Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego w pracy doceniani są ci co mają na nią wyj****e?

Polecane posty

Gość gość
Jestem teraz w takiej pracy gdzie otaczają mnie tacy ludzie, chyba się zwolnie. Brak szacunku do innych z ich strony mnie za bardzo przytłacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym co maja układy w pracy i ci którzy takim umożliwiają z nich korzystać - ja nie cenię takich ludzi, sa dla mnie nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy, którzy ciężko "harują" i nikt tego nie dostrzega, nawet jak pracują po godzinach, a są też i tacy, którzy "olewają" pracę , wykonują ją po tzw. "łebkach" czyli byle jak i niedokładnie i awansują. I to jest ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czasu, jak się zmienią układy to i takich "olewaczy" wypieprzą na zbity pysk! I dobrze, tak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W korporacjach czy dużych instytucjach państwowych zdarza się tak, że jak ktoś jest niekompetentny/olewa robotę/etc. ale nie do tego stopnia żeby można go było dyscyplinarnie wywalić i/lub ma dobre układy, to się go przenosi czy awansuje do innego działu, niech kto inny ma problem. Albo daje na tyle odpowiedzialne stanowisko, żeby się sam"wpakował na minę". I niektórzy w ten sposób wysoko zaszli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrz włoskie zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i polska wieśniara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
gość 2018.08.04 - to u mnie w robocie tak jest. Najlepiej mają wszystkowiedzące cffaniaczki/yaycarze, będące pupilkami pani dyrektór. Im wszystko wolno, są chwaleni choć popełniają błędy i często się opier/dalają (papierosek co godzinkę, ploty, zaloty itp.). Niektórych z nich wręcz stawia się za wzór cnót wszelakich. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka taktyka, przełożony w otoczeniu miernot sprawia wrażenie kompetentnego, a okręt niech tonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem taka osoba, malo co robie a czasami nawet spie w pracy, ale mnie nie zwolnia bo mam dobre pomysly. Mam taka kolezanke, ktora na mnie regularnie donosi i tylko ja chüj strzela, ze nic mi nie robia. W mojej pracy liczy sie kreatywnosc i wspolpraca a nie lizanie d**y i donosicielstwo. Gdybym byla msciwa osoba to by tej donosicielskiej p***y nie bylo juz, ale niech sobie dalej patrzy na moje drzemki :) sprawia mi to radoche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja koleżanka uczciwie i dobrze pracowała przez całe lata i nic. Teraz zmieniło się szefostwo i ją docenili. Jest na kierowniczym stanowisku. Ale już nie miała nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami na zasłużony awans rzeczywiście długo trzeba czekać. Ale jak się przekonujemy z czasem warto. Warto się starać i dawać z siebie wszystko. Na jakimś etapie zmienia się kierownictwo, a wraz z nim stare układy i wtedy taka solidna i zdolna, pracowita osoba dostaje szansę dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
gość dziś - pewnie niegłupia rada pod warunkiem, że się dotrwa do tej zmiany i będzie to zmiana na lepsze. Mnie poprzednia kierowniczka lubiła, a przyszła taka której nie wiedzieć czym podpadałam pomimo że się bardzo staram. Mówiąc wprost ta kobieta mnie nie cierpi, jednocześnie faworyzuje osoby, które niekoniecznie przykładają się bardziej czy mają większą wiedzę merytoryczną. No ale ja z nią nie chodzę na jaranie, ploteczki, nie jestem głośną cwaniarą szydzącą z wszystkiego i wszystkich i to się mści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonakawa_40
Trudno powiedzieć :) Takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mamy babskie społeczeństwo to i ceni się cwaniaczków nierobów, kobiety rządzą i męskie pipy to taki efekt, cywilizacja nasza upada i wymiera haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
gość dziś - wiesz, ja się do kierowania ludźmi ani nie garnę ani nie nadaję (w mojej ocenie), ale ostatnimi którym bym ułatwiała życie są cwaniaczki i nieroby. Z tym że faktycznie pewnie niejedna kobita u władzy za szelmowski uśmieszek i odrobinkę uwagi czarującego dowciapnego luzaka jest w stanie takiemu znacznie ułatwić życie zawodowe. Jednak żywię nadzieję, że nie wszędzie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja należe do takiej mróweczki. Jak się zwolnię 100 osób wyjebią na zbity ryj :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze wszedzie policzyc sobie swoje pracy i liczne glosy w internecie i juz wychodzi, ze tak jest, zreszta powtorka ze szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
gość dziś - no tak, tylko w szkole przynajmniej niektórzy nauczyciele mnie doceniali a w swojej obecnej robocie nie ma za bardzo odpowiednika takiego w miarę obiektywnego nauczyciela, który po prostu umiałby przyznać, że robię dobrą robotę albo zauważyć chociaż starania, zapał do pracy. Zamiast tego liczą się jakieś cholerne kwestie towarzyskie, czy irracjonalna ocena pozamerytoryczna, które nie powinny mieć żadnego znaczenia jeśli chodzi o ocenę pracy danego pracownika. A lider mojego zespołu, który widzi, że jakość mojej pracy jest wysoka, że robię postępy itd. jakoś nie garnie się by się za mną wstawić przed panią dyrektór (dzieciaty kredyciarz, to w sumie nie ma czemu się dziwić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega usłyszał od swojego przełożonego, tak niby żartem powiedziane, że może on być lepszy od niego w tym co robi. I znając mojego kolegę, z pewnością tak jest. Bardzo mu zależy na pracy, wszystko z siebie daje, bo lubi też to co robi. Ale tu należy postawić zapytanie. Czy taki szef będzie chwalił swojego pracownika swoim przełożonym? Nie! Tak brzmi odpowiedź, jako że rzeczywiście będzie on dla niego zagrożeniem Ale! Ale to może się zmienić jeśli z jakichś powodów ten jego szef odejdzie. Wtedy on dostanie tę szansę!!! Warto się zatem starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi? - Toż jasne jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję. - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie. - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku. - My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka. - Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie... - JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ. Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać. - DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała robić cokolwiek. Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została... dupa. I tak to już jest drodzy moi: Szefem może zostać tylko ten, co g****o robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×