Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa i matka nie będą mogły powiedzieć że wychowały mi dziecko. A u Was?

Polecane posty

Gość gość

Moja mama mieszka daleko, więc siłą rzeczy nie miała możliwości, poza tym pracuje jeszcze i do emerytury zostało jej 6 lat. Tesciowa to typ, który uważa że we wszystkim ma rację a inni to durnie bez mózgu, robi za ekspertkę od wychowania mimo, że jak sama mówi, jej dzieci wychowali jej od początku do końca jej rodzice. Ona była totalnie nieudolna, bo całe życie i do tej pory, nie umie sama sobie zdać radę z sobą samą, a gdzież tam z drugim człowiekiem. Na dzień dzisiejszy tak mącila w rodzinie że tylko jedna jej gałąź Jeszce się do niej z litości odzywa. Ja jej nie dopuszczam do wnuka zbyt często bo podważa mój autorytet i próbuje wbijać klin między mnie a syna, który w jej mniemaniu zasługuje na kobietę ideał a ja wg niej ideałem nie jestem. Ma baba pecha, oplacam opiekunkę a jej podziękowałam. Podsumowując nikt nigdy mi nie będzie mógł powiedzieć że wychował mi dziecko. Ktoś kto ma podobnie niech się wypowie jak to jest u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łotewer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że każdy ma w d***e wychowywać twoje dziecko, a to twój z****** obowiązek, więc o czym pierdzielisx.Jak zrobisz kupę, to też jesteś dumna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówiłam nic o dumie. Źle pojmujesz pewne rzeczy. Aczkolwiek fakt, uważam za satysfakcjonujące to, że mogę mieć poczucie że nie zrobiłam dziecka innym, tylko sobie i mężowi. Większość Polek nie może tego powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam rodziców więc takich przemyśleń nawet nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz sama wychowywać swoje własne dziecko żeby zrobić na złość swojej matce i teściowej??? Hahahaha, debilka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:17 Większość Polek sama wychowuje swoje dzieci, a debilki myślą, że to bohaterstwo.Witaj w świecie idiotek autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak www.youtube.com/watch?v=V1uNg_GeUsM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo zdanie. Do mamy czasem podrzucę ale ogólnie nie chcę jej obciążać... z teściową nie zostawię bo to walnięte babsko, wnuka myli z moim mężem jak był mały i każe mówić do siebie mama babcia. Teściowa pypcia dostawała jak urodziłam bo ona nauczony mieć przy sobie sztab mam, ciotek i koleżanek lamentowała że sobie nie poradzę z tak małym dzieckiem. Potem się obraziła że nie chcę jej codziennej pomocy. Chciała uczestniczyć w szczepieniach, kąpielach itp bo jak to powiedziała te młode to kałmuki. Szybko sprowadziłam ją na ziemię że nie będzie jej dane przeżyć dojrzałego macierzyństwa na moich plecach. Na dziecko zdecydowałam się świadomie. Małego właściwie zabieramy wszędzie, do dziadków podrzucamy jak mamy ochotę pobyć we dwoje. Swoje dziecko chcę wychować sama, bez narzucania mi przez kogokolwiek co powinnam. Teściowa siedziała z dzieckiem bratowej męża i ta na każdym zjeździe rodzinnym musi przypomnieć że ona wychowała jej dziecko. Ja nie mam tego problemu, w związku z tym nie muszę się też kajać przed teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez nie bedzie mogl nikt tak powiedziec i jestem z siebie dumna. Mam 3 siostry i kazda chcac nie chcac korzysta z pomocy mamy czy tesciowej przy dzieciach a ja? mieszkam od rodziny 200km wiec mama nie ma jak pomoc a tesciowa pracuje i daleko jej do emerytury bo ma dopiero 45l, ale nawet jesliby nie pracowala to i tak nie kiwnie palcem przy wnukach. Jakos daje rade sama, dzieci do przrdszkola i zlobka i wszystko ogarniamy z mezem sami. Zadna z babc do tej pory nie zostala z moimi dziecmi chocby na pol godziny. Moje siostry lataja po sklepach, lekarzach to zawsze dzieci im ktoras z babc pilnuje. Zeby nie bylo wgl im nie zazdroszcze tej pomocy, one jeszcze potrafia narzekac ze nie maja dzieci z kim zostawic haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polek same wychowują. Tak, na pewno. Tylko że codziennie na placu zabaw widać mniejszość takich jak autorka, większość to babcie latające za małymi dziećmi, już to widzę jak taka babcia o niczym innym nie marzy tylko o nianczeniu. Ledwie przeszła na emeryturę a już ma nowy etat. Tylko że godzi się na niego z litości lub pod presją. Mniejszość stanowią babcie będące nianiami z powołania. Ja rozumiem autorkę. Sama zdecydowałam się na dziecko jak wiedzieliśmy z mężem że stać nas będzie bym najpierw ja była z dzieckiem, a potem niania, następnie przedszkole. A z rodziną to najgorzej, każda pomoc prowadzi do tego że czujesz się komuś coś winien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez sama wychowuje dzieci. Mieszkamy za granica, rodzine odwiedzamy raz czy dwa do roku. Ma to swoje plusy, bo moja tesciowa ma zapędy do podważania mojego autorytetu jako matki. Z drugiej strony pomoc babć na codzień jest dużym ułatwieniem, gdy idzie sie dogadać. Mysle, ze pomoc w wychowaniu dzieci to żaden wstyd. Każdy czasem potrzebuje pomocy ale jednak ja wolę sama wychowywać moje dzieci z pomocą a nie zastepowaniem mnie jako matki. Ps. Nie przejmuj sie trolami, pełno ich tu ale czasme idzie z kimś popisac normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa nie żyje a mama mieszka na stałe za granicą więc tak jak ty, nie mam nikogo. córcia ma dwa latka więc już najgorsze za nami, jakos dajemy radę chociaż bylo ciezko czasem, na drugie dziecko na pewno się nie zdecyduje bo bez niczyjej pomocy jest za ciężko organizacyjnie, hak musialam isc do lekarza czy coś załatwić to maz musial zwalniać sie z pracy z drugiego końca miasta, to samo jak byłam chora na roawirusa to musiałsm dac rade nikt mi nie pomagał, a mąż ie mogl wziac wolnego w pracy. większość mam mowi ze robią to same i nie mają zadnej pomocy, ale to jest prd ... olenie. moje bratowe maja pomoc w postaci swoich mam, jednej mama odbiera dziecko ze żłobka i zostaje dopóki oni z pracy nie wrócą, druga potrafi sprzedać dzieciaka babci na cały weekend, siostra to samo, tesciowa ma pod nosem ktora uwielbia dzieci i sama prosi żeby jej podrzucac więc jak siostra chce posprzątać w weekend itp to zawozi dzieci do teściowej, ale jak się ich zapytasz to powiedzą że w życiu nikt im niecpomaga i oni sami spbie tak świetnie radzą ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3xmamakropkapl
Zapraszam wszystkie mamy na bloga gdzie pisze m.in. o dziecięcych emocjach, poradach jak pomóc dziecku w trudnych dla niego sytuacjach. Pokazuje też piękne miejsca w Polsce, o których mało kto wie i tworze przepisy na zdrowe menu dla całej rodziny. http://www.3xmama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za powód do domu ...? Nie rozumiem. ja też moje dzieck owychowuję sama, w w zasadzie z mężem, bo tworzymy partnerski związek, mój mąż od początku wiedzial co i jak ze zmianę pieluchy, karmieniem, zabawianiem, kapielą, spacerem itd. Dziecko wychowujemy razem. jest już duże bo ma 8 lat już, obecnie ma wakacje szkolne i jest w wakacyjnym klubie bo my pracujemy, ale niedlugo lecimy na wakacje - dwa tygodnie, najpierw Polska potem Sycylia. mieszkamy w innym kraju europejskim, więc mi babcie i dziakdowie dziecka nie wychowywali, skoro dzieli nam wiele km. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Ja mam teściowa i matkę w promieniu 10km od siebie. A mimo to nie korzystalam z ich pomocy. Nie dla tego że z nimi coś nie tak a dlatego że chciałam( A nie musiałam ) zajmować się swoim dzieckiem. Nie musiałam też nikomu płacić. 3 lata bylo nas stać abym nie pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko idź do lekarza, może jeszcze nie jest za późno. To ty nie wiedziałaś, że musisz wychować dziecko?Każda matka wie, a ty jedna bohaterka, ja prdl A co do tego miałaby teściowa, bratowa, szwagierka czy czort wie kto, ja prdl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opiekunka będzie mogła powiedzieć że wychowała twoje dziecko bo jednak korzystasz z jej pomocy i ja angazujesz do opieki nad swoim dzieckiem. Czemu więc czujesz się lepsza od tych którym babcie chowają? Tym że zapłacisz pewnie. Tylko że z babci też można zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niektórym z was tesciowa i matka nie powiedzą, za to opiekunki ze żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:06 No nie zagalopowuj się kretynko. Z dzieckiem jestem praktycznie sama, bo opiekunka przychodzi 2 razy w tygodniu na 2 lub 3 godziny. Też mi wielkie coś. Na pewno nie mam sytuacji że cały dzień mi siedzi z dzieckiem. Jak większość Polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:09 nauczcie się czytać. Tak jak mówię, żłobków nie uznajemy, natomiast opiekunka jest 2 lub 3 razy w tugodniu na 2 h żebym mogła choć chwilę przeznaczyć dla siebie i na swoje sprawy. Mąż pracuje długo bo od 10 do 19 nie ma go w domu, dojazdy też długo zajmują. Nikt nie będzie mi mógł powiedzieć że mi dziecko wychował bo co to jest 4 h pomocy w tygodniu przy moich 40 sam na sam z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.17 Bo większość polek stac na wynajecie opiekunki :D Chyba trochę za bardzo odlecialas. Mysle ze te kilka godzin w tygodniu to sporo. Tobie rodzina nie wychowa, dzieła dopełni obca baba, bądź dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś kretynką. Zrób sobie order z buraka albo ziemniaka i postaw sobie na meblach. Widać że frustracja aż bije od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie taki wstyd oddać dziecko do żłobka lub zatrudnić opiekunkę! Jeżeli mama chce pracować to co za problem? Taka jest kolej rzeczy dla kobiet które mają dobre zawody i satysfakcję przynosi im praca, kontakt z ludźmi, zarabiają duże pieniądze. Jakbym robiła w sklepie a miała możliwość to też siedziałabym w domu i udawała wielkie panisko. Moje dziecko od początku było z nianią tzn od roku, a od 3 r.ż. chodzi do przedszkola. Ja mam nieregulowanym czas pracy więc nie przesiaduje w przedszkolu bóg wie ile. Spędzam z nim maximum czasu. W weekendy często jeździ do babci bo ona chce się nim nacieszyć. Na dłuższą metę nie chciałabym jej obciążać by zajmowała się nim w tygodniu. Nie każda musi robić z siebie matkę polkę i 24/7 warować przy dziecku bo zaczynacie wpadać w jakieś skrajności. To że pracuje a dziecko jest wśród dzieci w przedszkolu dla mnie jest tylko na plus. Teściową mam 300km a mamę blisko i jestem wdzięczna że nie jest kolejną babcia która ma w d***e wnuka i cieszę się że mogę czasem podrzucić synka na weekend. Macierzyństwo nie oznacza męczennictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bo na kafe są zawsze matki polki które dzieci nie odstępują na krok i nawet by nie pomyślały wyskoczyć z mężem do kina i dac dziecko mamie/teściowej bo przecież są świadome tego że to oznacza że ktoś inny je wychowuje. Żłobki jak widać świecą pustkami... każda matka rezygnuje z pracy żeby siedzieć z dzieckiem min 3 lata. O niani nie piszę bo większości nie stać zatrudniać na etat nianię z prawdziwego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kałmuki, nikt nie pisze o tym, że nie da babci wnuka na 2 h by do kina pójść. Mówię bardziej o tym że robita sobie dzieci wiedząc że nie stać was by z dzieckiem zostać te 2 lub 3 lata, wciskata to babkom i prawda jest taka że to one wyxhowaly wam dzieci. Ja zawsze powtarzalam i wiedziałam że zdecyduje się na dziecko wtedy i tylko wtedy gdy będę wiedzieć że stać mnie by pobyć z nim minimum do dwulatka, a rodzic po to by obca baba na cały etat je wychowywała bo czy to babka czy niania to na cały etat jak zwał tak zwał, albo placówka dla niechcianych dzieci zwana żłobki em, to już lepiej bym chomika kupiła. Skoro praca jest sensem albo was nie stać na 2 lata z dzieckiem w domu bo nie umiecie żyć bez pracy to po co zescie te dzieci robiły? Bo torebek masz jedna z drugą za dużo, psa już mata więc teraz dziecko zrobita? Tak,uwazam że jest to powód do dumy że sama Wychowuje, a niania pomaga mi tylko przez 10 procent tego cAsu, wcale nie odlecialam, po prostu rachunek jest prosty, u was z dziećmi siedzą obcy ludzie po 8 h dziennie a u mnie 2 razy w tygodniu jakiś ułamek dnia i prawda jest taka że Wychowuje ten kto najwięcej siedzi z dzieckiem. U was jest to żłobek lub babcia która udaje że jej to pasuje na dłużej niż parę godzin w tygodniu. A co ma wam powiedzieć, naiwniary? Nie śmie nawet oponować z obawy że zarzucicie jej brak miłości do was i wnusia. Jesteście nieodpowiedzialne, po co robić dzieci skoro wie się że głównie będą z niania lub w żłobku, co innego na jakiś czas parę razy w tygodniu a co innego na większość czasu dzień w dzień. Powtarzam, trzeba było kupić psa. Chomika, rybki. A nie. A do Pan które ginely przez rok w domu i umieraly. Po co dziecko komuś takiemu kto nie znosi z nim spędzać większości czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:48 To prawda. Takie panie businesswoman albo osoby, dla których kariera zawsze stoi na pierwszym miejscu i nie chodzi o kasę tylko o sam fakt robienia kariery, to i tak nie będą tym dzieciom w ŻADNYM momencie swego życia poświęcać wystarczającej ilości czasu, bo będą zbyt zajęte gonieniem króliczka, czyli rozwojem. U siebie one same są numerem 1 i zawsze mnie dziwiło po co ktoś, kto nie wyobraża sobie świata bez kilkuletniej przerwy w swoim pożal się Boże korpo, decyduje się na dziecko. Po co robić coś, co nam nie sprawia frajdy, nie lubimy tego robić. Zgadzam się ze lepiej kupić kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic mnie ich gderanie nie obchodzi. Nie zapewnili mi i męzowi startu w dorosłośc, nie stać nas na żłobek, gdyż mamy kredyty tym samym więc niech naprzemiennie opiekują się córcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:48 to że Twój styl życia tak wygląda czyli siedzenie i pierdzenie w stołek aż dziecko skończy trzy lata nie znaczy że każda będzie gnuśnieć w domu. Właśnie widać jaka z Ciebie jest ameba. Żeby pozwolić sobie na pracę w której jestem 10h tygodniowo trzeba było mieć łeb na karku. Dla Was istnieje tylko korpo bo jesteście tak zaślepione i zacofanie siedząc w domu że nie dociera do Was że są inne możliwości. I wyobraźcie sobie że praca jest ważna dla wielu kobiet bo spełniają się w mieć co nie przeszkadza im być świetnymi matkami i wspaniałymi żonami. Ale do tego trzeba mieć odrobinę sprytu życiowego i zorganizowania. Oczywiście, łatwiej być jęczącą memłą która oczekuje na medal z ziemniaka bo była na tyle zaradna że siedzi trzy lata na czterech literach i całe życie poświęca dziecku. Umówmy się że ambitne kobiety nie gnuśnieją w domu. Czas spędzony z dzieckiem mamy pracującej może być dużo bardziej kreatywny niż takiej mamałygi która nosa nie wyściubi zza telewizora a tak efektywnie najczęściej czas spędzają matki siedzące w domu co zresztą przyznają na kafe. Pieniądze które dokładam do domowego budżetu również polepszą jakość życia mojego dziecka. A żłobek, opiekunka, przedszkole, babcia? Są różne rozwiązania a tylko Ty decydujesz jaką opcję wybierasz i na ile poświęcisz dziecku czasu by je wychować i przekazać odpowiednie wzorce. 23:58 Tobie za to w ŻADNYM wypadku rozwój nie grozi... to że Ty widzisz tylko korpo korpo korpo nie znaczy ze to jedyne miejsce pracy. Nie zrozumiesz tego bo gnijesz w domu i oczekujesz poklasku... Właśnie takie rozwielitki umysłowe nie powinny mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja mama niestety nie bedzie pomagac mi w wychowaniu dzieciatka, poniwaz od dawna nie zyje. zrobilabym wsystko by bylo inaczej, wiec chyba nie masz najgorzej. PS tesciu bardzo kocha dzieci za to tesciowa jest zbyt mloda 'duchem' by bawic wnukow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×