Mój facet chce iść w czwartek na pogrzeb byłej żony zgodzić się i czy z nim iść

Jak uważacie? On chce iść na jej pogrzeb, byli razem 17 lat. Nie wiem czy powinnam go puścić a jeżeli tak to czy nie iść po prostu z nim. Jak uważacie?

marne durne prowo, a jak nie to jesteś kretynką

Nie puszczaj go tam bo jeszcze cię z nią zdradzi. Myślę że ostatnio te wszystkie prowo pisze jedna osoba. Pozdrawiam i wypad stąd.

0/10 to akurat już było i mnóstwo ludzi dawało rady !!!!!

ha ha , ale jak można na tką głupotę dawac rady, natomiast jakby to była prawda, 17 lat małżeństwa to normalne że były mąż idzie na pogrzeb i jeśli mnie by ktoś partner powstrzymywali to rozeszłabym sie z tą osobą

Niech mąż idzie ale bez ciebie. Ja niedawno byłam na takim pogrzebie wujka który umarł na raka. Nawet jego córka powiedziała, że ojciec uległ swego rodzaju degradacji po tym jak matka czyli jego żona zdradziła go i odeszła. Odeszła no dobra, trudno, ale po kiego grzyba żona przyszła na pogrzeb ze swoim fagasem z którym męża zdradziła. Stała co prawda z tyłu kościoła ale ja osobiście byłam tym bardzo zniesmaczona. Prowo nie prowo, ale w życiu takie sytuacje się zdarzają. I jakby komuś takiemu jak autorko przyszłoby do głowy iść na pogrzeb to dobrze radzę niech sie opamięta i ma chociaż te ochłapy przyzwoitości w sobie.

"Puscic"? Mam nadzieje ze to prowokacja bo jezeli takie baby chodza po swiecie to naprawde boje sie dokad zmierzamy...

provo

iść z nim po prostu. Teraz wszystko, co było kiedyś nie ma znaczenia, a on, jeśli miał ślub kościelny z tą, co umarła, znowu może ślub w kościele wziąć, jako wdowiec. Nieprzyjemna sytuacja, ale powinnaś w tym momencie z nim być.

Slabe to prowo, tak samo jak to z komunią- też twoje.

17:00 Wątpie aby zmarły za życia sobie życzył obecności fagasa byłej żony. Nawet nie wiem czy by chciał w ogóle byłą żone skoro jest była

19'44 czytasz uważnie ? tu chodzi o kobiete,nie faceta. 2) to bardzo slabe prowo.

puścić, to Ty autorko się możesz... z kim chcesz. Na pogrzeb osoby, z którą przeżyło się kupę lat, jeżeli podjął taką decyzję powinien iść . O ile nie zaprosił Cię do wspólnego uczestniczenia w tym smutnym obrządku, idzie sam. Jeżeli czuje taką potrzebę, powinien iść. SAM!

Lepiej nie spuszczaj konkubenta ze smyczy, bo pójdzie w siną dal. Kaganiec też mu możesz założyć, a co? :D Niech nigdzie nie wychodzi, nie odzywa się do nikogo. Szczekać może tylko za twoją zgodą:D Mam nadzieję, że facet w końcu się kapnie jaką biurwę sobie na kark załadował.

PROWOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO.

puścić to możesz ' bąka ' :-D