzatanie, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.54 Po pracy. Albo przed pracą. Jak zwykli ludzie. Przecież spożywcze sklepy otwarte są do 22. Niektóre do 23. Pracując w sklepie odzieżowym pracuje się po 8 godzin dziennie. W czym ty widzisz problem? sklepy spożywcze są otwarte od 6 rano. Sporo godzin prawda? Więc zamknięta niedziela to nie jest żaden problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00, w tym problem, że często musisz jeszcze dzieciaka odebrać z placówki, dać mu jeść, pobawić się z nim, uśpić, itp. O dojazdach nie wspomnę. I nagle 8 godz. pracy plus dojazdy, obowiązki domowe, czas z dzieckiem i robi się 12-14 godzin. Trzeba być ułomem, żeby sobie z tego nie zdawać sprawy, zwłaszcza, że piszesz na forum dla matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie ekscytujecie tematem, a wspomnicie moje słowa,że i tak ten zakaz długo nie potrwa. Czechy też kiedyś wprowadziły zakaz handlu w niedziele ( calkowity tak jak my) i szybko sie tego wycofaly. No i nie wiadomo ile jeszcze PiS porządzi, ale to też nie będzie trwało wieczn,byc może jeszcze tylko rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.09 Co proszę? Przecież jak pracuje w sklepie o jakich ty dojazdach piszesz? wychodze ze swojej zmiany, dwa kroki dalej mam inny odzieżowy a piętro niżej spożywczy. Pakuję zakupy w auto i jadę do domu. Odebrać dziecko? W czym problem? Zajeżdżam pod przedszkole, biorę dziecko i wracamy do domu. Często zmiany są tak, że robię zakupy, a dziecko już jest w domu, bo mąż odebrał po pracy. Przecież praca w odzieżowym nie kończy się o 15 czy 16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co, dziecko siedzi dłużej w placówce, bo ty ciuchy kupujesz?? Śmieszne. Nie wyobrażam sobie tego, że dziecko daję do placówki na 8 godzin mojej pracy (plus dojazdy do tej placówki) i jeszcze będę sobie radośnie po pracy robić zakupy, a ono niech siedzi dziewiątą lub dziesiątą godzinę. Masz ty w ogóle dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.25 Mam. Dwoje. I wyobraź sobie, że dzieci poza matka maja tez ojca. Więc skoro moja zmiana akurat w dany dzień kończy się o 19, spokojnie mogę zrobić zakupy, bo dzieci są z tatą. Ty chyba nie wiesz jak wygląda praca w sklepach? Zero pojęcia o zmianach, godzinach pracy. Najlepiej zwymyslac obecnie osoby. Potem zdziwienie, że sprzedawczynie zadowolone z wolnych niedziel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'28 one,kobiety ze sklepow walczyly razem ze związkami o te wolne niedziele? Ty tak na poważnie ? przecież ten/ci,ktory/którzy to forsowali chcą wejść do Sejmu więc kombinują pijar,by byli widoczni i rozpoznawalni! Kobieto, facet,ktory 22.lata siedzi na państwowej posadce (związkowiec) to relikt historii i nie ma pojęcia o codziennym zyciu ludzi pracujących!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prócz tej nieszczęsnej niedzieli zapomniałaś, że sprzedawczynie mają jeszcze jeden dzień wolny kiedy mogą sobie ciuchów do woli kupować:O jezu, co wy macie w tych głowach? tylko szmaty i żarcie:O Zamknęli sklepy na 2 niedziele w miesiącu i problem na skalę globalną "kiedy ekspedientka ma sobie ciuchy kupić?". Może nie wiesz, ale one i tak zapieprzały te pozostałe 3 niedziele w miesiącu, więc i tak nie mogły się szwendać po CH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I nagle 8 godz. pracy plus dojazdy, obowiązki domowe, czas z dzieckiem i robi się 12-14 godzin. Trzeba być ułomem, żeby sobie z tego nie zdawać sprawy, zwłaszcza, że piszesz na forum dla matek." :D:D:D trzeba być ułomem żeby nie zdawać sobie sprawy, że tak wygląda życie większości osób pracujących:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie jest to odebranie mi WOLNOSCI. Wolnosci wyboru. Braku koniecznosci wiezienia ze soba wody i kanapek w torbie kiedy w niedziele jade pociagiem na jeden dzien (w sumie 14-16 godz w podrozy) do innego miasta. Nie bede tam jezdzic taksowkami po stacjach benzynowych, zeby sie napic. Do tej pory wystarczylo wstapic do sklepu, by kupic wode (jak upal duzo, jak zimno - troche), kupic bulke i salatke czy jogrut i w podrozy powtotnej mialam jedzenie. Tym gorzej jest jesli masz np. dwoje dzieci. Jestes na wakacjach. DZiecko chce pic, chce jesc, oblalo sie, ubrudzilo, itd., itp.; drugie to samo, tylko co innego. I cooooooooooo?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadowolone z zakazu sa zawistne baby, ktore siedza w domu, nigdzie nie chodza, nigdzie nie jezdza - wiec im to wisi. A ze innym bedzie gorzej - z tego sie ciesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zakazu zadowolone sa glownie zawistne baby, ktore siedza w domu, nigdzie nie chodza, nigdzie nie jezdza - wiec im to wisi. A ze innym bedzie gorzej - z tego sie ciesza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ustawa nie jest zbyt mądra bo nie uważam żeby espedientki tak ciężko pracowały żeby musialy mieć wolną niedzielę. A i tak wiele grup zaowodowych w ten dzień pracuje... Ale PiS to zrobil w wiadomym celu żeby pozyskac głosy. Zawsze w historii było tak, że dyktatorzy celowali w pranie mózgu biedniejszym masom, a inteligencje tępili. Bo biedniejszymi i niewykształconymi łatwiej manipulować, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej kobiety ze sklepu, ktora napisala, ze wszystko ma pod nosem, wiec sobie radzi. RZecz w tym, ze w przeciwienstwie do ciebie, wiekszosc pracownic handlu nie ma pod nosem wszystkich potrzebnych sklepow. Wieszkosci zostaje jeden jedyny dzien na cala organizacje zycia. W niedziele ledwie zipia po sobocie z milionem kilinentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadaja sie tu wyksztacone paniusie, a dla mnie to nic nie reprezentujecie, w pracy na kasie bysci sobie nie poradzily, taka prawda, za to powiem wam ze wiele kasjerek poradziloby sobie lepiej w waszej pracy gdzie pierdzicie w stolek i dostajecie kase za nic. A guzik bym wam dala za pierdzenie w stolek i popijanie kawki. prace biurowe powinny byc za mniej niz najnizsza krajowa, a prawdziwa praca to jest wlasnie tyranie na kasie i tu powinna byc godziwa pensja. A nie, ze lekarz przybije pare pieczatek i ma 10 tys albo lepiej, a jakas paniusia skonczy studia lansu i dansu i siedzi sobie za biureczkiem i cwaniakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×