kłótnia z facetem

ale zachowanie mojej laski pewnie rozumiesz?

gość dziś - nie był jeszcze moim byłym. Był narzeczonym. Planowaliśmy ślub. A kiedy moi rodzice przyjechali, żeby poznać jego rodziców, u nas w domu, to on siedział sobie goły na podłodze i grał w gierkę na konsoli. Mimo że prosiłam go 20 razy, żeby się ubrał. Cóż, skoro nie reagował, odpięłam konsolę i wyrzuciłam na podjazd z 2 piętra.

gość dziś - sąsiedzi zadzwonili. Policja weszła do domu, ja siedziałam na podłodze i próbowałam ogarnąć krwotok, a policjanci zakuli mojego faceta w kajdanki. Tak to właśnie działa.

11:59: czyli można powiedzieć, że posprzątałaś konsolę. Fajne uczucie?

gość dziś - to akurat było cudowne uczucie.

tak, dlaczego?:)

wiesz, że moja też mówiła, że z***biście się bawiła niszcząc mojego fona:). A to była naprawdę droga rzecz.

Ale była ubezpieczona, a konsola nie. :D Ale warto było. Mój ex to był zły człowiek, który mnie niszczył. Dobrze się było zemścić. Zrobić coś, co faktycznie go zaboli.

napiszę może coś na rozładowanie. Wiesz, że w związkach, w których dziewczyna rządzi seks jest dużo lepszy, niż w tych rządzonych przez faceta? W 100 % zgadzam się i potwierdzam.:)

12:13: skoro tak to w 100 % popieram:) Ona wtedy raczej nie myślała o ubezpieczeniu, chciała pokazać, że to ona ma być ważniejsza od fona. I udało jej się.

12:13: skoro Cię niszczył, to zniszczona konsola to i tak mało. Dobrze by było poskakać jeszcze po jego lapku haha

up

gość dziś Nie wiem, nie mam porównania. Nigdy nie uprawiałam seksu w związku, w którym rządził facet i nigdy nie byłam w związku, w którym rządzi kobieta. Wolę partnerskie relacje. gość dziś -lapka nie miał. Jego całym życiem była konsola. Pracy nie miał, studiów nie miał, żył na garnuszku mamusi, a ja, głupia i naiwna myślałam, że się zmieni. Cóż, podobno się zmienił, ale to już ani mój problem, ani zasługa.

może to Twoja zasługa, że przejrzał na oczy, dlaczego nie? Moja nieraz żartuje, że jak będę wieczorami za dużo siedział na lapku, to chętnie na nim poskacze. Na obcasach:)

Na pewno nie. Żeby wywołać w kimś zmianę, trzeba mieć na niego wpływ i być ważnym dla niego. Ja nie byłam. Nawet przez moment nie byłam dla niego wartościowa jako osoba. Byłam tylko ozdobą, którą mógł się pochwalić, maszynką do sprzątania i generalnie niewolnicą.

tym bardziej popieram wyrzucenie konsoli, mam nadzieję, że nie nadawała się do dalszego użytku. Moja pracowała kiedyś w salonie telefonii i wie, że niszczenie sprzętu typu konsola, fon, laptop przez dziewczyny swoim facetom jest teraz baaardzo częste.

up

sorry, że spytam, ale ile masz lat? My po 28.

gość dziś - ja wyrzuciłam konsolę już lata temu. Miałam 24 czy coś takiego. Teraz jestem już po 30-tce.

ale nie było tak, że poszedł po nią i konsola nadal była sprawna?:)

gość dziś - nie ma takiego sprzętu, który przeżyłby upadek z 2 piętra na beton i działał. Nawet Nokia 3310 nie działałaby po takim upadku. A co dopiero ciśnięty z dużą siłą PS.

uff, uspokoiłaś mnie, że zrobiłaś to z duża siłą haha A po lapku miałabyś ochotę poskakać?:)

ja swojej obiecałem, że jak będę kupował nowy, to go jej przekażę :)

Nie, nie miałabym. Ja jestem generalnie bardzo pokojowo usposobionym zwierzęciem. Nawet niespecjalnie kłótliwa jestem. Wolę rozmawiać. Ale czasami, ktoś przekroczy granicę i eksploduję.

z moją jest podobnie, zwykle ją bierze po powrocie z jakiejś imprezy, że za mało się nią interesuję itp, wtedy zwykle lecą jakieś talerze czy szklanki.

polubiłem Cię, myslę, że możesz być fajna w dłuższym związku. Nie wiem jak z seksem, bo dopasowanie w tej sferze jest dla mnie kluczowe. Bez wspólnych upodobań w łóżku nie ma związku.

Ja nie mam takich problemów, nie potrzebuję dużego zainteresowania, ani atencji. No i tak naprawdę dwa razu w życiu zrobiłam porządną awanturę. Poza tym jestem bezproblemowa.

moja więcej, ale straty mimo wszystkie mniejsze haha

ale rozumiesz ją?

Nie, nie rozumiem. Żal by mi było naczyń na pokazówkę.