Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Obrzezany romantyk

Dlaczego kobiety zdradzają?

Polecane posty

Gość gość
kochać szanować nigdy nie zacząć olewać pokazyać zawsze że kobieta z którą jest jest dla niego najpiękniejsza i jej pożąda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak chyba czesciej faceci zdradzają co zrobić abyście tego nie robili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1123
- zawieraja zwiazki z pierwszym lepszym, bo boja sie samotnosci i pozniej, po pewnym czasie spotykaja w pracy, czy gdzies indziej kogos, kto naprawde im sie podoba i ten facet ktory byl 'z braku laku' idzie w odstawke - po paru latach [przewaznie 5 z tego co zuwazylem] traca zainteresowanie obecnym partnerem, wg nich 'cos sie wypalilo' [moze facet przestal sie nią interesowac, stal sie pantoflem itp.] i sie zaczyna rozgladanie za innymi - k*r*wski charakter - jakiego faceta by nie miala, i tak bedzie zdradzac dla emocji, adrenaliny, poprawienia ego...to juz bledy w wychowaniu, kwestia tez otoczenia itp. ogolnie z tego co widze w okol, to napowszechniejsze sa te 2 powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdradzilam bo facet był pantoflem niemotą co z biegiem czasu gdy poznałam innego który traktował mnie jak szmate docenilam niestety za późno i nigdy bym nie popelnila kolejnego błędu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego faceci zdradzaja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie macie powody do zdrad? - olewacie nas - tylko narzekacie - przestaje wam zalezec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze byłam przeciwniczką zdrad i mówiłam, że przenigdy nie zdradzę swojej drugiej połowy. Jesteśmy razem od 10lat i muszę z przykrością stwierdzić, że od jakiegoś pół roku zaczęły mnie nachodzić myśli o zdradzie. Mamy po 28lat, po ślubie jesteśmy 5 lat, a czuję się nieraz jak w małżeństwie z 30letnim stażem. Mąż jest przemęczony, ale nie mam mu za złe, bo w końcu utrzymuje nas i daje mu odpocząć kiedy tylko potrzebuje.Każdy weekend ma wolny, w tygodniu pracuje po 8-9 godzin. Po pracy jest cały czas w domu. Ja sprzątam, gotuje i też pracuję. Jednak mimo tego, on zrobił się taki nijaki. Nie pamięta już o mnie jak o kobiecie, a raczej jak o "starej dobrej żonie". Przestał mówić miłe rzeczy, przestał w ogóle się starać. Wspólne wyjście? Może z dwa lata temu...? Coś spontanicznego, kwiaty, zwykły spacer? Hmm mogę zapomnieć. Sprawy w łóżku? No z raz w tygodniu, jeżeli oczywiście ja mu dziesięć razy wspomnę o tym... Zaczyna mnie to wkurzać, czuje się odrzucona, niedoceniana, zmęczona. Stał się takim "dziadem" :( przykro mi to mówić, ale właśnie dlatego zaczęłam myśleć o zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mąż jest przemęczony, ale nie mam mu za złe, bo w końcu utrzymuje nas i daje mu odpocząć kiedy tylko potrzebuje.Każdy weekend ma wolny, w tygodniu pracuje po 8-9 godzin. Po pracy jest cały czas w domu. Ja sprzątam, gotuje i też pracuję. " X Jeżeli Ty też pracujesz to dlaczego piszesz, że on was utrzymuje? 8-9 godzin dziennie pracy to chyba żaden wyczyn. X "Przestał mówić miłe rzeczy, przestał w ogóle się starać. Wspólne wyjście? Może z dwa lata temu...? Coś spontanicznego, kwiaty, zwykły spacer? Hmm mogę zapomnieć." X A Ty robisz coś spontanicznego - przecież sama możesz zarezerwować restauracje i powiedzieć że wychodzicie na randkę. Jemu się nie chce, czy wam się nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałeś zaznaczyć w nicku że jesteś obrzezany ROMANTYKU?? Ja jestem od kilku lat i jakoś się z tym nie obnoszę jak ty. Żadna nowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.37 Źle się wyraziłam, chodziło o to, że oboje przecież pracujemy, więc odpoczynek należy się nam obojgu i staram się mu go dać. 14.37 Jemu się nie chce. Ja chcę, proszę, zapraszam - tak jak pisałaś/eś- i nic. "Nie chce mi się. Nie chce tam iść. Jesteśmy za starzy." itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 To marnie- my z mężem mamy już 40+ i staramy się raz w miesiącu gdzieś wybrać (jak uda się dzieci do dziadków podrzucić). Ja to bym chyba zarezerwowała restauracje i powiedziała, że jak on nie chce iść to jego sprawa- ja wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo jestem ciekawy czy gdy wreszcie poznam jakąś laskę i będę o nią dbał, okazywał uczucia, szanował, interesował się nią... czy to wszystko wystarczy by była mi wierna? Ciekaw jestem... podejrzewam, że na początku będzie zachwycona, a z czasem jej spowszednieje i pomyśli sobie... ale du'pa ten mówi facet, wolałabym samca alfa, który by mną trochę wstrząsnął i zdradzi z kolegą z pracy... tak pewnie się to skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety mają to we krwi wystarczy że pozna atrakcyjniejszego fizycznie i kasiastego faceta i pójdzie w tango.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Też tak myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja może opowiem swoją historie. jest bardzo adekwatna do wypowiedzi gości co napisał "jakiego faceta by nie miala, i tak bedzie zdradzac dla emocji, adrenaliny, poprawienia ego.." ogólnie w tej historii przytocze rzeczy, które mnie też postawią w niekorzystnym świetle, ale piszę: miałem dwa wieloletnie związki, w każdym dorobiono mi rogów. nigdy nie celowałem w takie topowe laski z górnej półki, bo w myśl zasady "skromna żona jest dla ciebie a ładna dla kolegów" zawsze szukałem takich skromnych, ważne aby była zadbana i ogarnięta, a to że jest szarą myszką to była sprawa drugorzędna. często koledzy robili sobie ze mnie podśmiewajki, że biore sobie takie mychy, bo ogólnie jakoś tam wyglądam i nigdy nie miałem problemu aby poderwać laskę z górnej półki. w obu związkach byłem zdardzony. w pierwszym regularnie od samego początku, a w drugim tylko raz, mógłbym o tym elabotat napisać i o jednym jak i o drugim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×