Rozstanie po ponad 10 latach i kubel zimnej wody

Popieram powyższą wypowiedź o narkotykach- znałam niejednego faceta, który ćpał a potem zachowywał się dokładnie tak samo- zaburzenia emocjonalne i wszelakie, straszna toksyczność dla bliskich itd. Nawet jeśli to ćpanie to był jakiś krótki epizod- dziury w mózgu zostają. Autorko- nie pisz z nim, to zawsze tylko zepsuje Ci nerwy, bo on jak zwykle będzie wszystko przekręcał, że to niby Ty itd itd- dokładnie jak tym razem. Po co Ci to?? Dobrze Ci radzą- najlepiej zero kontaktu, bo szkoda nerwów!

Autorko a dlaczego ty nie zamkniesz po prostu tego konta?

Czesc. Przepraszam, ze znowu gadam i gadam o sobie, ale to juz prawie miesiac od tamtego dnia. Dziekuje wszystkim za ogromne wsparcie. Wiecie co? Do dzis nosilam pierscionek zareczynowy na palcu. I pierwszy raz od tamtego dnia rycze. To nie jest nawet placz, ja szlocham. Stworzylam blokade, ale puscilo, wszystko, moze tak mialo byc. Moze musze sie "oczyscic". Jakim chujem, chamem, egoista trzeba byc zeby tak kogos potraktowac?! Jakim smieciem musialam byc w jego oczach, jak malo mnie szanowal, ba! Wogole! Zal mi samej siebie tak cholernie mi zal tych wszysstkich uczuc, poswiecenia, dbania, przejmowania sie. Kurwa jestem smieszna. W zasadzie to niewiem czy mam sie smiac czy plakac. Moja wyplata starcza na oplaty i ledwo utrzymam siebie i dwa psy, ale wierze ze przyniosa mi szczescie, nigdy ich nie oddam. On moze sie realizowac, wynajal tanie mieszkanie moze trzepac kase. Jakim kutasem trzeb byc zeby zosrawic mnie tak z tym wszystkim wiedzac ze nie mam mozliwosci sie przeprowadzic, ze trzeba dbac o zwierze. No nic, tak tylko musialam sie wygadac, wyplakac, poprzeklinac. Wierze ze bedzie dobrze, poprostu siegnelam dna, musze jakos sie podniesc, wiem tylko ze nienawidze go z calego serca, nikt nigdy w zyciu mnie tak nie zranil i rzygac mi sie chce na sama mysl, ze darzylam kiedys tego czlowieka prawdziwym uczuciem.

Czesc. Przepraszam, ze znowu gadam i gadam o sobie, ale to juz prawie miesiac od tamtego dnia. Dziekuje wszystkim za ogromne wsparcie. Wiecie co? Do dzis nosilam pierscionek zareczynowy na palcu. I pierwszy raz od tamtego dnia rycze. To nie jest nawet placz, ja szlocham. Stworzylam blokade, ale puscilo, wszystko, moze tak mialo byc. Moze musze sie "oczyscic". Jakim chujem, chamem, egoista trzeba byc zeby tak kogos potraktowac?! Jakim smieciem musialam byc w jego oczach, jak malo mnie szanowal, ba! Wogole! Zal mi samej siebie tak cholernie mi zal tych wszysstkich uczuc, poswiecenia, dbania, przejmowania sie. Kurwa jestem smieszna. W zasadzie to niewiem czy mam sie smiac czy plakac. Moja wyplata starcza na oplaty i ledwo utrzymam siebie i dwa psy, ale wierze ze przyniosa mi szczescie, nigdy ich nie oddam. On moze sie realizowac, wynajal tanie mieszkanie moze trzepac kase. Jakim kutasem trzeb byc zeby zosrawic mnie tak z tym wszystkim wiedzac ze nie mam mozliwosci sie przeprowadzic, ze trzeba dbac o zwierze. No nic, tak tylko musialam sie wygadac, wyplakac, poprzeklinac. Wierze ze bedzie dobrze, poprostu siegnelam dna, musze jakos sie podniesc, wiem tylko ze nienawidze go z calego serca, nikt nigdy w zyciu mnie tak nie zranil i rzygac mi sie chce na sama mysl, ze darzylam kiedys tego czlowieka prawdziwym uczuciem.

I znowu przepraszasz... za to, że piszesz na forum... A po co ono do cholery jest? Właśnie po to!!! Musisz popracować nad sobą, bo jeszcze trochę i będziesz przepraszać, że żyjesz, nic dziwnego, że przyciągnełaś takiego typa- po prostu musisz trochę stwardnieć, bo inaczej kolejny facet będzie taki sam i też Ci wejdzie na głowe. Kuźwa, nie przepraszaj, że piszesz na forum, że się kurna wygadujesz po czymś takim co Cię spotkało... Pisz i nie marudź ;) I to normalne, że puściły Ci emocje, to Cię oczyści i wzmocni, wypłacz się i wstań silniejsza.

Ostatnie dwie wypowiedzi zmieniły moje życie ;)

A nie pomyślałaś,że temat się zapycha i trzeba stronę bodaj tak przewijać ? Zwlaszcza,gdy posty się nie dodają.

ja pierdzielę, ludzie, słyszeliście o czymś takim jak żart i poczucie humoru?? bo chyba oczywiste, że w takim tonie była tamta wypowiedź, wyluzujta...

Mam nadzieję, że autorka milczy nie dlatego, że wróciła do byłego :D bo jak jej nie znam tak aż by mi jej żal było...

Nie zer/aj się ostatni gościu, przecież autorka pisała wczoraj.Poczytaj najpierw nim cos napiszesz a potem pisz, nie odwrotnie.

ZeS/ra/j

Uważaj lepiej na swoje spodnie... Jak dla mnie północ zalicza się do przedwczoraj :) geniuszu... Jeśli dla Ciebie przedwczorajsza północ to wczoraj to współczuje :) Nie ma to jak siedzieć na forum i przypieprzać się kogoś, że coś napisał :D A teraz zrób aferę o te 8 minut, ja mam lepsze rzeczy do roboty, bez odbioru :)

Dalej ciągniesz te kłamstwa i pomówienia rozkłapiocho?

20:55 musisz odszczeknąć ? tak masz ? A swoja drogą : post osiem minut po północy to wczoraj a osiem minut przed połnocą,to przedwczoraj.Fakt.

do kogo to ?

ale wy jesteście popierdyleni... jedna się ciska na drugą, że coś napisała albo że odpowiedziała. Psy szczekają kretynko- chciałabyś napisać co chcesz i to chamsko, a ktoś ma się nie odezwać, bo od razu odszczekuje? Znajdźcie sobie zajęcie, bo żal

Dziewczyny! Pamietacie mnie? To ja, byla, zrozpaczona porzucona kobieta ! Jestescie tam?

Jestesmy! Co u ciebie?