Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Życiowe Sprawy

Związek z chorym na BORELIOZĘ

Polecane posty

Witajcie. Chciałam Was prosić o opinię w następującej sprawie, pytanie raczej do kobiet: czy weszłybyście w związek / zawarłybyście małżeństwo z mężczyzną chorym na chorobę potencjalnie przenoszoną drogą płciową? Chodzi o BORELIOZĘ. Lekarze nie są zgodni co do tego, czy tą chorobą można się zarazić w ten sposób, ale istnieją badania, które wykazały, że te bakterie są obecne w s*****e i podobno zdarzają się przypadki gdy np. chory mężczyzna zaraził kobietę, ale nie zawsze tak się dzieje, trudno stwierdzić dlaczego niektórzy się zarażają, a inni nie, ale taka możliwość istnieje, tak twierdzi stowarzyszenie zrzeszających ludzi chorych na tę chorobę. Czy podjęłybyście takie ryzyko z miłości czy raczej po dowiedzeniu się, że mężczyzna może Was zarazić, nie wchodziłybyście w bliższą relację? Oprócz bakterii borelli ma też jakieś inne bakterie zaraźliwe drogą płciową, którymi już mnie zaraził i ja musiałam wziąć antybiotyki, ale chyba za krótko brałam, bo nadal mam objawy i muszę ponownie iść na badanie i do lekarza, a on nie chce się leczyć tradycyjną medycyną, jest przeciwnikiem leczenia antybiotykami, leczył się jakieś dwa miesiące antybiotykami kilka lat temu na boreliozę, gdy miał poważne objawy tej choroby i szukał ich przyczyny, lekarze nie poznali się na tym, sam ustalił na co jest chory i wziął antybiotyki, ale nie doleczył boreliozy do końca i nadal ma przeciwciała i teoretycznie może zarażać... Choć wielu lekarzy nie zna się na tej chorobie i twierdzą, że jest zaraźliwa tylko od kleszcza, a to podobno nie jest prawdą... Krętki borelli są obecne w s*****e i innych płynach ustrojowych... Obecnie stosuje zioła, ale badania wychodzą mu złe, choć objawów raczej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie rak i to nie wyrok trzeba się leczyć.Nie jesteś leżący ani na wózku bezradny wymagający pomocy .To w miłości nie przeszkadza,ludzie nieświadomie zarażają np.hiv i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie masz pojęcia o tej chorobie... Napisałam, że on nie chce się leczyć antybiotykami, a to jedyne w miarę skuteczne leczenie w tej chorobie... To choroba wielonarządowa, mogąca nieleczona prowadzić do inwalidztwa i przedwczesnej śmierci. To nie jest rak, ale to jest wyrok. Polecam film "Under our skin".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedawnionej boreliozy po czasie nie wyleczysz już antybiotykami mimo wielotygodniowego leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:27 no właśnie, i co wtedy? da się bezpiecznie żyć i współżyć bez zabezpieczenia z facetem chorym przewlekle na boreliozę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×