Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nauczyciel msci sie na córce bo zwrocilam mu uwagę

Polecane posty

Gość gość

Corka ma 5.5.4.4- . dopisal jej dzisiaj dwa zera i wyliczyl średnią 18 ÷ 6 = 3 . na po)rocze miala 5 na koniec dal jej 4 ..pytalam za co te zera to odp ze ma sie cieszyc ze nie jedynki . co za cham a moze ja zle to widze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowa złośliwość ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo, ale chyba nie ma czegoś takiego jak ocena zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero ze niby czegos nie pisala np kartkowki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma zera, najniższa ocena to 1. Poza tym każda ocena ma swoją wagę więc średnia to nie taka średnia arytmetyczna. Zero jest lepsze niż 1? To ma być brak zadania czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero czyli brak oceny . byla na kazdej lekcji a tu dzisiaj nagle dwa zera . gdtby wiedziala wczesniej to by uzupelnila . a on dzisuaj wystawil ocene roczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym trzeba iść do wychowawcy. Jak się nie postawisz to sobie dalej na takie akcje będzie pozwalał, zawsze komis jest, skoro córka ma same 4 i 5 to przy innych nauczycielach nie odważy się jej oceny zaniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czegoś nie napisała. Tylko jest jeden mały problem i możesz go za to ud/upić koło samej du/py. Czy jak byłaś na ostatniej wywiadówce, dostałaś coś takiego jak ocenę proponowaną? Lub, czy córka ci ją przyniosła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie było nigdy oceny proponowanej . Napisałam mu na librusie to odpisał ze ma sie zając córką i poświęcic jej więcej czasu na rozmowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam kolegę nauczyciela, który też się kiedyś zemścił na rodzicu. Rodzic przyszedł zwrócić mu uwagę, że źle wyliczył punkty w klasówce córki a nauczyciel spierdział mu się pod nos i wyszedł To jest niestety autentyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko ! ten mi tak bezczelnie odpisał ze szok . nie myslałam ze nauczyciel moze tak pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jednak czegoś nie napisała/nie oddała. Czemu? Czy jako piątkowa uczennica nie powinna uzupełnić zaległości, napisać kartkówki, zapytać o możliwość nadrobienia tego? Ja tak zresztą pisałam. Moja mama jest nauczycielką i z roszczeniowymi rodzicami spotyka się na co dzień.. na zasadzie- jakim prawem mój synuś dostał 4, a nie 6... itd. Ocena to całokształt pracy, poza tym oceny mają różną wagę, czym innym jest 5 za np. czytanie, a czym innym 5 z testu... (lub brak żadnej oceny, a nienadrobienie świadczy o stosunku do przedmiotu). Moja mama ma w klasie dziewczynkę, której z średniej wychodzi 4,65 - miała szczere chęci dać jej 5, ale okazało sie, że jak zbierała zeszyty z zadaniami, za które każdemu uczniowi dawała jeszcze 3 dodatkowe oceny (z reguły były to 5, bo zadania specjalnie łatwe), to dziewczynka powiedziała, że nie ma zadań (nie zgłaszała wcześniej ich braku). Mama powinna dać jej trzy jedynki, ale nie chciała niszczyć średniej, więc zostawiła puste miejsca i prosiła dziewczynkę, by na następną lekcję doniosła zadania. A ona? Nie przyszła do szkoły przez kilka dni, olała sprawę i nie doniosła zadań. Mama nie wpisywała już tych trzech jedynek, bo mimo wszystko żal jej dziecka, tak niszczyć średnią, ale też dała na koniec 4, bo z jakiej racji ma podciągać ocenę do 5? I oczywiście dostała już mail na librusie od wkurzonej mamy przeświadczonej o doskonałości córeczki, w którym to podważa kompetencje mojej mamy, donosi na innych uczniów, mail zaczyna się od "jakim prawem..."nawet bez dzień dobry, matka próbuje w nim wymusić na mamie 5 dla córeczki, bo inaczej pójdzie do dyrekcji, kuratorium itd.. Oczywiście może się gonić, bo nauczycielem nie jest, nie widziała swojego dziecka w szkole i to nie ona wystawia oceny. Ale awantury, groźby, czasem wyzwiska zadawane przez rodziców w stronę nauczycieli są na porządku dziennym, często w obecności dziecka. A potem się dziwić, że dzieci nie mają szacunku do nauczycieli, pyskują i rozwalają lekcję- wiedzą, że mogą, bo rodzice i tak staną po ich stronie.. kolejny przykład- zielona szkoła, maj tego roku. Na wycieczce grupa uczniów po godzinie 22 (gdy już był obchód nauczycieli, dzieci w pokojach, wszystko sprawdzone, więc nauczyciele poszli też spać). Koło północy mamę budzą hałasy. Idzie na korytarz, puka do drzwi. Jeden chłopiec otwiera, mama czuje alkohol. Przyłapuje 2 dziewczyn w pokoju chłopców. Złamanie regulaminu, chyba nie muszę mówić co tam mogło się dziać. Mama obniża zachowanie przyłapanym uczniom ze wzorowego. Informuje rodziców. Na drugi dzień telefon wkurzonej matki, która dzwoni w obecności córki i wrzeszczy na moją mamę, jakim prawem obniżyła jej córeczce zachowanie, czy złapała ją za rękę z alkoholem, że ona nie pozwala na to itd. Padają słowa podważające kompetencję mamy oraz to, że to jej wina, bo nie dopilnowała, bo całą noc powinna stać na korytarzu i pilnować uczniów.. (jasne, po co nauczycielowi sen). Poza tym informuje mamę, że wierzy swojej córce i jej ufa, a mojej mamie nie. I ogólnie uważa, że moja mama mści się na jej wspaniałej córce. Córeczka na drugi dzień śmieje się mojej mamie w twarz, gdy ta pyta ją, czemu okłamała matkę, że nic nie piła itd (mama czuła alkohol, poza tym pozostali uczniowie potwierdzili, że piła, ona tylko nakłamała matce). Sprawa trafia do dyrektorki, bo matka tej dziewczyny idzie na skargę.. na szczęście dyrektorka jest normalna i od razu wstawiła naganę dyrektora za picie. Piszę te przykłady po to, żeby zobrazować stosunek rodziców do nauczycieli, zupełny brak szacunku, pretensje, co przekłada się na zachowanie dzieci. Dawniej to dzieci tłumaczyły się przed rodzicami za złą ocenę czy złe zachowanie, teraz to nauczyciel za każdym razem musi się tłumaczyć, jak śmiał dać niższą ocenę, a nie 5, jak śmiał w ogóle obniżyć za cokolwiek ocenę z zachowania itd. Szanowne mamy- pragnę zwrócić uwagę, że szkoła nie wychowa za was, dziecko widzi, patrzy i uczy się waszej postawy. Szkołę w końcu skończy, ale potem to wy będziecie musiały użerać się z dziećmi, którym wszystko wolno i wszystko się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wypada zapytać najpierw córkę, czego nie napisała/nie oddała w terminie, a potem pisać o tym, że nauczyciel się mści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pogadała z córką czy ma jakieś zaległości, jeśli tak to ma szansę na poprawę, u nas wystawienie ocen jest do 15, jeśli nic nie wie, poszłabym do nauczyciela, przed konferencją oceny są wpisane ołówkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i już wiem, że to prowokacja. " gość dziś nie było nigdy oceny proponowanej . Napisałam mu na librusie to odpisał ze ma sie zając córką i poświęcic jej więcej czasu na rozmowy" Na ostatniej wywiadówce powinnaś dostać informacje od wychowawcy z klasy, że zmieniły się przepisy odnośnie oceniania. Dziecko na pewno jest poinformowane o tym, że ma taką, a nie inną ocenę proponowaną. Na Librusie także powinnaś mieć w danym przedmiocie ocenę proponowaną na koniec roku. Więcej nie będę pisać. I nie nie jestem nauczycielem. Mam dwoje dzieci w szkole i byłam na wywiadówkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd u 10latków alkohol? Bo tyle się ma jadąc na zieloną szkołę. Nagana dyrektora za chlanie dla 10latka i żadnych innych konsekwencji? Żadnego spotkania z pedagogiem? Żadnej insynuacji skąd dziecko wzięło alkohol na wyjazd? Bo może to wina rodziców, że nie zabezpieczają alkoholu przed dziećmi? Jak chcesz zmyślać, to zmyślaj lepiej, bo ci nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam na wywiadowkach i ocen propnowanych nie ma . Pisalam ze oceny zerowe wpisal dzisiaj bez opisu za co . Corka byla na wszystkich lekcjach i nie ma zaleglych ocen . Poprostu dzisiaj dopisal dwa zera i pytalam na librusie skad to . za co ? To napisal braki i mam sie cueszyc ze nie jedynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Tak wyglada z twojego punktu widzenia a z punktu rodzica inaczej . Jedni.nauczyciele jak zapytam na librusie normalnie odpisza inni jak idioci albi wcale bo maja w doopie . Pytam i cokolwiek bardzo rzadko ale czasami musze i niestety.czesto niemile zaskoczenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podzlabym do dyrektora skoro była na każdej lekcji to jakie zera?niech się tłumaczy,jak olejesz to będzie tak dalej twojej córce obniżek oceny ja bym zrobiła afere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś po co, jak łatwiej oskarżyć nauczyciela, że się mści i np. od razu lecieć na skargę do dyrektora/kuratora/gazet i najlepiej oskarżyć człowieka, podważyć kompetencje i zniszczyć kogoś, bo córeczka nie dostała 5 z powodu zaległości, których nie nadrobiła. x sorry za ton, ale serio, na co dzień widzę ile stresu mama przeżywa i z jakimi rodzicami musi się zmagać. Ona sama mówi, że najgorzej sobie poradzić z roszczeniowymi rodzicami, którzy nie interesują się dziećmi, nie pilnują, czy robią zadania/uczą się, nie wiedzą, jak ich dzieci zachowują się na lekcjach, ale o wszystko mają pretensje do nauczyciela, że nieraz normalnie strach zasłużoną uwagę wpisać, bo zaraz jest, że to wina nauczyciela, bo nie dopilnował, nie nauczył, pozwolił, nie jest kompetentny itd. x Dziecko na pewno jest poinformowane o tym, że ma taką, a nie inną ocenę proponowaną. = jasne, w librusie jest opcja wystawiania ocen proponowanych z przedmiotu oraz z zachowania. Oceny proponowane widzą rodzice od razy po wpisaniu, a dopiero potem wpisuje się oceny końcowe. x dziś - nie u 10-latków, mama pracuje w wygasającym gimnazjum, które jest już podstawówką, ale uczą się jeszcze w nim dzieci z 2 i 3 klasy dawnego gimnazjum (alkohol był u 14 latków). Co nie zmienia faktu, że awantura była oraz oskarżanie mojej mamy, że zmyśla, kłamie, że nie ma dowodów (choć były zeznania innych uczniów nawet), a ich dzieci na pewno są bez zarzutów i oni im "ufają".. Spotkanie z pedagogiem było. Ale tu chodzi o to, że jedna uczennica okłamała swoją matkę, że nie wychodziła z pokoju i nie piła oraz oskarżyła moją mamę, że ta wszystko zmyśliła, mści się itd. Nie chciała ponosić konsekwencji. Na szczęście inni świadkowie (uczniowie) potwierdzili wersję mojej mamy. x Żadnej insynuacji skąd dziecko wzięło alkohol na wyjazd? = rodzice zaprzeczają, dla każdego ich dziecko jest idealne, grzeczne, nie sprawia problemów, nie ma alkoholu i "jak pani śmie oskarżać moje grzeczne dziecko o picie alkoholu"., bo u nich w domu się nie pije i koniec. Przy dziecku potrafią dzwonić i nawtykać nauczycielowi, kłócić się, obrażać itd. A dziecko siedzi, słucha i cieszy się, że przechytrzyło rodziców i że może robić wszystko, bo ci zawsze będą po jego stronie.. A są, niejednokrotnie były sytuacje, gdzie dzieci wagarowały, a rodzice poinformowani o tym po prostu usprawiedliwiali nieobecność dziecka, wymyślając różne powody (choć powinni uprzedzić wcześniej lub od razu, że dziecka nie będzie czy że zwalniają z lekcji). Nauczyciele widzą, że rodzice kryją swoje dzieci, ale co mogą zrobić, skoro matka stanowczo twierdzi, że dziecko było u lekarza i ma pretensje, że jest oskarżana jej córeczka itd.? A potem wyrasta banda niewychowanych, roszczeniowych ludzi, którzy myślą, że mogą robić co chcą i wszystko ujdzie im na sucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bylam na wywiadowkach i ocen propnowanych nie ma . Pisalam ze oceny zerowe wpisal dzisiaj bez opisu za co . Corka byla na wszystkich lekcjach i nie ma zaleglych ocen . Poprostu dzisiaj dopisal dwa zera i pytalam na librusie skad to . za co ? To napisal braki i mam sie cueszyc ze nie jedynki x Napisałam ci wyraźnie, że wychowawca miał obowiązek poinformować rodziców o zmianie przepisów odnośnie oceniania i że jest takie coś, jak oceny proponowane powinnaś wiedzieć. To jak ty siedziałaś na tej wywiadówce? W telefonie na kafe? Każdy nauczyciel ma obowiązek poinformować ucznie o ocenie proponowanej. Jeśli twoja córka nie usłyszała proponowanej oceny na drugie półrocze, tzn, że nauczyciel złamał przepisy. Oceny proponowane w szkołach moich dzieci, były ogłoszone miesiąc temu. Jeśli dziecko dostało 4 jako propozycję półrocznej oceny semestru drugiego, to córka może mieć wyyebane na te dwa zera. Jeśli nauczyciel zaproponował 3, to wziął pod uwagę, to, że córka nie oddała pracy i może jej nie oddać. A w tym przypadku to ty możesz mu naskoczyć. To, że była na każdej lekcji, nie oznacza, że pisała wszystko. To mogło być jakieś większe zadanie domowe, które nauczyciel zadaje raz w miesiącu. Tak patrząc z boku, to nauczyciel mówiąc ci, że masz się zająć córką i więcej z nią rozmawiać, zasugerował ci, że dziecko nie mówi ci wszystkiego odnośnie swojej pracy w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - nie u 10-latków, mama pracuje w wygasającym gimnazjum x Napisałaś, że na zielonej szkole. A teraz dziwnie w pokrętny sposób to prostujesz. Dzieci jadą na zieloną szkołę w 3-4 klasie. Jak chcesz pisać bzdury, to się najpierw zastanów, czy mają ręce i nogi. Jak się koloruje opowieść, to też trzeba wiedzieć jak. A opowieści twojej mamy z pracy, też możesz podzielić przez dwa. Biedni nauczyciele wiecznie pokrzywdzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że wychowawca miał obowiązek poinformować rodziców o zmianie przepisów odnośnie oceniania i że jest takie coś, jak oceny proponowane powinnaś wiedzieć. x prawda, oceny proponowane są widoczne dla rodziców i każdy nauczyciel musi je wpisać do librusa... więc może nie słuchała na wywiadówce, nie dopytała o dziecko, nie chciało się też zaglądnąć do librusa, a teraz pretensje. Jak dał 4 na koniec, to na pewno w proponowanych nie dał 5, widząc już, że są jakieś braki (że nie ma ocen za zadania czy kartkówki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Napisałaś, że na zielonej szkole (..) Dzieci jadą na zieloną szkołę w 3-4 klasie x ja pierdolę, ale debilem jesteś. W jakim świecie Ty żyjesz? Nie chodziłaś nigdy do szkoły, że takie głupoty wypisujesz???? Dzieci jadą co rok na wycieczkę jakąś, jeśli wychowawca na to się godzi (w wyjątkowej sytuacji może odmówić). Rok temu były 3 dni w górach, w tym roku 3 dni we Wrocławiu, w przyszłym roku na 3 dni do Warszawy jadą i każdą wycieczkę kilkudniową określa się mianem zielona szkoła.. i zaskoczę Cię- w liceum także są takie zielone szkoły.. nie tylko w klasach od 1-3. Widać, że w ogóle nie znasz realiów szkoły, nie wiesz, co tam się odbywa, gadasz kompletne bzdury, nie masz merytorycznych argumentów na poparcie swojego zdania, to podważasz wiarygodność moich słów. A podważaj sobie, nie obchodzi mnie Twoje zdanie, ja wiem, że piszę prawdę i w przeciwieństwie do Ciebie wiem też, jak wygląda praca w szkole nie tylko z opowieści mamy, ale także z praktyk, bo też skończyłam studia nauczycielskie. Na szczęście w porę się opamiętałam, widząc brak poszanowania do zawodu nauczyciela i nie zamierzam nawet zaczynać pracować w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po co sie tlumaczysz. Tlumok albo dzieci nie ma, albo u jego dzieci zielona szkola byla tylko w 2 i 3 klasie podstawowki, stad mysli swym ptasim mozdzkiem ze tak jest w calej Polsce. U mnie syn jezdzil na zielona szkole co roku w podstawowce, i co roku w gimnazjum, czyli majac 16 lat byl na zielonej szkole. Ale dla tej plujacej to pewnie szok,niedowierzanie i bujda. Nie wiem jak bedzie w szkole średniej,dowiem sie we wrzesniu jak juz pojdzie do konkretnej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś że wychowawca miał obowiązek poinformować rodziców o zmianie przepisów odnośnie oceniania i że jest takie coś, jak oceny proponowane powinnaś wiedzieć. x prawda, oceny proponowane są widoczne dla rodziców i każdy nauczyciel musi je wpisać do librusa... więc może nie słuchała na wywiadówce, nie dopytała o dziecko, nie chciało się też zaglądnąć do librusa, a teraz pretensje. Jak dał 4 na koniec, to na pewno w proponowanych nie dał 5, widząc już, że są jakieś braki (że nie ma ocen za zadania czy kartkówki) xxx no tak gratuluje jasnowidzenia :) z grzecznosci nie napisze nic wiecej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś że wychowawca miał obowiązek poinformować rodziców o zmianie przepisów odnośnie oceniania i że jest takie coś, jak oceny proponowane powinnaś wiedzieć. x prawda, oceny proponowane są widoczne dla rodziców i każdy nauczyciel musi je wpisać do librusa... więc może nie słuchała na wywiadówce, nie dopytała o dziecko, nie chciało się też zaglądnąć do librusa, a teraz pretensje. Jak dał 4 na koniec, to na pewno w proponowanych nie dał 5, widząc już, że są jakieś braki (że nie ma ocen za zadania czy kartkówki) xx chcesz scrina z librusa ? o matko jak zwykle co jedna to mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No, może w jakich zapadłych wsiach zielona szkoła była tylko w klasach 1-3, i tak byli na wsi, to tak tłumaczyło się dzieciom, że po co mają wyjeżdżać... ale w miastach i bardziej cywilizowanych wsiach jest inaczej. x dziś widzisz, rodzice mogą być tacy jak Ty, którzy współpracują z nauczycielem i rozumieją podstawowe rzeczy, a zawsze zdarza się kilku takich co ta plująca tu jadem, którzy umieją skutecznie uprzykrzyć życie, podważać metody wychowawcze i wiedzę nauczyciela właśnie tego typu bzdury wygadując na wywiadówkach czy podczas kłótni z nauczycielem, gdzie nie da im się przetłumaczyć, że gadają głupoty, bo zawsze wiedzą najlepiej, choć ze szkołą nie mają nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem matką i nauczycielem i niestety wielu nauczycieli nie ocenia na korzyść ucznia. Tylko to, co autorko pisałaś to już nadużycie. Po pierwsze nie ma zer, najwyżej 1 za nieuzupelnione zadania. Po drugie jest ocena proponowana zwykle na tydzień przed wystawieniem ocen a później już końcowa, ktora nie może być niższa niż proponowana. No i librus, synergia i inne dzienniki mają srednie ważne a nie arytmetyczne, więc dziwne żeby dzielił na 6. Nie doczytalam ile lat ma córka, ja moją zawsze sama.wysyłam do nauczycieli a dopiero jak jest problem to idę albo piszę ja. Trzeba to szybko wyjaśnić, szkoda dZiecka jeżeli tak rzeczywiście było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz scrina z librusa ? o matko jak zwykle co jedna to mądrzejsza x jak nie wystawił, to błąd nauczyciela, bo powinien wystawić oceny proponowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×