Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek córki ze starszym mężczyzną

Polecane posty

Gość gość

Dzień dobry wszystkim mamom. Przychodzi w życiu rodzica taki moment, że dziecko dorośleje, pierwsze miłości, złamane serca itp. Moja córka, która obecnie ma 17 lat prawie 18 przez długi czas była mocno zdystansowana, zamknięta w sobie, nie mówiła o problemach i rzadko się uśmiechała. Wszystkiego musieliśmy z mężem dowiadywać się od osób trzecich. Nie miała koleżanek, stroniła od jakichkolwiek wyjść do kina, basen czy innego typu rozrywki. Miała tylko jedną przyjaciółke, z którą trzymały się od przedszkola. Nie interesowali ją chłopcy. Cały swój wolny czas poświęcała na naukę albo zabawę z psem, który jest dla niej wszystkim. Z racji tego, że piesek ma obecnie 8 lat postanowiliśmy z mężem przygarnąć ze schroniska drugiego psiaka w wieku 2 lat, bo baliśmy się, że córka po śmierci pupila przeżyje traume, a wystarczająco cierpiała. Chodziliśmy z nią na terapię do psychologa, który stwierdził u niej zaburzenia lękowe, osobowości oraz za przyczynę takiego stanu rzeczy uznał przedszkolanke, która kompletnie nie miała podejścia do dzieci, wrzeszczała, ciągała, ubliżała, mówiła dzieciom, że są tumanami ale najbardziej uwzięła się na mojej córce. Kiedy zauważyłam, że dzieje się z nią coś nie tak bo córka długo milczała, zaprowadziłam ją do psycholog, której powiedziała o sytuacji w przedszkolu. Zareagowałam automatycznie! Zabrałam ją stamtąd, zawiadomiłam służby, zgłosili się również inni rodzice. Przedszkolanka straciła prawo wykonywania zawodu ale od tamtego czasu moje dziecko bardzo zamknęło się w sobie. Do pewnego momentu. Z dnia na dzień zaczęła delikatnie się uśmiechać, pisała SMS-y, wychodziła z domu, starała się z nami nawiązać bliższe kontakty, psycholog również zauważył zmiany. Nagle zaczęła mieć więcej znajomych, malować się, czesać. Nie poznawałam jej. W nocy płakałam ze szczęścia w poduszkę. Zastanawiałam się co takiego zaskoczyło, co się zmieniło w jej życiu. Zapytałam o to jej przyjaciółkę, bo nie chciałam córki narażać na niepotrzebny stres. Powiedziała mi, że poznała kogoś, że bardzo mu ufa, że wspiera ją, słucha i doradza. Ucieszyłam się, naprawdę bardzo się ucieszyłam. Postanowiłam delikatnie porozmawiać z córką. Na początku opornie szło ale wkońcu z uśmiechem i rozmarzeniem w oczach zaczęła opowiadać, że poznali się w szkole kiedy on zabierał swojego brata, że jest dla niej bardzo miły, uprzejmy, że nie naciska na nią gdy nie chce o czymś mówić, komplementuje ją, gania ją, żeby wychodziła ze znajomymi. Czułam taką ulgę w sercu, że wkoncu się do siebie zbliżamy, że moje dziecko wkońcu jest szczęśliwe do momentu aż powiedziała mi, że on ma 25 lat. Myślałam, że mi oczy z orbity wyjdą. Naturalnie razem z mężem nie chcąc jej tego odbierać powiedzieliśmy, że chcemy go poznać, aby przyszedł na obiad. W podskokach pobiegła do telefonu. Gdy przyjechał pod bramę córka wyleciała jak z procy, przytuliła się do niego (stroni od kontaktów fizycznych). Było chłodno kątem oka zauważyłam jak ten chłopak zdejmuje kurtkę i siłą wręcza ją córce. Rozczuliło mnie to. Gdy przyszli do domu przedstawił się, mówil że pracuje w firmie motoryzacyjnej, że skończył studia ale cały czas jego oczy było skupione na córce. Dla mnie przypadł do gustu ale martwię się. Boję się, żeby jej nie skrzywdził. Ona jest taka wrażliwa. Mąż cały czas mi powtarza, że ona jest prawie dorosła, żebym zobaczyła jak ta relacja na nią działa, że jak zabronie to i jak będą się spotykać po kryjomu, że tylko odsune ją od siebie. Nie mam pojęcia co myśleć. Wiem, że mąż ma rację. Jest to mężczyzna naprawde przystojny, podejrzewam że ma powodzenie, świetnie zarabia, inteligentny. Zaproponowałam córce wyjście na zakupy licząc na rozmowę bo wiadomo przy tacie to inna bajka. Pytałam jej ile się znają, czy wie coś o jego przeszłości, czy zna jego rodzinę (chłopak mieszka sam). Odpowiedziała, że ponad 8 miesięcy, że był 3 lata z dziewczyną, że zna i bardzo ich lubi. Mamuśki może wy mi możecie coś sensownego poradzić bo naprawdę się mocno martwię, a nie chce jej skrzywdzić. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 letni chłopak w sam raz pasuje do 18 latki, sama mam 19 i wychodze za maz za 31 latka ;) jestem pie-rdo-lnięta wychowana przez pedofila rydzyka albo inne śc-erwwo katolickie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze nie tak duza roznica . tylko 7 lat. a co bys powiedziala jak roznica wynosilaby 15 lat. dziewczyna 19-20 lat, facet 35 lat.?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest aż taka różnica wieku, gdyby to było 15, lub więcej lat, wtedy to już inne pokolenie. Obserwuj i bądź czujna, bo i tak nic innego nie mozesz zrobić. Dając córce wsparcie masz szansę, że jak zacznie się coś złego dziać powie ci o tym i będziesz mogła jakoś reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się w chwili obecnej mam 25 lat a mój mąż 32. Również nasza znajomość zaczęła się jak miałam 18 lat. Twoja córka jest szczęśliwa i to jest najważniejsze. Nie ma się czego bać. Chłopak jest dojrzały i wie czego chce. Bardziej balabym się gdyby poznała chłopaka w swoim wieku. 18 letni chłopcy mają pusto w głowie i myślą tylko o jednym. Taki to dopiero mógłby ją skrzywdzić. Dorosły ustabilizowany facet to jest to czego jej trzeba. Rzuca corce szczęścia i wspieraj ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 lat to super różnica. Chłopak jest już trochę doświadczony życiowo.Ja zaczęłam być ze swoim już mężem jak miałam 16 lat a on... 28. Jestesmy razem już 18 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealna różnica. Sama miałam 19, aktualny mąż 25 jak zaczęliśmy się spotykać. Jestem szczęśliwa, 10 lat po ślubue. Romans też mam z facetem 6 lat starszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8: 50 to jak widać podwójne szczęście. Ależ hipokrytka z ciebie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, ze lepiej jak przyszłoroczna maturzystka zwiąże się z rozgarniętym starszym chłopakiem, a nie narwanym osiemnastolatkiem. Ja w jej wieku związałam się z moim obecnym mężem. Różnica wieku wynosiła wprawdzie 5, a nie 7 lat, ale było i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię jak matka matkę. Wiem ile w Tobie strachu i troski. Jednak chocbys nie wiem jak się starała nie dasz rady ochronić córki przed całym złem świata. Myślę, że super trafiła Twoja córka. Tak jak juzbktos napisał bardziej bałabym się "pomysłów" 18 latka niż 25 latka. Chłopak z tego co widać jest bardzo zapatrzony w Twoja córkę, wspiera ją i dba o nią. Nie patrz w przyszłość i na to co się może stać. Patrz na to co teraz i ciesz się razem z córka tą chwilą. Niech córka czuję w Tobie cały czas wsparcie niezależnie od tego jakie decyzję podejmuje. Nawet gdyby miały być błędne to Ona też ma prawo do pomyłek a Tobie jako kochającej matce zostaje tylko trwać obok i we wszystkim ja wspierać (choć oczywiście możesz wyrazić swoje zdanie i obawy). Jednak z obawami bym się bardzo nie wychylała, no skoro córka cierpiała na lęki to taki strach można jej łatwo na nowi zaszczepić i zrezygnuje że strachu że szczęścia. Rozumiem, że jako matka się martwisz i boisz ale nie pokazuj tego córce. Na zewnątrz bądź silna i wspieraj ją. Gratuluję. Bądź szczęśliwa, że córka znalazła kogoś przed kim się otworzyła, że nie pozostała w swoim kokonie. Powodzenia dla Twojej corki. Trzymam kciuki za jej szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha padłam - ale masz problem. Ja mam 15 lat starszego i dobrze mi z tym a moi rodzice nie sa zasciankowi i jak ja jestem szczesliwa to oni tez. Pewnie mieszkasz na jakiejs wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadna roznica. Ciesz sie szczesciem corki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, taki nieco starszy partner to zazwyczaj więcej oleju w głowie, odpowiedzialności, rozsądku, planów, i stabilizacji niż u jej równolatków, często jeszcze niedojrzałych psychicznie, a więc płytkich i bardziej roszczeniowych w stosunku do życia. Po drugie, nie zartuje, ale taki 25 latek zazwyczaj jest bardziej doświadczony w seksie, co za tym idzie ma większą świadomość apropos antykoncepcji i większe doświadczenie w kwestii stosunku przerywanego. No i w razie wpadki jest zazwyczaj bardziej gotowy to dzwignac niz liealista na garnuszku rodziców. Corke mozesz tylko wspierac i zapewniac, ze co by sie nie stalo to jesteś dla niej, zeby jej pomoc, doradzic, pocieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmarta
Myslalam, ze facet ma z 50, czy 60. Z igly widly robisz i szukasz problemow tam gdzie ich nie ma. Lepiej wspieraj core i ciesz sie, ze nie aspiruje na kolejna 'modelke z Dubaju'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padł tutaj, że jestem ze wsi, zaściankowa i nie rozumiem dlaczego. Nie miałam styczności z sytuacją, w której młoda dziewczyna, nie ustabilizowana dokładnie emocjalnie dalej mająca w sobie coś z dziecka, bo nie ukrywam 18 lat nie jest to dojrzałość to tylko pełnoletniość. Moje dziecko jest mocno wrażliwe. Boję się, że chłopak poprostu pozna kogoś starszego, ponieważ uważam że będzie chciał się pomału stabilizować, a przed moją córką jeszcze długa droga. Kończy dopiero 1 klasę technikum fryzjerskiego. Fakt, że z tego co usłyszałam na wywiadówce nie opuściła się w nauce, chodzi do szkoły, nie wagaruje poza wf-em ale to normalne raczej u dziewczynek, nie zmieniła się na gorsze, nie pyskuje może czasem ale nawet w najlepszych rodzinach się to zdarza. Cieszy mnie to, że jest ze mną szczera nie zmysla bajek, że idzie do koleżanki czy coś bo chce się z nim zobaczyć. Staram się jej pomagać. Kiedy zapytała mnie czy może u niego nocować powiedziałam, że jest na to za młoda ale jeśli chce spędzić czas z nim i noc, bo wiem jak ja kombinowałam kiedyś żeby tylko zasnąć u boku ukochanego to wyłącznie u nas w domu. Pod moim okiem. Zgodziła się bez szwanku jeszcze podziękowała. Pomimo wszystko czuje dużą obawę, że nie zorientuje się w porę. Chłopak próbował mnie uspokoić, że nie ma złych intencji w stosunku do niej, że jest dla niego bardzo wazna, aby nie czuł się nie komfortowo powiedziałam mu otwarcie, że to nie w tym rzecz, że go oskarżam o złe intencje czy nie lubię tylko się poprostu martwię ze względu na jej przeszłość. Powiedział, że całkowicie mnie rozumie i że mogę być spokojna. Od tamtego czasu często zabiera ją gdzieś to na plażę, kina itp i widzę, że córka po tych spotkaniach jest spokojna i szczęśliwa. Ale odruchów matki nic nie jest w stanie przekonać tym bardziej jeśli w grę wchodzi nerwica lękowa Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest starszy ode mnie osiemnaście lat. Rodzice tez na początku mieli z tym problem, ale to nic strasznego. Po prostu niektórzy mężczyźni lubią młodsze kobiety, a niektóre kobiety lubią dużo starszych mężczyzn. Po prostu rozmawiajcie z córką żeby nie okazało się, ze facet chciał ją wykorzystać, tym baddziej, że córka ma słaba psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się na zapas. czasem trzeba zaufać, że będzie dobrze. Oczywiście, że córkę może potrącić samochód, może zachorować na białaczkę, może zajść w ciążę pozamaciczną. Jak chcesz się martwić, powód zawsze się znajdzie, tylko czy takie czarnowidztwo ci będzie służyć? Wyluzuj, ciesz się, więcej optymizmu. A jak córka przestanie używać podpasek, chociaż udaj, że się cieszysz i pomóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawa99
To jeszcze nie jest duza roznica wieku. Ja mam 19 lat a moj narzeczony 36. Wazne by twoja corka byla szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest jej pierwszy chłopak a po nim będzie kilku innych. Nie przejmuj się, bo to normalne. Niech używa życia zanim zawrze małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×