Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój mąż mnie dobija, proszę o rady.

Polecane posty

Gość gość

Mąż jest dobrym człowiekiem, dba o rodzinę i dom. Ma firmę koło naszego domu, sporo też pracuje w domu, więc widzimy się bardzo dużo, ja też pracuję w domu. Moim problemem jest to jak on się do mnie odzywa. Często jest sfrustrowany pracą, wiadomo, że jak człowiek jest zabiegany i zajęte ma myśli tysiącem spraw to może być czasem nieprzyjemny, ale on jest taki tylko dla mnie. Dla dzieci jest ok. Zwraca się do nich z uwagą i uśmiechem, no i dzięki Bogu, bo gdyby dla nich był wredny to chyba bym mu wydrapała oczy ;) poza mną i dziećmi ma kontakt ze swoimi klientami i wiadomo, że dla nich musi być miły, ale często wpadają do niego bracia, kuzyn i różni koledzy. Zawsze znajduje czas, żeby z nimi usiąść, pogadać i widać, że sprawia mu to przyjemność, nawet jak przed chwilą był czymś rozgniewamy, no ok. ja mu nie bronię, facet potrzebuje męskiego towarzystwa, ale gdy na to patrzę to często jest mi tak cholernie przykro aż serce mnie boli. Dlaczego? Bo niestety dla mnie to on taki nie jest. Oczywiście, bywa miły, ale jak mu np. zaniosę kanapki, zawołam na obiad lub jak mu się zbierze na amory...to jest przeuroczy, ale normalnie połowa naszych kontaktów to rozmawia ze mną tak jakbym była jakąś natrętną muchą, albo głupie odzywki lub nawet chamskie. Czasem daję się wciągać w taką głupią gadkę, przyznam że mam riposty cięte i to go wtedy niezwykle bawi, zaczyna mnie prowokować i później jest coraz gorzej. Mnie jednak jest cholernie przykro, bo chciałabym , żeby był dla mnie miły, żeby chciało mi się z nim rozmawiać z przyjemnością, a nie ciągle z takim gulem w gardle. Często mu tłumaczę co mi nie pasuje, niby rozumie, przeprasza, często sam z siebie przeprasza, gdy zauważy, że przegiął, chwilę jest lepiej, a zaraz znów to samo. Twierdzi, że to przez stres, ale ja mam już tego cholernie dosyć, zwłaszcza, że ciągle się widzimy i kilka takich sytuacji w ciągu dnia sprawia, że mam popsuła cały dzień i dosłownie ręce mi opadają i na nic nie mam siły. Proszę, napiszcie jak mam mądrze postępować, bez emocji , żeby nie dawać się wciągać w taką relację, przyznam, że po paru tekstach że strony męża to i ja już nie jestem dla niego miła, a nawet robię się o wiele wrednniejsza od niego , a chciałabym wpłynąć na jego zachowanie tak rozsądnie dając przykład, ale ciężko mi się do tego zdystansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejszy przykład: Wyszłam za nim na dwór i zapytałam gdzie jedzie , a on na to z mordą, że co mnie to obchodzi, zaraz wjechał na podwórko jego kuzyn i zadał to samo pytanie na co mój mąż mu odpowiedział z uśmiechem od ucha do ucha, że jedzie do mechanika, wysiadł z auta i chwilę z nim postał, pogadali i pośmiali się, wtedy mój mąż zobaczył, że ha jestem na tarasie i wszystko widzę ....przed chwilą wrócił i klęknął przedemną na kolana, dał mi bukiet bzu z jakimiś tekstami dla mojej królowej , kochanej żony itp. No i co z tego...mi i tak jest przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko powiem ci że mam niemal identyczną sytuację, prócz jednej takiej, że ja swej strony myślę o rozstaniu bo ja męża chyba nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da sie nie masz wplywu na to, że on taki jest wobec ciebie JA SIE SZANUJĘ I UNIKAM TAKICH CHAMÓW ty jak widac nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać, dopiero teraz zobaczyłam , że tak dużo napisałam i okropnie chaotycznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestań nosić mu te kanapki i wołać na obiad. Jak przez tydzień zjedzą tylko dzieci z Tobą obiad to może do niego coś dotrze. Bo skoro on się źle zachowuje a Ty z tym przyechodzisz do porządku dziennego to co on ma zrozumieć ? Facet musi POCZUĆ ze coś się zmieniło z powodu jego zachowania i dopiero wtedy WYCIĄGNIE WNIOSKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę nie pisać o rozwodzie, bo ja się nie rozwiodę, ani tekstów typu widziały galeria co brały, ponieważ kiedyś mąż nie był dla mnie taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może faktycznie jesteś jak ta natrętne mucha, odpuść trochę i nie skupiaj się tak na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kazdym razem spokojnie powiedz mu ze to dla ciebie przykre, a nawet przez dluzszy czas nie odzywaj sie do niego (bez klotni i awantur) jesli mu odpuszczasz lub nic nie mowisz to on sobie pozwala.Juz gorzej byc nie moze, chyba cie nie zostawi dlatego ze chcesz szacunku z jego strony.Chyba jestes osoba spokojna, ulegla, niesmiala i jak ktos jest porzadnym czlowiekiem to cie szanuje, a taki cham bedzie skakal po tobie, bo widzi swoja przewage.Jest pewny siebie bo dobrze zarabia.Ale dlaczego mowisz ze jest dobrym czlowiekiem, skoro nie jest przy takin zachowaniu.Czy "przed dziecmi"tez taki byl, jak byliscie tylko we dwoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle robisz że dajesz się wciągać w te pyskówki. Powinnaś odwrócić się na pięcie i pójść sobie. Bądź miła, ale zdystansowana. Wiem że to trudne i jak w człowieku się gotuje i ma ochotę wybuchnąć. Wyobraź sobie że to jest obcy człowiek np klient e pracy czy coś takiego i odgrywają ta rolę. W małżeństwie tak czasem trzeba. Ja tak robiłam i na mojego męża podzialalo. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to i racja zeby go olewac i mu tych kanapek mie nosic.dobry czlowiek bylby wdzieczny, a zly szanuje tych o ktorych wzgledy musi sie starac.o ciebie nie musi.pokaz ze masz swoje zycie i swoj czas wolny i wcale on nie jest centrum wszechswiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te jego zachowania są takie pół na pół. Taka huśtawka emocjonalna. Raz jest chamem, a zaraz nadrabia milością, tak jak pisałam wyżej z tym bukietem. To nie jest tak, że on jest ciągle podły, mój Boże nie! Nie wytrzymałambym tego. Pisząc o problemie to na nim się skoncentrowałam. On bardzo mnie kocha, okazuje to czynami i słowami, ale właśnie te jego zachowania są zawsze takie nad wyraz. Kiedy ma fazę miłości to też robi się męczące, bo wtedy czuję się jak zagłaskany kot. Chciałabym, żeby było więcej harmonii w naszym związku, dlatego proszę o rady jak mam to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za te rady, będę próbować wprowadzić w życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma ciebie dosyć bo jesteś nudna jak flaki z olejem bleeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seksu mu brakuje i tyle. Będzie seks, to będzie milszy. Niestety, ale u facetów tak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sposobu by zmienić zachowanie męża. Możesz jedynie znosić to z milczeniem i zanosić to jako ofiarę za grzechy swoje i całego świata. I tak aż do śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spora większość facetów nie lubi kobiet które są blisko niego, trudno to zrozumieć ale tak jest najbardziej irytującą rzeczą u kobiet jest kontrola, gdzie jedziesz, do kogo, po co. Wiem, że nie jest to normalne ale dużo facetów tak ma. Może się bierze to też z wychowania, może matka mu nadskakiwała i ciągle go kontrolowała i przez to znielubił kobiety. facet może lubić kobiety w dwojaki sposób: lubić je tzn że go pociągają i lubi z nimi uprawiać seks ale może jednocześnie nie lubić ich jako ludzi i życia z nimi. Może twój tak ma ale, że jesteś matką jego dzieci to z uwagi, że jest nim trochę człowieczeństwa to ma wobec ciebie wyrzuty sumienia i cię przeprasza ale za chwile dalej będzie robił to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha możliwe, że faktycznie jestem jak natrętna mucha :) jestem napewno za bardzo opiekuńcza w stosunku do otoczenia, mąż często mi mówi, że minęłam się z powołaniem i powinnam być pielęgniarką. Jak teraz myślę, to dochodzę do wniosku, że przeginam. Zdarzyło się mojemu mężowi raz mieć okropną grypę, a raz bardzo mocne zapalenie spojówek i tylko wtedy przez całe nasze małżeństwo leżał w łóżku, oczywiście opiekowałam się nim i byłam wtedy bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za taką sytuację jak ty opisałaś, ja bym się juz do niego nie odzywała, a kwiatów nie przyjmuj, trzeba się szanować. Ja myślę, że twojego męża bawią takie gry emocjonalne, to jest chore według mnie. Raz komuś dokopie, zagra mu na nerwach a jak ten ktoś się wkurza, to jest słodki jak miód. To są jakieś manipulacje emocjonalne i gra z jego strony, przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze koniec z ta przesadna trosklowoscia.On tego ani nie lubi ani nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym kwiatów nie przyjeła po takim zachowaniu, bo kwiaty nie resetują wcześniejszego zachowania jak sobie facet myśli. Takie myślenie to wręcz obraźliwe jest. Powinien raczej przyjść na rozmowę, przeprosić i się zastanowić nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym, że ja go nie kontroluję, bo wiem, że on tego bardzo nie lubi. Fakt, on nie lubi zbytnio kobiet, nie lubi z nimi rozmawiać nawet. Ze mną rozmawia, zawsze domaga się mojego towarzystwa bez dzieci, bo twierdzi, że potrzebuje ze mną pogadać. Gdy rozmawiamy o jego niestosownym zachowaniu wobec mnie to często usprawiedliwia się mówiąc, że to niby ja go olewam i nie chcę z nim rozmawiać jak kiedyś i on za tym tęskni. Tylko my kiedyś gadaliśmy do białego rana, a teraz to ja wolę filmy...to prawda, wieczorem jestem zawsze skonana i mam siłę tylko na seks, po czym zasypiam gapiąc się w tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takich osobnikach to im więcej milczenia i trzymania się z daleka to tym lepiej. Niestety. Ja tak robię. Przebywam w innym pomieszczeniu niż mąż. Rozmów już było tysiące. Ale to g****o daje. Chyba tylko, żeby sie wyładować, wyrzygać złość, ale generalnie nadziei na zmianę nie ma. To już taki typ beznadziejny i koniec. Ale takich małżeństw jest mnóstwo. Wszelakie problemy biorą się stąd że ktoś do kogoś odniesie się niegrzecznie lub ktoś kogoś olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do seksu to naprawdę mu tego nie brakuje, bo tak się składa, że mam duży temperament, naprawdę lubię poszaleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż wybrał sobie ciebie na swojego rodzaju bufor. Złe emocje, frustracje i stres wyładowuje na tobie, bo tylko wobec ciebie może to robić bez konsekwencji. Z twojego opisu wynika, że wasz układ funkcjonuje podobnie do układu przemocowego. Na przemian , kara i nagroda, chamskie zachowanie i wylewne przeprosiny. Nic dziwnego, że to cię dezorientuje. Zastanów się, czy mąż nie jest dla ciebie centrum wokół , którego wszystko krąży. Jeśli tak, zmień to. Naucz się funkcjonować samodzielnie. Niech twoja codzienność, twoje plany, czas wolny, nie zależy od jego obecności, akceptacji. Nie chodzi o to, żebyś wszystko robiła sama, ale o to, żebyś nie uzależniała od męża to co będziesz robiła. Jak na razie jedno słowo męża przetrąca ci cały dzień, a tak nie powinno być. Nie koncentruj się tak na nim, a bardziej na sobie i własnych potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że dystans dobrze działa, a najlepiej rozłąka gdy on wyjeżdża na 2 dni. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często jest tak, że człowiek jest zgorzkniały dla najbliższych właśnie bo już się opatrzyli ze wszystkich stron i nie trzeba grać, no wiadomo, że się od niego nie odwrócą i będa na dobre i na złe. Taki kuzyn to sie może obrazić na amen no to lepiej być dla niego miłym. Poza tym kuzyna sie widzi przez 5 minut raz na jakiś czas więc wysiłek to krótki jest przybranie takiej maski na 5 min. Potem sie wchodzi do domu i można wyluzować. Jakby z kuzynem żył 24 na dobe to też by z czasem przestał być miły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wszystkim za odzew i rady, nie spodziewałam się, że na kafeterii to znajdę, tak naprawdę nie mam z kim o tym porozmawiać, gdyż najbardziej rozumie mnie mój mąż, chciałabym naprawić naszą relację, bo kiedyś było między nami idealnie, tęsknię za tym cholernie. Niestety nie mam żadnych koleżanek. Nie mam na to też czasu. Mamy duży dom, 3 dzieci, sporo zwierząt domowych. Do tego pracuję dorywczo i studiuję ponieważ chcę zmienić zawód. Zawsze marzyłam, żeby zostać nauczycielką, niestety musiałam przerwać studiowanie pedagogiki przed laty z powodu wypadku. Na studia nie wróciłam. To właśnie mąż mnie namawił, żebym teraz się zapisała i akurat w tym bardzo mnie wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dzieci też łatwiej być miłym bo to takie niekumatki, a facetowi tym bardziej bo nie spędza z dziećmi tyle czasu co matka no to może sobie pagawędzić w przerwie leżąc na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×