Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Drunken girl

Kto pije codziennie? Pogadajmy

Polecane posty

Gość gość
20:05 tak i taki wydaje się być bezpieczny, wszystko inne, jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O. Ja zaczęłam pić w wieku ok. 27 lat, zawsze coś chlapnelam na imprezach, ale to był czas, gdy mój związek się rozwalal i zaczęłam pić w drugim pokoju po kryjomu. Wtedy jeszcze nie codziennie. Potem wyprowadziłam się, zaczęłam żyć sama, zaczęłam pić coraz częściej, ok 3 razy w tygodniu coś lekkiego (piwa, wino), kolejne 3 dni to już piłam wódkę (smakowa najczęściej), jeden dzień wolny :) - nie wiem skąd to się wzięło, miałam ciężkie dzieciństwo i młodość, ale raczej to nie wina tego. Sądzę, że to geny, w mojej dalszej rodzinie pito. Albo nie wiem co, po prostu straciłam nad tym kontrolę. Poznałam faceta w wieku ok 29 lat, potem się przeprowadziłam do niego, chwilowo pić przestałam (ratował mnie też fakt poruszania się autem, nie mogłam sobie na wiele pozwolić, aby na rano zawsze być trzezwa, aby jechać do pracy, ciężko reż było pić po kryjomu, bo w każdej chwili mogło się okazać, że trzeba będzie gdzieś jechać, szybko bym wpadła). Potem sprzedała auto, bo już go nie potrzebowałam, zmieniłam pracę i zaczęłam pić od rana do wieczora codziennie. Najczęściej wódkę. Nawet na wyjazdy pakowalam sobie małe butelki. Bałam się o wątrobę, ale piłam. Nikt się nie zorientował (tzn. na pewno w pracy nie i mój facet nie, ale inni ludzie to nie wiem). Piłam kilka łykow wódki w innym pokoju i wracałam do pokoju do mojego faceta (zawsze mialam gumę do życia itp.). Czasem pilam aż mi było niedobrze wieczorem i ciężko było spać. Kilka miesięcy temu zaszłam w ciążę. Od tamtej pory oczywiście ani kropli. To dla mnie szansa, aby już nigdy nie wrócić do nałogu. Trzymajcie kciuki, jestem trzezwa kobieta a ciąży, będę trzezwa matka. Przy okazji ciąży zrobiłam wiele badan, w tym wartobowe. Na szczęście nie zdążyłam sobie jeszcze zrujnowac zdrowia. Już nigdy nie będę taka głupia, ale to nauczyło mnie, aby nikogo nie potępiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kciuki moge trzymac ale obawiam sie, ze to tak nie dziala, ze ciaza jest lekiem na alkoholizm. Wiele kobiet z AA powinno Ci to potwierdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
Ojej, dalas mi nadzieję :) Zycze duzo zdrowia dla Ciebie i maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:13 nie wiem czy geny, jak zaczęłas dopiero w wieku 27 lat. A może chciałaś nie doświadczyć straty i zapijałaś ten ból, lęk, emocję? albo ci butelka zastępowała towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś w ogóle nie pilam,alkohol dla mnie nie istniał.Nawet na imprezie tylko jedno piwko.Potem była sytuacja ze facet po 3 latach zdradził mnie z nasza wspólną znajoma,odszedł do niej.Ja nie mogłam spać,funkcjonować.Żeby zapomnieć i w ogóle zasnąć musialam wypić butelkę wina.Potem dwie.To było kilka lat temu.A ja nadal praktycznie co wieczór pije a to dwie lampki Winka,a to trzy piwka,a to proseczko .Poprostu mnie to rozluznia.Chociaż weszlam w pułap ze wole sobie odmówić żeby kaca nie mieć na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
20:13 Kurcze ale serio Twoj facet sie nie zorientowal jak tak walilas vode caly dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.24 facet zamoczył w innej, a ty rozj...sobie sama przez to zycie , postanowiłaś sie stoczyć i żyć z piętnem nieuleczalnego uzaleznienia. No super. a nie lepiej było iść z tą depresją do psychologa- jakieś sto złotych byś wydała tygodniowo, to i tak mniej niż wydajesz na chlanie, a byłabyś zdrowsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kobiety w ciazy Nie wiem brzmi twoja wypowiedz logicznie. Ale dziecko wcale nie daje motywacji do trzezwienia. Tobie sie teraz tak zdaje ale wspomnisz moje slowa Mnie i tez sie tak wydawalo. Chlalam przed jak zaszlam w ciaze to ani kropli. Ta choroba mnie tak omotala ze i po urodzeniu sie nie napilam. Wydawalo mi sie ze jestem taka super matka...super zona. Ze dziecko daje mi takiego kopa do zycia ze alkohol nie bedzie mi juz potrzebny. I co? Po 3msc tak sie uchlalam ze nie bylam sie w stanie zajac wlasnym dzieckiem. A pozniej juz sie upijalam regularnie. Bo maz mi nie pomaga bo dziecko placze bo ze zbednymi kg czulam sie gorsza. Powod sie zawsze znalazl do picia. Jak ktos raz straci kontrole nad alkoholem to juz nigdy sobie z nim nie poradzi. Tak dziala ta choroba. Przykre jest to ale wkrotce sie sama o tym przekonasz... Warto poszukac pomocy juz dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 30 lat i nie wiem czy w moim życiu był tydzien, taki, żebym czuła sie dobrze, zeby było normalnie. Nawet jak nie piłam to tak nie było. Alkoholizm wśród kobiet to tabu, raczej sie z tym chowamy. Chociaz ja już nie mam nic do stracenia, wiem, ze nic nie znaczę i opinie ludzi coraz bardziej spływają po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
Dobranoc wam, wszyscy nieprzystosowani do zycia w tym podlym swiecie... Ja dzis lekko, ale wiem ze jutro moge poleciec grubiej a poza tym tak jak wspominalam od dwoch miesiecy prawie codziennie co mnie przeraza :( No nic jutro nowy dzien a moze samopoczucie bedzie na tyle ok, ze nie bedzie trzeba doryc na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piję od wielu lat, na początku tylko w weekendy, potem już w tygodniu. Zawsze jedno piwo przed snem, następnie już 2, 3. Zaczęło się od tragedii życiowej, po której odechciało mi się żyć. Leki na depresję nic nie pomogły, zresztą wiem, że nie tylko mnie nic nie dały. Przypadek beznadziejny. Tyle zła ile mnie spotkało od ludzi, to żadnego których znam nic takiego nie dopadło. Na dodatek mam upierdliwego sąsiada, to jeszcze pogłębia depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe tylko znam niejedną osobę tak samo nieszczęśliwą. Jak są w realu, to muszą nieźle udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
Bardzo mi przykro, ze tyle zlego Cie spotkalo :(Ja tez jestem bardzo nieszczęśliwa.. Jak będziesz chciała sie wygadac to pisz w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, ja piję codziennie albo prawie codziennie. Zaczęłam pić jak miałam 21 lat teraz mam 25. Jestem uzależniona od ginu, codziennie muszę sobie strzelić gin z tonikiem, lubię też cytrynowke, piwa staram się nie pić codziennie bo boję się przytyć. Codziennje jeden drink, dwa, a w weekendy zachlewam pałę bez kontroli i mieszam różne trunki. Zdarzyło mi się już wielokrotnie nie pamiętać jak znalazłam się w domu, zgubić klucze itp. Myślę że piję bo mam lęk społeczny a nauczyłam się nana imprezach że po drinku otwieram się na ludzi i nawiązuje znajomości. Lubię się też tak znieczulic, wyłączyć myślenie. Pozdrawiam inne AA tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W AA sid nie pije!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
A jestescie w zwiazkach? Bo przy moim popijaniu raczej nie znajdę sobie faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ona - podeszła do stołu i wypiła duszkiem jeszcze sto pięćdziesiąt, albowiem była doskonała, a doskonałość nie zna granic...". Jerofiejew "Moskwa - Pietuszki", polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
Właśnie sacze powoli zywca.. Bede tak dozowac powoli caly dzien. A wieczorem wino. Tragedia, jeszcze 2 miesiace temu nie myslalam o alkoholu w dzien. Moglam normalnie funkcjonowac. No coz polecialam. Wstałam w takim bezsensie ze tylko to przynosi ulge. A tak naprawdę nie mam juz nic do stracenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pilam wczoraj,i dzis ide po piwo.Mam mocniejszy alkohol,ale na niego nie mam ochoty. Zaczelam jak sie dowiedzialam ,ze maz mnie zdradzil. Od tamtej pory minelo 30 lat,a ja juz jakos wsiaklam. Dodam,ze pije 3 razy w miesiacu. Kiedys bywalo czesciej,ale moze wiek swoje robi,bo juz mnie tak alkohol nie kreci. Faktem jest,ze sie nie upijam,ale lubie ten luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.12 Ja jestem mezatka,a moj post jest wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drunken girl
3 razy w miesiącu to calkowicie ok. No niestety ja juz nie umiem inaczej..Faceci zwracaja na mnie uwage ale tak naprawde nie wiedza,nikt nie wie ile chleje. W zyciu by nie chcieli byc z taka ochlejmorda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da sie przestac bez terapii... ja piłam od pewnej stresujacej sytuacji, najpierw jedno piwo dziennie, potem przestało starczac to byly dwa. Mam duze problemy z zasypianiem wiec dlatego, i bardzi pomagało. Był rok ze piłam nawet 3 piwa dziennie, czasem cztery. Zacżelam sie w końcu zle czuc, i stwierdziałm, ze trzeba to ograniczac. Zeszłam b powoli , najpierw do jednego piwa, potem 4 procentowego tylko... Teraz pije zawsze na wieczór Radlera, tzn te 2% , starcza mi, czuje sie dobrze, a zasnac odrobine mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowapijana
ja od kilku lat piję 2-3-4 piwa na wieczór. Codziennie, bez możliwości wyrwania sie z tego, za to z pełną świadomością swojego uzależnienia. Trochę czytam forum niepijemy i dzisiaj jest 3 tygodnie bez alko. Ale to chyba koniec, ciało trzeźwe, wyładniałam, ale głowa pijana jak dawniej, ciągle o piwie myślę. I chyba dzisiaj podjęta decyzja, napiję się wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd macie pieniądze na alkohol? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:55 to ja od ginu i cytrynowki a pieniadze mam stad ze jestem mlodszym prawnikiem w korpo w duzym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpijanagłowa
pracuję przecież. Za chwilę jadę na wczasy do Hiszpanii. jeszcze mi piwo w zarabianiu nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jesteś prawnikiem, to powiedz ile mniej więcej zapłacę jak przegram sprawę, w krórej jestem stroną? Druga strona ma adwokata, ja sama się bronię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwrot kosztów sądowych które zależą od wartości przedmiotu sporu i koszty pomocy prawnej drugiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.43 Byl czas,ze pilam czesciej,juz sama sie balam,ale bez terapii zwalczylam tego wroga. Po prostu sama walczylam ze soba,bo wstydzilam sie komus powiedziec. Teraz jest moze i lepiej,ale jak wspomne dawniejsze czasy to ,blagam Boga aby juz nie wrocily... Wszystkim zycze wzytrwania,i jakiegos dojscia do normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×