Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy tez jestescie zazdrosne gdy idziecie ulica z facetem i .....

Polecane posty

Gość gość

Pełno pięknych ciał rozneglizowanych na mieście? Szczerze napiszcie czy nie czujecie nawet nutki zazdrosci gdy wasz facet patrzy na te dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale to dlatego, że mam całkiem wysoką samoocenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czuję:) ale tłumaczę sobie,ze to normalne, bo w końcu ściąga uwagę nawet moją, poza tym,też kiedy idzie przystojny facet to się gapię a niekoniecznie mam głupie myśli we łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Mój mąż nie patrzy przy mnie na nie kobiety, a jeśli patrzy gdy jest sam, to ja tego nie widzę, zresztą jakoś mnie to średnio obchodzi. Żeby nie było, kocham męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu zaczęła się nowa moda na kafe z tematami o gołych laskach i zazdrości męża/chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech sobie patrzy, to jest w pewien sposób podniecające, oczywiście samo patrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jak idziemy razem i idzie fajna laska to sama mu mówię że fajny tyłek miała albo coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo razem patrzymy sie na fajne laski hehe . Ostanio na plaży mowie do męża " looo matkooo jaka ta laska ma fajna d..." Po 5 minutowej obserwacji stwierdziliśmy , ze chyba jest modelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zakompleksione będą zazdrosne. Zamiast zadbać o własną samoocenę, to zakompleksiuchy gotowe zawiązać swojemu facetowi opaskę na oczy. Ja mam bardzo wysoka samoocenę i to że patrzy na inne uznaję za zdrowy, męski odruch, mało tego - sama nieraz wskazuje na taką kobiete i np przyznaję, ze jest seksowna. Czasem też o tym rozmawiam co uznaję za naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Bo jak idę to i za mną się oglądają, bo jestem szczupła ale mam duży biust :) także jeśli mąż się obejrzy za jakąś dziewczyna to ja nie czuję się zagrożona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż.. rzadko z mężem chodzimy razem ulicą ale jak już i jak idzie jakaś dziewczyna wyglądająca wyjątkowo ponętnie z wyjątkowo ładnym tyłkiem w opiętych spodniach to czuję się przez chwilę może trochę dziwnie, a z drugiej strony sama sie przecież na nią gapię. No trudno czasem nie gapić się. Ale tłumaczę sobie to na kilka sposobów: - też się na mnie tak gapili jak byłam w jej wieku, więc swoje doświadczyłam - dziewczyna często idzie z facetem u boku, więc i tak jest zajęta - za chwile będzie ona tak stara jak ja, bo młodośc trwa bardzo krótko, to tylko sławetne tzw. 5 minut, za chwile jej facet zapłodni ją i skończy ona jak wszystkie, a nawet jeśli nie to ząb czasu zrobi i tak swoje - mój mąz i tak by jej przecież nie wyrwał z wielu powodów, a poza tym nikt sie w pary nie dobiera na podstawie tyłka widzianego na ulicy Dlatego nie ma co sobie tym wszystkim zbytnio zawracać głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno: - nawet najbardziej ponętna dziewczyna doświadcza tego samego tzn. jej facet dostrzega też urodę innych i nie idzie na ulicy ze wzrokiem wbitym w buty także szkoda sobie tym wszystkim zawracać głowę na dłużej niż parenaście sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż sam kiedyś przyznał, ze sie patrzy, ale to silniejsze od niego, taki odruch, ale jakos nie jestem zazdrosna, ja mu ufam po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 31 lat i prawie 30 z nich nie mam partnera. To ja zawsze byłam po tej stronie ze faceci innych kobiet patrzyli się na mnie. I pamiętam że gdy znalazłam się w odwrotnej sytuacji, a to nawet nie był związek tylko randka, i mijalismy jakieś ładne dziewczyny, to czułam takie maleńkie uklucie, że nie jestem nimi. Chociaż wiem że to było bardzo irracjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zazdrosna ale pociesza mnie to że uroda szybko przemija i za parę lat ta laska już nie będzie taka zgrabna bo przytyje, urodzi dziecko, zestarzeje się itp. By the way ja się za młodych lat nie ubieralam tak wulgarnie jak teraz młode się noszą mimo że miałam urode ale nie wyszlabym na ulice w mini czy skąpych szortach, poza tym 10 lat temu nie było takiej wulgarnej mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zazdrosna. Jak idzie piękna dziewczyna/kobieta to sama spojrzę. Za mną też się oglądają. Nie ma uniwersalnego kanonu piękna, są różne gusta. Związek prędzej zostanie zniszczony przez kompleksy kobiety i jej czepianie się niż faktycznà zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem zazdrosna, sama się obejrzę za ładną dziewczyną/kobietą. Wulgarnie ubrane dziewczyny też przykuwają uwagę, ale to bardziej ich ubranie niż one same. Wczoraj tak dla porównania widzieliśmy taka typową "solarę" w spódniczce czerwonej za pośladki ledwie i czarnym topie z dekoltem niemal do pępka, a dzisiaj kobietę po 60 naprawdę piękną ze zmarszczkami, ubraną elegancko z klasą i była ona dużo atrakcyjniejsza od spalonej solarium małolaty z napompowanymi ustami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie patrzę się po ludziach jak idę to idę w konkretnym celu i zwracam uwagę co się dzieje na ulicy wokół mnie a nie patrzę jak ktoś wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz niema w nawyku patrzenia za laseczkami, a moze czasu, bo mamy malutkie dzieci i wedrujemy wzrokiem za nimi. Sama niekiedy mowie "patrz jaka ladna". :) Mam wysoka samoocene, nie wygladam zle wiec jedyne co mowie kiedy na jakas spojrzy to to, ze tyle mu zostalo. :) Ja podchodzilabym do tych tematow pol zartem. Po co sie nakrecac? Mozna wygladac zmyslowo w pelnym umundurowaniu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z nas dwojga to ja sie bardziej rozgladam i to on mi zwrocil uwage za patrzenie na dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wszystkich głęboko w doopie - i te porozbierane i tych co sie pod nie brandzluja pod prysznicem. Nie wyłączajac mojego faceta - jego też tam mam. I tak wszyscy sramy tak samo cuchnąco, zdechniemy i zgnijemy. Tyle ode mnie, żeganam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , bo nie mam faceta , tylko meza , nie, bo nie mam 17 lat i nie mam gowna w glowie nie , bo sama jeste zajebista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej zastanawiam się, czy on nie czuje zazdrości jak ja patrzę na te wszystkie super ciacha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:54 pierdu pierdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowilam powaznie. Taka sytuacja byla pare dni temu. Bo on wie, ze mi sie podobaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnych parę lat temu, idąc z moją koleżanką ulicą, szła przed nami para. Ona atrakcyjna, on przystojny, ale sypali na głos bluzgami (niemalże krzyczeli), że aż ludzie odwracali głowy. Oni się nie kłócili, po prostu - o czymś tam rozmawiali, ale bardzo głośno. Poza tym - trzymali się za ręce, więc trudno było mówić o kłótni. I gdy tak zbliżaliśmy się do nich, moja koleżanka, wpatrzona w tego faceta (nie pytałam, czy się jej podobał, czy, po prostu, zatrzymała na nim wzrok, ot, tak) usłyszała krzyk jego dziewczyny: "Co się tak gapisz, k....?! W...... Ci?! To jest mój facet!" On, przechodząc obok mnie, zaśmiał się w twarz mojej koleżance, gdzie już miałam przeczucie, że zaraz i mnie się oberwie od ich obojga, choć wolałam zrobić mu więcej miejsca do przejścia. Moja koleżanka, gdy tamci przeszli, zaczęła nerwowo się uśmiechać, choć czułam, że oberwała kompletnie za nic. Spojrzenie, to tylko spojrzenie. Co innego, jeśli za tym spojrzeniem będzie się dalej kryło coś więcej, na przykład: zaczepka z głupim tekstem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wy macie tyle pewności siebie? Ja nie jestem taka wyluzowana, gdyby mój mąż gapił się w mojej obecności na inną kobietę to z pewnością miałabym popsuty nastrój. On w mojej obecności nawet nie próbuje się gapić (nie mówię o jakimś zwykłym spojrzeniu, tylko o nachalnym wodzeniu wzrokiem za jakąś kobietą, odwracanie się itd), zresztą pokaz mojego wkurzenia miał już po chyba 3 miesiącach związku, a potem jeszcze raz po ok 4 latach gdy nie byliśmy jeszcze małżeństwem, więc gdyby mu coś nie pasowało mógł się wycofać już na początku związku albo zanim się oświadczył. Nie wiem skąd we mnie takie negatywne uczucie, nie jestem pasztetem, jestem wykształcona, mam fajną pracę itd. więc teoretycznie powinnam być pewna siebie a nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.45 - Właśnie chodzi o to, żeby ta pewność siebie wynikała z nas samych, nie z tego co mamy w porównaniu do innych. Do póki porównywałam się z innymi zawsze miałam jakieś kompleksy, bo zawsze ktoś będzie ładniejszy, mądrzejszy, z lepszą pracą itd. Dopiero jak zdałam sobie sprawę jaką fajną jestem osobą jako całokształ i jak bardzo jestem lubiana to zaczęły przechodzic mi kompleksy. Tylko, że to długi proces. Co do tego ogladania się na inne - to była zawsze jedna rzecz która nie robiła mi różnicy, nawet nie wiem czy mąż często zerka - na pewno nie tyle co ja :P To już jego zasługa bo swoim zachowaniem pokazuje jak bardzo mu się podobam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×