Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Farewellka

Mam żal do matki, że nie byłam dla niej najważniejsza

Polecane posty

Gość Farewellka

Mam do niej żal, że nie zapewniła mi spokojnego i bezpiecznego dzieciństwa, że nie wysłała mnie do psychologa po tym jak mój ojciec mnie molestował. Nie wybaczę jej, że po rozstaniu z moim ojcem ciągle przyprowadzała kolejnych facetów, nawet gdy leżałam w szpitalu to wolała chodzić na randki zamiast być ze mną, a miałam 6 lat. Była egoistką, przez jej działania moje poczucie własnej wartości było ujemne i poleciałam do pierwszego faceta, który mnie zauważył. Do tego poniżałam się i dawałam manipulować, okradać tylko żeby mnie nie zostawił. Zaszłam też w ciążę jako 16-latka, teraz jestem samotną matką i to on mnie zostawił niby z mojej winy. Moja matka wiedziała, że w wieku 15-16 lat uprawiam seks i godziła się na to. Nie zabrała mnie do ginekologa, nie porozmawiała jak matka z córką. Teraz to ja jestem matką i naprawdę nie rozumiem zachowania swojej matki. Syn ma teraz 5 lat, wielokrotnie był w szpitalu, zawsze przy nim czuwam, chociaż studiuję to śpię z nim w szpitalu. Nigdy nie postawiłabym jakiegoś fagasa wyżej niż mojego kochanego synka. Dawniej myślałam, że zachowanie mojej matki jest normalne, dopiero teraz widzę, że to głęboka patologia. Mama jest wykształcona, niby powinna być godna zaufania, ale widzicie wykształcenie nic nie ma do charakteru czy dojrzałości. Jest mi przykro bo czuję, że mam zmarnowane życie. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka dała Ci tyle miłości ile mogła - jej błędy w stosunku do Ciebie wynikały z czegoś - pewnie sama miała kompleksy, niskie poczucie własnej wartości, złe wzorce wyniesione z domu. Przeszłości nie zmienisz ale możesz zmienić przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tamtych czasach nie można było nocować z dzieckiem w szpitalu, tak jak teraz. Moim rodzicom nawet odwiedzin zabroniono "żebym nie płakała później za nimi", a miałam tylko 2 lata. Co do psychologa... powinna Ci go zapewnić, ale mogła sobie nie zdawać sprawy, że to konieczne. Kiedyś ludzie byli mniej świadomi, mniejszy był też dostęp do informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zmienisz przeszłości więc nie rozpamiętuj tego! życie toczy się tu i teraz, wyciągnij wnioski z tego co było żeby kiedyś nie powielić pewnych błędów Zajmij się przyszłością, swoją i swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszłam też w ciążę jako 16-latka, teraz jestem samotną matką i to on mnie zostawił niby z mojej winy. Moja matka wiedziała, że w wieku 15-16 lat uprawiam seks i godziła się na to. x No przykro mi, ale w wieku 15-lat jest się już na tyle dojrzałym, że się wie, skąd się dzieci biorą i że trzeba się odpowiednio zabezpieczać. I nie wmawiaj tu, że nie wiedziałaś tylko dlatego, że Ci mamusia nie powiedziała. Skoro pytasz, ''co robić'' - przede wszystkim wziąć pełną odpowiedzialność za siebie i swoje życie, dzieckiem nie jesteś, nikt Cię za rączkę nie będzie prowadził. Zamiast obwiniać wszystkich i wszystko, że sobie spieprzyłaś życie, zacznij używać rozumu i zabierz się za siebie, od podstaw. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal pozostanie prawdopodobnie na dlugo, ale nie zyj przeszłością, bo nie będziesz mogła ruszyć z miejsca. Teraz masz synka, studiujesz, idź do przodu. Z mamą może kiedyś porozmawiaj, może to Ci pomoże pokonać żal, zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idź na psychoterapię. przeczytaj też książkę "Chcę być kochana tak jak chcę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
Biorę się za siebie, chodzę na terapię i biorę mocne leki, ale jednak gdyby nie moja matka to moje życie wyglądałoby inaczej. Niektórzy w wieku 30 lat wpadają, a ja jako 15 latka byłam totalnym dzieckiem do tego miałam kontakt tylko z matką, nie miałam znajomych, koleżanek. Mama nie poradziła nic mi w sprawie antykoncepcji, a ja po prostu uwierzyłam, że nic takiego się nie stanie. Na początku używaliśmy prezerwatyw, ale potem myśleliśmy, że stosunek przerywany wystarczy. Ja nie wiedziałam czy mogę iść sama do gina czy nie, pewnie dostałabym wtedy tabletki i po kłopocie. Potem, gdy zaszłam w ciążę matka wzięła ślub z jakimś typem (po 2 miesiącach znajomości, potem okazało się, że ją bił, okradał), więc dla mnie nie było już miejsca. Musiałam przenieść się do dalszej rodziny, na szczęście się zlitowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im dłużej to rozpamiętujesz tym gorzej robisz sobie - nie jej. Dzisiaj jesteś dorosła i możesz iść do ginekologa kiedy potrzebujesz, na tym się skup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:27 No faktycznie głupia byłaś, by nie pomyśleć, że jak się czegoś nie wie na pewno, to się poszukuje informacji... niesamowite. Cóż, patrz w przyszłość, jak tu radzą, pomyśl, co byś chciała robić, gdzie się widzisz, jak zamierzasz wychowywać i dbać o dziecko... już teraz chwyć za fachową lekturę tyczącą się rozwoju i żywienia człowieka, czy psychologii. Nie zaszkodzi się dokształcić. Samorozwój to też dobry kierunek (niekoniecznie pojmowany, jako praca zawodowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
18:32 Myślę, że ciężko jest wymagać odpowiedzialności od 15 latki, którą wychowywała nieodpowiedzialna matka. Do tego matka była dla mnie autorytetem, wierzyłam w to co mówi, a to ona powinna chyba zadbać o to żeby nie przekazywać mi głupot. Np płukanie pochwy po stosunku nie jest metodą antykoncepcji, a mama mi to wmawiała. Wierzyłam, bo ona spała z mnóstwem facetów, a w ciążę nie zaszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skup się na pozytywach, dbaj o siebie i o dziecko - w tej kolejności. I zostaw przeszłość za sobą. Nauki tyle, ile się da. Sama też mam skopane życie, bo mnie rodzice źle karmili i byłam pulchna, a skutek taki, że w okresie dojrzewania nabawiłam się problemów z odżywianiem, z hormonami, z włosami, cerą, kruchymi naczynkami, luźną skórą i KURWA wieloma innymi sprawami. I jakoś doszłam do siebie i nie obwiniam. To nie ma sensu, takie trzymanie trucizny w sobie. Rób tak, byś była zadowolona i usatysfakcjonowana życiem, to żale miną samoistnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego chcesz od matki? Że nie poszła na skrobankę z tobą? Że nie potrafiła poradzić sobie z trudnym dzieckiem? Przecież jej nikt nie uczył, jak zostaje się matką. Chłopaków do łóżka ci nie wsadzała, sama rozkładałaś przed nimi nogi. Nie udało ci się, a teraz matkę chcesz za TWOJE błędy obciążyć? Żałosna jesteś, a wiesz chociaż, skąd ty się wzięłaś? Może z jakiegoś gwałtu, uwiedzenia po pijaku? Takie dzieci trudno pokochać, tym bardziej, jeśli one są trudne. Poczekaj, aż twój synuś zacznie ćpać, albo przynajmniej chlać wódę i oskarży ciebie, że musiał wychowywać się w niepełnej rodzinie, że nie zapewniłaś mu tego, czego oczekiwał. Historia lubi się powtarzać, niech ci się nie wydaje, że taką wspaniałą matką jesteś, zobaczysz jeszcze, jak los potrafi z człowieka zakpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
18:44 Nie pochodziłam z gwałtu, matka wzięła ślub z moim ojcem, który potem mnie molestował, a ona udawała, że nie widzi. Później ciągle przyprowadzała nowych fagasów, nawet seks z nimi uprawiała na moich oczach. A gdyby mój syn zaczął ćpać to napewno zrobiłabym wszystko żeby go z tego wyciągnąć. Nie wspierałabym go w niszczeniu sobie życia tak jak zrobiła moja matka. A do niej mam pretensje, że nie oddała mnie do rodziny zastępczej, nie byłam trudnym dzieckiem, a skoro ona mnie nie chciała to mogła oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiałam cie dopóty dopóki nie zaczełaś pisać o tym seksie i zaciążeniu w wieku 16 lat i zwalenia tego na matkę. Tutaj przegiełaś. Sorry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
Absolutnie nie zwalam tego na matkę, ale jednak zadanien rodzica jest chronić dziecko, a nie namawiać je do niszczenia sobie życia. Co byś zrobiła gdyby Twoja 15 letnia córka uprawiała seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he tutaj nie szukaj wsparcia dziewczyno nawet jakbysnapisala ze bylas jako dziecko molestowana to i tak by ci napisaly ze to twoja wina bo powinnas byc odpowiedzialna za siebie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
18:56 No, ale ja właśnie byłam molestowana jako dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wiem jak ty ale w ogóle nie chciałam gadać z rodzicami o takich sprawach. Wychowałam na gazetkach dla młodzieży i tam sie dowiedziałam wszystkiego o seksie, antykoncepcji i tym podobnych. Wiedziałam prawie wszystko, bo byłam ciekawa. Byłam jednak tylko teoretykiem :D bo pierwszy seks był dopiero w wieku 20 lat. Nie wyobrażam sobie gadać o tym z matką. Ty od razu przeszłaś do czynów nie będąc zainteresowana zbytnio tematem, tzn. coś tam niby wiedziałaś mocno powierzchownie, nie chciało ci sie zgłębiać tematu. Nie rozumiem tego. Myślałam, że jak ktoś ma naście lat to jest ciekawy wszystkiego i szuka informacji w rzetelnych źrodłach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
Gazetek dla młodzieży nie czytałam, ale rozmawiałam z matką na te tematy. Tylko, że wg niej płukanie pochwy po stosunku jest metodą antykoncepcji i uwierzyłam jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ona pierwsza i nie ostatnia zaszla mlodo w ciążę znalam dzieczyne ktora urodzila w wieku 14 lat. Ale olewanie molestowania przez jej matke to juz nie jest normalne mozna powiedziec ze jest wspolwinna. Rozumiem cie bo moja matka prosto w twarz mi sie smiala jak jej powiedzialam ze jestem molestowana i nie zrobila nic a moj koszmar trwal. Nie jestem teraz normalnym czlowiekiem bo nie umialam sobie poradzic z takimi doswiadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Absolutnie nie zwalam tego na matkę, ale jednak zadanien rodzica jest chronić dziecko, a nie namawiać je do niszczenia sobie życia.Co byś zrobiła gdyby Twoja 15 letnia córka uprawiała seks? " Twoja matka jeżeli sama w sobie zachowywała się patologicznie to ciężko nagle żeby wobec ciebie nagle zachowywała się wzorowo. Wzorce myślowe miała już schrzanione więc czego tu oczekiwać. Nie wiadomo w jakich warunkach została wychowana. Musisz sobie tłumaczyć to tak jakby była upośledzona, bo w pewnym sensie chyba była. A próbowałaś kiedyś wyrzygać jej żale z dzieciństwa ? Może napisać list ? Jednak to że zaszłaś w ciąże z chłopakiem to sprawe ty schrzaniłaś w pierwszej kolejności i ty jesteś za to odpowiedzialna. Jakbym ja była twoją matką to nie miałabyś ze mną leciutko. Żadnych antykonceptów bym ci nie poleciła tylko za kłaki i do książek. Pewnie byś wtedy dopiero miała żale jaka to matka jest zła, bo typowe szlajadupy takie żale do matek miewają że nie pozwalają sie umawiać z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Farewellka
"Jakbym ja była twoją matką to nie miałabyś ze mną leciutko. Żadnych antykonceptów bym ci nie poleciła tylko za kłaki i do książek. " No i właśnie o to mi chodzi. Dlaczego moja matka tego nie zrobiła? Może i wtedy miałabym do niej o to żal, ale teraz podziękowałabym. Po to jest młodość, żeby popełniać błędy i uczyć się na nich, ale rolą rodziców jest ochrona przed zniszczeniem sobie życia. Gdyby nie moje samozaparcie do nauki to dzisiaj nie miałabym żadnego zawodu, a jednak jestem na studiach do tego mogę dawać korepetycje za spore pieniądze. Też przecież nie wiadomo czy te studia skończę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co teraz roztrząsać czy to przez matkę jest tak a nie inaczej? Twojej matki nie pochwalam ale tutaj Ty ewidentnie chcesz też zgonic swoje nieszczęścia na swoją matkę. Miała w tym udział ale jak zaszłas to raczej musiałaś szybko dorosnąć a z dzieckiem da się też jakoś ulozyc życie jeśli się chce i jest się myślącym. Więc jedna rada, weź się w garść i za swoje życie a nie na narzekanie. Ludzie z różnych sytuacji wychodzą, różnych rodziców mają ale żyje się tutaj a nie tam kiedyś. Bylas puszczalska małolata i tyle a mama Ci nie wpoiła do głowy co trzeba :) ale to nie jej wina tylko, kwestia charakteru też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to prowokacja tylko bardzo dobrze napisana. Styl tej osoby łatwo poznać - poprawnie napisane, składnia poprawna, cecha charakterystyczna jest brak „charakteru” wlasnie. Wszystkie tematy zakładane przez ta osobę sa tak samo bezpłciowe i beznamiętne ale jednocześnie wyczerpująco dramatyczne w tematyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako 15stka to bylam dziwica i to dlugo, a tez z patologicznego domu pochodze. Wpadlam jako 29latka i usunelam za granica. Dzis mija 3 lata i mysle, ze to byla dobra decyzja :) ciekawe co z tefo chlopca wyrosnie. Teraz slodziak, ale brakuje mu meskich wzorcow. Wspolczuje tak wczesnej wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie rozumien...moja mama.nie byl zla.byla zahukana przez meza alkoholika...sama wyxhowywala sie bez ojca wiec wzorow nie bylo...mnie molestaowal kuzyn na inprezach rodzinnycb ona to widziala ....nic nie zrobila...nic.... zawzze podcibaka.mi skrzydla najleoeij jabym nic nie mowila nic nie ribila byla niewidziala a....tez mislam.probelm ze piereszy facet ktry na mnie spojrzal to lecialam ...tak mi brak bylo akceptacji... ktos kto pewnych rzeczy nie przezyl nie zrozumie... a na pewno nie na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście pojebane te, które obrażacie autorkę i bronicie (!) jej matki:O To kobieta, ktora nie powinna zostać rodzicem nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też się nie mogę wyzbyć żalu do rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"He he tutaj nie szukaj wsparcia dziewczyno nawet jakbysnapisala ze bylas jako dziecko molestowana to i tak by ci napisaly ze to twoja wina bo powinnas byc odpowiedzialna za siebie" Nikt tutaj czegoś takiego nie napisał. Molestowanie przez ojca to myślę że dla większości zbyt abstrakcyjny temat by jakkolwiek sie w to móc wczuć dlatego nikt nawet nie próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×