Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozgoryczona23

Zerwane zaręczyny przez rodzine

Polecane posty

Dnia 27.12.2019 o 09:01, Gość paris napisał:

Ja wiem, że na pewno łatwo by nie było, ale  to nie byłyby jawne posunięcia 🙂 , tzn. nie puściłby pary z ust, że to ona go namówiła na zmianę księgowej. Jeszcze rozumiem jak żona jest osobą współpracującą i pomaga mężowi, ale siostra? Siostra jak się zna to podpowiada a nie trzyma wszystko w swojej łapce 😉  Powinien bronić, bo będzie z nią żyć jak mąż z zoną a nie z matką lub siostrą. Matce należy się miłość i szacunek, to samo z siostrą, ale jego żona musi być ważna dla niego też i powinien ją wspierać tym bardziej i bronić przed atakami. Zarówno z matką, jak i z siostrą powinien rozmawiać oddzielnie na ten temat ( nigdy jak są we dwie, bo go zakraczą). Jeśli doszłoby do ponownego związku to postawiłabym jeden warunek, że chcę mieszkać osobno. Reszta jest do pogodzenia 🙂

W sumie to chciałabym do niego wrócić i zacząć znów się spotykać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.01.2020 o 01:27, Gość gość napisał:

oooo jaaa cieee...tyle sie tu dzialo a ja dopiero Moglam  zajrzec 🙂 Jednak wyslalas 🙂 pewnie nie musze tego przypominac ale napisz koniecznie jesli cos odpisze.

 Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2020! Niech każdy kto to przeczyta będzie po prostu  szczęśliwy 🙂 

Choćby niezobowiązująco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i po co Ci to? aby rozdrapywac rany? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochani, mamy 6 grudnia , Mikołajki , niedziela , jestem przed miesiączką, a więc hormony mi buzują , samopoczucie jest słabe.
Jakoś dziś zaczynam wspominać, analizuje te historię , analizuje mój zwiazek. Minęło 2 lata 4 miesiące odkąd nie mam z nim kontaktu. Żyje normalnie , realizuje się zawodowo, zmieniłam miejsce zamieszkania,  podjełam studia podyplomowe, jestem samodzielna niezależną od nikogo , stoję finansowo na własnych nogach ale niestety..nadal nie umiem się zaangażować w nowy związek i otworzyć na miłość. Nie umiem się zakochać . Były jakieś związki ale trwały krótko , po czasie po kilku miesiącach okazywało się , że coś mnie drażni , nie pasuje , nie odpowiada, że nie ma chemii , czegoś brakuje i odchodziłam.
Jakiś czas temu miałam wrażenie , że mijaliśmy się samochodami. Nie byłam pewna bo działo się to szybko,  ale marka , kolor auta  i jego przejazd w tamtym miejscu był realny  i osoba która siedziała za kółkiem była podobna do niego. Serce zabiło bardzo szybko , puls przyspieszył.
Tyle czasu..czemu wciąż to rozkminiam i czemu tak reaguje? 
On się nie ożenił , z pewnych źródeł wiem że nie ma nikogo. 
A może ta miłość zostanie ze mną na zawsze ? Nie mam na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 godziny temu, Rozgoryczona23 napisał:

Kochani, mamy 6 grudnia , Mikołajki , niedziela , jestem przed miesiączką, a więc hormony mi buzują , samopoczucie jest słabe.
Jakoś dziś zaczynam wspominać, analizuje te historię , analizuje mój zwiazek. Minęło 2 lata 4 miesiące odkąd nie mam z nim kontaktu. Żyje normalnie , realizuje się zawodowo, zmieniłam miejsce zamieszkania,  podjełam studia podyplomowe, jestem samodzielna niezależną od nikogo , stoję finansowo na własnych nogach ale niestety..nadal nie umiem się zaangażować w nowy związek i otworzyć na miłość. Nie umiem się zakochać . Były jakieś związki ale trwały krótko , po czasie po kilku miesiącach okazywało się , że coś mnie drażni , nie pasuje , nie odpowiada, że nie ma chemii , czegoś brakuje i odchodziłam.
Jakiś czas temu miałam wrażenie , że mijaliśmy się samochodami. Nie byłam pewna bo działo się to szybko,  ale marka , kolor auta  i jego przejazd w tamtym miejscu był realny  i osoba która siedziała za kółkiem była podobna do niego. Serce zabiło bardzo szybko , puls przyspieszył.
Tyle czasu..czemu wciąż to rozkminiam i czemu tak reaguje? 
On się nie ożenił , z pewnych źródeł wiem że nie ma nikogo. 
A może ta miłość zostanie ze mną na zawsze ? Nie mam na to siły.

Nadal masz numer kom. do niego? Jeśli tak, to zadzwoń do niego i poproś o spotkanie🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Ale wy jesteście niekumate😄 Jak on odmówi, to ona ostatecznie odkocha się (po to)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×