Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile waszym zdaniem trwa żałoba po zmarłym mężu?

Polecane posty

Gość gość
O, przyszła najmądrzejsza obłudnica! Łapy precz! Nie będę się pocieszać po śmierci męża! Ani nosić dwojako! diabel tu wielki siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.02 a co ciebie obchodzi co ona mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie problem ,że nie nosi żałoby ? Ojej , jak mi przykro ! Te problemy z Nią związane, kiedyś was zabiją ,sieroty obrzygane !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wszystko zależy od tego, w jaki sposób traktowało się swojego małżonka. Znam przypadek, gdzie mąż, wdowiec, na, tak zwanym, "Różańcu", przyjmując do swego domu żałobników, poprosił swoje byłe dwie kochanki, by usiadły obok niego, kiedy wszyscy będą się modlić za duszę jego zmarłej żony. Nie wiem, czy zmarła o nich wiedziała, czy one obie, które siedziały wtedy przy swoim byłym kochanku, miały o sobie wiedzę, ale do dziś wszyscy kręcą głową z niedowierzania, że coś takiego miało miejsce. Było to, jak dobrze pamiętam, 15 lat temu. Inny przypadek, który także jest mi znany - żona, wdowa, 10 lat po śmierci swojego męża, nadal przygotowuje dla niego posiłki, wyciąga talerz do obiadu, ściele łóżko, jak dla małżeństwa. Mimo, iż wie, że jego nie ma wśród żywych od wielu lat. Każdy jej delikatnie radzi, by nie robiła tego typu rzeczy, ale ona wciąż powtarza: "To był mój mąż!". Ogólnie - każdy człowiek radzi sobie na swój sposób z żałobą; u jednych są to godziny, u innych - lata, a to świadczy o sile uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O sile uczucia i depresji z żałobą związanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:39 P********ie o szopenie. Chcesz to sobie nos czerń do końca swych dni ale nie wmawiaj innym że też muszą bo inaczej nie ma żałoby. Zascianek jak zwykle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście żałoba przeżywają na kolorowo i czerwono... Tylko młode smarki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to był dobry mąż to zawsze. Jak chodzi o noszenie czerni to rok. Miałam zawsze pełno czarnych ubrań z powodów szczerze mówiąc muzycznych, więc ubieranie się na czarno nie stanowi dla mnie problemu. W zeszłym roku pochowałam mamę i męża, cały czas w czerni. Tylko w pracy się przebieram, bo muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×