Co to za różnica czy zasłoni się twarz dziecka w internecie

Jak i tak pokazuje się pierdylion zdjęć w różnych pozycjach, sytuacjach itp. - przykład dziekco Lewandowskich ale sporo jest takich matek. Po piersze, co z tego, że pokazana jest np. tylko nóżka skoro to nie dziecko a matka zdecydowała, że chce nóżkę w internecie pokazać. Po co pozować na obrończynię prywatności dziecka, jeśli nie może się wytrzymać żeby jego zdjęć nie pokazać? To trochę jak "nie zjem cudzego ciastka, tylko je obliżę".

Znowu zakładasz ten sam temat wieśniaro bez butów

A po drugie to dziecko i tak można potem rozpoznać i zidentyfikować- po pojedyńczym zdjęciu rączki czy nóżki może nie, ale jak dodajesz po kilkanaście dziennie, gdzie można dokładnie przeanalizować budowę ciała dziecka, jego ubranka, miejsca w których bywa itp. to naprawdę nietrudno rozpoznać to konkretne dziecko (zakładając że ma się jakieś niecne zamiary względem niego).

Nawet jeżeli boli cie Lewandowska,to co ci do tego. Ich dziecko, chce czy nie chce i tak będzie fotografowane w każdej chwili swojego życia. Czy teraz ,czy jak będzie starsze. Jak nie matka ,to paparazzi będą robić małej zdjęcia. Zresztą ich zycie. Co ci do tego, że matka dodaje zdjęcia corki.jej corka.ty nie chcesz ,to nikt cie nie zmusza pokazywać zdjęcia twoich dzieci w internecie.

Dziecko Lewandowskich jest chore na brak twarzy, a wy sobie żarty stroicie :/.

Mnie nie obchodzi ani trochę dziecko Lewandowskich, obchodzi mnie hipokryzja: nie, ja wcale nie wstawiam zdjęć dziecka, broń boże, to tylko 2200 zdjęć łapki, 3000 zdjęć plecków, 8000 zdjęć czółka ale jakie dzieci, tu nie ma żadnych zdjęć dzieci.