Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam zrzec się praw do połowy mieszkania? Mam niby z mężem

Polecane posty

Gość gość

Mówię "niby", bo mój mąż nie traktuje mnie jak osobę równą sobie. Na początku chciał żebyśmy bez końca żyli na wynajmie, ja nie miałam kasy na wkład początkowy a on miał, w końcu postanowil kupić mieszkanie ale jako jedyny wlasciciel. W ogóle nie chciał mnie uwzględniać. Przed ślubem intercyza z jego inicjatywy. Wie, że mało zarabiam i ciężko będzie zarabiać dużo więcej w moim fachu. Dostał parę podwyżek już jak byliśmy długo razem. Co do mieszkania widział że jestem zdruzgotana tym, Że nie zamierza zadbać o rodzinę która założył. Coś go oświeciło że jednak weźmie współwłasność. A wczoraj w kłótni o to że to mieszkanie on urządza po swojemu i nie daje mi prawie o niczym decydować tylko dlatego, że nie mam kasy (alr jestem zona) on mi powiedział że to miało być tylko jego mieszkanie inwestycyjne. Ze ja się wprosilam "na krzywy ryj", na wszelkie pretensje że wraca pozno z pracy i nic nie pomoże już przy dziecku bo śpi do 9 i chodzi na 11 zaczal krzyczeć że on nie chciał ślubu i dziecka ale widział że mi zależało więc to zrobił. Jednym słowem wszystko na mnie zrzucił. Co mi radzicie oprócz zrzeczenia się współwłasności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwód pewnie też, muszę zlozyc pozew. Powiedział mi że nie chciał brać współwłasności bo"i tak skończę w wariatkowie" (a nie widzi, że przez niego), że powinnam się cieszyć bo zaszcZyt mnie kopnął że jestem współwłaścicielka i g.wno powinno mnie obchodzić jakie tam będą ściany i płytki bo to cud że w ogóle mnie wziął pod uwagę u notariusza. Jestem zdołowana, zrezygnowana i mam myśli żeby uciec, albo się zabić ale nie mogę bo syna mi żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście jeśli gdzieś jesteś na umowie to tak. Mieszkanie jest jego i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie mi powiedział wiele rzeczy których nie mówił mi wcześniej, np.ze nie wiedział czy chce ze mną ślubu i wolał jeszcze parę lat poczekać i pomyśleć (czyli pewnie pouzywać jeszcze parę lat i rzucić jako 30parolatke na lodzie, bez rodziny, dziecka)? Dlaczego przed ślubem nie powiedział mi że nie jest pewien? Nigdy tego nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:31 szok, masz na myśli że autorka powinna się zrzec i mieć w nosie że facet myśli tylko o sobie? Po co zakładał rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mają intercyze i on płaci kredyt i jego był wkład własny to helo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:36 A co z małżeństwem i rodzina? Jeśli partner nie ma pieniędzy to znaczy że wszystko trzeba brać osobno? Gdyby wasi rodzice tak myśleli to nikt z nikim wspólnie nic by nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
A po co masz się zrzekać? Potraktuj to jako zadośćuczynienie za krzywdy moralne, których od niego doświadczasz.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety kobiety nauczcie się jednego albo sobie same zrobicie albo połowę dajecie albo codziennie o 22 klekacie nago i czekacie na rozkazy Pana. Nie ma nic za darmo... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się wpakowałaś. Niczego się nie zrzekaj myśl o sobie i dziecku, na wypadek rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa, kasa, kasa... A po co ten ślub? Skoro wszystko jest na podział, osobno. Po co brać ślub z kimś, komu się nie ufa, z kim nie chce się budować niczego i nie mówię tu o mieszkaniu czy domu, a o więzi.masakra. Mój ojciec zaprosił mamę do wybudowanego przez siebie domu i nigdy przez gardło mu nie przeszło że ona nic nie dała więc jej się nie należy. Masakra. On autorki nie kocha, wątpię czy jakąkolwiek by umiał kochać. Buc i cwaniak, wykorzystał Cię autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 09:36 A co z małżeństwem i rodzina? Jeśli partner nie ma pieniędzy to znaczy że wszystko trzeba brać osobno? Gdyby wasi rodzice tak myśleli to nikt z nikim wspólnie nic by nie miał. X Jeśli jest intercyza to wszystko wygląda tak samo tylko w razie rozwodu kobieta zostaje z niczym skoro nic nie zarabia. Mieszkanie itd itp wszystko tak samo wygląda po prostu faktury są na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie że w miłości nie powinno być takiej kalkulacji. Starszne i współczuję całym sercem..wszystko przeliczać na złotówki... Boze... Nasi rodzice nie żyli w taki sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:38 Większej bzdury nie słyszałam. :-) Pewnie żadna Cię nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz koszmar nie życie! Cham a nie mąż. On Tobą pomiata i ma za nic. Bierz rozwód i niech płaci alimenty na dziecko. Jak dużo zarabia to będzie płacił i siedział w tym swoim mieszkanku sam! Albo z d******* jak sobie zapłaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Kasa, kasa, kasa... A po co ten ślub? Skoro wszystko jest na podział, osobno. Po co brać ślub z kimś, komu się nie ufa, z kim nie chce się budować niczego i nie mówię tu o mieszkaniu czy domu, a o więzi.masakra. Mój ojciec zaprosił mamę do wybudowanego przez siebie domu i nigdy przez gardło mu nie przeszło że ona nic nie dała więc jej się nie należy. Masakra. On autorki nie kocha, wątpię czy jakąkolwiek by umiał kochać. Buc i cwaniak, wykorzystał Cię autorko. X Intercyza to standardowa procedura w Europie. Polska jeszcze trochę zacofana. Ale spokojnie będzie coraz lepiej. Bądź grzeczna to będziesz korzystać z majątku męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Nasi rodzice nie żyli w taki sposób X Ale kiedyś baby były dziewice do ślubu i wierne a teraz to 1%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana 345 dziś Bardzo mądra rada, nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co masz się zrzekać? Potraktuj to jako zadośćuczynienie za krzywdy moralne, których od niego doświadczasz.usmiech.gif x Przebiegle k***y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wlasnie ze ja chcę się zrzec. Nie jestem przebiegła, ani k*****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(czyli pewnie pouzywać jeszcze parę lat i rzucić jako 30parolatke na lodzie, bez rodziny, dziecka)? xxx Hahaha, największy dramat :D Dlaczego traktowałabyś jako "wykorzystanie" a nie zgodnie z prawdą, że do siebie nie pasowaliście i Wam nie wyszło? On też przecież straciłby swoją młodość na Ciebie. Czasem przeceniacie swoją wartość mając syndrom oblężonej twierdzy, każdy chce wykorzystać, porzucić jakby po prostu nie istniało coś takiego jak przyzwyczajenie i trwanie w związku dla zasady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie szanujesz kobiety, niech cię ogołoci. Biorąc ślub obiecał złote góry, to niech teraz jej da. Jej i dzieciom. Najlepiej wykorzystać kobietę do uciech cielesnych, do spłodzenia potomstwa, a jak się odwidzi, to papa. O nie, autorka powinna pokazać mężusiowi gdzie raki zimują. Cwaniaczek spisuje intercyzę, a potem kobieta ma chodzić jak w zegarku. Tak, honor nakazuje zrzec się i pożegnać dziada na zawsze, ale dlaczego by nie poszarpać mu nerwów, tak jak on to robi autorce. Paskudna gnida z tego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się, żeby cokolwiek jej obiecywał, a tym bardziej złote góry, wskaż odpowiedni fragment. Obiecał jej małżeństwo (co do którego i tak miał wątpliwości), tyle. Chyba tylko w PL jak facet się oświadczy to ma na głowie stawać żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom księżniczki o sztucznie napompowanym ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieco do domu dziecka i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skoro miał wątpliwości to po co dziewczynę oszukał i wziął ten ślub? Mógł nie brać. Dla niektórych kobiet, myślę że dla wielu w sumie, to jest bardzo ważne by mąż był na całe życie. Nie można sobie robić jaj z takich rzeczy, po co się oświadczać jak się nie jest pewnym? Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:55 Tacy ludzie jak ty to dla mnie kosmici. Poważnie. Nie wiem jak można mieć taki tok rozumowania, trzeba chyba być z innej planety. Kobieta powinna być pod opieką mężczyzny, powinien się o nią i o rodzinę zatroszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej śmieszne że im się życie rozleci o połowę mieszkania np sto tysięcy złotych :D a w sumie to o płytki łazienkowe :D głupie k***y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.51 Facet naprawdę nie musiał się z nią żenić ani robić jej dzieciaka. Do kogo te pretensje teraz. Może mieć tylko do siebie. A jak się jest z kobietą, której celem życiowym jest posiadanie rodziny, to wypada jej powiedzieć, że się tego nie chce. W przeciwnym wypadku jest to marnowanie jej czasu. I piszę to jako kobieta bezdzietna, która dzieci nie chce i nigdy nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ob był pewny, ale tylko tego, że chce dupczyć, ale już słubu nie był pewny. Biorąc slub obiecał jej złote góry chociażby poprzez słowa przysięgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To skoro miał wątpliwości to po co dziewczynę oszukał i wziął ten ślub? Mógł nie brać. Dla niektórych kobiet, myślę że dla wielu w sumie, to jest bardzo ważne by mąż był na całe życie. Nie można sobie robić jaj z takich rzeczy, po co się oświadczać jak się nie jest pewnym? Chore xxx A wiesz, że tylko krowa nie zmienia zdania? Jest milion dwieście zmiennych, które wpływają na postrzeganie danej sytuacji. Życie jest dynamiczne i być może autorka siebie wybiela, a facet miał uzasadnione wątpliwości. Scenariusz: mąż do śmierci, bogactwo, dzieci to bajka dla malutkich dziewczynek, nic samo nie przychodzi, należy nad tym nieustannie pracować. Przestańcie chodzić z głową w chmurach księżniczki i zejdźcie na ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×