Zbieram w klasie podpisy aby zmienili 3 nauczycielki mam już dość

Widać że dzieci są zmęczone ciągła nauką! Chodzi o angielski, matematykę i chemię. Porażką jest to że jak nie z jednego to z drugiego, jak nie z drugiego to z trzeciego przedmiotu W KAŻDYM tygodniu spradzian! Ile mozna? Żadnego tygodnia odpoczynku. W maju był sprawdziań z angielskiego, potem w nasteptnym tygoniu chemia a jutro mają matematyke! A w następnym tygodniu znowu angielski! Mamy dość.

Żadna nowość. Zawsze tak było że z czegoś sprawdzian, tym bardziej, że przedmiotów jest kilkanaście. A co, chciałabyś żeby sprawdzian był raz na rok? Która to klasa?

Ojej, straszne, wyobraź sobie, że jak chodziłam do szkoły, to miałam co tydzień kartkówkę z gramatyki i żyję. Sprawdziany przynajmniej zmuszają do nauki. Może niech twoje dziecko zmieni szkołę, jeżeli obecna ma za wysoki poziom i nie daje sobie rady z nauką.

1 liceum.

I ty naprawdę myślisz, że napiszecie pismo i z powodu częstych sprawdzianów dyrektor zwolni trzech nauczycieli? Gdyby tak było, to co chwilę byliby nowi nauczyciele, bo rodzice i dzieci zawsze mają powody do narzekania. Co za czasy, że jak tylko coś się nie podoba, to pismo i do zwolnienia. Może jeszcze dyscyplinarnie. Przyjdzie następny nauczyciel, znów się coś panci nie spodoba i znów do zwolnienia... Dobrze, że żaden normalny dyrektor nie pozwoli by rodzice zwalniali nauczyciel, których on zatrudnia z blahego powodu.

A jak chcesz przygotować ową młodzież później do matury?

1 liceum i 1 spr w tygodniu to taki skandal? To i tak coś słabo, może niski poziom? A potem zdziwienie, że te głąby sobie na maturze nie radzą, bo luz blues....

Ona nie chce przygotować dziecka do matury, ona chce żeby dziecko miało święty spokój. To trzeba było do zawodowki wysłać lenia jak poziom za wysoki!

"żadnego tygodnia odpoczynku" moja droga tydzień nie jest od odpoczywania, tylko od pracy, także w szkole, relaks to w weekend.

Rodzice to w dzisiejszych czasach myślą że mogą rządzić nauczycielami. Co innego jak nauczyciel znęca sie nad uczniami psychicznie, sieje terror ale takie sprawdziany raz w tygodniu to śmiech na sali, że dla was to problem. Strasznie jesteście wydalikaceni. Za naszych czasów nikt sie z nami nie cackał. Jedna profesorka to pałowała seriami i był to jej sposób na ustawianie nas do pionu. Czym sie różni taki sprawdzian od wzywanie do odpowiedzi? Wzywanie do odpowiedzi na prawie każdej lekcji to był standard zachowań a tu i tu trzeba było kuć, żeby nie zaliczyć pały.

marne prowo 0/10 :O