Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa obmawia mnie przy wnukach. Czy mąż powinien interweniować

Polecane posty

Gość gość

to nie kolejny temat, jak zła jest teściowa i co z tą zołzą zrobić. jak się domyślacie nie mamy rewelacyjnych stosunków, ale nie o tym chce pisać i roztrząsać kto ma rację. Teściowa mieszka 100 km od nas, dzieci tam czasem jeżdżą na kilka dni i zawsze wracają z jakimiś "rewelacjami" na temat mamusi. Ostatnio usłyszałam, że jestem leniwa, za długo śpie i że w porządnym domu zawsze powinien być dwudaniowy obiad. Mąż powiedział: nie każ mi wybierać pomiedzy żoną a matką, załatwcie to same.... Jak to oceniacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to c***a vel miękka faja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem maz powinien zareagaowac moja tesciowa tez się wtrącala, dopóki tego nie ukrocilismy, ale i tak od czasu do czasu nie potrafi sie kobieta powstrzymac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompletnie nie rozumiem dlaczego oczekujesz reakcji od męża zamiast wziąć telefon i powiedzieć teściowej sama, jak dorosła kobieta, że nie życzysz sobie takich komentarzy? Dziecko jesteś, że oczekujesz, żeby mąż załatwiał takie sprawy za ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż powinien stanąć w obronie. Biorąc ślub wybrał żonę. Po co ona takie rzeczy mówi dzieciom?ile lat maja Twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, robisz z igly widly i tyle.. Jeszcze meza wplatujesz.. Badz dorosla osoba i samatozalatw. wez dziecii porozmawiaj z nimi na temat rewelacji babcinych, wytlumacz, ze babcia jest osoba starej daty,inaczej wychowana i i preferuje inny styl zycia. A wy to wy, macie inne zasady i tyle. Po co afery robic ? Gownoburze jakies ? Babci i tak opadnie szczeka jak wnuczek/ka nastepnym razem na jej uwagi odpowie" no tak babciu , ty robisz dwa dania i dlatego jestes taka gruba z dziadkiem. Mama o nas dba i my jemy zdrowiej ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zdrowsze jedzenie pada na mózg jak widać, trzymaj dzieci przy sobie i nie będzie problemów z teściowa Jeśli chcesz mieć chwilę oddechu i wysyłasz dzieci do babci, to musisz znieść jej zdanie na twój temat.Babcia może gruba, ale nie głupia, matka len patentowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wcale dzieci tam nie posylam, bo jestem leniem. Ona sama o to zabiega, bo maz od niej odszedl, z polowa rodziny jest sklocona i po prostu czuje sie samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma wobec niej wyrzuty sumienia i choc go wkurza powtarza tylko - tak, mamusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:18 Jednak posyłasz, nie tylko len jesteś ale i idiotka.Do takiego złego człowieka od którego wszyscy się odwrócili, to bym kota nawet nie wysłała.Zla matka z ciebie, teściowa ma rację ,:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich ludzi załatwia się ich własną bronią. Zwłaszcza, że akurat powiedziałabyś dzieciom tylko i aż prawdę na,temat babci, że trzeba jej teksty puszczać koło uszu i nie traktować poważnie tego co mówi, bo: jest stara i już jej się pomieszało w głowie, knuje intrygi bo jest tak naprawdę nieszczęśliwa i zakompleksiona, już wszysscy się od niej odsunęli, jedst egocentryczką, egoistką i manipulantką, jej wredny charakter działa nie tylko destrukcyjnie na otoczenie ale też na nią samą, i że trzeba jej współczuć, bo sama siebie niszczy próbując zniszczyć innych, i że następnym razem mają jej nie słuchać i w chwili takich "rewelacji" wykść, zmienić temat albo powiedzieć, żeby najpietw sama na siebie spojrzała zanim zacznie innych krytykować, i że nie bedą słuchac glupot na temat swojej mamy, bo inaczej nie będą jej odwiedzać. X A panu mężowi tak bym natłukła do pustego łba, że szybko by się nauczył. To jakiś idiota i niedorozwój. Gdybym miała charakter jego matki to bym nastawiała dzieci przeciwko niemu, żeby miały go za debila, faje miekką i duupe wolową,zresztą mówiąc to dzieciom też wcale byś nie skłamała, i zamiast tworzyć mit "ojca i męża stanu" powinnaś uświadomić dzieci, że gdyby tata był prawdziwym mężczyzną to by bronił mamy, ale że dla niego liczy się bardziej komfort babci niż dobre imię i prawda o jego najbliższych to po prostu kolejny słaby człowiek z kompleksami, i żeby nigdy nie brały z niego przykładu. Sorry, milczenie to przyzwolenie, a za pozwalanie oczerniania matki w oczach dzieci należy się kara jak każdemu kto s/ra we własne gniazdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa, i dodam jeszcze, że oprócz uświadomienia dzieci i męża, musisz uświadomić teściową, opierd/olić jak burą su/kę, tak jak każdego innego człowieka który cie oczernia w oczach dzieci, a gdyby jaśnie duupa maż coś fikal to zgodnie z prawdą mu powiedziec "sam mowiles, zebym sama to zalatwila, to zalatwilam, wiec sie nie wpier/dalaj, jak ona mnie oczernia przed naszymi dziecmi to języka w gebie nie masz, jak ja jej ukazalam jej hipokryzje i jad i manipulacje, to nagle jej bronisz, to wez idz ozen sie z nia, i stworzcie sobie rodzinke, niech ci mamusia urodzi dzieci, gotuje obiadki i robi loda, skoro jest wazniejsza onaxi jej chore intrygi zamiast poczucie bezpieczeństwa naszych dzieci i relacje miedzy mna a naszymi dziecmi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy powinien zareagować??? Wstyd. Co to za Mąż?? A dzieci bym tam już nie posłał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:47 wiem, ze masz sporo racji, ale ja nie jestem takim „ostrym” typem i nie umiem tak komus nawkladac, przynajmniej nie na zywo..,, Ale maz mnie zawiodl, zreszta gdyby na poczatku ja przycisnal,dzis byloby ok, a tak z nia zawsze sie trzeba bylo obchodzic jak z jajkiem, bo ona biedna, samotna, miala ciezkie zycie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz miec miękkie serce to naucz sie miec twarda duupe. Nie zdziw sie, jak za,jakis czas przez te "babciowe rewelacje" dzieci w okresie buntu, dojrzewania przestana cie szanowac i zaczna uwazac za szma/te do podlogi zupelnie jak babcia. Rozumiem, ze tak wolisz zamiast bronic zdrowych relacji z dziecmi? To twoj wybor, albo sie naucz nawkladac komus ostro, albo przywyknij do scenariusza jaki ci napisalam, tylko wtedy nie zakladaj tu za,jakis czas tematow "dzieci mnie nie szanuja" bo jesli nie chcesz tej sytuacji zdusic w zarodku to znos ja z godnością i honorem. Taka prawda. Ty sama musisz wyjsc ze swojej bezpiecznej strefy komfortu i narazic sie na konflikt, awanture stulecia, czyli po prostu wyjac glowe z piasku i walczyc o sprawiedliwośc i prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:00 Przymierzam sie do tego, zeby dzieci tam nie posylac... choc nie ukrywam ze dzieci ja lubia, moi rodzice nie zyja i chcialabym zeby dzieci mialy babcie, ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie mial byc temat o tesciowej, tylko o postawie mojego meza.... Niestety wiem, ze w tej sprawie nic z nim nie ugram, on kilka wszedl w nasz konflikt i od tej pory powiedzial, ze sie do tego nie chce i nie bedzie mieszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.08 zgadzam sie. Uwazam ze maz powinien zareagowac. Jesli tego nie robi to dzialaj sama. Mezowi utrzyj nosa i dogaduj. Kiedy zacznie cos gadac o rodzinie swojej. To mow ze nie interesuje cie to i nie sa to twohe sprawy i nie chcesz mieszac sie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przymierzam sie do tego, zeby dzieci tam nie posylac... X Autorko, nic nie zrozumialas. Twoim celem ma byc zakonczenie oczerniania twojej osoby przez tesciowa w oczach dzieci, a narzedziem do tego jest stawienie temu czola (rozmowa, awantura, zagrozenie brakiem kontaktu, wreszcie zerwanie kontaktu jesli wczesniejsze nie przyniosły rezultatu), a ty mi piszesz, aby tylko pojsc na,łatwiznę i tak jakby twoim celem bylo zerwanie kontaktu. Czyli znow chowanie glowy w piasek i usuniecie sie z dziecmi z zycia tesciowej. Ty masz problem, i ty go musisz rozwiązać, i proby rozwiązania tego powinny byc racjonalne, sprawiedliwe, a dopiero gdy te nie przyniosa efektów to korzystasz z ostatniej możliwości jaka jest nieposylanie dzieci do babci. Czego ty sie boisz? Teściowa to nie bóg, to tylko inny człowiek, ktorego masz prawo traktowac ze wzajemnoscia, ktorego masz prawo atakowac jeśli on ciebie atakuje pierwszy. Boze, ja nie rozumiem tego wszcxepionego poczucia bezwglednego posluszenstwa i slepego szacunku wobec "starszyzny" jakby byli jakimis bogami o tajemnych mocach. Ani ona, ani twoj maz to nie sa jacys nad ludzie, ze masz sie sr/ac przy nich zeby ich nie urazic. Spojrz na to obiektywnie, ty tylko obronisz relacje ze swoimi dziecmi, obronisz swoje dobre imie, swoja godnosc, i zaprowadzisz porzadek w tych paskudnych oszczerstwach, w ktore wplatala cie i twoje dzieci twoja tesciowa i twoj wlasny maz-ci/pciuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma wyrzuty sumienia, ze ona mieszka sama, ze wyprowadzil sie z rodzinnej miejscowosci, ona czesto wymysla sobie jakies choroby i do niego wydzwania, narzeka, ze umrze i nikt jej nie znajdzie. Niestety moj maz to taki tradycjinalista i uwaza, ze matce nalezy sie bezwzgledny szacunek itp. Ja wcale tak nie uwazam i widze zreszta, ze zaczynamy na tym polu miec coraz czesciej nieporozumienia... Tak, wiem sama go wybralam i teraz mam :-/ sprawe zalatwie sama. Chcialam tylko wysluchac obiektywnej opinii z boku nt postawy meza. Mialam sporo sygnalow ostrzegawczych, ze maz w tej relacji nie jest ok i teraz wychodza takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała mężowi ze albo to załatwi sam albo ty to załatwisz. Zadzwoniła bym i jej swoje powiedziała do tego ograniczyć spotkania z dziećmi żeby teściowa wiedziała że nie ma zartow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale, że jesteś idiotka, to bezsporne, a prowo nudne Ewuniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załatw sama jak mą kazał. Zadzwoń do niej zjep jak psa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ma wyrzuty wobec matki? A już nie ma wyrzutów wobec ciebie, że ty jesteś krzywdzona przez nią próbami zepsucia relacji między tobą a waszymi dziećmi? I nie ma wyrzutów wobec waszych dzieci, ze maja podkopywane poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, bo babka oczernia ich matke i uczy ich braku szacunku do wlasnej matki, klamie o niej? A mezowi idiocie powiedz, ze skoro zostal wychowany w slepym posłuszeństwie i bezwzglednym szacunku do matki, to waszym dzieciom tez powinien wkladac do glowy, ze maja szanowac matke (swoja matke, czyli ciebie!!!), a co za tym idzie winny bronic ciebie jak lwicy w kazdej sytuacji oczerniania ciebie, wiec zgodnie z jego zasadami, powinny babce morde obic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciaki sa na razie w miare male i maja taki naturalny szacunek do matki, na razie nie moge powiedziec zeby psula relacj****ardziej saczy jad. Jesli chodzi o meza porazka - probowalam z nim dzis powaznie rozmawiac a on na poczatku sprawe bagatelizowal, typu hehe, a moze dzis tradycyjny obiadek z dwoch dan, ale Ty jestes przewrazliwiona itp. Potem jyz dosyc powaznie, podniesionym tonem - Ty tez dla niej nie jestes najlepsza synowa, co Ci przyjdzie jak nawrzucasz starszej, schorowanej kobiecie, ktora nie wiadomo ile pozyje, po to Tobie?! Porazka:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na marginesie, niektorzy pisza ze to prowo. Ok, ja nikogo przekonywac nie bede. Niestety mamy 21 wiek a znam synkow jeszcze bardziej mamusiowych, jakbym wam opisala kilka skeczy z zycia mezus-tesciowa mojej sasiadki, zadna z was by nie uwierzyla. Moja sytuacja to przy tym pikus ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:38 po co to Tobie* mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A panu mężowi tak bym natłukła do pustego łba, że szybko by się nauczył. To jakiś idiota i niedorozwój. Gdybym miała charakter jego matki to bym nastawiała dzieci przeciwko niemu, żeby miały go za debila, faje miekką i duupe wolową,zresztą mówiąc to dzieciom też wcale byś nie skłamała, i zamiast tworzyć mit "ojca i męża stanu" powinnaś uświadomić dzieci, że gdyby tata był prawdziwym mężczyzną to by bronił mamy, ale że dla niego liczy się bardziej komfort babci niż dobre imię i prawda o jego najbliższych to po prostu kolejny słaby człowiek z kompleksami, i żeby nigdy nie brały z niego przykładu. xx Rozumiem, ze tak samo bys reagowala i mówiła dzieciom jakby to była twoja matka i jej gadki, a nie tesciowa ? Tez bys tak mówiła do dzieci o swojej matce ? Zdowolona bys byla jakby twoj maz mówił dzieciom , zes dupa wołowa i debilka ? Acha.. ojciec jest nikim , a matka jest najmadrzejsza na swiecie ! Masz syna ? Widzisz analogie czy palcem pokazac ? xx mamusie sa zawsze idealne, a tesciowe z piekła rodem.. I czemu mnie to jeszcze dziwi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Przymierzam sie do tego, zeby dzieci tam nie posylac... choc nie ukrywam ze dzieci ja lubia, moi rodzice nie zyja i chcialabym zeby dzieci mialy babcie, ehhh. dzieci ja lubia.. I tego sie trzymaj To nie jest konflikt miedzy dziecmi a babka..a ty chcesz aby konsekwencj poniosły dzieci. Dzieci nie jezdza tam z musu.. wiec.. faktycznie jest taka okropna ? Moze jest zła teściowa , ale babka dobra.. Powiedz autorko co ci to da ? Ta cała awantura do której cie namawiaja ? Wciagniesz w te wojenke i dzieci i męza.. Po co ? Co dzieki temu uzyskasz ? Pisza o godnosci, szacunku itp... serio potrzebne ci takie dowody od tesciowej ? Przeciez nie mas z nia zadnych relacji. Nie jezdzisz tam i ona dla ciebie nie istnieje.. To co cie obchodzi jej opinia ? Na swiecie jest mnóstwo osob które nas nie lubia..nas nie znaja.. Dla mnie prosciej jest porozmawiac dziecmi i wytlumaczyc im sytuacje, naswietlic osobe babci.. tak by zrozumily i nie braly jej na smiertelni powaznie. I tyle. Mi by było szkoda nerwow i czasu na awantury z osoba , która nic mnie nie obchodzi i nie jest czescia mojej rodziny.. Szkoda by mi bylo mojego związku, mojego uczucia do meza..by wymagac od niego karcenia wlasnej matki..Sam ci powiedzial ze to sytuacja dla niego ni do przyjecia.. I bedziesz go zmuszc ? Czemu ? By lepiej sie poczuc ? Bo nic tym nie ugrasz.. Mam fajna tesciowa i koszmarnego tescia- bylego wojskowego , typa co wszystkich rozstawia po katach i wszystko wie najlepiej.. Myslisz ze moj maz cos mu powie ? Nie , szkoda mu nerwów i czasu..Szkoda zycia po prostu.. A ojciec i tak sie nie zmieni. Widujemy sie 3-4 razy w roku i jest to do przezycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak. Zebys wiedziała. Po pierwsze ja nie dopuszczam do takich sytuacji zeby moja matka obrazala mojego meza, ojca dzieci, w oczach tych dzieci. Jakiekolwiek próby ukrocalam i zdusilam w zarodku, gdyby ta jednak dalej próbowała to dokladnie to samo powiwdzialabym swoim dzieciom o babci, niewazne ze to moja matka, dzieci musza miec obraz rzeczywistości a nie byc karmione klamstwami babcinymi na temat ktoregos ze swoich rodzicow. I moja matka obrywala na poczatku za wszelka krytykę mojego meza, choc tej nie bylo tyle co zawsze wobec synowych, ale to samo robili moi bracia, nie pozwalali jej krytykowac swoich zon ani wtrącać sie, i moja matka szybko zrozumiala, ze dzieci sa dorosle i maja swoje zycie, swoje zasady, swoje tradycje i ustalenia oraz swiatopoglad, i zadne z nas ani naszych mezow i zon nie jest jej przedluzeniem jej myslenia i jej swiatopogladu, tak jak ona nie byla marionetka w rekach jej rodzicow i tesciow. Moj maz tez nauczył tego swoja matke, musi uczyc nadal, bo jeszcze ma zapedy pouczac go i strofowac w obecnosci naszych dzieci,co jest chore, wiec zdusza ja szybciutko. Co ciebie tak dziwi? Myslisz, ze moja mamusia to kryształ a,tesciowa to kamien z piekła? Nie, kazda ktora zaczyna przeginac jest przez nas odpowiedmio swoje dziecko usadzana, ale my z,mezem sie wspieramy, nie to co maz autorki, duupa wolowa ktora pozwala zeby babka oczerniala matkę jego dzieci i jego ponoc ukochana zone. A zasada obrony dobrego imienia meza, czy jako ojca w oczach dzieci, odnosi sie do kazdego, bo normalny człowiek bedzie bronil dobrego imienia meza/zony, bez wzgledu komu trzeba stawić czolo, czy to matka, ojciec, brat, szwagier, teściowa, sasiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×