Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja powinienem spotkać się z tą dziewczyną ?

Polecane posty

Gość gość
16:28 A ja mam tu jakieś swoje racje ? Przecież każdy traktuje mnie tu z góry. To jasne, że nie chcę tego spotkania, bo ja kompletnie nie wiem jak mam sie tam niby zachować,bo co ja mam niby tam powiedzieć ? Cześć, chyba jestem twoim ojcem, podobno chciałaś mnie poznać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Tak masz powiedzieć. I to będzie prawadziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz tego spotkania? To w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty zadajesz to pytanie, jeśli w pierwszym poście piszesz,że nie chcesz się spotykać z obcą dla ciebie osobą. E,tam,nieważne ,że to twoja córka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko wskazuje na to że autor to pisarz-onanista ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku przestrodze : sytuacja sprzed kilku lat w skrócie : rozstali się kilkanaście lat temu,porozjezdzali się.Bez kontaktu.Ona odnalazła go przez FB z dokładnie takiego samego powodu-nastolatka córka bardzo chciała poznac swojego tatę. Zareagował kompletnie inaczej niż ty- był u niej w dwa dni odkad się dowiedział (ponad tys.km autem).Wzial je do restauracji,obsypał prezentami,zakochany po uszy od razu w swojej księżniczce.Byl ze trzy dni. Potem kontakt przez media i...nagle coraz mniej,ani grosza nawet na szkolę. A dziecko czekalo,cierpialo,wyobrażało sobie... Wreszcie matka zadzwoniła i kategorycznie zabroniła kiedykolwiek kontaktować się,bo zawiódł sromotnie. Może to brzmi dziwnie,ale panna,prawie 19 lat do dziś marzy o tym tacie. A on się wypiął,nie zdał minimalnego "egazaminu" z ojcostwa. Zostaw ty chłopie te mamę i córke w spokoju,kompletnie cie to nie interesuje i obchodzi,nie masz uczuć tylko ty się liczysz,bo co ty powiesz,bo cos tam... Wtedy nie dorosles do roli partnera,teraz do roli taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.42 To skoro wtedy postanowiła, że idzie mi na rękę krzywdząc swoje dziecko, to po co nagle postanawia mówić prawdę ? xxx Jej powody zmiany decyzji nie maja tu nic do rzeczy. Moglo jej sie po prostu odwidziec (choc ty sam napisales powod - jej corka chce ciebie poznac, wiec co sie glupio pytasz). To tak jakbys codziennie przechodzil kolo bezdomnego i dawal mu 5zloty, po tygodniu przestales mu dawac, a bezdomny zaczal cie atakowac czemu nagle zmieniles zdanie i on teraz nie ma na fajki?! xxx xxx Jakie niby mam zobowiązania ? xxx Placenie alimentow i uczestniczenie w zyciu dziecka. Kurcze jak nie wiesz jakie sa obowiazki ojca, to sobue lepiej wygoogluj. xxx xxx Pisałem już, że nie byłoby problemu gdyby powiedziała mi prawdę 13 lat temu a nie teraz, bo normalnie bym ją wychowywał,miałbym stworzone relacje ze swoim dzieckiem,a tak nie mam. Pozbawiła najbliższej mi rodziny już wtedy xxx Jesli tak cie skrzywdzila "pozbawiajac cie najblizszej rodziny", to chyba powinienes sie cieszyc, ze ci jednak teraz daje mozliwosc kontaktu z ta najblizsza rodzina? Zalezy ci na relacjach z dzieckiem - zacznij je budowac, spotykac sie z nia, pamietac o waznych datach. To ze nie widziales dziecka 13lat nie zmienia faktu, ze jest twoim rodzonym dzieckiem. Sa przypadki gdy dzieci juz na stare lata poznaja swoich rodzicow - przy pierwszym spotkaniu sa lzy, odkrywaja jak sa podobni mimo ze nie mieli ze soba nigdy kontaktu. Czasem te znajomosci sa kontynuowane w formie rodzic-dziecko, czasem odkrywaja ze zbyt sie roznia i nie utrzymuja kontaktu. Twoja corka nie jest nawet pelnoletnia, ona wciaz dojrzewa a ty mozesz odegrac jeszcze role w jej wychowaniu. Jesli naprawde jestes tym facetem jak siebie opisujesz, ze 13lat temu bys sie zaangazowal w jej wychowanie osobiscie i finansowo. Jesli cie na to nie stac - to lepiej to olej. Ludzie sa rozni i nie kazdy jest stworzony do ojcostwa. Tylko nie udawaj sam przed soba jakim jestes dojrzalym wspanialym facetem, a ze twoja ex to be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakiej najbliższej rodzinie ty mówisz jeśli roizstales się wtedy z dziewczyną?nie byliście razem. To co,wykradlbys jej dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ty podbijasz ten temat? dostales tyle rad a ty dalej swoje.Wygląda jak kara za to,że ona 13 lat temu po zerwaniu może miałaby blagac o powrót bo jest w ciąży? Stale o matce jaka to ona nielojalna.Zero o uczuciach,empatii,próbie zrozumienia i rozwiązania sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziom sie latwo mowi i wszystko jest czarno-biale, dopoki sami nie znajdziemy sie w sytuacji. Owszem, twoja ex-dziewczyna moglaby zadac od ciebie i alimentow i regularnych wizyt - ale widac ze jej nie o to chodzi. Moze porozmawiaj z ex dziewczyna o swoich watpliwosciach. Powiedz, ze dla ciebie to jest nowa sytuacja, ze nigdy nie byles w roli ojca i nie wiesz czy bedziesz w stanie byc teraz prawdziwym ojcem dla jej corki. To znaczy ze nie wiesz i nie chcialbys sie zobowiazywac, czy to sie skonczy na 1nym spotkaniu, czy raz na rok i kartka na urodziny, czy czestsze spotkania i obsypywanie prezentami. I czy ona to akceptuje i jako matka wciaz uwaza ze to jest dobry pomysl? Jesli ty juz przed spotkaniem masz watpliwosci - to wazne zeby mala nie nastawiala sie, ze nagle odzyska ojca, a potem bedzie przezywac tym bardziej gorzkie rozczarowania, jesli zapomnisz o jej urodzinach lub waznym wydarzeniu. Jesli jej corka jest na tyle dojrzala, ze chce cie tylko poznac i pozwolic ci wspolzadecydowac jak bliski bedzie wasz kontakt, to moze warto sie z nia spotkac. Mozesz sie sam zaskoczyc, jak fajna i wazna relacja moze to sie okazac dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram odpowiedz z 18.34 Autorze, do tego piszesz nie chcę tego spotkania, bo ja kompletnie nie wiem jak mam sie tam niby zachować,bo co ja mam niby tam powiedzieć ? Cześć, chyba jestem twoim ojcem, podobno chciałaś mnie poznać ? Przeciez to zwykle tchorzostwo. Chyba kazdy mialby ta ciekawosc, zeby poznac swoja corke. Ale ty nie wiesz jak sie zachowac i co powiedziec, wiec sie wycofujesz. Za kilka lat mozesz tego zalowac. Oczywiscie, ze kazdy czulby sie zdenerwowany i niepewny, jak przed pierwsza randka. Ale gdyby ludzie nigdy nie poszli na pierwsza randke, to gatunek ludzki by wymarl ;-) Przygotuj sie do tego spotkania troche. Nie jestes pierwszym rodzicem, ktory poznaje swoje dziecko po wielu latach. Przemysl jakie mozesz zadac pytania, gdzie sie spotkac. Choc nic cie tak do konca nie przygotuje - bedziesz musial zdac sie troche na zywiol i ze jakos to bedzie. Co sie najgorszego mize stac. Najwyzej bedzie niewypal - walniesz kilka glupich tekstow, beda chwile milczenia i wyjdziesz na idiote. Ale przynajmniej za 10lat nie bedziesz zalowal, ze nie poznales wlasnej corki bo stchorzyles. "Lepiej zalowac, ze sie sprobowalo, niz zalowac ze sie nie sprobowalo". Acha, i nieslusznie obwiniasz o cokolwiek swoja eks - wyglada to tak, jakbys swoje leki i obawy przelewal na nia - twoje obawy i uczucia sa zrozumiale, ale nie z jej winy, czasem tak po prostu w zyciu bywa. A z twoich opisow ona naprawde wyglada na odwazna i rozsadna dziewczyne i matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest czarno-białe,bo albo jest,albo nie. On jeszcze nie sprobowal a od pierwszego wpisu czeka,by go upewniać w tym,że on nie chce,bo to to obca osoba. No już do zarzyagania o tej matce ,że mu nie powiedziała więc teraz to temat passe a córka to obca osoba. I tak w kółko. A może by tak zasięgnąć rady fachowca? ktoś tu już radził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:05 popieram o ile to nie prowokacja ze strony autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszki od psychiatry ..ujom nie pomagają. Kro sie urodził kotasem - kotasem zdechie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetne,w punkt te dwa ostatnie posty,ale tez warto i ten z 17:43 ku przestrodze przestudiować. Oczywiście,że on przezrzuca swoje tchórzostwo na eks dziewczynę. A ta córka ich może być fajną dziewczynką i wartą miłości ,uwagi,zaangazowania taty,niewazne w którym momencie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kp
Poznajcie sie. Tyllo tyle na poczatek. Potem zobaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowo,gość się wypisał i poszedł sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ..uj z nim!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor tak się sra z ta sprawa jakby jutro miał się ożenic pod przymusem i wybulić za przeszłe lata alimenty. A tymczasem dziecko chce poznac tatę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej dla dziecka żeby go nie poznało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:43 To chyba tak najwidoczniej zakochany po uszy nie był, no bo gdyby był to raczej nie zostawiłby jej nagle. Piszesz żebym zostawił je w spokoju,ale przecież to nie ja zakłóciłem ich spokój, jeśli już to ona zakłóciła mój zdradzając tak istotny fakt,który powinna powiedzieć dawmo temu, bo im wcześniej by powiedziała tym większa szansa byłaby na nawiązanie jakiejkolwiek relacji z dzieckiem. 18:19 Oczywiście, że wtedy zaangażowałbym się bez dwóch zdań i teraz na pewno bym tutaj nie zadawał żadnych pytań,a jeśli już to na pewno nie takie. A co do obecnych zobowiązań to chodziło mi o to, że w żadnym urzędowym papierze ona nie jest moim dzieckiem, a to oznacza, że nie mam żadnych zobowiązań, nawet nie wiem czy po takim okresie cokolwiek dałoby się zmienić w papierach. 18:26 Dlaczego wykradł ? Zajmowanie się dzieckiem nie oznacza bycie z matką tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:55 Ciekawość mam, problem w tym,że ona już nigdy nie potraktuje mnie na równi ze swoją matką, czyli nigdy nie będę dla niej ojcem, bo już zawsze będę jej się kojarzyć z osobą, która przyszła po latach, a wcześniej miał ją gdzieś. Po za tym jak niesłusznie obwiniam swoja eks ? Przecież to przez nią cały cyrk, ona która najwięcej tu zawiniła jest wychwalana pod niebiosa, a ja który nic nie zawinił jestem poniżany i ten zły. Czy kobieca solidarność jest na tyle wysoka, żeby zamydlać oczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie tylko kobiety piszą jak już. Że tez temu dziecku zachciało się poznac ojca. .. Gdyby ta kobieta wiedziała co tu wypisujesz …Nigdy nie zgodzilaby się wyjść z taką propozycją poznania taty. I jeszcze uwaga,że ona zakłóciła ci twój spokój tą informacją ! Albo,że nie można nadrobić poprzednich lat w wychowywaniu dziecka. Wszystko jest na nie. Wszystko krytykujesz,odrzucasz. I na dodatek nigdzie w papierach nie widniejesz...czyli wszystko jest ok,nie ma cię,po prostu. Jejku,chlopie, ty czytasz siebie? zalatuje narcyzmem,uprzejmym cynizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie jesteś poniżany,masz jakoś zachwiany odbiór swojej osoby. Prawdą jest,że zalatujesz cynizmem,brakiem empatii,bardzo teoretyzujesz,wiesz wszystko na zapas. To po to,by mieć argumenty obajalace tę propozycję spotkania. Już w pierwszym poście piszesz,że nie chcesz. I,ze winna jest kobieta,bo powinna 13 lat temu,itd. Chcesz na siłę wybic cobie z glowy zaistniałą sytuację. Musiala mieć b.ważne powody,że zdecydowała inaczej a ty nie masz prawa oceniać jej przeszłości. Proponuję kontakt z terapeutą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:25 Ja nie mam prawa oceniać jej przeszłości po mimo tego, że dużo o niej wiem, za to wy macie prawo oceniać moją teraźniejszość po mimo tego, że nawet nie widzieliście mnie na oczy. Spotkać się nie chcę, a to dlatego też, że ja osobiście nie jestem jakiś mega towarzyski, ogólnie nie przepadam za wizytami, jeśli już to wolałbym zamiast tego popisać, spotkanie i to jeszcze z nią to za dużo na moje nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, wiesz,że bycie rodzicem to nie pisanie czy spotkanie towarzyskie tylko bycie nim w sensie opieki,pomocy wychowawczej,finansowej, itd,? I nie chcesz się spotkać,bo nie jesteś towarzyski. A toś chłopie pojechał.Ło matko. Nie ocenia się ciebie tylko twoje treści w postach i wyłącznie do nich i po nich można się odnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz gdzies tam wyżej,ze ten ktoś widocznie nie był mocno zakochany. To chyba identycznie jak ty przed laty,bo zachwiania w związku się "przegaduje",naprawia a nie wyrzuca do kosza jak ty zrobiłeś. Zwłaszcza,ze zrywasz ale to ciut wcześniej nie przeszkadza ci uprawiac z nią seks bez zabezpieczenia.Przeciez nie zerwales z nią w jednej chwili tylko zapewne kalkulowales od jakiegoś czasu,że ją zostawisz.Bach, z tego jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wszyscy jadą po tobie. widze ze boisz sie poznać córkę i to troche wypierasz tlumaczac ze to obca osoba. na poczatek proponuje jedna wizyte u psychologa zeby zasiegnac profesjonalnej rady jak sie zachować i czego spodziewać sie ze strony dojrzewającej dziewczynki. Moja rada - idź na to spotkanie bo inaczej cale zycie bedziesz sie zadręczał ze gdzies tam jest twoja córka której nie chciales poznać. pamietaj dziecko tu w niczym nie zawinilo. sytuacja bedzie niezreczna dla was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:49 A ty wiesz, że dzięki jej matce nie jestem jej rodzicem ? Ja tak łatwo w relację z ludźmi nie wchodzę szczególnie obcymi dla mnie, a pisać jest mi dużo łatwiej niż mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×