Rzadko kiedy ktos mi sie podoba. Milosc.

Witajcie, rzadko kiedy zdarza sie tak, ze spotkam kogos z kim nadaje na tych samych falach i chcialabym stworzyc z ta osoba zwiazek; chodzi o zwiazki romantyczne. Jesli chodzi o znajomych to mam wielu przyjaciol z ktorymi moge wyjsc do kina, czy na piwo. Chcialabym sie zakochac z wzajemnoscia, byc znow z kims w zwiazku, ale nie chce sie pchac w cos na ,, sile", bo to bylo by nie fair wobec mnie i drugiej osoby. Jak to zmienic? :) Pozdrawiam wszystkich singli i niesingli :)

Innymi slowy; obnizyc wymagania i wchodzic w cos mimo, ze ,,nie czuje bluesa" czy czekac az trafi sie ktos do kogo mocniej zabije serce?

Połóż sie na plecach i rozstaw nogi. Wkrótce się przekonasz że właściwie z każdym nadajesz na tych samych falach ;)

A moze jakies powazne rady? :)

Możesz też wypiąć tyłek jak wolisz na pieska :-)

Mi tez coraz rzadziej ktoś się podoba. Nigdy nie byłam zakochana nawet a mam 26 lat :(. Nawet Nie mowie o charakterze facet, dopasowaniu, ale tak ba pierwszy rzut oka, z wyglądu rzadko ktoś mi się podoba... Nie szukam idelanego modela ale takiego normalnego, np moze byc srednio przystojny ale taki ktory ma cos w sobie, co mnie zainteresuje...Nie ma w czym wybierać, wokół pelno buraków których nie dotknelabym. Niestety. A na sile z nikim nie będę, pociag fizyczny jest ważny. Poddaje się, nie chce mi sie juz szukać...

15.48 mam wlasnie tak samo. A jak juz sie trafi ktos przystojny to niestety charakater ma nie fajny. Hmm Ale chyba nie mozemy tracic nadziei :)

15.53 dokladnie! Jak to się mówi ,,jak nie urok to sraczka", wiecznie cos nie tak :(

Ja mam kilka latek wiecej, ale nie trace nadzieji. Choc chcialabym juz powoli zalouyc rodzine, ale jesli byc z kims nieodpowiednim to juz chyba lepiej byc samemu. U mnie na plis jest, ze w tym roku zaczelam duzo wiecej wychodzic do ludzi, ale poznac nikogo bie poznalam. Kilku ,, kumpli" ale nic po za tym. Pocieszam sie tym, ze podobno wygladam mlodziej, interesuja sie mna tez mlodsi, ale co z tego jak odpowiedniego kandydata brak :)

Dlategi bylam ciekawa czy ktos ma podobne doswiadczenia i moze coa doradzic:) Zmienilabym cos w sobie gdybym tylko wiedziala co. A moze chodzi o przyalowiowy lut szczescia ktorego nam brakuje?

Mam tak samo ale wiem dlaczego w związku z tym z koniem kopać się nie będę i mam wyj****e. Będzie to będzie a jak nie będzie to nie.

upup

Up