Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy miala racje, że mi zrobila afere czy to ja przesadzam?

Polecane posty

Gość gość

Moi rodzice sa rozwiedzeni, ja sama mam 18 lat. Dlatego,że niedawno byly moje 18-stce urodziny to oprocz imprezy ze znajomymi moj tato postanowil zorganizować dla mnie urodziny u niego w domu. Ale to niemozliwe zeby moja mama na nich byla bo mieszkaja osobno, a ona nawet nigdy nie chciala tamprzyjechac, poza tym nie zna nawet jego drugiej zony, wiec jakby zyją zupełnie osobno z tata. Nie chcialam przed nia ukrywac faktu tej 18-stki organizowanej u ojca, ale nie widzialam powodu zeby ja jakos o tym spejalnie informowac bo nie widzialam w tym problemu. A ona sie o tym dowiedziala i zrobila mi afere, ze jej o tym nie poinformowalam, tak samo jak jest zazdrosna za kazdym razem jak jeden dzien swiat spedzam u taty ( a jeden u niej). Co o tym myslicie? Faktycznie zachowalam sie nie fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie zalowalas się nie fair zwłaszcza ze matka cie urodziła wycierala d**e kupowała żarcie leki. Raczej domyślam się ze to z nią mieszkasz czy mieszkałas głównie gdy tatuś bzykal nową zonke. To ona dbała o ciebie. Wiec chociaż szczerość jej się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja czuje, ze ona wymaga ode mnie zebym zerwala kontakt z ojcem, albo byla do niego jakas negatywnie nastawiona, a to oboje sa moi rodzice, rozwiedli sie to nie bede wnikac czyja to byla wina itd. Wiem, ze moja matka byla tez trudna do zniesienia, wiec nie sadze zeby to byla tylko wina ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadziła, ty po prostu nawet nie pomyślałaś żeby ją o tym informować bo i tak by nie przyszła, wiodą zupełnie oddzielne życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:31- no napewno by nie przyszła bo ona tam nigdy w ich domu nie byla i nawet nie chciala tam przychodzić. Tej jego kobiety to nawet nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noi co z tego ze była trudna? Każdy ma wady. Jakby stary kochał to by był z.twoją matką. I spoko możesz sobie go traktować jak chcesz kochaj tatę bo to rodzice ale matce Masz mówić wszystko bo jak wpadniesz w kłopoty to tak myślę że tylko na matce możesz polegać. Po prostu bądź z nią szczera bo mnie by bardzo zabolalo gdyby moja córka dla której tyle robiłam mnie robiła w hu/ja albo zatajala prawdę. Zresztą pomysł jak ty byś się czuła na miejscu matki. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:34- ok, moze masz racje, w sumie to nie zrobilam tego jakos specjalnie, bardziej wydawalo mi sie, ze to nie jest jakis problem i nie pomyslalam o tym. Ale moze i racja, ze powinnam jej powiedziec , choc wszystkiego o moim zyciu jej mowic oczywiscie nie bede choc to moja mama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„Matce masz mówić wszystko” - jeszcze jakieś debilne propozycje? To życie autorki, a nie jej matki i może mówić to, na co ma ochotę. Gdyby jej matka faktycznie była taka super to nie robiłaby afery tylko cieszyła się, że dziecko miało fajną imprezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód to sprawa rodziców a nie twoja. Sama przeżyłam roztanie rodziców będąc starszą od ciebie ale mam nastoletnie rodzeństowo i wiem jak roziedzieni rodzice potrafią manipuloać i ona to robi. Powinna się cieszyć że masz kontakt z ojcem bo to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miała racji, moim zdaniem przesadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas jej powiedziec, moze ona chciala cos ci zorganizowac. Zwykla ludzka komunikacja Dalas plame

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może wspaniała mamusia tak ją wychowała. Jeśli obrzydza dziecku ojca i robi afery o to, ze córka bywa u niego to nie jest dobrą matką. Bo dla dobrej matki najważniejsze jest szczęście jej dziecka, a nie leczenie własnych frustracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Żyj swoim życiem i nie daj sie manipulować swojej matce! Ucz sie na moich błędach! Moja matka także zaborcza z zawirowaniami w głowie! Tak zmanipulowała mnie i wykręcała w intrygi, ze nie odwiedzałam swojego Taty kilka lat!!! Dzisiaj mój Tata nie żyje, a ja mam ogromne wyrzuty sumienia i NIC q! Mac! Nie mogę juz zmnienic! Twoja matka to chore babsko! Rodzice sie rozstali, a dziecko kocha i matkę i ojca!!! Manipulowanie dziećmi jest sq..stwem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze mogło zrobić sie jej przykro albo tez coś planowała tylko, ze to nie jest powód do afery a normalnej rozmowy. Myśle tez, ze gdyby nie robiła ci afer z powodu widzeń z ojcem to pewnie powiedzialabys jej o tym a tak przemilczałaś ten fakt dla świetego spokoju. Niestety często matki manipulują dziećmi i chcą solidarności tylko zapominają, ze ten ich wróg to tez ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma rację że zrobiła ci aferę , ja bym takiego bachora jak ty nie chciała mieć , jak widzę jakie niewdzieczne potrafią być w tych czasach dzieciory to odechciewa mi się bycia matka , oby karma do ciebie kiedyś nie wróciła i jak zonka sobie znajdzie innego fagasa, to żeby dziecko o tobie zapomniało , rodzisz smarka karmisz własną piersią ,tracisz figurę a on łaskawie nawet nie powiadomi o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys jeszcze robiła mi afery jakieś z kosmosu, że jak ona wchodzi do pokoju ( czasem tata mnie odwiedza) to milkniemy i ona sobie tego nie zyczy itd. I takie wymysły które nic nie maja wspolnego z rzeczywistościa :O No i nieraz się o nim tez negatywnie wypowiadała. Ja nie chce osadzac czyli byla wina, że ich malzenstwo sie rozpadlo, jestem corka ich obojga i tyle. moja mam chyba faktycznie jest niesprawiedliwa, poza tym bila mnie w dziecinstwie nieraz i wyzywala, teraz juz sie troche zmienila, wiec jej wybaczylam, ale czasem ma takie wlasnie chore akcje, no ale ja mam wlasny rozum i nie dam sie tez wciagnac w takie manipulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No najlepiej zapomnij o matce , niech zdechnie gdzieś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dla twojego dobra i dobra jakies niewinnej istotki lepiej żebyś tych dzieciorów nie miała. Dziecko to nie własność prywatna, którą można bić, poniewierać i manipulować. To człowiek, którego trzeba mądrze uczyć a nie robić sobie z niego podwładnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka była taka jak twoja autorko. Już nie żyje a ja nawet za nią nie tęsknie. Sama mnie odepchnęła bijąc mnie, wyzywając i manipulując przeciwko ojcu. Nigdy nie stanęła w mojej obronie a chciała abym ja jej dupę lizała tylko dlatego, ze mnie wydała na świat. Toksyczne kobiety nie powinny miec dzieci. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tą przemoc w dziecinstwie jej wybaczylam, chociaz wiadomo,ze bardzo to na mnie wplynelo itd., ale potem sie zmienila, choc nadal jest bardzo toksyczna. Tata też nie jest moze idealnym ojcem, ale chyba lepszym bo nie robi takich manipulacji Teraz jest na mnie obrazona i sie nie odzywa... W takich chwilach nie moge sie doczekac az zdam na studia i sie wyprowadzę ( mam nadzieje ,ze zdam dobrze mature).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem załamana czytając ten temat. Moja córka ma dopiero kilka lat, a juz nie umiem zliczyć ile razy wycierałam zapłakaną buzię, wstawałam w nocy, tuliłam, pocieszałam. Ile razy chora, zmęczona czy niewyspana dawałam z siebie jeszcze więcej, żeby nie odczuła mojego złego stanu. Pamiętam jak mając 39 st goraczki grałam w monopol i robiłam budyń. I jak z atakiem kamieni nerkowych czesałam włosy i odwoziłam do przedszkola, a tuż po tym wylądowałam w szpitalu. I moim głównym zmartwieniem był fakt, że nie będę jej mogła sama odebrać. Od kiedy się urodziła jej dobro jest zawsze ważniejsze od mojego. Nie wyobrażam sobie co bym czuła, gdyby dorosła i nie powiedziała mi nawet o tym, że ktoś jej wyprawia 18 urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet je własny ojciec? ja miałam 3 oiemnastki. u mamy u taty i jego żony oraz ze znajomymi. I nie było krzyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, ze to nie chodzi o sam fakt nie poinformowania matki autorki, ale o to że ona jest zazdrosna i jej dobre kontakty z ojcem i stąd szuka jakichs pretekstów do kłotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę nie rozumiem takich ludzi. Ok małżeństwo z jakiś powodów się skoczyło można mieć żal można nienawidzieć ex małżonka ale jeśli są dzieci nawet dorosłe to one mają zawsze mamę i tatę i dziecko chce mieć dobre stosunki z obydwogiem( nie liczę krajnych przypadków) Więc ex małżonkowie oboje powinni się starać o to żeby dobre stosunki z dzeckiem zostały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem Ci, to, co powiedziałam mojej małej córce. W dniu swoich urodzin zapytała mnie "a skąd wiesz, że mam dzisiaj urodzinki?" A ja powiedziałam "bo tam byłam kochanie". To ja ją urodziłam, ja leżałam w szpitalu w strasznym bólu przez wiele godzin. Jej urodziny to najważniejsze wydarzenie mojego życia. Żadne egzamin, praca, kariera, czy ślub, nie są tak ważne jak moment urodzenia dziecka. Byłam z nią wtedy, jak mogłabym nie chcieć świętować tego po latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57- ale to nie oznacza, ze w imię lojalności do matki ma nie mieć dobry kontaktów z ojcem. Matka jest ważną osobą w życiu, ale dziecko jest odrębną jednostką i też może decydować z kim chce utrzymywac jakie relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie rób z autorki jakiejś niewdzięcznicy a z jej matki bohaterkę. Autorka nie powiedziała o tych urodzinach bo matka i tak by na nie nie poszła. Osiemnastkę nie zawsze wyprawia sie w dniu urodzin i w urodziny mogłaby być z mamą. Problem polega na tym, ze matka obraza sie na każdy dobry gest ojca i na to ze corka tego nie odtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57 AAAA niepokalane poczęcie pewnie. Oszem rodziny się rozpadają i to jest przykre ale jeśli po rozwodzie ojciec wciąż chce być obecny w życiu dziecka to żadna zaorcza pokręcona baba nie ma prawa mu tego odbierać bo robi krzywdę DZIECKU które ponoć tak kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie jak czytam ten temat to jestem załamana! Jestem po rozwodzie, ja mam partnera, mąż ma partnerkę i urodziny 18 dziecka były 1! Zaprosiłam raz na nie- przy czym był sam i ja także bez partnera swojego! Dobro dziecka jest najważniejsze, a nie Wasze chore urażone ego! Dziećmi nie należy manipulować, bo przezywają wewnętrzne piekło! Dziecko ma prawo kochać matkę i ojca- bez chorych wyrzutów!! Pozdrawiam mądrych rodziców, którzy NAPRAWDĘ kochają swoje dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miała rację, nie ważne że by nie przyszła, jakbyś się poczuła na jej miejscu? Ja na pewno do d**y :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×