Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DZIURA W CV postrachem kafe! Mówią to "szczęśliwe" biurwy tu co dnia

Polecane posty

Gość gość

>Dziura w CV jako największe zagrożenie kobiet w XXI wieku. Pamiętajcie DZIURA W CV oznacza, że możecie już się kłaść do trumny, nigdy nie znajdziecie pracy zgodnej z kwalifikacjami :P DZIURA W CV jest straszna, w celu jej uniknięcia nie waż się jedna z drugą wracać do pracy póżniej niż po macierzynskim. A jak wrocilas po kilku miesiacach to jesteś cool

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na bezpłatnym od 2lat i nie mam dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakokolwiek prace od reki mozna dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w pracy mam zatrudnienie inne niż swoje wykształcenie, w umowie mam wpisane inne stanowisko niż to które wykonuję zarobki mam wieksze niż to które jest oficjalnie w ZUS piszę serio :) I co wpisać mam w CV przy ewentualnej zmianie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:28 mnie by było głupio tak oszukiwac, serio. Może dlatego nigdy nie będę ani bogata, ani nawet średniozamożna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie wrociłam z 3-letniego bezpłatnego. Dzieci nie mam. Strach się bać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę ci gość dziś znam takie wałki ze jest inne wykształcenie inne zatrudnienie a co innego robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to nie ja oszukuję tylko szef przekręty robi bo nie ma ludzi do pracy a ktoś musi wykonać robotę. Kiedyś zapytałam czemu to tak wszystko tu jest poprzekręcane to powiedział że w razie kontroli jak im wytłumaczy że jest praca wykonana a robotników na tym stanowisku nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piertole "dziure w cv" to problem prywaciarzy a nie mój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też sra,m na dziure w cv, mogę ją wypełnić rzadkim kałem ;) pracowałam jako kelnerka, ekspedientka, recepcjonistka doprawdy już nikt mnie nie weźmie do roboty w sektorze usług :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziura w CV OK ale siedzieć w domu rok i bawić dziecko to dla mnie porażka. Wolałabym siedzieć w domu bez dziecka, albo wyjechać w jakąś podróż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te biurwy sa naprawde durne jakieś :O Nie rozumieją, że nie dla każdego sensem życie jest wieczne zapiertalanie. I nawet jeżeli ktoś miałby znaleźc gorszą pracę po takiej "dziurze" to nie dla każdego będzie to zyciowy problemem. A wiele osób robi tak, żeby zarobić i się nie narobić - i to też ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak dla niewykwalifikowanych kur z kafe, w dzisiejszych czasach, dziura w cv nie straszna. Nie zauważają jednak, bo mały rozumek nie pozwala, że jeszcze kilka lat temu był to problem- duże bezrobocie- i sytuacja na rynku pracy może się powtórzyć. Śmiejecie się, tylko jak was mężczyźni w tyłek kopną, razem z pomiotami, to nie wyciągajcie lapsk po zasiłki z pomocy społecznej czy alimenty z funduszu alimentacyjnego bo na to są przeznaczane pieniądze m.in. ciężko pracujących matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojoj, jak zwykle argumenty ", stracicie pracę, mężowie was w tyłek kopną". A niby dlaczego? Akurat ci, którzy chcą aby ich żony były z dziećmi na urlopach wychowawczych bardzo rodzinni są :) Jestem na urlopie wychowawczym na trzecie dziecko. Wbrew opinii z powyższego wpisu mam wyższe wykształcenie. Pracę mam dobrą, zarobki też. Nie boję się dziury w CV, u mnie w pracy kobiety po wychowawczych normalnie wracają do pracy, a nawet gdyby tak nie było, poszukałabym innej. Wolałabym poszukać dla siebie innej pracy niż dla dziecka zastępstwa za matkę. Zresztą urlop wychowawczy to nie jest znowu taka dziura w CV, to po prostu urlop, wciąz jestem w stosunku pracy. Naprawdę te wasze argumenty, że mąż nas kopnie w tyłek, nie znajdziemy żadnej pracy są śmieszne. Widać, że każdy sądzi swoją miarą, zapewne wy same macie takich mężów, dla których odejść od rodziny to żaden problem i nie znacie dnia ani godziny, a swojej pracy kurczowo się trzymacie, bo macie podstawy sądzić, że innej nie znajdziecie. Macie jakieś straszne wizje mopsów itp. Sądzicie po sobie. My nie musimy się tego bać, mamy normalnych mężów, jesteśmy zaradne i mamy poukładane życie zawodowe. Nie boimy się też zmian, bo zwykle są dobre :) Osobiście jestem taką osobą, że do wszystkiego poddchodzę poważnie i z zaangażowaniem. Tak pracuję i tak też podeszłam do swojego macierzyństwa. Dziecko to nie jest jakiś dodatek do rodziny, który można podrzucić innym na "odchowanie", w związku z czym jestem osobiście zaangażowana we wspieraniu rozwoju moich dzieci w pierwszych latach ich życia, bo wiem co dla nich teraz jest najważniejsze: nie placówka, nie opiekunka i nie babcia. Na wszystko jest odpowiedni czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka dziura w CV? Bo załóżmy 3 lata się nie pracowało tylko siedziało z dziećmi? Jeśli chcecie się zatrudnić u normalnych ludzi to jest to sytuacja jak najbardziej zrozumiała a jak u idioty co potrzebuje robota do z********ania i poczucia, że uchyla Wam nieba bo możecie u niego pracować to może i tak. Inteligenta, zdolna i dobrze wypadająca osoba na rozmowie nie będzie mieć problemu ze znalezieniem pracy ;) Gorzej z tymi mniej inteligentnymi ... albo z mamusiami co rzeczywiście po wychowawczym myślami nie umieją się oderwać od pieluch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sobie bierzecie gościa z myślą w głowie zawsze, że może Was kiedyś kopnąć w dupę to ja współczuje Waszemu związkowi :P kopnąć może nawet i w kalendarz albo Wy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziura w CV nie przeraża, bo zamierzam mieć swoją działalność. Ale ja i tak w każdej ciąży (2) po roku wracałam chociaż na pół etatu, z tym, że ciąże miałam leżące. Więc nie było mnie ponad 1.5 roku za każdym razem i teraz zamierzam też po max roku od porodu otworzyć coś swojego, mam dobry zawód i pomysł na biznes w branży edukacyjnej, nie chcę, żeby inni zarabiali na mojej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.29 głupio oszukiwać...wiesz, że od najniższej krajowej pracodawca płaci prawie 1000zł zusu za pracownika, im więcej zarabiasz tym więcej płaci. U nas w firmie pracodawca powiedział tak, mam fundusze na 4000zł na pracownika i albo wybierasz płacę na papierze 4000zł brutto, albo wpisujemy najniższą, a resztę masz do kieszeni. Na 16 pracowników nikt nie wybrał pierwszej opcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny pracodawca rozumie, że praca nie jest na zawsze, że mogli cię dręczyc psychicznie tzw.mobing, że można nie mieć szczęścia na rynku pracy,Że na naszym rynku są firmy niewypłacalne które nie przytrzymują przy sobie pracownika albo że można dobrowolnie rezygnować i zająć się czymś ważniejszym. Znalezienie pracy nie zależy od tego ile było się na wych. Lub bezrobociu. Ja pracę w zawodzie zaczęłam już na studiach mając 22 lata,jestem z wykszt.księgową. W przedziale wiekowym 22-28 PIĘĆ RAZY traciłam pracę, bo dużo rzeczy się na to złożyło. Do momentu ukończenia studiów w 2 firmach mi podziękowano, bo moje stanowisko było na um.zlec.i po studiach pracodawca musiałby za mnie płacić wszystkie składki a nie tylko zaliczkę na podatek. Dodatkowo w jednej panował mobbing. Po studiach byłam na pracach z Urzędu Pracy,które też się po pol roku skończyły i firma ich nie przedłużyła bo wolała wziąć kolejnego z urzędu. Potem byłam w firmie, która mi się nie podobała i sama odeszłam. Potem w piątej firmie też widziałam, że jest beznadziejna i długo tam nie porobię-wyszłam za mąż i urodziłam 2 dzieci, tak przebywając poza firmą 5 lat. Teraz dobrze po trzydziestce wreszcie dostałam pracę w porządnym, wypłacalnym przedsiębiorstwie i nie muszę zmieniać pracy. Nie miałam trudności żeby tam się dostać, nikt nie wyzwał mnie od skoczków, nie komentował że w tylu firmach już pracowałam. Wreszcie,nikt nie komentował tego, że między czwartą a piątą firmą byłam na rocznym bezrobociu, a w piątej pracowałam pol roku a reszta to urlop wych. To czy znajdziecie pracę zależy od waszej wiedzy i autoprezentacji, a nie od jakichś dziur w cv. dziurę to tu co niektóre w głowie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w mieście powiatowym, a dojeżdzam do dużego, gdzie pracy jest w bród. Też do urlopu wychowawczego przeturlałam się po byle jakich pracach, a po wychowawczym wreszcie załapałam się do pracy, którą uważam za świetną. Nie rozumiem problemu luki w cv. Nikt aż tak na to nie patrzy. Ewentualnie jeśli jakaś stara panna rekruterka ma problem z tym, że pół roku byłam bez pracy na utrzymaniu i ubezpieczeniu męża (nie rejestrowałam się w UP, bo u nas w powiecie ta instytucja nie jest do niczego potrzebna jak tylko do ubezpieczenia, bo do pracy nie kierują, a mnie mógł mąż ubezpieczyć) albo że ośmieliłam się urodzić dziecko i iść na wychowawczy..-to ja bym takiej kobiecie podziękowała za dalszą rozmowę. Jakby mnie przyjęła to robiłaby mi problemy z opieką lub zwolnieniami na dziecko. Negatywny stosunek pracodawcy do przerw w zatrudnieniu mówi o tym, że prawdopodobnie to jakaś psychiczna firma gdzie żyje się tylko pracą i jeśli nie jest się karierowiczką to lepiej się tam nie pchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta dziura w CV to zależ w jakiej branży. Ja jestem lektorką angielskiego i lektorów to akurat szukają wszędzie i cały czas. A szczególnie teraz rozwijające się internetowe szkoły, więc ja tam celuję, a tam przyjmują zawsze. Poza tym, w moim zawodzie akurat nie ma umów o pracę raczej, więc ludzie nie chcą tak pracować, a ja jestem ubezpieczona i odprowadzam składki emerytalne, więc jestem atrakcyjnym pracownikiem. Dodatkowo nie muszę pracować dla polskich szkół, bo przez internet to można na całym świecie uczyć, więc mam pole do popisu. Ja się nie martwię, ale to nie zmienia faktu, że po roku wrócę do pracy, bo ją lubię i zarobki są fajne, a pieniądza się przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre ze kobietom wmowiono kult pracy do tego stopnia ze wola oddac dziecko na wychowanie a same do roboty. A jak ktos nie moze wytrzymac w domu z wlasnym dzieckiem nawet roku to nie dorosl do macierzynstwa. Pracowac bedzismy i 50 lat serio wam szkoda poswiecic chociaz tych 2 na dzircko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki kult pracy, niektórzy lubią swoją pracę, u mnie nie ma wspomnianego wyżej "zapiertalania". U mnie jest po prostu fajnie, zero stresu, gadu gadu i przekładanie papierów. Ja kocham swoje dzieci, ale okresu niemowlęctwa po prostu nie lubię. Jestem jak moja mama (która dla mnie jest wzorem matek) nie lubię kupek, kaszek i a gu gu, za to jak dziecko jest przedszkolne i szkolne to czynnie we wszystkim się udzielam, uwielbiam przedstawienia, szyję kostiumy, pomagam w lekcjach, lubię wywiadówki, piekę ciasta na kiermasze, na koncertach i przedstawieniach siedzę w pierwszym rzędzie, kibicuję na meczu, wożę na zajęcia i rozmawiam do nocy. Matka to nie tylko pierwsze 3 lata życia. Ja po roku wracałam do pracy, ale moje dzieci są szczęśliwe i dobrze wychowane, mają rodziców i wsparcie i skoro ja i moja mama nie dorosłyśmy i nie nadajemy się na matki, to nie wiem kto się nadaje, serio. Ja z mamą mam kontakt do teraz, 2 razy w tygodniu na basen chodzimy, często na kawę się zapraszamy i minimum raz dziennie przez tel rozmawiamy, mąż ze swoimi rodzicami też, a też go oddali do żłobka, ale całe życie przy nim byli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka też tak odchowała dzieci a w między czasie nie miała szczęścia do pracy ... w każdej firmie do roku, półtorej i rozwiązanie umowy, likwidacja stanowiska albo właśnie koniec refundacji stanowiska z urzędu pracy. W naszych okolicach bardzo kręcili na nią nosem, że nie może utrzymać pracy, że od nich też ucieknie, mimo że to ona zawsze była stroną pokrzywdzoną, zwolnioną. W Warszawie duża firma rozpłynęła się nad jej cv, że bogate, dużo firm, dużo doświadczeń i od ręki dali jej pracę za 5 koła na rękę na start. Tylko dziadowskie firmy wybrzydzają nad czyimś cv zamiast skupić się nad tym co ktoś studiował i co potrafi. Gdzieś sobie wsadzcie to Hr-owe bredzenie o Cv!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sie skończyła umowa o pracę w ciąży i nie boję się dziury w cv. Z dzieckiem zostanę w domu do ukończenia czterech lat. Potem wracam do zawodowej aktywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy wątek. Ja mam 26 lat i czytam ten dział bo chyba instynkt już mnie ciśnie :p dwa lata po studiach pracowałam w firmie, teraz się załapałam do urzędu, zacznę od sierpnia. Dostanę roczną umowę, a w przyszłe wakacje jako pracownik służby cywilnej powinnam dostać nieokreśloną. I dokładnie wtedy zamierzam się starać o dzieci. Chłopak oświadczył mi się miesiąc temu i ślub chcemy zorganizować może i nawet na Boże Narodzenie, a na pewno na przyszłe wakacje. Nie popieramy czekania 2-3 lat na głupią restaurację,a i ja nigdy nie chciałam być pierworódką po trzydziestce. Jeśli pracodawca nie liczy się z możliwością odejścia pracownicy na urlop, to jest beznadziejny. Nikt nie będzie do szefa latał i pytał o zgodę. Zawsze może kogoś zatrudnić na zastępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5k w Warszawie to niedużo, nie dziwię się że ja wzięli szybko bo mało kto chce pracowac za taką kasę. Połowa idzie na opłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w nadmorskiej miejscowości, gdzie koszty życia są bardzo wysokie. I gdybym dostała na początek 5 tys to ja bym chciała. Mitomanko. Ale wiemy, ty nie wstajesz z łóżka rano za mniej niż 8 koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zwykle na kafe idiotki zakladaja idiotyczne tematy. Przeciez w jednym zawodzie 2 lata przerwy to bardzo dużo a w innym to tyle co nic. Zależy jaka praca. Ja w swojej np po roku już musiałabym porobić szkolenia, doczytać co się zmieniło, bo wszytko tak szybko idzie do przodu. Wiec dla mnie dziura w cv jest mocno niekorzystna. Coz, ale dzieci trzeba kiedys urodzić więc pogodzilam się z tym. Jak ktoś przekłada papiery w biurze albo wypełnia wnioski w urzędzie to może i 5 lat nie pracować i potem wrócić do pracy z palcem w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×