Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przejmujecie się opinią innych?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli tak to czyją opinią? Jaki ma to wpływ na wasze życie? Rezygnujecie czasami z czegoś, bo martwicie się co ludzie o was powiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Interesuje mnie opinia tych których znam albo gdy mi zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tą opinią robisz? Mówią Ci o niej, gdy o nią prosisz, czy z własnej woli? Bierzesz ją do siebie i starasz się robić tak, jak inni Ci radzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamiodzio
Opinie w internecie, zerowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy czego dotyczy. Jeśli ktoś mi mówi że robię źle w sprawach technicznych np. to przyjmuje o robię jak trzeba. Albo że przegielam mówiąc coś. Ale jak komuś się moje poglądy nie podobają np. i je krytykuje to co mnie to obchodzi? Tak samo jak ma do wyglądu waty. To się kurwa nie patrz toć nikt ci nie każe i nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o radach dotyczących życia? Dotyczących np. bycia singlem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Interesują mnie także rzeczy związane z rozwojem. Czy decyzje podejmowane odnośnie pracy, własnej firmy itp. są hamowane przez rodzinę, znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt takich nie udziela. W ogóle niewidzę dostawać rad gdy ich nie chce i nie proszę. Nikt nie będzie na mnie swojej wizji świata uprawiał. Po moim trupie. Chociaż i nawet wtedy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej a jak mam sobie poradzić z moją siostrą? Ona pracuje w sklepie, zrezygnowała ze swojego zawodu (dobrze płatnego, pracę już miała i jakiś czas pracowała), bo jej się nie podobał. Zaczęła pracować w różnych sklepach, a co za tym idzie.. często pracowała w soboty. Od kilku lat mieszka w swoim nowo-wybudowanym domu. Ja po liceum zaczęłam pracę w biurze (firma rodzinna, ona też w niej kiedyś pracowała, ale zrezygnowała). Lubię bardzo moją pracę, a w weekendy chodzę do szkoły policealnej. Teraz kończę pierwszy rok. Od października idę na studia dziennie. Od niej ciągle słyszę, że nic nie robię, że jest mi bardzo dobrze w życiu bo nie pracuję w weekendy, że nie mam dziecka, więc mam dużo wolnego czasu itp. Kurde no.. nie powiem, że jest mi w życiu źle, bo nie jest. Z pracy jestem super zadowolona, w szkole też fajnie mi idzie, a studiów nie mogę się doczekać. Mam wrażenie, że ona chce mi podciąć skrzydła. Zawsze mówi, że cały czas mi tak dobrze nie będzie i jeszcze zobaczę jak to ciężko w życiu. Zauważyłam w ostatnich tygodniach, że ona bardzo szybko idzie spać. Około dwudziestej - dwudziestej pierwszej. Zwróciłam jej uwagę, że jakby poszła spać godzinę później, to w tym czasie mogłaby posprzątać w domu, a w sobotę jak wróci z pracy to już będzie miała wolne i będzie mogła robić np. zadanie domowe z córką czy inne rzeczy, na które ciągle brakuje jej czasu. Nakrzyczała na mnie, bo jak ja mogę jej tak mówić, skoro ona jest po całym dniu zmęczona, nie to co ja. Robiąc zwykłe podsumowanie, to raczej ja mam więcej obowiązków niż ona(sprzątanie w domu, szkoła, praca , udzielanie korepetycji) .. a ciągle obrywam i po rozmowie z nią czuję się jak zbity pies. Powiedzcie, co mam zrobić żeby przestała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam że w domu rodzinnym to ja wszystko robię, bo mamie zdrowie na wiele nie pozwala. Ona ma tylko pracę, bo wychowaniem córeczki w dużej mierze zajmuje się babcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziec wprost czyli coś w stylu kochana siostro nie pierdol farmazonow a jeśli żal ci dupe ściska o moje życie to trzeba było myśleć wcześniej. Po co się szczypiesz? Huknij raz a porządnie to się odwali. Prawdopodobnie zazdrości bo sama jest styrana i sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takimi tekstami już do niej mówić próbowałam.. za krzyk chciała mnie wysłać do psychologa (zrobiła to ze śmiechem na ustach, bo pamiętała, że kiedyś chodziłam na terapię - głównie z powodu jej męża, który mnie gnębił), a tym co powiedziałam się nie przejęła. Powiedziała tylko, że nie znam życia. Myślicie, że ona jest osobą toksyczną? Bardzo mi pasuje do opisu.. ale ciężko to przyjąć, w końcu to moja siostra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasuje do definicji osoby toksycznej. Swoje złości wyładowuje na Tobie, bo prawdopodobnie jesteś bardziej ogarnięta od niej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań z nią rozmawiać. Jak coś do Ciebie mówi to olewaj. Traktuj ją ze spokojem i uśmiechem na twarzy, a to ją kompletnie wybije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób swoje. Ona i tak będzie gadać. Im bardziej szczęśliwa będziesz, tym ona bardziej sfrustowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 20 lat a myślisz ze rozumy pozjadalas. siotrsa pracuje i ma dziecko na pewno wie wiecej o zyciu niz ty w tej swojej rodzinnej firemce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami dwudziestolatka wie więcej niż czterdziestka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możecie mnie zlinczować, ale u mnie za chodzenie do psychologa jest już skreślona. Jeśli ma problem ze sobą, to niech się nie dziwi, że ktoś o niej źle mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwnie sie zachowujesz, a chodzenie do psychologa, poniewaz gnebil cie maz siostry, jest tez co najmniej dziwne. Jak ktos jest toksyczny, to zrywa sie z nim kontakty albo utrzymuje minimalne. Ty rowniez nie musisz siostrze dawac "dobrych" rad. Sama chyba wie, kiedy chce chodzic spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×